Dawno się nie odzywałem ale nie miałem internetu dziś postaram się określić co zrobiłem, żeby ozbyć się problemu i jakie to dało efekty, a także dodać, iż duzo paliłem drewnem nie sezonowanym (mokrym) i wyszły mi wykwity na kominie. W kotle warstwa smoły ma 0,5 cm wiec ją wypaliłem palnikiem i oskrobałem ale co dalej, zrobić aby tego sie ustrzec?i jak zlikwidować wykwity?
Wiec jak mac65 i automatyk napisał, iż możliwie przyczyną smoły i grzania się pieca jest za duża dawka powietrza:
1. odłączyłem jedna dmuchawę rezultat - jeszcze więcej dymu ;/
2. czy powinienem nie palić w ogóle drewnem?sam węgiel? (słyszałem, iż jak sie pali drewnem powinien być ciągły dopływ powietrza a dmuchawa go zamyka i może z tąd ta sadza?
3. może za duży piec do domu i tu przyczyna piec jak obniżam temp. na noc i piec stoi, wytwarza smołe?
4. badz powinienem dorobić do pieca jak on stoi klapkę, aby był ciagły dopływ powietrza jak stoi ??
5. jak zlikwidowac wykwity ( kuć tynk i szklo w plynie + klej do plytek pomoże?)
6. kupić wkład ścany niebęda śmierdziały przy paleniu?
7. a i ogołnie dlaczego nie zaleca sie dokladania na żar miału (paliwa)??
prosze o rady z góry dziekuje zbliża się sezon grzewczy wiec pomoc potrzebna