Skocz do zawartości

dejmiann

Forumowicz
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia dejmiann

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Wielkie dzięki za podpowiedzi. Bardzo pomogły, bo przyczyna została wykryta. Poodkręcałem blachy i okazało się że są szczeliny przy łączeniu kołnierza klapy z korpusem. Chodzi o wieko górne, zasypowe. Kołnierz klapy był tylko przykręcony na 4 śróby, pewnie przy budowie dali tam sylikon, który się wypalił przy moim diabelskim "orzechu". Teraz muszę to zaspawać na styku na stałe, bo poco to odkręcać od korpusu w przyszłości? O dziwo na korpusie w miejscu styku jest mnóstwo "glutów" ze spawów i powierzchnia ta jest bardzo nierówna. Temat, z mojej strony uznaję za zamknięty :). Pozdrawiam serdecznie!
  2. Czy ten typ kotła sad co pozwala spalać od góry? i szczerze pisząc nie wiem dokładnie jak to się robi.
  3. Wcześniej paliłem kamiennym i z miarkownikiem przy zadanej np 70 stopni miałem max 45 a taraz kupiłem brunatny orzech i pali się jak szalony, aby nie zagotować wody muszę zamykać komin. Nie pomagało nawet zatykanie wentylatora dodatkowo, a kocił z zamkniętymi szczelnie wszystkimi drzwiczkami. Nawet dodatkowo uszczelniłem wszystkie klapki i wieczka do czyszczenia towotem bądź silikonem..
  4. Palę normalnie, od dołu. Miarkownik nie wystarczał do osiągnięcia zadanej temperatury w przypadku palenia drzewem czy węglem kamiennym. Pomysł zastosowania regulatora ciągu kominowego wydaje się tu racjonalny choć pierwsze słyszę o takim urządzeniu i tu muszę rozeznać się w sprawie. Kocioł wydaje się w porządku, ma tylko rok, ten węgiel pali się potwornie wbrew opinią że brunatny wymaga wspomagania dmuchawy. Dziękuję za odzew. Pozdrawiam.
  5. Witam. Mam poważny problem ze spalaniem węgla brunatnego "orzech" w kotle sad z dmuchawą 12 kw. Sprawa wygląda tak, że węgiel ten pali się nieustannie nawet gdy dmuchawa wyłączy się przy 45 stopniach, przy szczelnie zamkniętych wszystkich klapach. Węgiel rozgrzewa wodę w systemie aż do wrzenia, Jedyną radą jest całkowite zamknięcie przegrody komina. Wtedy trzeba wyłączać dmuchawę bo gdy ta się włączy przy zamkniętym kominie to jest katastrofa. Moi życzliwi sąsiedzi dzwonili już dwukrotnie po straż przy znikomym zadymieniu, ale nie o tym. Dodam że kotłownia jest w piwnicy starego dwupiętrowego budynku. Ciąg powietrza komin ma potworny. Jestem w kropce. Nie wiem czy z kotłem coś nie tak, czy nie można w nim palić węgla brunatnego. Proszę o pomoc jeśli jest ktoś posiadaczem kotła sad i przerabiał podobny temat. Dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.