Czy grzejniki posiadają swoją moc grzewczą, którą nie da się lub nie powinno przekraczać?
Posiadam 100-metrowy dom, słabo ocieplony z płaskim dachem - typowy kwadraciak z lat 80-tych. Piec - zasypowy od góry ENka 16 lub 18kw (brak danych od poprzednich włascicieli domu), do tego sterowanie dmuchawą pod kątem mocy nadmuchu oraz temperatury.
Przy temperaturach rzędu 0 do minus 5 stopni udało mi się nagrzać dom do 20 stopni w dzień, przy nastawach na komputerze temp wody 58-60 stopni, z maksymalną mocą dmuchawy. Kiedy zrobiło się bardzo zimno, czyli już poniżej minus 10, podniosłem temperaturę pieca do 62 stopni, a w domu - zimno, czyli w nocy 17 stopni (zewn minus 14), a w dzień ledwie 18-19 (zewn minus 6-7).
W piecu palę miałem zmieszanym z groszkiem. Zasyp ok 30kg wystarcza przy obecnych mrozach na ok 12 godzin przy temp pieca 62 stopnie. Grzejniki w domu różne - częśc żeliwna, część płaska. W związku z tym pytanie - czy mogę podkręcić piec np do 70-75 stopni bez uszczerbku dla grzejników (niestety nie wiem, jaką temp wody wejścia - 90 lub 60 st - mają moje grzejniki)? Czy wystarczy to, by ponieść temperaturę w domu? Czy może problem leży zupełnie gdzieś indziej?
