Witam!
Na forum jestem nowy a jeśli chodzi o znajomość instalacji to jest ona średnia w moim przypadku wiec proszę o wyrozumiałość.
Więc tak! W mieszkaniu mam piec dwufunkcyjny beretta który wisi w łazience. Jego zasilanie i powrót do CO jest dociągnięty na korytarz. Na zakończeniach tych rur w korytarzu są rozgałęzienia na dwa rozdzielacze. Jeden na podłogówkę , a drugi na kaloryfery. Oba rozdzielacze poprzedzone są zaworami tak, aby można było je odpowiednio zamknąć i grzać tylko kaloryferami, tylko podłogą lub wszystkim na raz. Kaloryfery grzeją normalnie natomiast problem jest z podłogą. Nawet po zakręceniu zaworów rozdzielacza na kaloryfery, kiedy cała para idzie w podłogę, to powrót jest ciągle zimny. Jak załączam piec to grzeje on parę minut i później się wyłącza, a pracuje tylko pompa. Po kilku minutach zacznie znowu grzać, dogrzeje przez minutę i dalej znów tylko pompuje. Czyli jakby dogrzewał wodę w rurach, która nie cyrkuluje i po chwili się wyłącza. Układ jest odpowietrzony. Jeśli chodzi o budowę ogrzewania podłogowego to z rozdzielacza do podłogówki z zasilania wychodzi ok. 100 metrów rurki 16 mm i na prawie na końcu w otworze w ścianie jest zawór rtl i taki ?kurek? do odpowietrzania i dalej 3 metry tej samej rury co wcześniej wchodzącej w powrót rozdzielacza.
Co jest źle zrobione i co mogę poprawić?
Z góry dzięki za podpowiedzi!