Skocz do zawartości

look

Forumowicz
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana look w dniu 1 Sierpnia 2019

Użytkownicy przyznają look punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia look

Stały bywalec

Stały bywalec (5/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

4

Reputacja

  1. Nie mam pod ręką instukcji, ale podjerzewam, że może być tak, że temperatura minimalna to 60 stopni, a na podstawie innych ustawień sterownik dobiera temperaturę zadaną (60 stopniami na kole cwu do 60 stopni raczej trudno nagrzać). Oczywiście mogę się mylić, ale jakieś podobne parametry były w menu serwisowym. Analogicznie jak masz zawór 4d, pogodówkę i temeraturę minimalną kotła ustawioną na 60 stopni, a grzejniki muszą być gorące, to temperatura na kotle wzrasta.
  2. Ja akurat mam adapter na serial i przejściówkę Serial-USB. Wychodzi pewnie taniej, a jak ktoś by sam polutował to zupełnie groszowo. Interfejs RJ45 nie ma nic wspólnego z ilością czujników. Tak naprawdę istotne jest to, że podłączasz 2 lub 3 żyły a termometry dołączasz szeregowo (a tak naprawdę może być część szeregowo, część równolegle). Każdy termometr ma swój adres i chyba nie ma limitu ilości (choć praktyka może pokazywać, że jest). U mnie kilkanaście na dwóch żyłach ze skrętki UTP działa bez problemu. Ważne, żeby kabel był cienki i układ nie miał za dużej pojemności, więc drut ze skrętki sprawdza się świetnie. Na dd-wrt pewnie też da się zainstalować digitemp (do obsługi termometrów na 1-wire), ale faktycznie usb lub serial jest kluczowy. Na allegro można dostać taniego tp-linka z usb pod openwrt za około 100 zł (nie pamiętam modelu, ale na eko.one.pl znajdziesz). Jeżeli chodzi o wyświetlanie na tv, to możesz bez problemu sobie wyprodukować na routerze obrazek (png, jpg) albo stronę www, którą wyświetlisz na dreamboxie jeżeli masz taką możliwość, a stawiam, że masz. Ja będę się zastanawiał jak np. umieścić to na tapecie od WD TV LIVE, ewentualnie napisać plugin do pokazywania. Na razie jednak przede wszystkim czasu mi brakuje.
  3. Witam Ok, postaram się krótko opisać budowę i funkcjonalność. Zmontowanie całości wymagało nieco samozaparcia i wiedzy informatycznej. Jednak od początku: Jak już pisałem - dom 120 metrów powierzchni mieszkalnej plus 70 metrów piwnicy. Dostęp do Internetu przez łącze ADSL bez linii telefonicznej (istotne w dalszych rozważaniach). Dom kupiony rok temu, połowa domu gruntownie remontowana (łącznie z wymianą rur w ścianach, więc była okazja, żeby położyć kable do części pomieszczeń). Sercem systemu jest router TP-link TP1043 z wymienionym oprogramowaniem na OpenWrt (właściwie dystrybucja Linuksa, ale bez strachu) - koszt 180 zł. Do routera jest podłączony przez USB dysk 750GB, na którym przechowywane są programy, różne media, na ten dysk router też ściąga zadane pliki z Internetu. Koszt dysku koło 250 zł. Do tego modem ADSL do łączenia z Internetem - 50 zł, modem 3G do awaryjnego łączenia z Internetem - 100 zł (oczywiście z tego drugiego można zrezygnować). Od szafki z routerem w piwnicy poprowadzona jest skrętka w różne miejsca domu - zwykle 2-3 kable do pomieszczenia (ale tylko do tych, które były remontowane), plus jeden kabel idący na zewnątrz domu - koszt kabli koło 150 zł. Mamy więc około 750 zł za całość infrastruktury dostarczającej niezawodnie Internet do domu dla przeróżnych urządzeń - laptopów, telefonów, odtwarzaczy mulitimedialnych, itp. Plusem jest dysk dostępny z każdego urządzenia - choć przyznaje nie jest to mało jak na same te zastosowania. Teraz przejdziemy do sedna - router posiada podłączoną przejściókę do magistrali 1-wire (koło 50 zł), a przez wcześniej opisane okablowanie rozprowadzonych jest po domu i na zewnątrz 14 termometrów (jeden termometr ds1820 koło 3 zł u sensownego sprzedawcy) Pozwala to monitorować: - temperaturę w 7 pomieszczeniach - temperaturę na zewnątrz - komplet temperatur z kotłowni (przy piecu na ekogroszek i instalacji z zaworem 4d - zasilanie, powroty, woda na grzejnik, woda idąca do instalacji cwu - świetnie widać np. kiedy w domu używana jest ciepła woda i kiedy warto włączać cyrkulację) Dane wysyłane są na serwer przez internet i pozwalają z dowolnego miejsca obserwować wykresy w temperatur. Pomiary temperatur wykonywane są co minutę i zwsze można sprawdzić aktualną temperaturę. Do tego dane są zbierane, system wyciąga średnie, maksymalne, rysuje wykresy, itp. Ponieważ mam komplet danych, to router robi też prostą analizę i wysyła powiadomienia gdy temperatury są podejrzanie niske lub wysokie. Wykrywa też kiedy piec wygasa (skończył się opał, zerwała się zawleczka) - na podstawie spadającej temperatury wody na kotle, a zimą dodatkowo (żeby szybciej reagować) na podstawie spadającej temperatury wody idącej na grzejniki (zima jest umowna, ale system po temperaturze zewnętrznej wie czy grzejniki powinny być ciepłe czy nie). Przykłady wykresów załączam do posta (poniżej wykres dla kotłowni), na końcu więcej przykładów. Co jeszcze system potrafi? Mam też drugi router (dLink DIR-320, 180 zł), także z OpenWrt. Początkowo służył jako bezprzewodowy printserver do drukarki, która stoi w pokoju, w którym nie ma kabla do internetu. Teraz dodatkowo podłączona jest do niego przez usb prosta kamerka internetowa (50 zł) skierowana za okno (obejmuje widokiem cały zewnętrzny płot i miejsce gdzie stawiamy samochody). Router monitoruje tę kamerkę i po wykryciu ruchu robi zdjęcia i od razu wysyła je na serwer przez Internet (jak mi by ktoś wyniósł zawartość domu łącznie z urządzeniami do rejestracji, to i tak zdjęcia są bezpieczne). Router z dyskiem i kabel poprowadzony do salonu przydaje się jeszcze do czegoś. Kupiłem urządzenie multimedialne (WD TV Live), które połączone jest z routerem przez kabel. Dzięki temu w piwnicy mogę trzymać archiwum rodzinnych filmów, muzyki, zdjęć, itp. i mogę je odtwarzać na telewizorze w salonie, słuchać radia internetowego na wieży. Na dysk podpięty do routera mogę ściągnąć film przez Internet i obejrzeć go bez nagrywania na płyty czy noszenia dysków. Duża wygoda, tym bardziej, że każde inne urządzenie sieciowe w domu ma także dostęp do tych samych danych. Co jeszcze chcę zrobić? Kupić serwonik (coś takiego http://www.nestor-electronic.pl/strona.php?sterowniki) podłączany przez ethernet (koło 250 zł, tak, do kotłowni też mam pociągnięte kable od routera) i sterować nim w sposób inteligentniejszy cyrkulacją cwu (zależnie od obecności w domu, być może nawet w powiązaniu z google calendar, nie uruchamiać cyrkulacji, gdy ktoś chwilę wcześniej odkręcał gorącą wodę, bo i tak jest jeszcze ciepła w rurach). Analogicznie przez wejście sterownika pieca na termostat pokojowy sterować temperaturą (mam zawór 4d i na sterowniku ustawiam ile % ma być obniżona temperatura wody w co po sygnale od sterownika). Pozwoli to np. obniżyć temperaturę gdy będę wyjeżdżał i przywrócić ogrzewanie przez Internet lub zgodnie z harmonogramem. Chcę także, żeby sterownik zliczał uruchomienia podajnika ślimakowego - żeby szacować ile jest jeszcze ekogroszku w podajniku i zliczać spalanie przy różnych ustawieniach i warunkach zewnętrznych. Możliwości jest jeszcze więcej. Np. podlewanie ogródka. Tradycyjne systemy podlewają kiedy w ostatnim czasie nie padało. Mając przez net dostęp do dokładniej i sprawdzalnej prognozy numerycznej dla mojej okolicy (icm taką oferuje, prognoza na kilka godzin bardzo dobrze się sprawdza), mogę uruchomić podlewanie jeżeli nie padało i w ciągu najbliższego czasu nie będzie padać. Można sterować światłem, sprawdzać poziom wody w kratkach, itp. Pomysłów jest dużo. Kwestia tylko czasu na realizację i samozaparcia (bo nie każdy ma takie hobby i nie każdy lubi dłubać w takich systemach). Przy znajomości pewnych technik wszystko buduje się jak z klocków, ale trzeba czasem położyć gdzieś kabel, czasem przylutować termometr do kabelka, a innym razem napisać prosty skrypt zbierający dane. Koszt całości przy tej funkcjonalności raczej duży nie jest - szczególnie porównując z gotowymi systemami.
  4. A gdzie ja napisałem, że jest inaczej? To zupełnie naturalne. Napisałeś "Wtedy trzeba gonić i w takich sytuacjach na pewno się nie opłaca zbyt mocno wychładzać budynku.". Nie zgadzam się z tym twierdzeniem, bo nie ma ono poparcia w faktach. Jedynym argumentem może być większa strata kominowa gdy chcemy szybko powrócić do poprzedniej temperatury, ale to nie zawsze musi mieć miejsce i niekoniecznie musimy nagrzewać szybko. Co do reszty mam wrażenie, że się zgadzamy.
  5. Na jakiej podstawie twierdzisz, że się nie opłaca zbyt mocno wychładzać? Jakieś argumenty lub wyliczenia? Fizyka jest nieubłagana. Co więcej to czy się opłaca nie zależy od akumulacyjności ścian, od tego zależy jak bardzo się opłaca - im mniejsza bezwładność cieplna tym bardziej się opłaca, bo tym szybciej spada temperatura. Analogia z samochodem jest chybiona, bo mówimy o hamowaniu. Jeżeli natomiast porównujemy ciągłą jazdę 150 na godzinę i jazdę czasową 150 km/h, wytracenie prędkości do 50 km/h i po pewnym czasie powolne rozpędzenie do 150 km/h - to tak, zwalnianie samochodem także jest opłacalne.
  6. Wg mojej teorii opłaca się. Od czego zależy strata ciepła w domu? Głównie od różnicy temperatur między pokojami a tym co na zewnątrz (w uproszczeniu, ale na czynniki takie jak np. wiatr wpływu nie mamy). Obniżając temperaturę przez dłuższy czas spalamy mniej, a potem do dogonienia temperatury przez dłuższy czas spalamy więcej. Czy po zsumowaniu powinna być różnica na plus dla nas w stosunku do utrzymywania podwyższonej temperatury? Tak - bo średnia dobowa różnica temperatur będzie niższa gdy obniżamy temperaturę. Trzeba mieć tylko świadomość, że przy dużej bezwładności domu przez noc temperatura wiele nie spadnie. U mnie liczę tak - w salonie wieczorem utrzymuję 22+, potem ogrzewanie praktycznie się wyłącza i do rana wychładza się o 2-3 stopnie zależnie od temperatury, rano włącza się jeden grzejnik i do popołudnia utrzymuje około 21 stopni (jak jest słonecznie to bardzo w nagrzewaniu pomaga słońce). Liczę, że przy komfortowej (dla nas) temperaturze ogrzewanie salonu kosztuje mnie tyle ile utrzymywanie około 21 stopni cały czas (może nawet minimalnie niższej). Oszczędność więc jest. Oczywiście w pewnych wypadkach należy rozważać, jak ktoś słusznie zauważył, że jak dogrzewamy dom intensywnie to możemy mieć zwiększoną stratę kominową, bo piec musi pracować z większą mocą. My mamy instalację z pogodówką, zaworem 4d a temperaturę ograniczamy przez programowalne zawory grzejnikowe. Przy tym w dzień grzejemy głównie dół domu a nocy głównie górę, w związku z czym piec pracuje mniej więcej ze stałą mocą (o ile w dzień nie jest znacząco cieplej niż w nocy). Wręcz gdybyśmy grzali cały czas w całym domu, to wtedy piec potrzebowałby więcej mocy i strata kominowa byłaby większa. Ile na obniżaniu temperatury zyskujemy? Sądzę, że koło 5%, ale mogę się mylić.
  7. Problem w tym, że niskopoziomowo na elektronice nie bardzo się znam. Wiem jak połączyć różne klocki - żeby sprzęt typu "router do internetu" mierzył temperatury, rysował wykresy, wykrywał ruch z webcama i wysyłał do sieci (monitoring z przechowywaniem poza domem), ale wykonanie płytek to póki co nie moja działka. Tym bardziej, że płytka, którą znalazłem jest tak uniwersalna, że praktycznie wszystko co potrzeba (i wiele więcej) daje się tym zrealizować. A może ktoś coś podobnego już robił?
  8. 52 to raczej za dużo. A co wynika z wykresu w sterowniku? U mnie przy +6 są 42 stopnie za zaworem 4d (krzywa z tego co pamiętam 5, temperatura zadana 21). Załączam wykresy, które pokazują temp. za zaworem (zielone w temp_kotlownia) w zależności od temp. zewnętrznej (ciemnozielone na temp_zewn).
  9. Ja od dłuższego czasu do mojego systemu monitoringu i rejestrowania temperatur w kotłowni planuję dołożyć zliczanie załączeń podajnika. Na tej podstawie w miarę precyzyjnie można by liczyć zużycie paliwa przy różnych warunkach oraz szacować ile zostało jeszcze w podajniku. Ostatnio widziałem, że Bruli ma coś takiego w swoim sterowniku (tylko ich sterownika nie kupię, bo nie obsługują i nie będą obsługiwać siłownika zaworu 4d). Ponieważ ja opieram się na elektronice, która musi raportować do komputera (właściwie taniego routera internetowego), wymyśliłem, że zliczanie oprę o ciekawy wynalazek - http://www.sklep.nestor-electronic.pl/plytka_testowa_atmega32_modul_internetowy_7010a,785646,3.html . Planuję to wykorzystać jeszcze do kilku zadań - m.in. do inteligentnego sterowania cyrkulacją cwu. Węgiel kupuję w workach, więc skalibrować urządzenie byłoby dość prosto. Natomiast pomysł z licznikiem rowerowym bardzo mi się spodobał :-)
  10. A coś więcej? Jaka temperatura na kotle, jaka temperatura na zasilaniu instalacji c.o.? Jak mocno się otwiera powinno zależeć od temperatury na zewnątrz, krzywej grzewczej i temperatury na zasilaniu c.o.
  11. Tylko czy błąd 2,5 stopnia przy -20 ma jakiekolwiek znaczenie? Na jaką różnicę temperatury wody w grzejnikach się przekłada ten błąd? 1 stopień? Przecież to i tak trzeba skorygować doborem krzywej grzewczej. Ja używam pogodówki i sobie chwalę, acz i tak wspomagam głowicami termostatycznymi w części pomieszczeń. Ważne, że woda jest odpowiednio gorąca, żeby nagrzać pomieszczenia do oczekiwanej temperatury i nie jest gorąca gdy na zewnątrz jest ciepło, bo to niepotrzebne straty.
  12. Zgadzam się w 100% - w przypadku tradycyjnego domu nie ma szans, żeby "inteligentna" instalacja za 10 czy 20 tysięcy się kiedykolwiek zwróciła. Jeżeli warto inwestować (złe słowo) w mądry dom, to tylko dla satysfakcji i wygody. Sam przy okazji zakupu domku i remontu zrobiłem namiastkę takiej instalacji i mam pewne obserwacje... Przede wszystkim dom ma olbrzymią bezwładność cieplną i stąd wynikają poniższe rozważania. Część większej całości związanej z ogrzewaniem opiera się głównie na monitoringu temperatur i sterowaniu (niestety nie centralnym) temperaturami w pomieszczeniach. W domu mam rozmieszczonych 14 termometrów (łączny koszt około 50 zł plus sterownik koło 50 zł) - w pomieszczeniach, na zewnątrz plus duży zestaw do monitoringu kotła. Okablowanie tego wszystkiego to koszt około 150 zł (ale wliczając to wiele innych zastosowań, więc ten koszt można pominąć). Do tego dochodzą elektroniczne, programowalne zawory termostatyczne przy grzejnikach (70 zł za sztukę na allegro, ale trzeba liczyć, że nie miałem wogóle głowic termostatycznych więc pewnie 40-50 zł na tradycyjną głowicę bym wydał, więc koszt nadmiarowy za elektronikę to około 20-30 zł od punktu x 8 punktów). Można więc liczyć, że całość kosztowała mnie poniżej 500 zł. Oczywiście wymagała trochę pracy, ale przecież trzeba mieć jakieś hobby. Do tego trzeba doliczyć 20 zł na baterie do głowic termostatycznych - na sezon na pewno wystarczą, a może i na dłużej. Dom to szeregowiec, nieocieplony, około 120 metrów mieszkalne grzane na maks 22-22,5 stopnia plus 70 metrów piwnicy grzane na około 10 stopni. Piec na ekogroszek Klimosz Ling 15kW, instalacja z zaworem 4d i siłownikiem (piec grzeje także wodę, mam uruchomioną cyrkulację cwu). Na sezon grzewczy kupiłem ekogroszku 4,2 tony (w workach), co kosztowało mnie 3200 zł. Starczy to od początku października przynajmniej do połowy kwietnia, więc można w przybliżeniu powiedzieć, że na sezon grzewczy. Co potrafi system w części związanej z temperaturami? Przede wszystkim bardzo dokładnie monitorować temperatury w wybranych pomieszczeniach, co pozwala wyciągać wnioski. Do dzięki termostatom tego mogę w każdym pomieszczeniu ustawić temperatury (w uproszeczeniu dzienne i nocne). W praktyce parter od godziny 22 przestaje być grzany do rana. Analogicznie np. sypilania w dzień praktycznie nie jest ogrzewana. Na czym się zyskuje? Na tym, że w pomieszczeniach utrzymuję taką temperaturę jak lubię a nie wszędzie równo (no ale to już daje zwykły termostat) i na tym, że w pewnych godzinach niektóre pomieszczenia wychładzam. Patrzenie na to jako na oszczędność wprost jest bardzo złudne. Co prawda przez kilka godzin nie ogrzewam salonu, więc sporo oszczędzam, natomiast żeby go spowrotem nagrzać potrzebuję dużo więcej energii niż na utrzymanie temperatury. Co jest więc rzeczywistym zyskiem? Niższa średnia różnica temperatur między pomieszczeniami a światem zewnętrzym. Przyjąłem, że skoro straty ciepła zależą od różnicy temperatur, to rzeczywista oszczędność energii wiąże się z niższą średnią o około 1 stopień różnicą temperatur. Przykładowo salon od godziny 22 do 7 rano wychładza się z 22 stopni do 20 w przypadku temperatur na zewnątrz koło 0 stopni. W mrozy oczywiście bardziej. Potem nagrzewam do około 20,5-21 stopni w ciągu dnia i na wieczór znowu 22 stopnie. Średnio dobowo płacę więc jakbym miał w salonie około 20,5-21 stopni, natomiast w najbardziej porządanej porze mam komfortowe 22 stopnie (czasem nieco ponad). W mrozy oszczędność jest większa, bo pomieszczenie bardziej się wychładza. Ile można w ten sposób zaoszczędzić? Na pewno nie więcej niż 10%, stawiałbym raczej na wartości rzędu 5%. Przy 10% mogę liczyć, że oszczędzam 320 zł w czasie całego sezonu, ale myślę, że można bardziej realnie przyjąć 200 zł. Mój system będzie się zwracał 2-3 lata. Gdybym wydał na to 10 tysięcy jak niektórzy sugerują, to zwracałby się... 50 lat? Chyba więcej. Oczywiście można mówić, że fachowy system byłby bardziej oszczędny, ale przy tej bezwładności domu to złudne. Fakt, na jeszcze jednym można zaoszczędzić - podczas zimowego wyjazdu na narty można obniżyć znacznie temperaturę. Planuję na bazie wejścia pod termostat pokojowy zrobić sobie możliwość sterowania czasowego i przez Internet - żeby wyjeżdżając obniżyć temperaturę, a przed powrotem podwyższyć. Wtedy przy 2 tygodniowym wyjeździe powiedzmy, że zaoszczędziłbym 30% opału zużywanego w tym okresie (pamiętając, że po powrocie trzeba poświęcić energię, żeby dom wygrzać). Najzimniejsze 2 tygodnie podczas tej zimy to około 500 kg węgla, więc 400 zł. 30% z 400 zł to około 140 zł. Roczne oszczędności mogłyby wynieść więc nie 200 a 340 zł. Nie jest to mało, ale na system za 500 zł a nie 20 tysięcy złotych. Oczywiście oszczędzać można w innych miejscach, nie tylko przy ogrzewaniu, ale na cuda nie ma co liczyć. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany, to mogę napisać więcej o moim systemie, co robi (monitoring, internet, media) i co jeszcze planuję zrobić. Na zachętę załączam wykres z kotłowni z ostatniej doby :-) EDIT: Oczywiście w tych szacunkach nie uwzględniłem wygody i podniesienia bezpieczeństwa - nie muszę schodzić do kotłowni, żeby sprawdzić co tam się dzieje (mogę to zrobić przez przeglądarkę w telefonie, nie tylko będąc w domu), dostaję smsa jak piec wygasa (np. przez zerwaną zawleczę) oraz gdy w którymś pomieszczeniu robi się podejrzanie chłodno lub ciepło...
  13. Mam zawór schładzający. Z "małym obiegiem" natomiast mam cały czas problem. Wygląda na to, że zwykle on po prostu prawie nie działa. Gdy woda w układzie c.o. się wychłodzi, to piec nie jest w stanie jej nagrzać, bo co chwilę zamyka się zawór 4d, a temperatura powrotu rośnie powoli. Potem otwarcie zaworu trwa dość długo, temp. powrotu spada, więc znowu się zamyka, a temp. w obiegu c.o. coraz niższa. Jakimś rozwiązaniem jest znaczne zmniejszenie temperatury ochrony kotła (przy której zawór jest zamykany), ale to na dłuższą metę bez sensu, bo nie po to montuje się 4d, żeby nie chronić kotła... Rury obiegu kotłowego są niestety o mniejszej średnicy niż 5/4 cala. Do tego zauważyłem, że zawór 4d jest odwrotnie zamontowany niż zaleca producent. Czy taki montaż może być przyczyną problemu? Zawór 4d jest firmy ESBE, z serii VRG140. Wyjście oznaczone kółkiem podłączone jest do zasilania kotła, trójkątem do zasilania instalacji co, półkole jest skierowane do powrotu z instalacji c.o., natomiast kwadrat prowadzi do powrotu do kotła, więc wg mnie jest odwrócony o 180 stopni.
  14. No i sprawa się wyjaśniła. Znalazłem czujnik powrotu i udało mi się do niego dostać. Miał kontakt z obudową kotła w pobliżu rury powrotnej, ale kontakt słaby. Nie dość więc, że wskazywał niższą temperaturę, to bezwładność była bardzo duża. Przymocowałem do rury powrotnej i wszystko działa jak trzeba. Po uruchomieniu zawór się otwiera, zaraz zamyka, ale temperatura szybko rośnie, więc znowu się otwiera. Nagrzanie wody w układzie pewnie będzie trwało długo, ale przynajmniej jest wykonalne.
  15. Kabel od sterownika wchodzi gdzieś w dół wzdłuż ściany kotła. Nie bardzo mogę się do niego dostać. Wymyśliłem, że mogę kupić czujnik temperatury i zamontować na rurze przy powrocie dla sprawdzenia, ale koszt w firmie Recaltart (sterownik do Economic Premium) kosztuje z przesyłką 50zł, więc trochę dużo jak na test. Też mi się wydaje, że 35 stopni od 50 potrafię odróżnić. Tym bardziej, że wczoraj miałem 70 stopni na kotle i 52 na powrocie. 18 stopni to chyba trochę duża różnica, nawet gdyby obieg grawitacyjny był słaby...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.