Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Grzejniki stalowe panelowe, a zużycie opału


Blackbird

Rekomendowane odpowiedzi

Wymieniłem w całym domu grzejniki żeliwne na stalowe panelowe Kermi (standardowe z 2 panelami) bo będzie zmiana ogrzewania z kotła z podajnikiem na kocioł gazowy. Może to zbieg okoliczności ale zwiększyło się zużycie opału.

Może niefortunnie wszystko zbiegło się w jednym momencie bo do momentu kiedy wisiały żeliwne miałem pozostałości ekogroszku z poprzedniego sezonu i po wymianie na stalowe praktycznie w tym samym czasie trzeba było kupić następną partię ekogroszku (początek listopada). Odniosę się do jednej sytuacji. Zwykle gdy temp. zew. wynosi ok.0 st to na instalację za zaworem 4D trzeba puścić wodę o temp. 40st. żeby w domu było 21-20,5st. W takich warunkach kocioł spalał ok.25-26 kg/dobę. Od momentu zmiany grzejników spala ok. 30-32kg/dobę.

Od listopada do lutego ekogroszek był kupowany z 3 różnych punktów sprzedaży opału. Przez taki okres czasu na składzie opału raczej powinna być rotacja partii węgla więc chyba niemożliwe jest że za każdym razem trafiłem na gorszej jakości węgiel niż to było w latach poprzednich. Z kotłem nie ma problemów, nic się nie zapchało wszystko działa jak działało do tej pory.

Gdyby ktoś powiedział o takiej sytuacji to bym nie uwierzył ale na własnym przykładzie to doświadczam i trwa to już 4 miesiąc. Kombinowałem już na różne sposoby żeby osiągnąć mniejsze zużycie ale nic to nie daje. Czyżby za każdym razem trafiał małokaloryczny ekogroszek? Co może być przyczyną albo jest i tak musi być?

ps. ekogroszek kupuję co jakiś czas bo "już prawie" miał zostać podłączony gaz ale uzgodniony instalator zawodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeliwniaki padły,czy względy wizualne były powodem?

Ja cenię sobie żeliwniaki,bo po wypaleniu węgla w kotle  trzymają ciepłotę jeszcze długo,a przy ew wymianie na podajnik czy gaz też ich nie wywalę,bo mi w niczym nie przeszkadzają i mam sentyment ;). Konwekcyjne grzejniki do mnie nie przemawiają,mam na parterze,błyskawicznie się nagrzewają, ogrzewają powietrze,ale po wyłączeniu temperatura mi od razu spadała w pokojach (albo miałem takie wrażenie), co nie ma miejsca przy żeliwnych na piętrze. Przy remoncie parteru musiałem  coś wstawić,a żeliwnych nie miałem :/. Tyle że parter ogrzewam piecem akumulacyjnym zduńskim i to jest inny komfort cieplny. Działanie tych paneli stalowych przypomina mi ogrzewanie nadmuchowe,żeby było ciepło musi to działać cały czas.

Z tego co wiem,duży zład wody w instalacji nie gryzie się z ogrzewaniem gazowym czy podajnikiem, pewnie miałby większe znaczenie przy kotle z buforem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,
Grzeje pierwszy sezon gazem przy starej instalacji grube rury i zeliwniaki w całym domu. Póki co spalam mniej za tyle samo gazu co groszku ( zima zimie nierowna). W jednym pokoju mam posiadam grzejniki nowe ( remont wymiana z fawirow ). Z moich obserwacji zreszta jeszcze za czasów ekogroszku wynika, że aby odczuwalne było ciepło przy konwektorach potrzebna jest dużo wyższa temperatura >50 stopni, przy ~ 30 są po prostu zimne gdy zeliwniaki już grzeją. Dodatkowo grzejąc gazem chcac skorzystać z kondensacji lepiej jest ogrzewać niższa temperatura. Zresztą ma to swoje odwzorowanie w każdej specyfikacji technicznej każdego kotła gazowego kondensacyjnego. Efekt jest taki że zyskujemy dodatkowe % procenty sprawności czego nie jesteśmy w stanie osiągnąć na ekogroszku. Zresztą pewnie świadom jesteś tego jaka jest różnica między sprawnością kotłów na eko a gaz. I o ile wspomniałeś o tym że kupujesz różne eko( zapewne też mokre o tej porze co obniża sprawność) tak gaz jakoś bardzo się nie różni gdyż jest kontrolowany.
Reasumując efekt o którym piszesz jest tym czego się spodziewałem po nowych grzejnikach stąd brak wymiany. Oparłem swoją decyzję na tym że rozpoznając temat znalazłem takie zdanie ' jeśli grzejniki żeliwne są sprawne zostawić, ewentualnie przeplukac'. Może dodam tyle że w układzie mam ~ 950l wody i nie przezkadza to gazowi a wręcz odnosze subiektywne wrażenie że kocioł gazowy lepiej sobie z tym radzi niż na eko podczas startu lub podnoszenia temperatury ( układ szybciej się stabilizuje, zużycie nie wzrasta ). Jestem tylko zwykłemu użytkownikiem i opisuje co obserwuje u siebie

Wysłane z mojego ONEPLUS A6000 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Sprawa odnośnie dużego zużycia opału wyjaśniła się w końcu. Niestety mamy takie czasy jakie mamy czyli jeden chciałby żyć kosztem drugiego czyli wszystko dąży do oszukiwania. Na składach opału widocznie był ten sam kiepskiej jakości ekogroszek. 2 tyg. temu kupiłem kolejną partię (1 tonę) z nowej dostawy bo jak się okazało, do tej pory zalegał ciągle ten sam ekogroszek i dobowe zużycie opału wróciło do normy. Także jak mało potrzeba do wyprowadzenia człowieka z równowagi. Mam nadzieję, że po przejściu na ogrzewanie gazowe nie będzie takich cyrków odnośnie jakości gazu.


ps. dodam jeszcze, że pierwszy raz trafił się ekogorszek, z którego powstaje ...... może 2% popiołu

temp opał.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.