Skocz do zawartości
IGNOROWANY

dlaczego nie chce się palić ?


rocco

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

mam taki problem, w ogóle nie chce się palić w piecu centralnego ogrzewania. Dymi się się cały czas z dzwiczek kapie smoła z tyłu kapie smoła. Czyściłem komin był cały ,,obrośnięty''. rura łącząca piec z kominem do połwy zatkana była przez skamieniałą sadzę. Mimo wyczyszczenia wszystkiego nie chce się palić a temperatura na piecu to 38 stopni. KOSZMAR .

wewnątrz piec jest cały w smole a wędiel/orzech/ nie wypala się. moze ktoś coś poradzi ?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Czeka cię podła robota - czyli czyszczenie pieca. Musisz kolego usunąć ten smolisty nagar albo mechanicznie - skrobakami, twardymi szczotkami drucianymi itp. Jeśli nie usuniesz tego to bedziesz miał cały czas marny ciąg i bedzie ci sie dymić, będziesz miał duże spalanie i niską temperaturę w piecu, bo woda nie jest w stanie odebrać ciepła ze spalin przez warstwe izolatora jakim jest ta skamieniała smoła. Najpierw zacznij od dobrego wysokotemperaturowego rozpalenia np. suchym drewnem i zgarniaj w trakcie rozgrzewania tą smołę. Generalnie robota jest przerąbana, ciężka i paskudna, cos koło dnia uczciwej pracy. U nas na lubelszczyznie rzadko który fachowiec chce sie tego podjąć, a jeśli już to nie poniżej 300 - 400 zł, bo jeśli jest mocno zasmolone to żadne chemikalia dodawane do opału nie pomogą. Jedna jeśli tego nie zrobisz lub nie zlecisz wykonanie tej roboty to bedziesz miał siłą rzeczy problemy z piecem i totalnie wzrośnie ci spalanie - same straty.

 

A teraz przyczyna powstania takiego stanu rzeczy: Brak czyszczenia chociaz pobieżnego przed każdym rozpaleniem a przede wszystkim zbyt niska temperatura utrzymywana na piecu i brak dobrego czyszczenia chociaż raz w tygodniu. Minimum 65 stopni, a najlepiej 70 - 75 st C. Widocznie palisz miałem lub mokrym drzewem, a jedno i drugie w niskich temperaturach jest bardzo smolącym opałem. W niskich temperaturach zajedziesz stalowy kocioł bardzo szybko, nawet w 4 - 5 sezonów. Jeśli chcesz mieć wysoką temperaturę w piecu, bezpieczną dla kotła, a nizszą w domu to załóż dla własnego dobra i domowników zawór mieszający czterodrożny najlepiej z ekonomizerem - automatyką, np. sterownikiem TCZ 25 firmy Prim-Automatyka. A następnie wymień sznur uszczelniający w drzwiczkach i nie dopuść do powstania takiej sytuacji, że piec spowrotem zostanie tak zasmolony.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo przykra sprawa i podejrzewam,że komin lepiej nie wygląda a wyczyszczenie,a własciwie wyskrobanie go prawie niemożliwe (tylko specjalne narzędzia), i na nic te wszystkie zabiegi jeżeli to kocioł górnego spalania i palisz normalnie węglem...

ale to wszystko gdybania bo za mało wiemy o Twoim przypadku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych specjalnych narzędzi, to ja powiem że nadaje się wszystko co jest twarde i na tyle ostre że mocno drapie. Jeśli jest dostęp i naprawdę gruba warstwa do wydrapania, to polecam mały młoteczek. Stukasz sobie oczywiście z wyczuciem i osad sam odpada po kawałeczku. Praca mozolna ale jednorazowo adpada wszystko co się nagromadziło. Ja sobie akurat sam zrobiłem taki grubaśny drapak który co jakiś czas idzie do ostrzenia żeby ładnie zbierał. Dobrze jest też robić rysy w osadzie, taż żeby podczas drapania odrywały się całe kawałki. Tak czy inaczej wycziścić trzeba i każdy ma na to własny patent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwalczyłem,rurą 6m z dospawanym na końcu w poprzek kątownikiem no i kaskaderskimi wyczynami z tym sprzętem na kominie,parę godzin w sumie fedrowania i pare wiader śmierdzącej,lepkiej,smolistej substancji, do tej pory rąk jeszcze nie domyłem po tej zabawie, reszte to już sadpal zalatwił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HiHiHi... Co do komina, to mój pradziadek miał zakład kominiarski:D Mam po nim jeszcze całą gamę wszelakich sprzętów. Poszukaj w jakimś markecie budowlanym twardej "gwiazdki" pod rozmiar komina i zwyczajnej liny. Gwiazdka to takie cusio z z sprężynujących blaszek/drucików odchodzących promieniści od środka. Albo mocujesz to na końcu liny a do tego bylejaki odważnik albo (jak masz taki tragiczny syf) na środku liny i jedna osoba ciągnie linę przez wyczystkę a druga przez wylot komina i tak na zmianę. Jak już zacznie trochę ciagnąć, dla dopalenia resztek sadzy proponuję spalić w piecu trochę plastykowych butelek. Wiem że to nieekologiczne i blebleble ale to stary i sprawdzony sposób. Tylko nie przesadź z tymi butelkami bo można tak zrobić że z komina ogień Ci poleci. Znajomy(ma parterowy domek) mało sobie tak dachu nie podpalił.

 

Edytowane: Widać że moje rady już nie w porę:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kocioł wodny z podajnikem na ekogroszek i strerownikem tango negro ogrzewa 140litrowy boiler oraz 200m2...pale drugi sezon...zaczeły sie kłopoty, rozpalam piec przy ustawieniach 24s pudowania 41s dmuchawy, pali sie ok1 godziny i zaczyna gasnać...nie wiem co mam robic wczesniej mialam taki problem okazało sie ze palenisko jest nieszczelne zostało juz uszczelnione działał 2 miesiace i znow problem Pomóżcie.............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zacząć od zmian nastaw sterownika. Proszę ustawić czas podawania 15 sekund i 40 sekund przerwy w podawaniu. Moc dmuchawy na 50 % maksymalnie, jeśli ma przesłonę na też na maks 50 %. Praca pompy c.o.od 55 stopni w piecu. Histereza na 2.

 

Jestem prawie przekonany, że przyczyną Pani problemów z gasnącym kotlem jest: złe uziarnienie opału ( pojawiające się w opale zbyt duże kawałki blokujące podajnik; zbyt wczesny początek pracy pompy powodujący wychłodzenie się wody w piecu co sterownik odbiera jako wypalenie sie opału, czyli wygaśnięcie pieca.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kocioł wodny z podajnikem na ekogroszek i strerownikem tango negro ogrzewa 140litrowy boiler oraz 200m2...pale drugi sezon...zaczeły sie kłopoty, rozpalam piec przy ustawieniach 24s pudowania 41s dmuchawy, pali sie ok1 godziny i zaczyna gasnać...nie wiem co mam robic wczesniej mialam taki problem okazało sie ze palenisko jest nieszczelne zostało juz uszczelnione działał 2 miesiace i znow problem Pomóżcie.............

Witam, piszę tylko dlatego że też mam sterownik tango negro. Co do paleniska to moje jest od początku nieszczelne i w niczym to nie przeszkadza. Objawy zakończonego palenia mogą być dwojakie:

1. wypalony krater w którym nie ma paliwa - w tym przypadku po prostu jest za długi czas przerwy podawania paliwa.

2. Ma Pani w popielniku mnóstwo niedopalonego, a część nawet niezapalonego węgla - za krótki czas postoju podajnika. W pozostałych przypadkach proponuję zwrócić się telefonnicznie do wytwórcy - fajne i kompetentne chłopaki...! Może stało się po prostu tak, że nastawy fabryczne przypadkowo zostały zmienione przed dokładnym poznaniem sterownika. Nie wydaje mi się możliwym, ażeby szwankował tu wentylator, ale nie zaszkodzi sprawdzić czy porządnie dmucha w nastawie OFS - 12 Aha, fakt, może też być i tak, że w obudowie retorty jest dużo cząstek węgla spalonego i blokuje dopływ powietrza do paleniska. Proszę sprawdzić, czy wytwórnia czasem nie przewidziała tego typu sytuacji, może wyczuje Pani nakrętkę pod spodem, tam gdzie opada popiół z retorty - wtedy należy wyłączyć piec, odkręcić nakrętkę (całość sama opadnie i jak już wszystko wyleci to wykonać odwrotnie czynności)

pozdr. andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 lat później...

Witam. Odgrzeję trochę kotleta, bo już mi ręce opadają. Mam piec Lawa z Pleszewa, miałowy, 15 letni. Dwa dni temu zaczęły się kłopoty - po rozpaleniu drzewem piec zaczął dymić na kotłownię. Myślę sobie czas na czyszczenie. Wyczyściłem piec, wyczyściłem komin, jakiejś tragedii nie było. Rozpalam - i dalej to samo. Kupa dymu. Wlazłem jeszcze raz na dach, wrzuciłem szczotkę - przeleciała bez oporu. Za drugim razem jakoś szybciej ją wyciągałem i tak to wyglądało, jakby "zassała" dym za sobą. I paliło się normalnie.

Dzisiaj wyczyściłem jeszcze raz piec. Po zapaleniu ponownie kupa dymu. Wlazłem na komin -  nic. Wkur..łem się, włączyłem  sterownik pieca, wziąłem taki wiatrak pokojowy, otworzyłem drzwiczki do pieca i przyłożyłem wiatrak. Po prostu wbiłem dym do komina. Po sekundzie piec pali się normalnie. O co tutaj chodzi? Może miał ktoś taki przypadek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. @Maarcinn - o tej porze roku, to jest normalne. Temperaturę nad kominem masz prawie taką samą jak w kotłowni. Brak różnicy temperatur = brak ciągu kominowego - w takiej sytuacji jak podpalisz wszystko w kominie staje. Palenisko się zaczyna dusić, kopeć się robi i nie ma na to naturalnej siły by ten stan zmienić acz sposób jest na to taki : ZERO z komina na starcie Jacka M – samsu.pl. - #20213 - https://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=7802124&viewfull=1#post7802124 .

Poczytaj na Info "Jak się żyje z kotłem dolnego spalania" - przekonasz się, że niektórzy grzeją w lecie CWU prądem, bo nie potrafią i nie chce się im sposobu na rozwiązanie tego problemu znaleźć, który zwłaszcza w DS z palnikami jest drastyczny i dokuczliwy.

Odradzam stosowanie wentylatora nadmuchowego – no chyba, że na załad będzie dmuchał – jeśli już to wyciągowy – chyba, że możesz dymem z komina lokomotywy ruszać i za kopciucha i truciciela w okolicy uchodzić. Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest przypadek gdy są ciepłe dni.

Mechanizm jego jest taki, rozpalasz ogień w zimnym kotle w którym spaliny się oziębiają na jego ściankach takie zimne trafiają do zimnego komina gdzie jeszcze bardziej się oziębiają. W kominie powstaje często aerozol wody ( tzw para) ze spalin co dodatkowo powoduje, że kocioł nie może złapać ciągu. Po otwarciu drzwiczek od kotła ten dym wraca na kotłownię i nim nie wróci nie da się rozpalić ognia ponownie.

Rozwiązanie w kotłach z dmuchawą to wyrzucenie tego z komina przez jej włączenie i ponowna próba rozpalenia. Sam to zrobiłeś wiatrakiem pokojowym.

W kotle bez dmuchawy robiłem tak: otwierałem wyczystkę od kotła jak najbliżej komina a nawet czasem wyczystkę od komina, paliłem suchymi gazetami tak długo aż komin złapał ciąg. Szybko rozpalałem wcześniej przygotowaną rozpałkę w kotle ( gazety a na to szczapy drewna). Zwykle skutkowało.

Oczywiście komin musi być czysty by nie zapaliły się sadze i trzeba uważać jak pojawi się ciąg bo potrafi porwać gazetę do komina.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.