Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Siemano wszystkim! Jestem tu nowy ale forum sledze od dawna. Nie wiem jak zalozyc temat wiec wypisuje tutaj. Pisze w celu uzyskania konkretnych porad co do technik grzewczych w moim kotle. Od gory pale juz ladnych pare lat wiec co nieco liznalem w temacie ale ciagle uzupelniam wiedze wlasnie na takich forach. Zatem do rzeczy: 

Kociol Per-eko KSW 18, 18 kW, gornego spalania, miarkownik ciagu na lancuszku, PW w drzwiczkach zasypowych (krateczka taka z zasuwka), temperatura na miarkowniku ustawiona na 60 st caly czas, jedynie na noc gdy wegiel sie skoksuje zmniejszam na 50 st a gdy sa duze mrozy to podkrecam na 70 lub gdy sie nudze na 80 ale na noc i tak zmniejszam. Dlugo dochodzi do zadanej temperatury, od 20 st na kotle do 60 st potrzebuje 2 godziny czasem 3.

Instalacja 13 grzejnikow roznej wielkosci, bojler ok 100 l, brak zaworow 3D i 4D, pompka Grundfos na zasilaniu, zawor kulowy, sterownik pompki RED na bimetal, czujnik przytwierdony do rury na zasilaniu start pompy ustawiony na 30 st w sterowinku ale odpala sie przy ok 40 st na piecu, bo nim ciepla woda dojdzie do rury to na kotle juz 40 sie pokazuje.

Do ogrzania ponad stuletni dom z cegly bez ocieplenia, bez izolacji poszycia dachowego i ze starymi nieszczelnymi oknami, lacznie ok 200 m kw do ogrzania ale mam rozne zawory i moge np odciac zasilanie na rurze na jedna czesc domu a zostawic na druga albo grzac wszystko na raz tylko ze nie korzystam ze wszystkich pomieszczen ogrzewanych wiec je poprostu odcinam, jedynie przy duzych mrozach podgrzewam zeby rury nie zamarzly. Komin oczywiscie tez z cegly, duzy przekroj, ciag bardzo dobry bo kiedys za czasow szwaba w tym domu byla piekarnia i komin jest naprawde spory.

Chyba tyle info na poczatek wystarczy?

Miesiac temu palilem weglem orzech z kopalni Ziemowit ale i tak dostalem miks kostki, orzecha i mialu i juz na tym skladzie nie kupuje. Wegiel jak wegiel niby slaby typ 31, ale przy pelnym zaladunku dobrze i dlugo sie palilo. 2 rzeczy ktore mnie w nim wkurzaly to to, ze musialem dawac 2 lub 3 razy wiecej rozpalki zeby sie rozpalil bo na standardowej ilosci rozpalki jakiej zazwyczaj uzywalem to nawet 1 odlamek sie nie rozzarzyl. Dwa to tony popiolu z niego zostawaly. Myslalem ze utone w tym popiele. Za to czysto i dobrze sie spalal przy paleniu od gory. Czyscic kanaly w wymienniku musialem dopiero po zuzyciu calej tony.

Obecnie znalazlem lepszy sklad opalu z lepszym weglem, ktory dostarczaja odsiany z mialu i tak jest w rzeczywistosci. W tym skladzie byl dostepny tylko jeden rodzaj wegla w sortymencie orzech I i Pan mowil, ze jest to wegiel z kopalni Wujek albo Halemba pewnosci nie mial i ze typ to na pewno 32 a moze i nawet 33. Rozpala sie latwo i szybko z mala iloscia rozpalki. Co do jakosci wegla nie mam zastrzezen, kozacki i mocarny sort jednak teraz pojawil mi sie problem z czystoscia wymiennika ciepla. Po dwoch rozpaleniach zajrzalem do wymiennika  i ku memu zaskoczeniu byl tam kilku milimetrowy meszek z ciemnej sadzy. Porownywalny z osadem po tonie z Ziemowita, a tu po 2 dniach. Jak to przy paleniu od gory nie ma problemu z usunieciem go nawet miotla czy odkurzaczem, ale za szybko i za duzo zbiera sie tej sadzy.

Ladowalem pelny kociol, wyczytalem ze moze sie kisic, za malo powietrza itd itp, wiec zmniejszylem zaladunek o polowe ale nadal za duzo sie tej sadzy zbiera. Mniej niz przy pelnej komorze ale jednak. W koncu znalazlem rzetelny sklad z bardzo dobrym jakosciowo paliwem i nie bardzo mi sie widzi zmieniac wegiel na slabszy czy gorszy.

Nie wiem jak poprawic spalanie tego "kozaka"? Na pewno z niego nie zrezygnuje ale tez szkoda zeby sie marnowal i szedl z dymem. Na modyfikacje PW zeby zrobic kierownice nie mam sprzetu, mozliwosci, wiedzy ani znajomosci.

Wyczytalem rowniez ze palenie na wyzszych temperaturach moze pomoc lecz przy obecnych warunkach pogodowych niezbyt to jest dobry pomysl.

Opisze jeszcze jak pale od gory. PW otwarte na maksa, PP regulowane  automatycznie, czyli temp. zadana 60 st wiec klapka na dole otwarta na maksa no i wraz ze wzrostem temperatury przymyka sie. Sruba regulacyjna jest wkrecona tak, ze zostaje 1-2 mm szczeliny jak klapka sie zamknie calkowicie, no i zakladam kawalek cienkiej blachy na ruszt pionowy (na te drzwiczki jak ruszt na dole) bo mam wspolne drzwi do popielnika i rusztu. Gdy zasyp sie skoksuje to PW zamykam calkowicie a jak zbliza sie noc to i temperature zadana zmniejszam. Do tej pory to co kupowalem palilo sie w miare czysto i mysle ze skutecznie, dopiero ten sort zaczal troche brudzic.

Macie jakies sugestie, porady, wskazowki?

Z gory dziekuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "mocnym" węglem raczej będzie ciężko z czystością wymiennika. Miałem kiedyś kilka razy taki i wymiennik zarastał momentalnie sadzą. W Mrówce trafiłem na ruski orzech, wziąłem na próbę i od tamtej pory paliłem tylko nim. Wypalał się w pył, sadzy praktycznie wcale i temperaturę łapał w miarę szybko. Później już go nie mieli ale poszperłem trochę w necie i go znalazłem. Paliłem nim w sumie 4 sezony zanim "przeszedłem" na pellet.

https://energobielsk.pl/sklep/wegiel-workowany/orzech/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryszard dziekuje za przeniesienie mojego tematu.

radik81 no jestem swiadomy tego ale nie przypuszczalem ze az tak. Kiedys gdy wszyscy palili od dolu i zadymiali okolice (ja rowniez), to kazdy szukal wlasnie mocarzy bo koksu zostawalo na dluzej a narzekalo sie na slabsze wegle bo krotko trzymaly. Jednak przy rozpaleniu od gory ta roznica jakby zanika, tylko myslalem ze typy od 32.1 wzwyz przy tej metodzie rowniez spalaja sie prawie bez sadzy  jak te slabsze a tu zonk. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby mozna zmniejszyc rozmiar paleniska jeszcze ale moj nieocieplony dom ma duzy apetyt na cieplo i pewnie musialbym ze 3 razy na dobe rozpalac co w trybie praca - dom moze byc uciazliwe.

Palenisko jest spore i pelny zasyp przy mrozach pali sie jakies 12 godzin a przy temp dodatniej nawet do 19 dobija. Ale nie o czas palenia a jego jakosc mi chodzi (no o czas tez ale z tym weglem bardziej o jakosc). Jezeli dobrze rozumuje to jak bedzie wiecej tlenu i wyzsza temperatura to te trudnopalne substancje z 32 i 33 lepiej sie dopala i osad z sadzy w kotle bedzie mniejszy.

Myslicie ze ta kierownica PW zrobi robote? W jakich zakladach moga mi tak stuningowac drzwiczki? Spawalnie? Warsztaty? Slusarze? No i chyba jakis projekt trzeba im narysowac?

Te PW fabrycznie montowane to rzeczywiscie lipa jest bo swierza dawka tylko sie przeslizguje po plomieniach i wpada prosto w wymiennik ale czy skierowanie go w glab paleniska i ewentualne powiekszenie dawek PW przyczyni sie do lepszego spalania mocarnych wegli prosto z piekla i zmniejszy  ilosc sadzy?

Czy poprostu te wegle tak maja i zadna metoda spalania i dawkowania powietrza nie zmniejszy ilosci sadzy i nie potrzebnie draze temat?

W sumie z komina wylatuje rzadki dym, polprzezroczysty szary lub czarny wiec spalanie przebiega raczej prawidlowo.

Wiec napiszcie czy moge cos jeszcze ulepszyc w metodzie palenia, czy tuningowac PW na kierownice czy wszystko jest ok i zostawic wszystko w spokoju czy poprostu taki jest ten wegiel i w tym kotle inaczej go nie spale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeniosłem jeszcze kilka postów tutaj, żeby nie zrobił się bałagan.

Co do mocnego węgla to myślę, że mógł byś minimalnie zmniejszyć kamorę cienka ścianka na 6 cm powinna trochę ograniczyć moc i podnieść temp żaru, do testu nie trzeba nawet robić tego z szamotu, wystarczy zwykła czerwona cegła i nie musi to być idealne, jeśli nawet gdzieś zostaną szpary popiół je zasypie.

Za KPW możesz rozleżeć się na Allegro, kiedyś były dostępne bez problemu, trzeba będzie tylko z grubszego ustalić wymiary jakie dla Ciebie będą odpowiednie.

Zapomniałem jeszcze o rozpalaniu, moim zdaniem dojście kotła do zadanej w 2-3h to bardzo dobry obaw, to na pewno sprzyja powolnemu równomiernemu i czystemu rozpalaniu się opału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, ok. W takim razie jutro wyczyszcze wymiennik jeszcze raz, wrzuce kilka cegiel i zobacze czy czysciej bedzie. 6 cm czyli grubosc jednej cegly mniej wiecej. Myslalem ze jak sie zmniejsza palenisko to duzymi skokami trzeba 25% 33% czy nawet 50% zeby jakis efekt byl.

Ja myslalem ze powolne rozpalanie do temp zadanej jest spowodowane juz staroscia kotla albo osadem w rurach lub kotle a tu sie okazuje ze tak ma byc.

Jutro zrobie testy a pojutrze powiem czy cos sie zmienilo.

Jesli testy wyjda pomyslnie to cegly koniecznie trzeba zmienic na szamotowe czy mozna zostawic czerwone?

Uzytkownicy pisali tutaj ze trzeba to pozalepiac zaprawa szamotowa, a nie mozna zostawic tych szamotowek (jak juz beda) luzem a te szczeliny pozniej same sie zalepia zuzlem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużym uproszeniu kopiłeś mocniejszy węgiel, dajmy na to o 10% to zmniejsz komorę o 10%. Pisałeś, że wcześniej kocioł na słabym węglu pracował dobrze więc drastyczne zmiany nie są konieczne, trochę szamotu i regulacja PW powinny załatwić sprawę.

Jeśli test się powiodą cegły będzie trzeba wymienić zwykłe czerwone nie wytrzymają zbyt długo takich temperatur i popękają,

W takiej zabudowie najważniejsze jest to by zmniejszyć komorę zasypową, można dodatkowo w czasie układania przesypać wszystko popiołem, by trochę zatkać pozostawione szczelin którymi może niepotrzebnie przedostawać się powietrze z pod rusztu, a większe szczeliny zatkać wełną szklaną lub mineralną, ale niema co przesadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda roboty, taki węgiel spala się małymi porcjami z dużą ilością powietrza bo jest kaloryczny a to możliwe jest tylko w kotle ds i to nie każdym wiem bo palę czymś takim. Palac od góry taki węgiel zawsze będziesz miał korzuch na wymienniku. A jak dasz więcej tlenu to spalanie będzie lepsze ale zagotujesz kocioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy rzeczy: 1 warstwa szamotu na tył komory. Rozpalaj na stałej szczelinie ok 5 mmPP, potem dopiero na łańcuch bo w kotle ogień szaleje. PW przy rozpalaniu możesz otworzyć na pół po rozpaleniu szczelinka ze 2-3 mm. Nie wykręcaaj śrubki na PP by była stała szczelina. To niebezpieczne. Miarkownik sam powinien utrzymywać taką szczelinę nieomal cały czas. Jak jest inaczej to moc kotła za duża i znowu kłania się szamot by zmniejszyć moc kotła. Węgiel syp najpierw pół zasypu mocniejszego a na wierzch pół słabszego. To zmniejszy kopcenie. Pompę ustaw na 50 stopni niech się zład zagrzeje trochę bo przy 30 start to za wcześnie. Co się woda podgrzeje6, pompa wyciągnie i rozpalanie masz z godzinę dłużej. Tyle dla podsumowania porad szanownych kolegów. Hejka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dylemat mocnego węgla. Fajny bo dużo energii, mało popiołu ale czysto spalić ten węgiel da się jedynie w kotłach DS o palniku podobnym do Defro DWS, Viadrus U32, Stalmark eko góral, kirgiska koza. Tam występuje spalanie małej ilości węgla z możliwością odpowiedniego napowietrzenia warstwy w otoczeniu odpowiedniej temperatury.

Jak zmniejszysz komorę to zmniejsza się stałopalność. Temperatura spalania nie jest tutaj problemem tylko niedostatek powietrza stąd sadza na wymienniku. Węgiel gazuje, przechodzi przez żar ale ma niedostatek tlenu i wynikiem jest sadza na wymienniku. Dlatego szamot tutaj niewiele da. Jeśli dostarczysz odpowiednią ilość powietrza to znowu moc szybko wzrasta i kocioł sie gotuje u mnie występowały miejscowe podgotowania i kocioł bulgotał.

Moim zdaniem jeśli nie chcesz wymieniać kotła to powinieneś się postarać o odpowiednie napowietrzenie warstwy żaru zamiast korzystać z rozetki w drzwiach zasypowych powinieneś dać nawierconą rurkę w środek zasypu aby więcej tam dochodziło tlenu.

Dołożenie szamotu zmniejszy ilość paliwa ale zwiększy temp zasypu węgiel będzie szybciej gazował i efekt sie zrównoważy nadal będzie sadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z węgla kalorycznego ZAWSZE będzie sadza w GS. Szamot jest po to by zmniejszyć powierzchnię rusztu . Kociołek jest przewymiarowany. Jeśli da najpierw węgiel kaloryczny a na wierzch właśnie słabszy to zredukuje kopcenie praktycznie do zera bo nad kalorycznym utworzy się pokład żaru. Jedna warstwa szamotu to mniej o 5 kg węgla. Ja bez szamotu mogę wsypać 30kg węgla i miałbym stalopalnosc 24godziny ale nie o to chodzi , tylko o czyste spalanie. U mnie 3 warstwy szamotu zmniejszają zasyp o ok. połowę i dopiero wtedy spalanie jest stabilne i spokojne.To tak dla przykładu. 

Szamot nie zwiększy temperatury wsadu przez dobrych kilka godzin bo żar schodzi stopniowo i szamot się nie nagrzewa aż tak by świecić .Nie o podwyższenie temperatury szamotem  tu chodzi, tylko zmniejszenie powierzchni rusztu. A szamot dlatego że dłużej przetrwa . Można dac cokolwiek np. kostkę betonową itp.

 Dopiero pod koniec zasypu żar rozgrzewa cegły ale wtedy ma to znikome znaczenie. Cegły są po to by zasyp był krótki i wysoki a nie na odwrót.

Jak radzę, najpierw sypać kaloryczny a na to płomienny. To pomoże w zmniejszeniu kopcenia podczas rozpalania. Nie należy robić mieszanki wegli i zasypywac. To nic tutaj nie da.

Reasumując, cokolwiek by nie zrobić , to kopcic będzie i tak. Dlatego zawsze pisze że węgiel kaloryczny to przerost formy nad treścią, towar drogi , daje sadzę i wcale nie za wiele zwiększa stalopalnosc. Ja osobiście wolę wybierać więcej popiołu z taniego węgla i mieć spokój, niż grzebać się w sadzy,kopcic i czyścić komin non stop. Ale co kto woli.Hejka:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszając zasyp zmniejszasz stałopalność a człowiek chodzi do pracy, czystego spalania i tak nie uzyskasz bo warstwa żaru nie będzie odpowiednio napowietrzona. Dymek zawsze będzie nad kominem a sadza na wymienniku.

Czystość spalania nie jest tutaj najważniejsza bo i tak nie da się jej osiągnąć w GS. Taki węgiel nawet w formie koksu nadal produkuje czad i sadzę a ta osadza się na wymienniku. Problemem jest złe napowietrzenie i zbyt dużo paliwa na raz, zmniejszenie zasypu o 5 czy 10 kilo niewiele da bo trzeba spalić z odpowiednią jakością to co już się pali a nie skracać czas tego spalania. Nie tędy droga. Stąd pisałem o próbie lepszego napowietrzenia zasypu. Pytanie jaka jest granulacja tego węgla bo jeśli mocny i do tego drobny to sukcesów nie wróżę.

Dodatkowa warstwa słabego węgla na górze po wypaleniu spowoduje jeszcze większe trudności z napowietrzeniem a mniej tlenu to więcej sadzy na wymienniku więc sytuację się pogarsza, to że nie widać dymu to akurat źle bo ucieka tlenek węgla, który się nie spalił w wyniku przyduszenia. Ćwiczyłem już to. To już wolę czarny dym nad kominem niż jego brak w takiej sytuacji, bo to znaczy, że chociaż część tlenku się spala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszyłem zasyp o połowę i pali się 12 godzin i to mi wystarcza. Na słabym węglu.

Dobrze piszesz, sadza zawsze będzie. Dlatego ja używam płomiennego. 

Myślę że autor powinien skorzystać z naszych porad i przekonać się która rada bardziej mu pomogła. Hejka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?
A z tym zwiekszeniem temp. startu pompy, to to nie zaszkodzi kotlu? Czytalem tutaj, ze jak niektorzy tak zrobili to mieli niepokojace trzaski w kotle ze wzgledu na zbyt duze roznice temperatur. Boje sie ze cos popeka albo ciagle beda mi sie zapowietrzac grzejniki na pietrze a pieniedzmi nie sram i obecnie nie stac mnie na naprawy w razie ewnetualnej awarii.

Co do PW i PP to nie bardzo moge sobie pozwolic na ciagle regulowanie klapek i rozetek bo chodze do pracy i zwyczajnie nie mam czasu na siedzenie pare godzin w kotlowni. Chociaz powinienem to wlasnie tak regulowac bo ogien wlatuje do wymiennika. Teraz mam urlop to poproboje zmniejszac ilosc powietrza przy rozpalaniu ale na dluzsza mete to zostawie to miarkownikowi do regulacji. 

Za KPW rozgladalem sie na allegro cena to ponad 200 zl za recznie wykonana wg wzoru Last Rico. Tylko ze w kotle Per eko drzwiczki zasypowe sa tak zrobione ze gotowca nie zamontuje bo kratka od PW jest przy krawedzi na samym dole a od srodka plyta zarowa w ktorej powietrze wlatuje do srodka tez przy dolnej krawedzi. Na zamowienie KPW cena pewnie wzrosnie ze 2 razy.

Stale otwarcie PP na 1-2 mm pomaga mi w dopalaniu wegla bo miarkownik niestety czasem zamyka sie calkiem i wtedy zostaja mi wogole nie ruszone wegle, po kilka sztuk a z taka szczelina wszystko sie zapala. Kiedys wlasnie mialem 2 male kotly. Jeden na czesc w ktorej glownie urzeduje a drugi na druga czesc domu ktory rozpalalem gdy potrzebowalem. Byla jakas awaria ( chyba rury mi popekaly gdy nie ogrzewalem jednej czesci). Przyszedl "fachowiec" i mowi Panie, tu trzeba wiekszy kociol i na calosc niech Pan grzeje. Wiec gdy nie ogrzewam calosci to rzeczywiscie jest troche przewymiarowany ale tez nieekonomiczne jest grzanie pomieszczen ktorych na codzien nie uzywam. Ale nigdy jeszcze mi sie nie zagotowala woda z takim ustawieniem nawet jak na 80 st grzalem, trzyma zadana jak nalezy.

Zaraz ide pokombinowac z ceglami. Jutro obczaje z regulacja PP i PW z ceglami.

Ale po wpisach widze ze musze sie pogodzic z czestszym czyszczeniem kanalow i zaakceptowac piekielny wegiel i jego czarny dywan na drodze do niebios.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ądrzej napisał:

albo ciagle beda mi sie zapowietrzac grzejniki na pietrze

Pilnuj poziomu wody w zbiorniku wyrównawczym bo pewnie z tego powodu na pietrze zapowietrza się instalacja.

6 minut temu, Ądrzej napisał:

Co do PW i PP to nie bardzo moge sobie pozwolic na ciagle regulowanie klapek i rozetek bo chodze do pracy i zwyczajnie nie mam czasu na siedzenie pare godzin w kotlowni.

Spróbuj to co pisałem, nawiercić rurkę i włożyć w środek zasypu tak jak się robi przy miale, to napowietrzy dodatkowo żar powinno trochę pomóc.

8 minut temu, Ądrzej napisał:

Na zamowienie KPW cena pewnie wzrosnie ze 2 razy.

Dlatego najtaniej, najszybciej i najprościej spróbować z rurką.

Skoro kocioł przewymiarowany to szamot jak najbardziej powinien pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta rurka... Ciekawe rozwiazanie. Tylko z czego ja wlozyc w srodek paleniska? Mam miedziane i metalowe (nie wiem czy to stal czy zelazo, po starej instalacji w kazdym badz razie) Nie stopia sie w zarze? A jak wloze juz taka rurke to ona musi minimalnie nad zasyp wystawac, tak? Wtedy co z PW w drzwiczkach? Zamknac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamyka PW bo jest przewymiarowany. Dlatego potrzeba szamotu. Niedopala bo to węgiel kaloryczny. Zapowuetrza się bo palisz na 70- 80 stopni. Dlatego. W takiej twmperaturze uwalnia się tlen z wody. Jak rozpalasz to nigdy się nie zapowietrzy bo to minimalne temperatury na kotle. Może nastąpić miejscowe podgotowanie ale tylko wtedy gdy hajcujesz bez umiaru. 

Zresztą...rob jak uważasz. Ja dałem Ci kilka porad6 a reszta to twój wybór. Hejka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sortyment to jak pisalem Orzech I czyli 2,5 - 8 cm ziarna.

Dzieki za porady. Dzisiaj zaczynam proby.

Na poczatek zmniejszenie paleniska ceglami a po wypaleniu wzrokowe sprawdzenie poziomu sadzy.

Jutro nadal ze zmniejszonym paleniskiem ale zabawa z PP i PW i obczajka sadzy w kanalach.

Na pojutrze przygotuje Rure Wezyra rowniez na zmniejszonym palenisku a popojutrze z Rura na normalnym palenisku. Spostrzezeniami podziele sie za pare dni.

Na 70 - 80 to tylko na ostre mrozy hajcuje tak to na 60 caly czas i na noc na 50.

Pozdrawiam wszystkich do uslyszenia niedlugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, rozpalone ze zwyklymi cegłami w środku. Palenisko teraz lepiej wygląda bo jest wyższe niż dłuższe. Sadza wybrana, zobaczymy jutro ile jej się zebrało. Ustawień powietrza ani innych na razie nie zmieniam.

Znalazłem na strychu pełne cegły klinkierowe, szamotowki niestety muszę kupić. Ale czy klinkierowa nie może zastąpić szamotu? Niby odporna na temperatury ale nie trzyma tak ciepła, zda egzamin na dłuższą metę czy nie bardzo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zrobienia zasypu jak pisałem nic na sadzę nie pomoże. A rura wezyra?...Chyba też nic nie pomoże. Rurę się stosowalo do wspomagania spalania ...ale miału. Potrzeba jeszcze dobrego nadmuchu. 

Pamiętaj, szamot nie pomoże w temacie kopcenia. To tylko  taki tuning by ograniczyć moc kotła. Po to się stosuje szamot.

Przy6 grzaniu świeżej wody na 60 stopni , ona też będzie gazowac.

Klinkier po prostu szybko popęka od temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się z tym zgadzam dlatego od razu pisałem, że w GS dużych sukcesów nie będzie. Na PW rura wezyra będzie najtaniej a na za duży kocioł kilka szamotek.

Ja pale w przeróbce GS węgiel Marcel groszek czyli ziarno max 5cm, spala się bezdymnie po kilku dniach śladowe ilości sadzy na wymienniku. Trzyma temp znakomicie, mało popiołu. Schemat przeróbki poniżej, natomiast nie polecam początkującym bo już sama zmiana kotła GS na DS jest dla wielu problematyczna a co dopiero samodzielna przeróbka.

 

 

ds.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BORA tak, tak, to zrozumialem z wpisow. Ale tez zrozumialem, ze jezeli bedzie mniejszy zasyp to automatycznie bedzie wiecej powietrza na dopalanie substancji lotnych. Bo skoro pierwotnie zasyp jest duzy a gdy osiagnie temperature zadana to doplyw powietrza sie zmniejsza a paliwa jest za duzo i sie wszystko kisi i odklada sie sadza w kanalach. Wiec, jesli zmniejszy sie moc kotla zmniejszajac wielkosc paleniska a doplyw powietrza bedzie taki sam to mniejsza ilosc paliwa lepiej sie dopali i powinno byc mniej sadzy. Tak to zrozumialem ze wszystkich wpisow jakie czytalem na czysteogrzewanie i foruminfoogrzewanie. Na razie fazy testow, wiec jeszcze dojde do perfekcji.

Zostaly mi dwie weglarki typu 31 wiec nastepnym razem sproboje tak jak pisales. Jednak ktos tu negowal ten pomysl i twierdzil ze wtedy nadal bedzie za malo powietrza bo popiol z 31 odetnie go dla tego mocarza.

No zobaczymy w nastepnych dniach. W koncu kazdy kociol inaczej pracuje i jest inny wiec jeden patent nie koniecznie zda egzamin w roznych kotlach.

No i w sumie te cegly by mi pasowaly. Tylko nie moge ich na stale wbetonowac bo jak bede chcial ogrzewac druga czesc domu to wieksze palenisko bedzie mi potrzebne zebym 3 razy na dobe nie musial rozpalac i bede je sobie wkladac i wyciagac w razie potrzeby. 

Z ta rura tez sproboje to moze rozwiaze moj dylemat i nie bede musial cegiel kupowac. Napierw tylko musze porownac nalot z rura i z ceglami. Gdzie bedzie mniejszy nalot ta metoda wygra i zostane przy niej.

Dzieki za zaangazowanie wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rura wg mnie,  bez nadmuchu nic nie da. Sam miałem kiedyś spalić kilkaset kilo miału i nawet z nadmuchem poleglem. Po to sypiesz słaby na mocny, żeby utworzyć warstwę żaru. Gdy ten dojdzie do mocnego węgla, ten powinien mniej kopcic bo dym i gazy muszą przejść przez żar. To się będzie spalac razem , popiół z płomiennego nie będzie przeszkodą.

Ja cegieł nie kleilem. Nie ma takiej potrzeby. Ustaw luźno. Tylko pod cegły na ruszt, połóż jakąś przycięta blachę aby odciąć przepływ powietrza do dołu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ądrzej napisał:

Orzech I czyli 2,5 - 8 cm ziarna.

Tutaj granulacja odgrywa dużą rolę bo 2,5cm to bardzo mało a pewnie i trochę miału jest, w powiązaniu z wysokim  zasypem, a taki będzie po zwężeniu komory i ciągiem kominowym bez nadmuchu jest ciężko dlatego rurka powinna poprawić natlenienie zasypu, ja bym dodatkowo ponawiercał ją na ściankach podobnie jak filtr studzienny żeby nie dmuchała tylko nad zasyp ale też w środku.

Gdy dasz warstwę słabego węgla z dużą ilością popiołu to może na początku będzie lepiej ale potem wcale się nie zdziwię jak zgaśnie. Gdybyś miał granulację 6-10cm to co innego. Kwestia zrobienia testu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.