Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wysoka temperatura


przemho

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, spidoman napisał:

Przeciąga temperaturę a Ty mu każesz ustawić co 2 m na węglu, ja mam przedmuch co 10 min, przysłonę na dmuchawe niech założy i zostawi 1/5 otwarcie.

Napisałem" na początek" .

Jeśli zmniejszy się komora to i moc kotła. Ja w mialowcu tak miałem i wszystko grało. Te ustawienia są orientacyjne bo od czegoś potrzeba zacząć, potem korekty, każdy ma inaczej. 

10 minut przerwy to niazle kopcil kociołek.

Klapke w wentylatorze ma,pewnie że można jeszcze dac płytkę CD na czerpię. Musi próbować co się sprawdzi.Grunt to zmniejszyć komorę i będzie to punktem wyjścia do dalszych ustawień.

Ja niczego nie kazałem tylko proponowałem. Mamy różne sterowniki, inne mają oprogramowanie,  stosujemy inne nastawy np.mocy nadmuchu, ja mam 30% Ty może 20 a on może 60 albo full, kto to wie. Do tego dochodzi ocieplenie domu i instalacja.... To jak wróżenie z fusów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@daromega mówimy tutaj nie o miale, tylko grubszych sortymentach a właściwie o przeznaczonym dla tego kotła orzechu. Wytłumacz mi jak przy tak małym dopływie powietrza SKUTECZNIE chcesz spalać taką ilość paliwa? Odgazować, odgazuje, tylko się nie spali a pójdzie w komin niespalone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@user2018

Każdy kocioł GS odpalony na węglu od góry potrzebuje PP i PW. W jednym jest miarkownik, w innym dmuchawa, a dawniej była śrubka którą ludzie uchylali drzwiczki, albo wręcz nie było niczego tylko regulowali to uchylaniem drzwiczek bo takie proste konstrukcje były 30-40 lat temu. Jednak zasada cały czas jest ta sama. Odpalony kocioł od góry musi się rozpalić. Wtedy nad tym procesem czuwa dozownik PP aby kocioł osiągnął założoną temperaturę. Kiedy ją osiągnie każdy system dozowania PP zamyka jego dopływ na tyle, aby temperatura już nie rosła. Kocioł wchodzi wtedy w tzw. cykl podtrzymania. W fazie odgazowywania podaje się dodatkowo nad palenisko PW aby powstałe gazy się dopalały. Minimalne PP w cyklu podtrzymania powoduje odgazowywanie węgla, a minimalne PW dopalanie gazów. I tak sobie kocioł na wolnych obrotach stoi jakby nieco uśpiony. Kiedy temperatura spada poniżej zadanej kolejny raz musi być dostarczona większa ilość PP,  aby temperatura znowu dobiła do zadanej. Jeśli temperatura nie spada poniżej zadanej w cyklu podtrzymania, dozownik PP się nie otwiera bo nie ma takiej potrzeby. Minimalny dopływ PP podtrzymuje cykl w pierwszej fazie odgazowywania a w drugiej spalania koksu i to wszystko. Po odgazowaniu PW nie jest już potrzebne i można je zamknąć. Do spalenia koksu wystarczy PP. I to cała filozofia.

Co do przedmuchów przy paleniu węglem typu orzech, przedmuchy wyłączyłem całkowicie. To nie miał czy drobny groszek. Orzech ma na tyle duży przepływ powietrza od dołu do góry że przedmuchy są zbędne całkowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty nie zabierzesz głosu?

Obaj mają rację bo patrzą na problem każdy ze swojej strony :)

User pewnie ma na myśli przewymiarowany kocioł i kiszenie w tle :)

Daromega fajnie wyjaśnia problem ale chyba ma na myśli kocioł w którym pali i swoją instalację, ect. :) Wtedy wszystko jest możliwe, każdy ma inaczej.

Kruczek w tym że u mnie np. palenie jedynie na szczelinie na klapce czy dzięki samej szczelinie w wentylatorze by się nie sprawdziło. Palę albo przy pomocy st 81 z PID albo na miarkowniku czy Unisterze, jak mi się tam zamarzy, ale zawsze muszę podawać cyklicznie lub ciągle PP bo kisi opał.Fakt, są to niewielkie ilości ale jednak są. Tak mam ja.

Jak mają inni nie wnikam i nie biorę udziału w sporze :) Siemka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się nie ma o co spierać. Każda instalacja jest inna, inny jest kocioł, inny opał etc. Ale zarys zasady spalania jest zawsze taki sam i taki jak opisałem. Tyle że po przejściu na węgiel w miałowcu jeden kocioł trzeba zmniejszać o połowę, inny o 3/4 a jeszcze innego nie potrzeba wcale zmniejszać. Jedna instalacja ma duży odbiór bo ma 500 litrów wody, a inna ma mały bo ma 50 czy 100 litrów. Jedna chata jest termosem, a inna zbudowana za komuny z kamienia i bez ocieplenia z lipnymi oknami. Każdy musi sobie dopasować parametry do swojej chaty , instalacji, opału etc. , ale zasady prawidłowego spalania od góry trzeba się trzymać, bo przebiega wszędzie tak samo. Łapanie kogoś za słówka nie ma sensu, bo spalanie od góry ma wiele zależności i nie ma jednej uniwersalnej instrukcji dla wszystkich.  

I jeszcze zagadka na koniec. To na foto , to są dwa rodzaje węgla. Jeden pięknie się spala od góry, a drugiego nie można utrzymać w ryzach. Tak gazuje, że mimo full PW kocioł jest niespokojny, kicha parska strzela i nie można nim palić od góry. Który jest OK do spalania z góry a który nie ? :) 

 

wegiel.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Witek. To po prawo to Sztygar Ultra. Nie do opanowania u mnie w paleniu od góry. To po lewo to Wujek 32.2. Spokojnie się spala od góry. Sztygara kiedyś kupiłem jak paliłem jeszcze z góry i musiałem koledze odstąpić do retorty. Teraz paliłem miesiąc ponownie z podajnikiem i pali się OK, ale ma masę kamienia. Obliczyłem po tym co wyciągam, że na worek sypią od 3 do 5 kg kamienia. I jest to tak wapień jak i twardy żwir. Średnio 4 kg kamienia w worku x 40 worków daje 160 kg na tonie. I za te 160 kg kamienia (a cena Sztygara jest z kosmosu) trzeba położyć prawdziwe złotówki, a nie oszukane jak jest ten Sztygar. Wujkiem paliłem dawniej z gory, i teraz z podajnikiem u mnie też robi robotę, przy czym nie ma kamieni i popiołu też niewiele. Jego problem w retortach to spieki dlatego cena lokalnie dobra bo nie schodzi, a u mnie spiekanie nie ma znaczenia bo się w pył wypala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem okazji by Ci pogratulować pomysłu z tym nawęglaniem. Jeżeli kiedyś będę zmuszony do modernizacji kotła to na pewno zmałpuję Twój patent.

Jest to wg mnie idealny sposób na ciągłe palenie w GS i na problemy  z węglem. Żadne tam klasyczne retorty czy DS.  Szacun :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witek1234

Kopiuj - będzie z kim pogadać o podajniku :). Po to zamieściłem temat, że może ktoś się skusi... Obecnie z Wujka po spaleniu około 25kg jest płaska mała szufelka popiołu. Drobny luźny bez jakichkolwiek spieków. Ze Sztygara było średnio 4kg kamieni + trochę popiołu i to zawalało małe palenisko 12x12 już na znaczną wysokość. Więc czyszczenie raz na dobę tego bałaganu było konieczne, bo inaczej się nie dało. Odkąd palę Wujkiem czyszczę kocioł raz na 3 doby. Jedynie zasobnik uzupełniam opałem raz dziennie i to wszystko. Warunek do takiej modyfikacji to dobry opał z mała ilością popiołu. A są takie węgle które w retortach nie idą poprawnie, i z tego powodu ich cena jest przyzwoita, a 30 mj robi mega robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysły na następne lata jak palić w moim Camino by nie być uciążliwym sąsiadem a chyba nie jestem , oraz zwiekszajacej się presji na ekologię wciąż się zmienia bo wpierw myślałem o kipi i pelecie ale do nieocieplonego domu to studnia bez dna, jak gaz. Klasyczne podajniki odpadają z tych samych względów co u Ciebie. Ds-a nie chcę więc twój patent pasi mi jak żaden.

Ale trochę muszę poczekać bo jeśli miałbym w to iść to chyba tylko z kupionym nowym sprzętem żeby potem nie biadolic że kupiłem coś zużytego . Ale może zmienię zdanie jak by się coś fajnego trafiło z drugiej ręki, nie mówię "nie " .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wypiętrzający grochu do fajki motoreduktor chodzi na luzaku. To samo ze ślimakiem. Wszystko chodzi lekko na luzie i bez oporów.  Dlatego nie bałem się kupić używanych mechanizmów. Kondensator się może w silniku popsuć czy w dmuchawie jedynie bo nie są wieczne. Reszty mechaniki nie ma jak jest w retorcie. PID nie potrzebny. Praca tylko w dwustanie, więc najprostszy sterownik wystarcza. Ja w komplecie dostałem Geko więc ten problem się sam rozwiązał. Jak bym nie dostał kupił bym najprostszy za 200 zeta bo nic więcej nie potrzeba. Nie potrzeba TV WiFi PID i innych udziwnień bo to dla mnie dalej kotłownia w której czym mniej przebywam tym lepiej. TV do zabawy to mam w salonie :) A reszta to żelastwo które trzeba dokupić lokalnie i trochę własnej pracy włożyć aby to wszystko zabudować do kotła. Nie warto moim zdaniem inwestować w to sporej kasy jak można to za ułamek nowego zrobić. Teraz 10 letnie i starsze retorty idą na żyletki i coraz więcej jest takich wyprutych mechanizmów na rynku wtórnym za grosze. Lepiej opał w to miejsce kupić choćby na sezon czy pół sezonu. Takie jest moje zdanie i oczywiście nie ma potrzeby się z nim zgadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekonująco piszesz, chyba masz rację co do zakupu uzywanego sprzętu. Nie mam wiedzy co do podajnikow bo nawet specjalnie mnie to nie interesowało, ot tylko tyle co tutaj poczytałem na forum jakie to chłopaki mają trudności. Kusi mnie, oj kusi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, daromega napisał:

Nie wypiętrzający grochu do fajki motoreduktor chodzi na luzaku. To samo ze ślimakiem. Wszystko chodzi lekko na luzie i bez oporów.  

Ten palnik też chodzi na luzaku i nie trzeba nic kombinować http://technix.net.pl/p,17,podajnik_slimakowy_sv200.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Roman1957 napisał:

Chodzi o sterownik Geco, czy faktycznie Geko  ?

Geco, ale jakie znaczenie ma taka literówka? Wiadomo o co biega. 

11 minut temu, marcus312 napisał:

Ten palnik też chodzi na luzaku i nie trzeba nic kombinować http://technix.net.pl/p,17,podajnik_slimakowy_sv200.html

Masz rację ale takiego potwora nie wepchne do komory. Chyba że by sprzedali bez palnika. Muszę popytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ty masz camino a tam chyba nawet jest na danie popielnika woda i nie da się wyciąć otworu od dołu żeby postawić go na nowej skrzynce popielnikowej .

W geco   czesto psuły się przekazniki szczególnie ten od podajnika .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można kupić złożyć np nowy ślimak  170 zł  motoreduktor 600 zł  rura ślimaka 250 zł zbiornik 400 zł .czyli i tak wychodzi że taniej używka a zbiornik można samemu zbudować ja tak zrobiłem kupiłem tylko , rura,  ślimak , motoreduktor i sterownik .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak planuję. Decyzja coraz bliżej. Co prawda prace by ruszyły po sezonie ale jeśli teraz nie kupię czegoś to wiesz jak to jest, coś tam ważniejsze,pilniejsze, może kiedyś później... A jak kupię teraz to ni ma wyjścia i trzeba temat pociągnąć:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie tak, dałem odpowiedź i znikła.Czy ja coś popierdzieliłem?

Masz rację, za poczucie humoru +

Musimy na wszystko patrzeć z poczuciem humoru bo smętów dookoła za dużo. Sorki za podejrzenia o jakieś drugie dno czy podteksty:) Siemka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, spidoman napisał:

Jako stary hajer to Ci powiem że ten po prawej to jedna smoła.

Może tak wygląda na tej fotce. Tak naprawdę nie jest to jedna smoła jak określiłeś. Jeśli by był odkamieniony jak jest napisane na worku, to jest to mega fajny groch. Bardzo czysto się spala, trzyma pięknie temperaturę, nie ma miału w nim i tak naprawdę poza kamieniami nie ma się do czego przyczepić. Ale ten groch to "huśtawka kamienna". Wszyscy piszą, że ma kamienie, ale u jednych jest to kilka na worek a u innych jest ich dużo za dużo aby było to akceptowalne. A szkoda, bo przy tym wyborze grochu jaki obecnie na rynku, jeśli Sztygar by by bez kamienia, ustawił bym ten groch gdzieś w czołówce mojego rankingu jakości grochu.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.