Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Sadza w kotle


Jozefg1

Rekomendowane odpowiedzi

Poprzedni sezon był bez większych problemów z ekogroszkiem więc kupiłem na zimę u tego samego dostawcy...

 No i problem....  Masa popiołu i sadza w kotle.   Część dopala się na deflektorze ale to co jest wystarczy abym musiał co drugi dzień robić czyszczenie.

No i po 2 dniach popielnik pełen.

Myślałem że coś nie tak ustawiłem ale nie. Zostało mi z zeszłego roku 8 worków grochu więc na święta i nowy rok go zużyłem.

Nie musiałem kotła czyścić, o połowę mniej popiołu  i zużycie pomimo niskiej temperatury było mniejsze.

Nie mam wyboru , muszę to co mam zutylizować na palniku na zasadzie  byle do wiosny!

  Mam takie pytanie: Jak poradzić sobie z tą ilością sadzy? Macie jakieś sposoby?  Sadza sucha, to nie jest smoła.

Zwiększanie dmuchania powoduje tylko wzrost temperatury w czopuchu,  Normalna temperatura to u mnie 140~150*C , jak nagromadzi się sadza  to idzie na 180*C i to jest sygnał że trzeba brać szczotę do ręki... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Jakosc wegla marna. Zwlaszcza, ze duzo popiolu. Mozna poprobowac zpodwyzszeniem temp. zadanej. Ciekawe jaka Kolega ma chwili obecnej. To poprawi tez, podniesie temp, powrotu do kotla. Mozliwe, ze zbyt szybkie wychladzanie spalin przez chlodniejszy dol kotla doprowadza do osadzania sie sadzy. Jezeli kociol ma ruszt wodny, to jest to nastepny czynnik ktory to poteguje. Krotko mowiac temperature zadana kotla podniesc na 70 stopni. Jezeli sadzy bedzie mniej to bedzie tez ekonomiczniej. Bo sadza to niespalony wegiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura zadana na kotle 65*C  Rusztu wodnego nie mam.

Nie mam żadnych zaworów 2 czy 3-drożnych ale na powrocie utrzymuje się temperatura  około 45*C , więc tragedii nie ma

Pompa alpha2 włączony autoadapt - wskazuje przepływ  0,3~0,5 m3/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Też mnie ta sadza trochę wnerwia , podnoszenie temp nic nie daje , obecnie jadę na 65 st ale miałem też 80 st i to samo , to chyba retopal tak ma , zwiększałem wiatr zmniejszałem i nic , spalam stosunkowo mało , palenisko wygląda idealnie zero dyma acetylenowego wygladu ani swieczki nie ma a sadza jest , rusztu wodnego nie mam bo kocioł pod 5 klasę robiony , jedynie co do głowy mi przychodzi to wywalenie ori deflektora i zrobienie z szamotówek ala garnka w które będzie dmuchać z paleniska ,  czyszczenie co dwa tygodnie ? tego nie miałem w zasypowcu nawet . co prawda śmiatkiem to sprzątnąć można ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Tu moze dochodzic do pewnego paradoksu. Osadzajaca sie sadza to wiadomo ze spowodowane jest jakims wychlodzeniem. i niedopaleniem czesci lotnych. To prowadzi do izolacji plaszcza i wzrostu temperatury w czopuchu. Przy specyficznym weglu i konstrukcji kotla moze do czegos takiego dochodzic. W moim starym podajnikowcu z komora nawrotna spalin, gdy schodzilem z zadana do 60 stopni ilosc sadzy byla masakryczna. Do tego stopnia ze po kilku dniach kociol zatkal sie na max!. Przy 75 zadanej problem znikal od razu. Nie wiem czy jest , ale w tym kotle po przeciwnej stronie rynny powinien byc Jakis szamot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma czegoś takiego jak "obniżenie temperatury kotła na podtrzymaniu.

Jak spada temperatura to kocioł natychmiast dobija do nastawionej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Też w swoim temp stoi równiutko 65 stopni i rzadko kiedy się obniża a jak już to o pół stopnia w tę lub wzwyż i nic więcej , praca w pid , było na 80 stopni cały tydzień i to samo , było tydzień na 57 i też to samo , chyba wywalę ten deflektor bo mnie wnerwia i zrobię jakiś tunel ala wiadro z szamotówek na początek zobaczymy , dzis zmniejszyłem totalnie powietrze do tego stopnia że aby nie niedopalał to podałem mu że ekogroszek mam 33MJ nie chcąc zmniejszać czasu podawania ani nic nie robić z przerwą w podawaniu , ale wygląda na to że nic to nie zmieni. mam trzy worki wesołej kupionej gdzieś po drodze i w poniedziałek tym zasypię to się okaże co winne lub niewinne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jozefg1 az ciekawości co to za paliwo?

Jak masz tego dużo to zutylizować bez nerwów bedzie ciężko ;) , może warto by spróbować domieszki z pelletu albo z jakimś innym grochem, może tyle sadzy nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

To jest Piast kupiony w składzie luzem pewny , latem na CWU brykałem Chwałowicami i sadzy było mniej ale nie brałem go bo był jakiś gruby a ten Piast fajny drobniejszy sort , a mam cieńszą rurę podajnika i ślimak niz wszyscy inni dlatego .

W pierwszej kolejności kupie sobie 10kg sadpala i podczas ładowania zasobnika wsypię kilka łyżeczek ,

ale w głowie rodzi się pomysł na modyfikację palniaka , chcę podnieść tacę o ok 2 cm aby była grubsza warstwa żaru , tylko musze znaleźć tokarza co mi wytoczy  pierścień  , który będzie włożony między koronkę a tacę czy retortę jak zwał tak zwał , mam nadzieję że grubsza warstwa żaru pomoże dopalić lepiej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, krisgie napisał:

@Jozefg1 az ciekawości co to za paliwo?

To jest węgiel marki węgiel z lokalnej ciepłowni. Pewnie jakaś ruska mieszanka...

Muszę jakoś się z nim przemęczyć , aby do wiosny. :(

1 godzinę temu, berthold61 napisał:

chyba wywalę ten deflektor bo mnie wnerwia

Nie wywalaj deflektora bo nie będziesz miał na czym dopalać sadzy choćby częściowo. Ja mam teraz taki zastępczy bo ten właściwy nieopatrznie sam uszkodziłem i muszę nowy dorobić.  A na rynnie to jest tylko jeden sposób: wpasować taką płytką miskę (~5cm)  tak aby z boków zostało tylko po 1cm luzu i aby dolna krawędź była min 15cm nad palnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jozefg1 słaby ze mnie "palacz" ale głos w dyskusji zabiorę gdyż mam rynnę, mam też ruszt wodny wiec teoretycznie gorzej trafić nie mogłem, ale, ale...

Z mojego skromnego doświadczenia ten typ palnika "kopci" jak przechodzi w podtrzymanie, "kopci" również jak pracuje na małej mocy.

Ponieważ ja nie potrzebuje pełnej mocy kotła deklarowanej przez producenta, mogłem bawić się w modyfikacje pozwalające zmniejszać maksymalnie zadymienie oraz moc.

Rynne zabudowałem prawie całkowicie od góry tworząc taki deflektor z połówki rury z nierdzewki fi 220[mm] na całej długości *powstał troche ala palnik rurowy* - deflektor sięga aż do przeciwległej ścianki kotła - spaliny (ogień odbija się od ciepłej ścianki i zawraca do dołu (cała komora spalania wyłożona jest wermikulitem) . Część otworów nadmuchowych została zatkana i żar przeniesiony bliżej ślimaka jednak na tyle aby się nie upalił. Kocioł pracuje tylko w trybie PID. Jak PID "za duży" to załączam grzanie grzałką w buforze. Docelowo wyłączę/zastąpię maksymalnie kocioł innym źródłem energii. Temperatura na kotle 47C. Jak podniosę moc powyżej 6-7kW to produkuje "żużel". Nie wiem czy coś pomogłem.

 

1 minutę temu, Jozefg1 napisał:

A na rynnie to jest tylko jeden sposób: wpasować taką płytką miskę (~5cm)  tak aby z boków zostało tylko po 1cm luzu i aby dolna krawędź była min 15cm nad palnikiem.

Chyba to taki ala deflektor mam - coś takiego jak opisałeś wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po raz kolejny napiszę. Rodzice mają rynne w Defro Sigma 3ci sezon, 2 rodzaje węgla i żadnych problemów z poprawnym spalaniem, sadzą czy nadmiarem popiołu.  Jedna rzecz, oba węgle są bardzo kaloryczne. Pierwszy to Kolumbia Sztygar Ultra a drugi to lokalny skład,  jeszcze bardziej kaloryczny bo musiałem przerwy wydłużyć.  Nie powiem, trochę przy nastawach posiedziałem, ale kolejny sezon wszystko działa pięknie. 

Tutaj ktoś wspomniał o wymieszaniu węgla węgla czymś,  to jest bardzo dobry pomysł.  Spróbuj pellet czy coś pochodzenia roślinnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, berthold61 napisał:

To jest Piast kupiony w składzie luzem pewny , latem na CWU brykałem Chwałowicami i sadzy było mniej ale nie brałem go bo był jakiś gruby a ten Piast fajny drobniejszy sort ,

Na retorcie miałem zawsze odwrotnie tzn Piast czysto a Chwałowice  więcej sadzy .Na cwu to nie ma co porównywać  bo to się nie pali tylko tli.To że na pewnych typach węgla bardziej kopci pomijając palnik  i węgiel to  tak jak pisze Pio Bin palnik się rozbuja do zadanej nawali węgla  potem schodzi z mocą i wtedy przydymia nawet z pid. Oczywiście są sterowniki bardziej zaawansowane w regulacje i można to korygować z lepszym skutkiem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Nie ze skokami temp nie ma to nic wspólnego bo ja tak rozmieściłem czujniki bojlera i tak zrobioną instalacje że praktycznie kocioł idzie idealnie równiutko np dwa trzy dni na 4,5 kw a jak przyjdzie drobny mróz to powoli dochodzi do 6kw , ale skoków temp praktycznie nie mam większych niż 4/10 stopnia od 64,6 do 65,4 pr4zy zadanej 65 , myślę że największym winowajcą w moim przypadku jest deflektor a i też to że prawie wszystkie płytki ceramiczne wyciągłem z tego kotła bo było tych kawałeczków, trujkącików,prostokącików chyba z 10 szt , ciężko łapska tam było wsadzić aby np rozpalić kociołek po czyszczeniu , tej sadzy jakoś aż tak dużo nie ma ale jednak jest a chciałbym mieć biało w kotle tak jak miałem w górniaku , najsampierw kupię z 5kg sadpala i sypie bo to koszt najmniejszy. a potem przerobienie palnika bo mam chytry plan na to .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W górniaku było biało bo na końcu palił się  koks który wypalił to co się zebrało wcześniej na wymienniku.Widocznie proces spalania nie przebiega  całkiem czysto, nie wykluczone że jak podniesiesz poziom żaru przez przystawkę to się polepszy ,ale chyba i tak co by nie zrobić to  raczej nie możliwe jest żeby wymiennik był zawsze czysty możemy jedynie wydłużyć okres między czyszczeniem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcus312 napisał:

W górniaku było biało bo na końcu palił się  koks który wypalił to co się zebrało wcześniej na wymienniku.

Nareszcie ktoś to napisał.

Zawsze śmieszyły mnie te zdjęcia białych wymienników...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Domyślam się, że kożuch sadzy musi być odpowiednio gruby, aby rozpoczęło sie wypalanie. Możliwe, że zachodzi to niejednokrotnie w czasie spalania.

Na pewno są potrzebne dwa czynniki: temperatura i powietrze. Dopóki trwa spalanie węgla, to możliwe, że w spalinach brakuje tego niezbędnego nadmiaru powietrza do zapalenie się sadzy. Ale piec (kocioł) to nie szwajcarski zegarek i pewnie nieraz zdarza się i niedomiar i nadmiar powietrza, podobnie jak skoki temperatury.  Najlepsze warunki mogą być właśnie przy wypalaniu koksu.

"Rekordziści" potrafią tak palić, że sadza nie ma szans na wypalenie.

Myślę, że najważniejsze jest zadbanie, aby już na etapie spalania nie dopuszczać do tworzenia się sadzy ( o czym zresztą w kółko ględzimy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jozefg1, @berthold61,  macie klapkę na śrubie w drzwiczkach popielnika? Jeśli tak, to może na próbę ją podnieść na przysłowiową "żyletkę" żeby jednak deczko więcej tego tlenu doprowadzić jeśli w ustawieniach palnika nie chcecie grzebać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kotle podajnikowym wypalenie się sadzy , która już osiadła na ściankach jest praktycznie niemożliwe  gdyż większość ciepła odbierana jest przez konwekcję a nie przez promieniowanie. Stąd konieczność wypalenia jej w procesie spalania poprzez m.in. wydłużenie  czasu dopalania się gazów z węgla powstających . Metody mogą być różne i nie zawsze skuteczne.

 Ja szczególnie przy węglach płomiennych typu Retopal , zastosowałem deflektor w postaci dzwonu wykonany z dwóch bębnów hamulcowych . Dodatkowo szamotki na ruszcie żeliwnym.

Efekt jakiś tam jest ale nie jestem do końca zadowolony bo kocioł trzeba jednak czyścic , chociaż z lenistwa i z powodu przewymiarowanego lekko wymiennika robię to w odstępie kilkutygodniowym lub "  z doskoku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Czytanie pomaga ale w podajniku to cięzka sprawa , ja nawet nie mam przewymiarowanego kotła inni powiedzieli by że dużo za mały bo ogrzewam obecnie 160m2 kotłem 10kw , temp zadana kotła wysoka bo 65 st a było nawet tydzień na 80 stopni , powrót kilka stopni różnicy między zasilaniem więc bajeczka niby a jednak ta sadza się zbiera i co dwa tygodnie trzeba czyścić i w komorze nawrotnej jest tego sypkiego świństwa z 1/4 wiadra . lotne to jak piórka .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Przeróbka już opatentowana ale jeszcze nie wykonana , ale większych nadzieji sobie nie robię bo wiem że 90 procent kotłów ma sadzę a ta reszta do tego się nie przyznaje , co nie znaczy że trzeba na to patrzeć , nie będzie biało w kotle nie da się spać spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.