Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Mam genialny sposób na suszenie ekogroszku


Gość Cemol

Rekomendowane odpowiedzi

Jak napisałem wyżej, rozwiązanie jest genialne, aczkolwiek proste. Dzielę się mim wyłącznie dlatego, że znam ból człowieka, który kupił niezbyt suchy ekogroszek.

1. Worki kładziemy na przygotowanym z jakichś blatów, czy desek podwyższeniu i nacinamy w pokazany sposób.

1m.jpg

2. Nie musi to być na blacie, chociaż na blacie jest jakby bardziej ergonomicznie, można to zrobić bezpośrednio na stosie worków

2m.jpg

3. Niby nic nowego, ale proszę zwrócić uwagę, że zarówno w pkt. 1) jak i w pkt. 2) te worki leżą sobie ładnie na folii stretch. A po co ta folia? I tu jest właśnie zawarty ten geniusz. Ta folia jest po to, żeby te worki, jak już sobie te kilka dni tak poleżą otwarte ponownie zamknąć. Proste.

A nie można ich normalnie skleić taśmą klejącą, choćby taką jak się zakleja paczki? NIE, ta taśma nie klei się do worków, natomiast doskonale klei się do folii stretch.

4. Jak te rozcięte worki podeschną, u mnie w miarę suchej piwnicy, w której mam kotłownię trwa to 3, 4 dni, to tą folię stretchową na której każdy nich leży zawijam w ten sposób:

1a.jpg

1b.jpg

5. Tak zawiniętą na worku folię stretch sklejam taśmą pakunkową:

1c.jpg

I gitara. Tak zaklejony worek jest tak mocny jak worek nierozcięty. Mogę go odłożyć na stos worków z dopiskiem "wysuszony", albo bezpośrednio wrzucić do zasobnika, i tak właśnie robię. Suszę w ten sposób jednocześnie 5 worków, bo tyle do zasobnika użytkowanego kotła. Nic mi się nie rozsypuje, robota jest czysta i bezkosztowa.

Prawie bezkosztowa, bo zużywany na każdy worek pas folii stretch długości ok. 1m kosztuje mnie 10 groszy, a ok 70 cm taśmy klejącej też  pewnie z 5 groszy.

To byłoby na tyle. Licencja na stosowanie pomysłu należy do grupy Free to use, więc spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem mokrego groszku jest dosyć złożony, to nie tak, że sprzedający robi to celowo na złość. Większość składów pakuje groszek u siebie na placu. Groszek ma już swoją wilgotność początkową a ta jest losowa ze względu na charakter produktu (transport, składowanie itd.). Po spakowaniu do wora groszek paruje i widać tę wilgoć w worku, nawet jak eko jest suche jak pieprz, to później nabierze wilgoci bo worki powinny byc podziurawione, raz żeby była wentylacja a dwa, żeby ciśnienie nie rozerwało worka jak go rzucisz lub spadnie. Składowanie też nie jest proste ze względu na gabaryty i obrót.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie prosciej kupic wegiel jak sa upaly w lato???

pozdrawiam

Wysłane z mojego Z10 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mkaczko napisał:

nie prosciej kupic wegiel jak sa upaly w lato???

Data zakupu węgla ma się nijak do jego wilgotności. Tyle powinieneś wiedzieć.

Matematycznie to wygląda tak:  Dz/Zw[%]=N[?]

gdzie:

Dz - data zakupy wyrażona w dowolnym formacie,

Zw - zawartość wody w procentach

N - nijak, to trzecia wartość logiczna ( ani True, ani False)

Ponieważ Zw nigdy nie osiąga zera, pozwoliłem sobie tą zależność przedstawić jako iloczyn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, heso napisał:

a tak w ogóle to co Wam tak bardzo przeszkadza, że ten węgiel jest trochę wilgotny?

Mnie osobiście nic, ale podobno mechanizmowi podawania do kotła już tak. Nie wiem czemu piszesz "trochę". Prezentowany w tym wątku (mój!) SYSTEM suszenia jest uniwersalny; inaczej mówiąc, zawartość wody w węglu, czy nawet w worku, nie wpływa na efekt zastosowanych tu mechanizmów łatania wora rozciętego za pomocą folii stretch i taśmy klejącej. To jest właśnie w tej metodzie genialne:

"gdy masz nawet 100 procentową wilgotność wora, stosuj bez obaw metodę Cemola!"  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinienes zglosic ten genialny sposob do sklepu(składu) gdzie towar kupiłes, ja kupilem 5 palet w sklepie @ i był ten sam ekg suchy (kupiony póżna wiosną i latem).

Worki rozcinam bezposrednio przed wsypaniem do zasobnika i wykorzystam je na przyszly rok ,jak z Piasta przywioze Retopal luzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Cemol napisał:

Mnie osobiście nic, ale podobno mechanizmowi podawania do kotła już tak. Nie wiem czemu piszesz "trochę". (...)

Dlaczego "trochę" ? Bo w skrajnym przypadku woda tworzy na powierzchni bryłek cieniutką warstwę. Wiem- wpływa to na dodatkowy koszt, bo za tę wodę się płaci, stąd wniosek, że suszenie po fakcie tych pieniędzy nam nie zwróci. Kiedyś z ciekawości policzyłem ubytek wagi po zakupie koksu. Sprzedali mi zimą, po opadach śniegu i deszczu, nawet zdarzały się kawałki tego mokrego śniegu. Ubytek wagi po wysuszeniu próbki - 10%. Na szczęście kupiłem tylko dwa worki.

Jak to wychodzi na węglu? Nie wiem. Trudno, czasem trzeba kupić i mokry węgiel, potem problemów nie widzę i na upartego dałoby się zobaczyć zalety- pierwsza z brzegu to nie pyli...

"podobno szkodzi mechanizmowi"? Czy z naciskiem na "podobno"? Podobno też wilgotny lepiej się spala, woda zmniejsza też opory tarcia w podajniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz podajnik rura ślimak i zbiornik z nierdzewki  to woda może i nie szkodzi w innym przypadku  po jednym sezonie można już zauważyć silną korozję elementów składowych podajnika .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda pojawi się w podajniku niezależnie od tego, czy w zbiorniku masz suchy czy wilgotny węgiel. Wynika to z samej chemii i fizyki spalania.

Woda tworzy się ze spalania wodoru (z rozkładu węglowodorów), zawarta jest w powietrzu użytym do spalania, wreszcie w samym opale.

A to, że para wodna osiada na wewnętrznych ściankach i elementach podajnika oraz zbiornika (który jest najchłodniejszy w całym układzie) to już inna historia.

Moim skromnym zdaniem całość powinna być tak urządzona, aby nie było warunkiem koniecznym uszczelnianie pokrywy zbiornika, stąd zresztą całe zło ze skraplaniem.

Gdyby zbiornik był otwarty, skraplanie nie byłoby możliwe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Wegiel do podajnikowca musi byc suchy jak " pieprz" . przekonalem sie o tym bolesnie w czwartym sezonie palenia. Slimak tak skorodowal w misjscu gdzie dochodzi do odparowania wilgoci, ze slimak sie po prostu ukrecil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da sie tego zrobić technicznie lub jest to trudne na większości składów a cena eko była by zabójcza dla was więc musicie coś zrobić ze swoimi podajnikami, widziałem takie systemy odpowietrzające podajnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, heso napisał:

Woda pojawi się w podajniku niezależnie od tego, czy w zbiorniku masz suchy czy wilgotny węgiel. Wynika to z samej chemii i fizyki spalania.

Oczywiście że się pojawi nawet na suchym opale dla oka ,wykrapla się na trzecim czwartym zwoju ślimaka dlatego tam najczęściej dochodzi do uszkodzeń łącznie z dziurami w rurze ,nie oszczędza to nawet żeliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, heso napisał:

... Podobno też wilgotny lepiej się spala, woda zmniejsza też opory tarcia w podajniku.

Dlaczego lepiej ma sie spalac co pod tym rozumiesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230
19 minut temu, PioBin napisał:

Dlaczego lepiej ma sie spalac co pod tym rozumiesz?

Nie znam sie na fizyce cieplnej . Ale jakas tam ilosc wilgoci poprawia proces spalania. I wystarczy tej wilgoci  tyle ile jest w suchym opale. Niewiem, 3-4 %. Wszystko ponad to a w szczegolnosci mokry wegiel to strata.  Wrzucajac tzw" gnoj " do zasobnika o wilgoci 12-15% lub wiecej, niszczymy kociol i tracimy na wydajnosci. Zanim wegiel sie spali musi zuzyc czesc energii na odparowanie tej wody.

Prosty przyklad: 100 kg wegla ma wilgotnosci powiedzmy 15 %. Wystarczy takie 15 l wody wlac do jakiegos duzego czajnika na prad i gotowac tak dlugo az woda wyparuje do zera. Potem wystarczy sprawdzic wskazania licznika pradu. To jest wlasnie strata mokrego opalu. Z ktorej nie zdajemy sobie sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Visitor1230 Zapytalem gdyz intuicyjnie tak by bylo ale czasem trzeba isc pod prad aby cos odkryc. A moze wieksza obecnosc pary wodnej poprawia wymiane ciepla: spaliny - wymiennik i ostateczny rozrachunek jest na plus?

@heso Przeczytalem ten krotki watek i uwage zwrocilem na wypowiedz o wplyw obecnosci pary wodnej na lepsze wymiaszanie gazow ale przy jednoczesnym obnizeniu ich temperatury. Co daje ostatecznie wiecej korzysci nie jestem przekonany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Visitor1230 napisał:

Prosty przyklad: 100 kg wegla ma wilgotnosci powiedzmy 15 %.

Co mogę na to...? Przykład to możesz podawać, ale najlepiej po prostu zważ worek eko oczywiście nie taki, z którego wylewa się woda, tylko zwyczajnie wilgotny potem wysusz na powietrzu i podaj wynik. Jak osiągniesz te 15%, zwracam honor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy tu robicie jakieś piruety myślowe o niewymyślonych do tej pory otwartych zasobnikach i nierdzewnych ślimakach. Daję Wam za darmo patent na bezwysiłkowe i bezkosztowe pozbywanie się wody z ekogroszku, a Wy zamiast och i ach, zwyczajowo i malkontencko swoje.  Otwarcie plastikowego wora poprzez zademonstrowane chirurgiczne dwustronne cięcie pachwinowe, w środowisku o średniej wilgotności względnej 50%, skutkuje w ciągu 4 dni, spadkiem zawartości wody w tym worze o 80%, w stosunku do stanu przed otwarciem. To stwierdziłem doświadczalnie.  Co prawda waga nie była legalizowana, ale wg mojej żony wiarygodna. Folia stretch i taśma zamykają wór w kilka sekund. No nie genialne?

Aaa, - a może Wy tu maczacie palce w produkcji elektrycznych suszarek do nieszczęsnego ekogrochu?

 

suszarki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.