Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czyżby przewymiarowany kocioł? Teoria a praktyka...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Temat będzie dotyczył kotła i jego sterowalności,który ostatnio montowałem u rodziców a jest to defro optmia komfort 8kW gs.

W wielu tematach czytam jak to koledzy mają przewymiarowany kocioł,ale pomimo tego sterowalność jako taka jest chociaż opał się kisi.

Ja w zasadzie teoretycznie moc kotła po zmniejszeniu komory (5.6kW) dobrałem odpowiedni do budynku jednak coś mi nie pasuje.

Chodzi o to,że mój kocioł jest słabo sterowalny pomimo miarkowniaka ciągu-klapka cały czas przymknięta (2mm) a temperatura od żądanej (65°C) wyższa o 5 a częściej i więcej stopni przy skromnym zasypie pół wiadra (może 6kg)-węgiel orzech silesia 27-28MJ/kg

Wychodziłoby,że piec jest przewymiarowany lub ciągnie lewe powietrze.

W tym momencie jest wstawiona cegła szamotowa-głebokość kotła zmniejszyła się z 25 na 19cm co daje mniejszą moc o jakies 30%,więc kocioł "teoretycznie" ma teraz moc 5.76kW

Grzejniki są odkręcone na 5,więc zapotrzebowanie na ciepło jest maksymalne-przy 65°C grzejniki oddają łącznie 5kW nie wliczając bojlera 110l,który też coś tam pobiera.

I tak się zastanawiam co jeszcze mogę zrobić?

Czy orientuje się ktoś przy jakiej temp kocioł osiąga moc nominalną?

Czy zmniejszać jeszcze palenisko o 3cm?

Dodam,że węgiel ładnie się wypala i nie dymi-jedynie bardzo delikatnie w fazie rozpalania.Zauważalne delikatne spieki.

Macie jakieś pomysły?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cichy, masz stałą szczelinę na 2mm to i kocioł musi przeciągać :) Co mi przychodzi do głowy to może kup słabszy węgiel, może pomyśl o buforze. Zamiast miarkownika mechanicznego coś z elektroniki ale o tym już rozmawialiśmy. W zimie stała szczelina to prosta droga do zagotowania wody, zwłaszcza gdy mamy silny wiatr. Myślę że zmniejszanie rusztu ma swoje granice i jeśli zmniejszysz jeszcze trochę to chyba potrzeba będzie palić dokładając co chwilę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, witek1234 napisał:

Co mi przychodzi do głowy to może kup słabszy węgiel, może pomyśl o buforze

Tak,z tym węglem masz rację,ale jest to jak narazie mało ekonomiczne a na bufor brak miejsca niestety.

10 minut temu, witek1234 napisał:

Myślę że zmniejszanie rusztu ma swoje granice i jeśli zmniejszysz jeszcze trochę to chyba potrzeba będzie palić dokładając co chwilę :)

Zmniejszając ruszt nawet o 40 % nie zrobi mi krzywdy bo stałopalność przy -16 powinna być na poziomie 10h.

Tylko czy ja dobrze liczę z tym zmniejszaniem rusztu=moc kotła,według ciepłowłaściwe niby tak

Czy jak zmniejszę głebokość kotła o połowę to czy można mówić,że i moc kotła również o tyle zmalała?

Aha i poza tą szczeliną 2mm mam jescze uchyloną lekko rozetę powietrza w drzwiach zasypowych.

Dzisiaj tata wymyślił,że przymknie lekko szyber na czopuchu i o dziwo temp stała w miejscu,ale dla mnie to żadne rozwiązanie i wolę by szyber był otwarty niż ma stać się tragednia.Dlatego postanowiłem całkiem go usunąć by nikt już nie kombinował przy nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, teres napisał:

Pomyśl o regulatorze ciągu kominowego, on też sporo pomaga na długie kominy z aż za dobrym ciągiem.

Właśnie studiuję to,ale jego montaż mógłbym wykonać jedynie w mieszkaniu/kuchni bo tam jest kocioł i to mnie odstrasza czy nie będzie niemiłych zapachów-takie były,gdy kocioł nie był podpięty do komina i z komina dawało sadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szybrem to dobra decyzja :) Ja go nie miałem w miałowcu a wyciąłem z MPM-a i teraz z Camino. Jedynie w czasie silnych wiatrów może by się przydał poza tym to wg mnie jedynie zawada. Co do rusztu to piszę z własnego doświadczenia, zmniejszenie czterema warstwami szamotu dało mi długość komory o połowę mniejszą a kocioł bardzo ospały, długo dochodzi do zadanej czyli moc spadła za dużo co do zapotrzebowania. Najlepiej wszystko działa przy 3 warstwach. Taki wyważony kompromis pomiędzy mocą a stałopalnością.

Regulator ciągu stabilizuje ciąg dopuszczając powietrze do przewodu kominowego gdy jest za duży . Jeśli ciąg nie wymaga korekty to RCK jest w pozycji zamkniętej. Myślę że działa na zasadzie wytwarzania podciśnienia więc i cofka jest niemożliwa. Mam na myśli regulator a nie komin:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@teres i @witek1234 a jak ma się regulator ciągu do ewentualnego pożaru w kominie?

U mnie jest obecnie głębokość zmniejszona o 6-7cm,ale rozważam dołożenie jeszcze 3cm 

3 minuty temu, SONY23 napisał:

Obecnie zapotrzebowanie na moc żadne i sugerowanie się temp. grzejników jest bardzo mylące.

Nawet,gdy grzejniki zostały odkręcone na max?-to jakieś 28°C a w pokoju było do 22°C

Mogłem ściągnąć głowice,nie pomyślałem.

Weź jeszcze pod uwagę tak mały zasyp 5-6kg,co to będzie jak zasypie pełne wiadro 10-12kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożar w kominie? No nie życzę nikomu... Ja stosuję skuteczną profilaktykę, mianowicie czyszczę komin co miesiąc chociaż nie ma takiej potrzeby. Cały dzień nie ma nikogo w domu a ja jestem spokojny nawet gdy wieje halny. Gdy masz pożar w kominie, RCK prawdopodobnie się sfajczy. Ale myślę że jest i jeden plusik. Mianowicie jeżeli ktoś przebywa w domu i zauważy że jest ogień w kominie to wystarczy odrobina zimnej krwi i przytomność umysłu by uratować komin a być może i dom. Wystarczy w RCK włożyć choćby kawałek materiału np. ręcznik i odciąć dopływ powietrza odcinając ciąg. Pożar będzie opanowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w kominie jest sporo sadzy, smoły i innych tego typu substancji, to takie zatykanie wlotów powietrza od dołu nie załatwi sprawy do końca. Gdyby było to takie proste, to chałupy by się nie paliły. Cug robi się wtedy jak w silniku rakietowym i sam sobie zaciagnie powietrze nawet od góry. Czyszczenie i wybieranie sadzy z wyczystek i czopucha to podstawa a jeszcze lepiej wcale ich nie produkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to pisałem. W kotłowni z kotłem zasypowym przechowuję "zapas" popiołu. Wygarnięty popiół pozostawiam do kolejnego wygarnięcia, ponieważ stygnie, ponieważ najlepiej nim zasypać ewentualny pożar w komorze zasypu lub kominie. ,... czyli zasypując komorę zasypu popiołem tłumię i skracam wytwarzanie się palnych gazów. Zamykam też wszelki dostęp powietrza zarówno do kotła jak i do komina. Polewanie wodą, zatykanie w panice byle czym co pod ręką może spowodować tragiczne skutki. Najlepiej aby "byle czego" w pobliżu nie było. Intstruuję domowników na taką możliwość. Uważam też, że wiele udogodnień i regulacji może być źródłem nieszczęścia, np zawór na pionie na lato,... Co do czystego komina , sama prawda ale "samoistne"- poprzez zaniedbanie zagotowanie wody w kotle to też nie przelewki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie prawisz, gdy już się pali konkretnie to tylko szybka akcja straży daje nadzieję na ugaszenie ognia. Dlatego regularnie czyszczę swój. Miałem na myśli te kilka pierwszych minut gdy jeszcze mamy cień szansy na samodzielne zażegnanie niebezpieczeństwa. Sam lata temu przeżyłem u siebie taką sytuację. Przez nieuwagę zostawiłem rozpalany kocioł ze zbyt dużą szczeliną PP, poszedłem coś tam zrobić i ...zapomniałem. Dopiero kłęby siwego dymu przywróciły mi pamięć a w kominie już się rozpalało ,huk i dym. Na szczęście powyżej przyłącza rury do komina był stary zamurowany otwór. Wybiłem cegły i na szybko wepchnąłem właśnie szmatę by odciąć ciąg. I zadziałało, stopniowo wszystko się zaczęło uspokajać i tylko co chwilę spadały płonące kawałki czegoś...może sadzy? Gdy strach mi przeszedł, uznałem że w sposób kontrolowany mogę ten proces prowadzić i co parę minut wyjmowałem szmatę, gdy słyszałem że znów się rozpala, wtykałem szmacisko na powrót. W ten sposób wypaliłem te złogi ale nigdy więcej nie odważyłem się na takie gierki. Od tamtego czasu komin czyszczę regularnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok,ale wróćmy do sedna sprawy :)

Dawać te 3cm extra płyty szamotowej?

Czy grzejniki,które mam teraz na maxa,czyli 5 odbierają tyle ciepła ile będę potrzebował zimą?

Narazie rck nie montuję,najpierw trzeba pomyśleć o ups-ie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem masz lewe powietrze  to jest mały koszt.- powymieniaj sznury w drzwiach - w wszystkich. Czemu tak mówie - miałem gs gdzie po przytkaniu szybra w 2/3 zaczynało przydymiać a calkowite przymkniecie powodowało chmure dymu z pieca. Teraz mam nowego mpma z szybrem i ten piec wogóle sie nie roszczelnia niewane jak sie nawet całkiem przykmnie szyber-  to tak poza tematem.

 

Co do elektronicznego miarkownika - ja kupiłem ten Kepas - i uzytkuje juz ponad miesiąc - ostatnio 3 x odpaliłem ogrzewanie na całym domu i takie mam wrażenia co do precyzji działania:

- na tzw krótkim obiegu tzn grzanie tylko CWU - układ jest na rurkach miedzianych 22mm +pompka -   jak tylko piec przekroczy temp  65'c układ zaczyna działać sam na grawitacji - ale w związku z małą ilością wody w tym układzie miarkownik mimo że się zamknie np przy 85 potrafi z racji dużej pojemności wodnej kotła  (67l) potrafi podniesć temp w układzie do 90- 91'c ,

- a za to praca w tzw dużym układzie jest bardzo precyzyjna temp pieca jest bardzo stabilna - bo w instalacji mam dużo wody (grawitacja + żeliwne grzejniki 8 szt po 18 żeberek) i temp po przykmnieciu miarkownika wzrasta max o 2'C powyżej ustawionej.  gdy temp spada miarkownik realnie nie pozwala piecu spaść z temp mniej niż 4-5'C w dół.

Na mechanicznym miarkowniku w Gsie zawsze miałem problemy - z skokami temperatury czasami potrafił przeciągnąć 10-15 nawet. ale to był duży piec 21kw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cichy, zadeklarowałeś, że kocioł jest GS em więc należy w nim palić od góry lub chociaż "krocząco". Tymi sposobami trudniej wywołać nadmierne rozpalenie. Z takiego sposobu palenia jest też mniej sadzy i żadnej smoły. Kocioł w kuchni jest pod permanentną kontrolą i pozostaje tylko zachowanie (nawyku) szczególnej troski przed pójściem spać. Szamot możesz przygotować bo to ani nie pienądze ani nie fatyga. Włożyć go w wybrane miejsce można zawsze pomiędzy przepaleniami,..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mikkei napisał:

Co do elektronicznego miarkownika - ja kupiłem ten Kepas - i uzytkuje juz ponad miesiąc 

No właśnie też rozważam jego kupno bo działa on stopniowo i plusem jest to,że jego całkowite otwarcie przy wygaśnięciu to 3.5cm,natomiast miarkownik mechaniczny przy wygaśnięciu podnosi klapką zdecydowanie wyżej-pewnie coś koło 7cm jak nie lepiej.

Przy rozpalaniu to dobry argument.

Może coś więcej o nim napiszesz? Masz już tą nowszą wersję?

Kurdę,tylko szkoda,że wcześniej nie poczytałem o nim bo nowy miarkownik pójdzie w kąt a tani nie był.

Aha,piec jest nowy i sznur już sprawdzałem-jest ok.Pojemność wodna całej instalacji to jedyne ~87l

22 minuty temu, def napisał:

zadeklarowałeś, że kocioł jest GS em więc należy w nim palić od góry

Tak też palę a raczej mój tata-dymu jest niewiele podczas rozpalania (siwy dym od drewna/węgla),natomiast po rozpaleniu dymu brak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zmniejszenie komory spalania nawet o połowe nie zaszkodzi.  Z racji małej instalalacji to bedzie plus.

Pierwsze co zredukuj szczeline w miarkowniku do zera i zobacz czy tez podbija temperature. - jak podbija ewidentnie masz  nieszczelności.

Co do miarkownika masz 4 poziomy :  3 poziomy otwarcia + 1 poziom jako zamkniecie. Zależy jak ustawisz miarkownik - tj bardziej po przekątnej tak bedzie wiecej uchylał - ew można zastosować rolki - też widziałem takie rozwiazanie - wtedy uchylenie regulujesz jak chcesz.  Co do rozpalania ja zawsze otwieram drzwiczki od popielnika nieważne czy  teraz czy jak miałem Gs'a - inaczej metodą od gory na samym miarkowniku to by trwało lata.

ja mam zamotowany tak 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, mikkei napisał:

Pierwsze co zredukuj szczeline w miarkowniku do zera i zobacz czy tez podbija temperature. - jak podbija ewidentnie masz  nieszczelności

Powiem Ci,że jak kocioł się rozbujał dzisiaj do prawie 90°C (tata dzwonił) to powiedziałem by wyczepił łańczuszek z miarkownika i temperatura dość szybko spadła mimo tej 2mm przerwy.

Miarkownik jakoś dzisiaj zamulił-obawiam się,że nie jest to jednorazowa przygoda.

Sporo kocioł się nagrzewa podczas rozpalania i zanim miarkownik zareaguje to już jest o około 10-15°C więcej-im więcej suchego drzewa przy rozpalaniu tym gorzej.

24 minuty temu, mikkei napisał:

inaczej metodą od gory na samym miarkowniku to by trwało lata.

U mnie wręcz przeciwnie,rozpalanie trwa dość szybko aż za szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Jamjestcichy napisał:

Powiem Ci,że jak kocioł się rozbujał dzisiaj do prawie 90°C (tata dzwonił) to powiedziałem by wyczepił łańczuszek z miarkownika i temperatura dość szybko spadła mimo tej 2mm przerwy.

Miarkownik jakoś dzisiaj zamulił-obawiam się,że nie jest to jednorazowa przygoda.

o widzisz ....  Ja tam nikogo nie zachęcam do kupna tego elektronika - każdy ma swoją wolną wole.  

Ps  uzupełnij profil bo w sumie niewiadomo jaką powierzchnie ogrzewasz i czy nie sa to 2 grzejniki i piec? ogólnie jaką masz instalację jakieś zawory czy normalna grawitacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mikkei napisał:

o widzisz ....  Ja tam nikogo nie zachęcam do kupna tego elektronika - każdy ma swoją wolną 

Właśnie taki mam zamiar,będę teraz u rodziców,więc kupię i zamontuję miarkownik elektryczny.

Pomyślałem,że gdy nawet braknie prądu to elektryczny jest lepszą opcją ze względu na brak zwłoki.

36 minut temu, mikkei napisał:

uzupełnij profil bo w sumie niewiadomo jaką powierzchnie ogrzewasz i czy nie sa to 2 grzejniki i piec? ogólnie jaką masz instalację jakieś zawory czy normalna grawitacja?

Celowo nie pisałem nic o tym,ponieważ wiem jakie byłyby odpowiedzi,ale jak pytasz to napiszę.

W zasadzie do ogrzania jest jakieś ~50m2 nie licząc kuchni,gdzie stoi kocioł-w razie potrzeby dostawię grzejnik.

Zapotrzebowanie liczone 100W/m2

Są dwie nitki zasilania,jedna idzie na pokoje i:

w jednym pokoju są dwa grzejniki po 1100W,natomiast w drugim jeden o mocy 2300W-dla temp zasilania 65 i powrotu 50

Te trzy grzejniki posiadają zawory termostatyczne i działają jedynie z pompką.

Druga do nw i łazienki,gdzie jest bojler 110l oraz grzejnik bez zaworów-to działa grawitacyjnie już od ~50°C

Wszystko jest na jednej pompie na powrocie,wraz z łazienką.

Ta grawitacja to tak w razie gdyby prądu brakło-zawsze jakiś odbiór jest.

Napiszę jeszcze,że nie ma zbytnie różnicy czy obwód na pokoje jest zamknięty czy otwarty-różnica raptem 2-3°C,ale co się dziwić jak tam zład wody jest na poziomie trochę ponad 30l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko teraz wiadomo z czym ci całość gra ;) 

Na stronie defro pisze że twój piec ogarnia domy do 110m2 powierzchni. Wiec na  legalu możesz zmniejszyć o 1/2 objetość paleniska cegiełkami szamotowymi - przy obecnych zimach powinno to dać wymierny efekt- jak by były wieksze mrozy zawsze można coś wyjąć i dodać piecykowi wiecej mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

No właśnie też rozważam jego kupno bo działa on stopniowo i plusem jest to,że jego całkowite otwarcie przy wygaśnięciu to 3.5cm,natomiast miarkownik mechaniczny przy wygaśnięciu podnosi klapką zdecydowanie wyżej-pewnie coś koło 7cm jak nie lepiej.

Przy rozpalaniu to dobry argument.

Może coś więcej o nim napiszesz? Masz już tą nowszą wersję?

Kurdę,tylko szkoda,że wcześniej nie poczytałem o nim bo nowy miarkownik pójdzie w kąt a tani nie był.

Aha,piec jest nowy i sznur już sprawdzałem-jest ok.Pojemność wodna całej instalacji to jedyne ~87l

Tak też palę a raczej mój tata-dymu jest niewiele podczas rozpalania (siwy dym od drewna/węgla),natomiast po rozpaleniu dymu brak.

 

Jak trochę pomyślisz i dobierzesz długość ramion miarkownika i klapki,na których zawieszony jest łańcuszek,to będziesz mógł dowolnie regulować kąt otwarcia klapki w zakresie od kilku milimetrów,do wyrwania z zawiasów.Możliwości są ogromne tylko trzeba to ogarnąć i działa bez prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Powiem Ci,że jak kocioł się rozbujał dzisiaj do prawie 90°C (tata dzwonił) to powiedziałem by wyczepił łańczuszek z miarkownika i temperatura dość szybko spadła mimo tej 2mm przerwy.

Pewnie to już wykluczyłeś, ale u teściów miałem coś podobnego w Defro, winna była klapka która się często wieszała w jednym punkcie. Trzeba było "szlifnąć" zawias.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Powiem Ci,że jak kocioł się rozbujał dzisiaj do prawie 90°C (tata dzwonił) to powiedziałem by wyczepił łańczuszek z miarkownika i temperatura dość szybko spadła mimo tej 2mm przerwy.

Miarkownik jakoś dzisiaj zamulił-obawiam się,że nie jest to jednorazowa przygoda.

Sporo kocioł się nagrzewa podczas rozpalania i zanim miarkownik zareaguje to już jest o około 10-15°C więcej-im więcej suchego drzewa przy rozpalaniu tym gorzej.

U mnie wręcz przeciwnie,rozpalanie trwa dość szybko aż za szybko.

Miarkownik mechaniczny jest upierdliwy i ma sporą bezwładność.  Dalej rozpalasz na dużej szczelinie klapki. Jeśli tak będzie rozpalane to i elektroniczny niczego nie poprawi. Rozpalamy na góra 2-3 mm rozwarcia, nie więcej. Jeśli rodzice tego nie opanują pozostaje sterownik z pid z prawdziwego zdarzenia, a nie taki który wyłącznie podnosi i opuszcza klapkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.