Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wybuch W Kominku Na Pellet


Juzef

Rekomendowane odpowiedzi

Uszanowanie

 

Mam taki problem z drugiej ręki. Był sobie kominek na pellet. W tym kominku doszło do wybuchu gazów, tak że szyba poszła w drobny mak. Zrządzeniem Opatrzności nikomu nic się nie stało, ale gdyby w polu rażenia odłamków szyby znalazły się istoty żywe, to skutki mogły być nieprzyjemne. Na miejsce wezwany był serwis producenta, który stwierdził, że kominek był poprawnie eksploatowany, paliwo było w porządku (ta sama firma dostarczyła) a przyczyną incydentu miał być "ciąg niefortunnych zdarzeń". Po kilku dniach narracja firmy zaczęła skręcać w kierunku zrzucania winy na użytkownika i posądzania o oszustwo, bo bodaj nie bardzo mieli pomysł co do przyczyny.

 

Jest sprzęt, który okazał się potencjalnie niebezpieczny dla zdrowia użytkownika. Co można z tym zrobić, jaką drogą sprawę pchnąć, aby producent nie wykręcił się sianem ignorując problem w nadziei, że to przypadek jeden na milion i nie warto się produkować nad wyjaśnianiem przyczyny? Czy lepsza droga "cywilna", jak z każdym innym niebezpiecznym towarem, czy też gdzieś istnieje jakaś bardziej "branżowa" ścieżka na takie wypadki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na pewno wybuchły gazy, czy strzeliła wadliwa szyba od naprężeń wewnętrznych? Huk jest identyczny, nie ma tylko ognia i dymu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak prawidłowego ( wymaganego ) ciągu lub zamknięty szyber.

W kotłach na pellet np w moim jest funkcja oczyszczenia przed rozpaleniem -długi prawie 1min przedmuch wentylatora i dpiero wtedy następuje podanie paliwa i włączenie zapalarki.

Bez przedmuchu oczyszczającego palenisko i przestrzeń wokół grzałki nic nie odpali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin był kontrolowany przez instalatora przed montażem kominka na okoliczność odpowiedniego ciągu jak również w późniejszym czasie przez kominiarza, ostatni raz po zeszłym sezonie. Potem został zamontowany ten kominek i przez miesiąc pracował bez przerwy da testu. Sterownik w chwili wybuchu pokazywał "dopalanie". Po wybuchu jakby nigdy nic przeszedł sobie w "czyszczenie" i "rozpalanie". Taka była sytuacja zaraz po fakcie:

 

bum.jpg

 

Natomiast przed wybuchem było widać nagromadzoną zbyt dużą ilość pelletu w palenisku. Nadmienię, że pellet z Barlinka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie była jakaś cofka w czasie Ksawerego czy innego orkanu? Jest regulator ciągu kominowego, który w kotłach pelletowych, które widziałem, jest w DTR?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie kocioł na drewno, pellet ma dużo większą powierzchnię i potrafi mocno zgazować a jak gazy się nie spalą to mogą wybuchnąć.

Jak nie daj Boże kominek ma swoją zapalarkę to bez wentylatora , który powinien przedmuchać palenisko przed zapłonem może dojść do takiej sytuacji, a RCK ograniczając ciąg może doprowadzić do większej kumulacji gazów w palenisku.

Kominki o naturalny,m ciągu mają nastawianą ręcznie przepustnicę, coś w rodzaju szybra, może tam coś nie tak ustawiono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak sambor napisałeś, nagromadzenie palnego dymu. Tylko że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. A czy to kominek z naturalnym ciągiem, czy też ma nadmuch? (jak widzę pellet podawany jest przez podajnik) Sorry, że może to głupie pytanie, ale od tego się zaczyna, jest dymiący pellet, a nie ma przedmuchu. Albo pellet powinien być wypalony i niepodany nowy, albo powinien być przedmuch tego dymu. Trzeba by sprawdzić, co znaczy "dopalanie" w rozumieniu sterownika. Jak dla mnie dopalanie to są jakieś resztki pelletu, które nie robią dużo dymu.

To nie jest odpowiedź w aspekcie prawnym, o który się Juzef pytasz, ale próba dojścia co poszło nie tak. Albo twarde czynniki fizyczne typu Ksawery, komin, albo sterownik nie kontrolował rezultatów swoich działań i ilości pelletu/powietrza w palenisku, albo obsługujący zrobił coś głupiego typu zasłonił dolot powietrza.

 

Przyglądając się zdjęciu. Tam jest żar, czyli to raczej nie jest kwestia zapalarki. A ciekawe dlaczego poziom pelletu w tej dziurze jest mniejszy niż wokół? I czy to normalne w takich kominkach, że żarzący i dymiący pellet leży wokół podajnika i sobie dymi? A czy powietrze wchodzi kratkami paleniska wokół? Dlaczego nie wchodziło go na tyle, żeby rozcieńczyć i przedmuchać dym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek jest z nadmuchem, ale można też w nim spalać drewno "ręcznie". Jest przepustnica ręczna (do palenia drewnem) jak i automatyczna. Obstawiam, że pellet został rozrzucony przez wybuch (to jest fotka tuż po). Pogoda była normalna. Operator nic nie zrobił, jedynie zauważywszy, że coś jest nie tak (dym, płomienia niet, kupka paliwa na palenisku) podszedł do kominka, spojrzał na sterownik i wtedy DUP!

 

No właśnie, bo tak drążymy co to się stało, a to w sumie powinna być rola producenta. Chodzi bardziej o to, jak go przycisnąć, aby sprawę należycie wyjaśnić i móc bez uzasadnionego strachu siadać naprzeciw kominka  <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę,  że trzeba uprzejmie rozmawiać, ale ze świadomością otoczenia na horyzoncie. Pytanie byłoby takie - czy takie nagromadzenie dymu, nawet bez wybuchu, się powtarza w tym kominku. Skąd ten error? Bo jeżeli to jest wada tego kominka, to chyba producent musi go wycofać z rynku, a może nawet wymienić już wyprodukowane kominki. To muszą ustalić producent z użytkownikiem, bo ta opcja, że użytkownik, nawet nieświadomie, zrobił coś nietypowego, jest niewykluczona. Więc to taka kombinacja prawno-techniczna, prawnik też by się przydał, żeby nakreślić możliwe scenariusze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Juzef

Ja już parę razy pisałem o tzw detonacyjnym spalaniu pelletu, to jest jeden z problemów palników pelletowych

Powiązany jest ściśle z ciągiem kominowym i danym warunkami (im cieplej na zewn, tym słabszy ciąg kominowy w mega skrócie)

Palnik pelletowy potrafi j..butnąć jak kocioł miałowy

 

Sytuacja ma miejsce częściej, gdy korzystamy z termostatu pokojowego, ogólnie wybuch jest przy próbie odpalania palnika po postoju.

Jak automatyka napcha ciut za dużo pelletu (po tzw oczyszczeniu) a zapalarka i dmuchawa sie nie wyrobią, to w komorze gromadzą się niepalne gazy (nie ulatuja do komina) i jak pojawia się iskra i płomień nastepuje ich gwałtowny zapłon i wybuch. Tego na retortach i węglu nie uświadczysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

A można wiedzieć co to za kominek (producent)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, musiałbym się dokopać do akt sprawy. A i tak nie wiem, czy mogę podać. Zapytam u źródła.

---

Niestety korespondencji na ten temat nie odnajduję. Mógł informator konto usunąć (rzecz się via FB działa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.