Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Poszukuję jak najwięcej informacji na temat budowy i zasady działania palników do zbóż i pelletu. Skąd tak wysoka cena za tak niewielkie urządzenie ? ( 4 -9 tyś). Może ktoś montował, czyścił, naprawiał, a może konstruował ? Zbieram wszelkie informacje z tytułu tego iż wybudowany przeze mnie palnik ma możliwość zaadoptowania dowolnego paleniska, tym samym nie wiem czy nie pokuszę się aby wykonać drugą przystawkę do owsa która pracowała by w miejscu tej konwencjonalnej na zrębkę trocine miał groszek. Pozdrawiam i z góry dziękuje za inf.

Tomasz.

 

PS: 3,7 h leży odłogiem może niech zarabia przy pomocy ARiMR. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz linka do niemieckiej strony maniaków palenia owsem :)

Jest tam sporo zdjęć i forum, niestety po niemiecku, może to pomoże.

Na pierwszy rzut oka, cały palnik składa się z kilku rur różnej średnicy, małego podajnika ślimakowaego, klapki zamykającej i wentylatora, przypomina to bardziej palnik olejowy z dodatkową rurą do podawania owsa, nie wiem tylko na jakiej zasadzie działa tam zapalarka, może też jak w palniku olejowym jest piezoelektryczna?, a może na zasadzie świecy żarowej jak w silniku diesla. To drugie rozwiązanie jest super kłopotliwe do realizacji bo trzeba duży prąd (10-15A) do takiej świecy, ale może jest taka świeca na 230V?

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia,

Robert

 

P.S.

Liczę, że podzielisz się wynikami doświadczeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dziękuje za zainteresowanie tematem. Moje pytanie kieruje po tym jak wpadł mi taki palnik w ręce. Rozebrałem go do najmniejsze części nie ma w nim żadnego żarnika ba jego budowa jest strasznie prosta. Pali się na zasadzie cyklu bez wygaszania. Zrozumiałem idee dwóch ślimaków ( samozapłon w zasobniku po przejściu żaru). Szamot również uzasadniony. Sterowanie bez udziwnień.. Skąd ta cena ? ( może dlatego że mało popularne). Przecież to żadna nowość. Skąd biorą się tak wysokie ceny za palniki ... czy może czegoś nie zauważam. Palnik który rozebrałem aby podejrzeć budowę to jakiś fiński wynalazek z 99 roku. Jeśli możesz kolego Robercie podeślij jeszcze raz linka. ( nie mam go w poście). Będę wdzięczny za pomoc. W kraju podobno jest bardzo mało takich konstrukcji więc z góry zakładam że będą problemy ze zdobyciem informacji. Pozdrawiam Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nic nie wie... Czy wie ale nie napisze.... :)

Pozdrawiam

 

Tomek Krakers z podajników rurowych najlepsze są te dedykowane do owsa ponieważ mogą spalać też pelet, agro pelet różnią się tym , że posiadają krótki podajnik ślimakowy w swojej budowie który podaje opał ze śluzy do rury to sprawia że nie nastąpi zapłon paliwa w zbiorniku , sprawia też ze opał który po wypaleniu zostawia dużo popiołu jest wypychany przez następną porcję paliwa , nie mają tego ślimaka palniki na pelet co sprawia że opal który popili może zablokować rurę . Zapłon paliwa w takim palniku działa na zasadzie suszarki jest spirala około 600 w powietrze dmuch w nią i ogrzane powietrze do około 500 stopni zapala owies czy pelet.

Mam kilka instrukcji obsługi palników rurowych na pellet i na owies to zamieszczę przy odrobinie wolnego czasu .

 

To te broszurki

00B3D9E4d01.pdf

8A47D225d01.pdf

2544C373d01.pdf

F9FE856Bd01.pdf

Pelleco2000_en.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czy wszystkie palniki posiadają te grzałki? W rozebranym przeze mnie palniku nie ma nic takiego. Myślałem że spalanie odbywa się na zasadzie podtrzymania żaru jednak w większości przypadków z tego co widzę jest inaczej. Czy może ktoś mnie uświadomić jak przebywa taki cykl. Jak często opał jest odpalany za pomocą dajmy na to grzałki. Jeśli już w konstrukcji ma się pojawić coś takiego co wspomaga proces spalania użyję palnika gazo – elektrycznego. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzałki do rozpalania posiadają przeważnie palniki na pelet chociaż te na owies też czasem mają , z tego co wiem to w niektórych można ustawiać w sterowniku żeby rozpalały grzałką a potem tylko podtrzymanie ponieważ na podtrzymaniu nie spalają dużo . Nawet jak grzałka ma rozpalać opał to nie robi tego często . Moim zdaniem chcąc samemu zrobić taki palnik można pominąć tą grzałkę , to tylko taki ful wypas , wyjdzie prawie na jedno ponieważ w potrzymaniu spali trochę opału a często załańczając grzałkę też prądu trochę weźmie czyli bilans prawie równy a komplikacji więcej . Warto przyjrzeć się kotłom granpal i heatmatix ich palnikom działają na tej samej zasadzie co rurowe i potrafią jeszcze groszek spalić, ja będę właśnie się na nich wzorował . Ja jak będę robił to rurowy ale z połowy rury górną część zastąpię szamotem jak w granapalu powinien lepiej dopalać bo wyższa tem.

Tu obrazki palnika granpal

post-1510-1233174956_thumb.jpg

post-1510-1233174991_thumb.jpg

a tu też palnik na owies pelet groszek zrębkę

post-1510-1233175064_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Też tak myślałem ze względu na to iż ten palnik który rozebrałem jest fabryczny a nie było w nim nic podobnego ani miejsca nawet na zapalnik. Utwierdzasz mnie w przekonaniu że warto się za to zabrać. Ja gdyby nie choroba byłbym na ukończeniu swojego wynalazku ( od tyg. L4). Szamot moim zdaniem jak najbardziej. Bardziej pasuje mi do konstrukcji niż nierdzewka. Co prawda mam dojście do obu materiałów to i tak zrobię to jeszcze inaczej. Na dziś wszystko projektowałem tak aby samą głowice dało się szybko i bezproblemowo demontować. To moim zdaniem dobry trop. Część palnika poza głowicą ze stali a głowica jeśli się sprawdzi ( ze stali) to odleję z żeliwa - mieszkam w zagłębiu odlewniczym. W ten sposób będę mógł sobie odlać kilka i mieć na zapas. Myślę jeszcze nad złożonością konstrukcji samego podajnika. Niekiedy są dwa ślimaki i przesypnik niekiedy jeden. Ja tego etapu nie rozpocząłem przy palniku i teraz sam nie wiem. Forumowicze twierdzą że owies wcale nie jest tak łatwo palny jak by się mogło wydawać więc kusi aby dać jeden ślimaczek. Wiadomo Dwa więcej zabawy ( geometria zębatki itd). Pomysł mi się bardzo spodobał. W zamyśle konstrukcja której się podjąłem miała byś stworzona do propalu, miału ewentualnie groszku. Miała mieć napowietrzający ruszt z elementami szamotu teraz chyba pokuszę się o zastosowanie takiej niecki w nowo wybudowanej głowicy do palnika. Pozdrawiam i zachęcam do współpracy może co dwóch to nie jeden. Pozdrawiam i dziękuje Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może do budowy wykorzystać gotowy podajnik ślimakowy od kotłów groszkowych i tylko go odrobine zmodyfikować?

 

Ja ten temat na razie zostawiam, bo od jakiegoś czasu robię palnik do zurzytego oleju roślinnego i innego :), wprawdzie palnik jest już gotowy i działa, ale brak czasu żeby go podłączyć do kotła, ale i na to przyjdzie czas.

 

Pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Coś takiego ? Montowałem dwa takie palniki ( http://allegro.pl/item509976052_automatycz...k_do_pieca.html ) moim zdaniem lepsze od tradycyjnych retort ... Dlaczego ? Bo prostsze, a czego nie ma to się nie popsuje. Poza tym nic się nie zapycha i daje większe możliwości. ( spala bez problemu miał). Budowa o której piszemy jest nieco zbliżona ta jednak jest zbyt delikatna i nie poddająca się za bardzo modyfikacjom. Jeśli miałbym dorobić głowicę do owsa wzorował bym się jednak chyba na tych szwedzkich. Pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o materiał na palnik to nierdzewka może się nie sprawdzić - przy spalaniu owsa optymalna tempertura to 1200`C a bywa że jest o wiele więcej w palenisku, a stal żaroodporna H25N20S2 wytrzymuje 1150`C, potem zaczyna się deformawać. Do żeliwa za to trzeba by było dodawać chromu ale wtedy jest ciężki w obróbce i nie ma do końca gwarancji ile wytrzyma. Jakieś pomysły na materiał? Może są bardziej wytrzymałe gatunki stali? Jeśli chodzi o grzałkę to działa tylko w momencie odpalenia potem palnik działa w cyklu podtrzymania więc zużycie energii nie będzie tak duże. Cetnar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jeśli chodzi o moje spostrzeżenia co do budowy takich konstrukcji to czym więcej szamotu tym lepiej. Działa jako izolator wysokotemperaturowy i poprzez zdolności akumulacyjne wyrównuje nieco temperaturę paleniska. Sama głowica z szamotu a napowietrzanie poprzez rynnę żeliwną lub ruszt przelotowy stalowy ( podobno przepływające powietrze wewnątrz – zimne zwiększy jego żywotność). Tyle co do pomysłu jakieś uwagi. Będę wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Coś takiego ? Montowałem dwa takie palniki ( http://allegro.pl/item509976052_automatycz...k_do_pieca.html ) moim zdaniem lepsze od tradycyjnych retort ... Dlaczego ? Bo prostsze, a czego nie ma to się nie popsuje. Poza tym nic się nie zapycha i daje większe możliwości. ( spala bez problemu miał). Budowa o której piszemy jest nieco zbliżona ta jednak jest zbyt delikatna i nie poddająca się za bardzo modyfikacjom. Jeśli miałbym dorobić głowicę do owsa wzorował bym się jednak chyba na tych szwedzkich. Pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji.

 

Witam

 

Właśnie zastanawiałem sie nad zakupem w/w retorty tyle tylko że planowałem zakup razem z kotłem .(20kw- 5700 zl) . Jedno mnie tylko zastanawia z czego jest wykonana jeśli to żeliwo to na pewno spawane łączone ze stalą( czy to w ogóle możliwe ) jaka jest trwałość tego paleniska .

A teraz z innej beczki nie uważacie że ceny pieców retortowych sa zawyżone

retort 1650 zl

kosz 470 zł

sterownik z dmuchawą 600

=2720 zl

 

piec tej samej firmy miałowy (bez sterownika i dmuchawy tej samej mocy) 1900 zł , więc suma to 4620 zł a producent żąda 5700 zł . Być moze piec jest wykonany z innych materiałów :)

 

Wracajac do tematu owsa czy ktoś wie jak wpływa jego spalanie na komin .Podobno w procesie spalania celulozy wydzielają sie znaczne ilości chloru

 

A i jeszcze ciekawy link do strony o zgazowaniu (spalaniu ) biomasy http://ogrzewanie.drewnozamiastbenzyny.pl/na-holzgas.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd ten pęd do spalania owsa ? Pomijam aspekt moralny, gdyby się uprzeć, mozna palić suchym chlebem, ale bez przesady, są lepsze paliwa... No i ta wartość opałowa owsa, nic nadzwyczajnego...raz w życiu na próbę

kupiłem brykiety z otrąb, nigdy więcej...

A chlor jest, tak jak w słomie i stanowi poważny problem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd ten pęd do spalania owsa ? Pomijam aspekt moralny, gdyby się uprzeć, mozna palić suchym chlebem, ale bez przesady, są lepsze paliwa... No i ta wartość opałowa owsa, nic nadzwyczajnego...raz w życiu na próbę

kupiłem brykiety z otrąb, nigdy więcej...

A chlor jest, tak jak w słomie i stanowi poważny problem. Pozdrawiam.

 

Napewno lepsze ale czy tańsze ? Aspekt moralny :) czy wiesz ile sie chleba poniewiera po wysypiskach śmieci . Czy nie lepiej zagospodarować zboże wykorzystując go do ogrzewania . Może sie myle ale mam gospodarstwo i nieraz był problem ze zbyciem owsa lub innego zboża słabej jakości a co powiesz o przetwarzaniu zboża na alkohol :) to dopiero sa opory moralne , lub raczej ich brak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

A tam pęd od razu. Z ciekawości Heso prędzej, bo inaczej tego nazwać wobec swojej osoby nie mogę. Jak żona usłyszała że pestkę zamówiłem w Skrzyńsku to jeszcze jakoś zniosła ale owies mi ciągle wypomina i pyta czy czasem jakieś kobyłki do kompletu nie kupie ? ( młode mieszczuchy na wsi). Zupełnie serio w moim przypadku kombinowanie jest uzasadnione ( taka natura co zrobić) ale doszukałem się większej liczny argumentów...np. wykorzystanie nieużytków rolnych (za pomocą ARiMR), UNIEZALEŻNIENIE SIĘ OD CEN PALIW NA SKŁADACH, chęć spróbowania czegoś nowego, czystość i oszczędności. O wynikach nie omieszkam powiadomić.

Pozdrawiam Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę krakać, ale to, co z daleka wygląda pięknie, potem okazuje się takie sobie... Ludzie np. palą peletami, bo czysto i ktoś im wmówił, że kaloryczne i pali sie oszczędnie, a praktyka... tak mniej więcej, jak tu:

 

http://forum.muratordom.pl/kombopelletich-...zka,t149629.htm

 

Jasne, że można próbować, ale mam mieszane uczucia, czasami szkoda czasu.

Jeśli już miałbym się bawić w uprawy ( co zresztą robię na własnym trochę większym ogrodzie) to wolałbym jakąś wierzbę. Zauważyłem, że pięknie rośnie także czarny bez.

W ogóle uważam, że przyszłość domowego ogrzewania to zrębki, prawie każdy rodzaj drewna da się przerobić.

Na wszelki wypadek życzę dobrej zabawy z tym owsem.

 

Zboże na alkohol ? Czemu nie, z czegoś ten alkohol trzeba produkować.

Służy nie tylko do trucia się (picia), ale jak wiecie, to dość pożyteczny

i powszechnie używany związek chemiczny, także jako paliwo, niekoniecznie tankowane w gardło. Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą zaletą owsa jako paliwa jest to iż posiadając własny kawalek pola w ogólnym rozliczeniu masz opał za darmo, a ciężko o coś takiego w przypadku węgla. Zresztą owies urośnie na mało urodzajnych glebach a o sprzęt rolniczy na wsi raczej nie jest trudno. Trudniej by było z rebakiem albo brykieciarką lub peleciarką. Wierzba OK, ale trzeba na to trochę poczekać a z uprawą sa także podobne problemy jak w tym linku z kotłem na pelet (wystarcz poczytac inne fora na ten temat a okazuje się że wszystko w kolo rośnie szybciej niż ta wierzba). Owies siejesz na wiosne a po żniwach mozna sie zastanawiać co w następnym sezonie, nie jesteś na niego skazany przez kilkanaście nastepnych lat. Aspekt moralny - kto jadł owies w dodatku paszowy? Smaczne było? Cetnar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już musi być ten owies, to zadam pytanie: a dlaczego nie wykorzystać przy okazji reszty, tzn. słomy, której, mam wrażenie, powstaje wagowo znacznie więcej, niż "pelletów" owsa ? Czyli np. zrobić sieczkę, albo jeszcze prościej: spalać całe sprasowane bele...na youtube sporo takich przykładów pod hasłem "strawbale combustion". Ale prywatnie wolę zrębki, trociny i zwyczajne drewno - prawie nie zawierają chloru, a i wartość opałowa jakby wyższa.

 

PS. " kto jadł owies w dodatku paszowy? Smaczne było?"

O to trzeba by konia zapytać...

Nie wiem, jak kto, ale ja od czasu do czasu płatki...smacznie i zdrowo.

Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii aspektu moralnego - nawet owies paszowy w ostatecznym rozrachunku służy ludziom jako pożywienie. Aczkolwiek podobne dylematy towarzyszą np. biopaliwom i wszystkim zagadnieniom w którym do produkcji energii wykorzystujemy coś, co można wykorzystać do wytworzenia pożywienia. Ale przeciwnicy takiego wykorzystania tych produktów powinni wziąć pod uwagę całość problemu - to znaczy czy np. wykorzystanie owsa do ogrzewania domów nie jest dla człowieka mniej szkodliwe niż korzystanie z węgla itp... A może idealnie jest utrzymać odpowiednie proporcje pomiędzy wykorzystaniem paliw odnawialnych i nieodnawialnych.

 

Uważam, że spalanie rzeczy, które w krótkim czasie się w naturze odnawiają jest (tuż po energii dostarczanej nam bezpośrednio przez naturę - słońce, wiatr, prąd wody itp) jednym z lepszych ekologicznie sposobów na wytwarzanie energii.

 

Mam pytanie do wypowiadających się w tym wątku - czy w rachunku dotyczącym takiego ogrzewania uwzględniacie także własną "robociznę", amortyzację maszyn, ew. koszt nawozu itp... Pytam o to w kontekście wypowiedzi Centara "Największą zaletą owsa jako paliwa jest to iż posiadając własny kawalek pola w ogólnym rozliczeniu masz opał za darmo, a ciężko o coś takiego w przypadku węgla". Wiem, że osoby pracujące w rolnictwie (tutaj nie wiem czy Cetnar się do nich zalicza, piszę ogólnie), często mają skłonność do stwierdzeń, że coś mają "za darmo" zupełnie nie uwzględniając własnej pracy i kosztów uzyskania danego produktu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Marcinie raczej sceptycznie podchodzę do wszelkich nowinek z dziedziny kotlarstwa i ciepłownictwa. Ten temat mnie zafascynował i studiuję go dość intensywnie. Większość ludzi spalających w Polsce Owies ( lub inne ziarno) twierdzi że wykorzystując dopłaty z ARiMR można obsiać i zebrać z tych środków całe plony nic nie dokładając ( wynajem maszyn i ludzi). Moim zdaniem to możliwe bo dopłaty nie są aż tak niskie per saldo może się opłacać. A i nasze Polskie pola by nieco lepiej wyglądały nie prawdaż ? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A (tutaj pytam jako laik w tych sprawach) czy dopłaty uwzględniają wykorzystanie plonów w ten sposób? (Czy w ogóle sposób wykorzystania plonów ma znaczenie?). Przydałaby się w miarę dokładna informacja pt. wartość opałowa tony owsa, wartość dopłaty, orientacyjny koszt wyprodukowania tony owsa (w tym ilość "roboczogodzin") - wtedy można by oszacować opłacalność całej zabawy - oczywiście mówię tutaj o "komercyjnym" myśleniu o tym wszystkim - wiadomo np, że mając wolny czas i zajmując się hodowlą danej rośliny w jego ramach można nie liczyć tej pracy itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.