Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problemy Ze Spalaniem Węgla Dakon Dor


efiksowy

Rekomendowane odpowiedzi

Dolaczyc do mechanizmu bedzie jeden dluzszy szereg zebow,pozostawic ruchome 3 ruszta.

Dzis u mnie juz bez problemu z temperatura. Teraz jest na zewnatrz ok. 0 oC.

Kociol pracuje normalnie. Ale mnie wkurzyl prze te 3 dni.

Koksiki nadal wystepuja, jak sie ich pozbede bede zadowolony.

Cos mi mowi, ze w tym roku kociol juz sie nie bedzie wysilal - idzie wiosna ?

Zycze ciepla - gtoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1437

no u mnie też jakby coś sie polepszyło, na kotle 75c, na instalacje idzie 80C, na grzejnikach ponad 60C, ale i tak coś muszę tutaj zrobić, albo dołożyć żeberek, albo docieplić chociaż strop, bo zbyt ciepło nie jest w najcieplejszym pomieszczeniu ok. 20C, reszta okolice 18C, to jednak dla nas zbyt mało.   Gtoni, jeszcze jedno pytanie, czy taki obrotowy strażak, typu np. jak ten 

 

http://allegro.pl/nasada-kominowa-obrotowa-strazak-fi150-na-komin-i5173655381.html

 

(co prawda piszą tutaj, że on się nie nadaje do kominów kotłów na paliwa stłe, nie wiem czemu)

 

cokolwiek wniesie i poprawi sytuacje ciągu?

 

wentylator na kominie, to jednak dosc spory koszt, i dodatkowy koszt ekploatacji, tzn prąd, a nie wiem, czy moja kariera w kotłowni sie nie skończy po tym sezonie, i w przyszłym roku nie zamontuje normalnego kotła gazowego, bo coś mi się wydaje, że koszta eksploatacji wcale nie będą tak bardzo różne, jeśli teraz mam spalać 1,5 tony węgla, który kupuje w workach po 700 za tonę, to być może za gaz będzie podobnie, a o ile wygodniej, czyściej, mniej smrodliwie, no i można będzie chałupe zostawić nawet na kilka dni bez obaw, że będzie lodówka po powrocie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo.

On pomaga szczegolnie przy zlej lokalizacji komina, wystepuja zawirowania i odwracaniem ciagu.

Wystepuje to przy zalamaniach dachu niskim kominem ponizej kalenicy,odbijaniem sie wiatru od

jakiejs sciany. Przy prawidlowo wyciagnietym kominie ponad kalenice, malo przydatny.

Lepiej przedluzyc komin zaizolowana rura, lub cegla.

Zdecydowanie lepiej zaizoluj dom. Izolacja stropu jest wazniejsza niz sciany.

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Efiksowy: Za gaz z rury powinieneś z marszu liczyć koszta minimum razy dwa, jeśli nie razy trzy.  Wygoda + monopol muszą kosztować.

Nasada typu strażak zwiększa ciąg gdy jest wiatr, a pogarsza gdy wiatru nie ma. Czyli, przy normalnej pogodzie jeszcze zwiększy problemy z brakiem ciągu kotła.

 

 

 

Lepszy bylby katownik bo nie obróci sie na tych zebach. Ruszt ma przekroj trojkata i wydluzylbym jeden wierzcholek od strony grodzi.

 

To nie jest doslownie zuzel, a nie spalony z braku tlenu i temperatury do konca wegiel, on nie jest nadtopiony spiek a porowaty.

 

Jak nie spalony węgiel, to nie żużel, tylko niedopalone koksiki. Ciężko dopalić je wszystkie, bo toną w popiele i powietrze do nich nie dociera. W swoim Logano kilka lat palę drewnem i ono zazwyczaj spala się całkowicie. Tuż przed falą mrozów kupiłem trochę węgla i tu już nie ma tak różowo. Są i koksiki, jest trochę żużla i kamienie się zdarzają.

Czy twój najdalszy ruszt jest wydłużony, czy normalny, symetryczny? Bo jeśli normalny, to zdobyć wydłużony i przyciąć zęby na odpowiedni wymiar.

P.S. Chcąc zwiększyć moc wersji 12kW najlepiej by było obniżyć ruszt, żeby zwiększyć obiętość żaru. Tylko że popielnik się skurczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efiksowy

nie sluchaj gondolierzy, on nie wie co pisze !

Gondolierzy masz gaz palisz nim, czy jestes wrozka.

2, 3 razy wieksze koszty nonsens !!

efiksowy

zobacz moj post z ubieglego roku "Palenie weglem to ....czysta glupota"

podalem w nim troche danych.

Rzeczywiscie liczac po samych cenach wegla i gazu to gaz jest do 1,5 razy drozszy.

Doliczajac jednak dodatkowe koszty do wegla kotlownia przywoz wywoz MOJA robocizna , to juz wyglada

zupelnie inaczej.

Poza tym niech bedzie te 500 zl na rok gdy nie musisz nawet palcem ruszac - to chyba dobra cena.

Ps dzis ktos pisze post ze zuzywal w te mrozy 10 m3 !!

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

88

no własnie teraz tak sobie myślę, ze ten kocioł to był bezsensu pomysł, ale mądry polak po szkodzie, trzeba było od razu zamontować współczesny kocioł gazowy z zamkniętą komorą spalania, zamontować go w kuchni, spaliny przez ścianę, i byłby i komfort, brak syfu, smrodu, kłopotów z węglem, składowaniem, wożeniem, popiołem, gdyby zaizolować nieco strop poddasza, to zapewne nie byłoby wielkiej różnicy w kosztach, bo miesiąc palenia węglem, przy minusowych temperaturach, to bedzie jakieś 1.5 tony, czyli tysiak, w opcji taniego węgla, po 700, bo za niby dobry-polski, tutaj cyzli okolice Piaseczna, liczą sobie 800-900 za tonę, i to już sie robi jakaś masakra z finansami,  a nie liczę mojej pracy, jeżdżenia po węgiel, wywożenia popiołu, i biegania do kotłowni, i na dach. na szczęscie gaz mam już podpięty, śmiga mi kuchenka i podgrzewacz c.w.u., trzeba tylko kociołek założyć, ale to już chyba w przyszłym sezonie, teraz trzeba sie przemęczyć z tym dakonem nieszczęsnym, która tak swoją drogą też mi się wydaje mocno przereklamowany. wydałem na tą imprezę nie licząc opału, jakieś 4tys lekką ręką, i wychodzi na to, ze były to bardzo słabo wydane 4 tysiące, a samo montaż jest do poprawienia, bo mi partacz robił, co jak sie okazało po fakcie, nie miał zbytnio pojęcia o robocie, praktycznie każdy element jego pracy, został na jakimś etapie źle zrobiony :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efiksowy

To jest dobre rozumowanie,przedewszystkiem ociepl dom i pal gazem.

A wolny czas poswiec zonie i dzieciom, a nie paprac sie z kominem i piecem.

Ja obecnie pale gazem a czasami weglem. W ten mroz palilem weglem, dlaczego

ano zostalo mi z poprzedniego sezony jakies 1,5 t, trzeba go ekonomicznie spalic.

Potem zostanie tylko piec gazowy, moze nawinie sie jakis kupiec na ten szajs dakonowy!

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki gtoni za pocieszenie, porady i dyskusje, niestety trzeba męczyć dakona dalej, dziś na nowo pouszczelniałem wszelkie otworki na drodze kocioł-komin, i poprawiło sie o tyle, że zaczyna na kotle powoli dobijać do 80C, niestety nadal co godzine, dwie trzeba od góry pogrzebaczem ruszyć, innaczej temp. zaczyna spadać. Przychylam sie do teorii z kominem i ciągiem, tym bardziej, ze na początku, czyli miesiąc temu, jak ten kocioł został zamontowany, to komin był względnie czysty, na tym samym węglu nie było problemów z wieszaniem opału, nawet dwa razy się podgotowywało na kotle, ackzolwiek to była wtedy kwestia ustawienia zaworu 4d raczej,  połtora miesiąca wczesniej czyścił kominiarz, przed samym montażem sam czyściłem, w międzyczasie też chyba z raz byłem na dachu, i troche sadzy wybrałem, niemniej jednak patrząc na tempo, w jakim zarasta kocioł, który trzeba w moim przypadku wyczyścić minimum raz w tygodniu, a najlepiej to tak ze 3 razy na dwa tygodnie, za każdym razem wyciągam z niego co najmniej pół popielnika sadzy z popiołem, to w samym kominie też już jest sporo puchatego towaru. tym bardziej, ze na początku sam komin był zdecydowanie cieplejszy, teraz jakby mniej, zapewne sadza i popiół na ściankach mocno izoluje oddawanie ciepła. czyli w moim przypadku te minimum 5 razy w miesiącu trzeba czyścić kocioł, a na dach łazić raz, dwa razy w miesiącu, nie tak to miało wyglądać, miało być czyste, ekonomiczne spalanie, i wizyty w kotłownii dwa razy dziennie, a jest tak, ze kocioł pali jak smok, a ja jestem w kotłowni co najmniej 10 razy na dobe :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo miesiąc palenia węglem, pr to bedzie jakieś 1.5 tony, czyli tysiak, w opcji taniego węgla, po 700, bo za niby dobry-polski, tutaj cyzli okolice Piaseczna, liczą sobie 800-900 za tonę

To masz potwornie duże spalanie. Na gazie to dopiero popłyniesz finansowo.

Ja na swoje 100m², nieocieplone spalam ok.3-3,5ton węgla po 550 złotych

Nie mieszkasz zbyt daleko ode mnie, to może zakup węgiel na składzie gdzie ja kupuję, bo spala się on zupełnie bezboleśnie.

A odnośnie sadzy, to zmień opał i naucz się palić w tym kotle, bo u mnie po połtora roku palenia było 30 litrów sadzy z pyłem po wyczyszczeniu komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efiksowy

nie sluchaj gondolierzy, on nie wie co pisze !

Gondolierzy masz gaz palisz nim, czy jestes wrozka.

2, 3 razy wieksze koszty nonsens !!

...

Z tym 3 razy to może i przegiąłem, ale 2 razy jest jak najbardziej realne. Osobiście dostępu do gazu nie mam i nie mam szans mieć. Robię tylko proste porównanie kosztów ogrzewania mojego domu drewnem z domami rodziny i znajomych gazem. Domy podobne i ocieplenie podobne. Przeliczenie drewno/węgiel trudne nie jest. Chyba że mój kocioł i dom jakimś cudem super oszczędne, a ich kotły gazowe to jakieś stare sztrucle z epoki Gierka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeszcze jedno pytanko,moze glupie,ale wole zapytac ;). Czy wasze kotlownie majà odpowiednie dojscie powietrza z dworu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gondoljerzy

a teraz to sie zgodze, liczysz do drewna.

Palenie drewnem do wegla jest tez 1,5 , 2 x tansze ,wiec do gazu moze byc 2 x.

Ale to byla mowa o weglu po 700-900 zl. do gazu GZ50.

Jak nie bedzie wiecej ostrych mrozow to w tym sezonie nie przepuszcze przez komin te 1,5 t.

Zostanie na nastepny, teraz w domu mam upal w najzimniejszym miejscu 22 oC.koniec na dzis

palenia zostal zar ktory zamieni sie w koksiki. Jutro zobaczymy ma byc + i w nocy przymrozki.

To wroce do gazu. Wlasnie wrocilem ze sparceru z zona - na ulicach smrod. Za mna wpad

do domu kot, caly smierdzi dymem. Lezy z zona na tapczanie.

gtoni

ps Teraz widze Gredy twoje pytanie - dobre i zasadnicze, przy mrozach kratka nie wystarcza,

mam uchylone drzwi do garazu a tam wiatr troche hula.To moze tez byc przyczyna u innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradzisz co za węgiel i gdzie kupowany?

Węgiel ponoć Mysłowice, ale nie bardzo w to wierzę.

Płomieniowy, mało popiołu, kaloryczność 24-25MJ ( to wg.mojego doświadczenia jest realne), nie spieka się. W Dakonie spala się rewelacyjnie, od 19 grudnia paliłem non-stop, żadnych spieków, kamieni, ruszt się nie blokował, wypala się do czystego, dziś zdjąłem pokrywę, ale nawet nie było co czyścić.

Co śmieszne, na ten skład i opał trafiłem przypadkiem. Lokalizacja Kozerki koło Grodziska Mazowieckiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeszcze jedno pytanko,moze glupie,ale wole zapytac ;). Czy wasze kotlownie majà odpowiednie dojscie powietrza z dworu??

Dopływ mam rurą jakieś 150mm przez ścianę.

Do tego dwie kratki wyciągowe w kotłowni i kilka w całej piwnicy, więc wentylacja jest zacna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

colover

Taki wegiel w tej cenie to rewelacja, ja za swoj tez niby z Myslowic 2 lata temu placilem po 785 zl.

Tu tez widac ze porownywanie kosztu wegla do gazu jest plynne. U jednego 1,5 u innego 2x

a gdzie indziej tanszy. Jak by nie bylo to twoj wegiel tanszy o prawie 1/3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

436

 

To masz potwornie duże spalanie. Na gazie to dopiero popłyniesz finansowo.
Ja na swoje 100m², nieocieplone spalam ok.3-3,5ton węgla po 550 złotych
Nie mieszkasz zbyt daleko ode mnie, to może zakup węgiel na składzie gdzie ja kupuję, bo spala się on zupełnie bezboleśnie.
A odnośnie sadzy, to zmień opał i naucz się palić w tym kotle, bo u mnie po połtora roku palenia było 30 litrów sadzy z pyłem po wyczyszczeniu komina.

 

ale nie wiem jak miałoby wyglądać prawidłowe palenie w tym kotle, nie wiem, gdzie jest błąd, węgiel wydaje sie być ok, na początku spalał sie rewelacyjnie, teraz coś sie pokisiło. wątki o dakonach przeczytałem wszystkie które znalazłem, nie bardzo widzę, co mógłbym robić lepiej, skoro podobno w tym kotle nie trzeba nic robić, przeróbki nie są konieczne, trzeba czyścić, co robię regularnie, sypać opał, i wyjmować popiół, co również regularnie robię.

kominiarz troche kręcił nosem na ten komin, ze do palenia węglem jest on za mały, zaryzykowałem, i teraz jest jak jest, zapewne problemy z kotłem to wynik wielu różnych czynników, dom jest stary, zaniedbany, przez ostatnie 2 lata nikt nie mieszkał, jedyne, co zostało w nim zrobione na przestrzeni ostanich kilkunastu lat, to wymienione okna na plastiki, w części mieszkalnej, w piwnicy i na strychu, jest to co było od nowości, czyli raczej bida z nędzą.

 

spalanie niby potworne, ale i tak wydaje sie, ze spadło o połowe porównując do poprzedniego smoka. opał probowałem już z kilku źródeł, ten obecnie wydawał sie być najlepszy jak do tej pory, czy mógłbyś mi wysłać namiary na ten skład węgla na PW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz to moze tez byc przyczyna duzego spalania. Dom stal pusty zawilgocony, musi wyschnac, efekt

bedzie widac dopiero za rok.

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

449

 

Panowie jeszcze jedno pytanko,moze glupie,ale wole zapytac ;). Czy wasze kotlownie majà odpowiednie dojscie powietrza z dworu??

oczywiście, u mnie jest, kratka w ścianie, na oko 15/15 cm, podłączona do rury która schodzi na podłogę, ciągnie po nogach aż niemiło :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rurę fi 15 podciągniętą po sam kocioł. W ubiegłym sezonie ujście było 20cm nad podłogą i dawało zimnem ostro .Wtym roku podciągnołem na 80cm i jest lepiej, nie dmucha tak zimnem po nogach a leci do kotła, w piwnicy 15* temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

527

oo, to jest dobra myśl, coby podciągnąć rurę pod kocioł, to będzie bardziej do celu powietrze lecieć, nie wiem, czy to może mieć wielki wpływ, ale u mnie kocioł jest tyłem do wlotu powietrza, i oddalony od niego jakieś 2 metry, choć gdy stoje przy kotle, to czuje lekki powiew na nogach. mam też czujnik tlenku węgla zamontowany, o ile sam nie nadymiłem, to do tej pory sie nie uruchomił, oczywiscie jest też kanał wentylacyjny, więc tutaj raczej jest ok, problemem może byc ten komin, generalnie poprzedni lokatorzy jak palili w starych śmieciuchu, to czym popadło oczywiście, czopuch był wręcz zapchany sadzą czarną i porowatą jak pumeks, podobnie było w kominie, który juz kilkukrotnie był czyszczony, jednak niewykluczone, ze w jakimś miejscu/miejscach posiada pamiątkę po starych palaczach w postaci przewężenia. jak udało sie opanować jako tako poprzedni kocioł, to sadza w kominie była już normalna, tj. brązowa i puchata. była jedna sytuacja, jak paliła żona, że coś tam niedopilnowała, troche nadymiła okolicę, i w kominie zauważyłem pojawienie się tej wersji pumeksowej, czarno-błyszczącej, jednak to była jednorazowa, co najwyżej kilkugodzinna sytuacja, więc jeśli sie tam nawet jakaś smoła pojawiła, to raczej niewielkie były to ilości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

244

Panowie, tak sobie pomyśłałem, czy przypadkiem problem z ciągiem nie ma związku z tym, ze czopuch u mnie ma dwa zgięte kolanka, może tutaj jest tak naprawdę problem?

 

może trzeba go wpiąć do wyczystki, tak, zeby spaliny miały najkrótszą drogę, kolanko ma i tak blaszaną wyczystkę, więc z pewnym utrudnieniem, ale mimo to będzie się dało wyjąć sadzę po czyszczeniu komina

 

tuaj widać rurę jak sądzicie, przepinać, czy dać se spokój?

post-65215-0-49052300-1449336754_thumb.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie tylko u mnie do komina leci prawie poziomo i jest ok. Uważam że u Ciebie że jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efiksowy

No i widzisz jeden z zasadniczych bledow teraz ujawniles !!

Wiesz ile na tych zagieciach tracisz ciagu, a przez NIE IZOLOWANY czopuch !!

Przeciez przez ta gola rure mocno wychladzasz spaliny i CO MA CIAGNAC w kominie.

Wyprostuj co sie da i zaizoluj welna, a najlepiej krótka rura prosto do komina.

Szukasz wszedzie a blad az bije w oczy!

Jeszcze jeden KARDYNALNY blad, rura do naczynia wzbiorczego bezposrednio

BEZ ZADNYCH zaworow z kotla !!

Nie analizowalem szczegolowo ale tego nie widze - to zagraza zyciu !!

gtoni 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, wiem o tym, że to niebezpieczne, bo w innym temacie na temat samej instalacji już mnie ktoś uświadomił, niestety, instalator z polecenia kompletnie nieodpowiedzialny, jak mu wytknąłem błędy, i podesłałem normę do poczytania, to się wręcz obraził, ale nic to, teraz i tak muszę poczekać, aż sie choć trochę ociepli, zeby cokolwiek zrobić, nie chcę tego zaworu 4d tam, on jest do usunięcia, bo moim zdaniem to on mi nic nie wnosi, ten instalator mnie namówił na to , a pompa musi iść na powrót, plan jest taki, ze ma chodzić grawitacyjnie, a pompka to na większe morzy raczej wspomagająco,  zdecydowałęm się na taki piec, bo wydawał mi się prosty, i odpowiedni do grawitacji, dlatego nie ma dmuchawy, tylko miarkownik, a teraz musi chodzić pompa, a instalacja nadal otwarta, no ale tu nie o tym. takie rozwiązanie jest raczej dla wygody, niestety budowa tej kotłowni jest jaka jest, i jesli piec będzie stał na wprost, to będzie nieco utrudniony dostęp do niego, to raz, a dwa, ze zalblokuje sobie dostęp do częsci pomieszczenia, aczkolwiek chyba tak trzeba będzie zrobić. na razie byłem na dachu, przeczyściłem na szybko komin, pouszczelniałem czopuch i sytuacja się poprawiła.  na razie zaizoluję na szybko wełną to co jest, i zobaczymy, kropla do kropli, i będzie nieco lepiej. Dziękuję panowie :)                                 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.