Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogrzewanie Do Nowego Domu - Prośba O Porady


iacpl

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe z tym pelletem - ostatnio odbierałem w przelocie właśnie w G.K. 1,5 tony pelletu po 600zł, producent jechał do Mińska Maz i tak się umówiliśmy po drodze, że wezmę od niego kilka worków.

Nowe centrum produkcji pelletu to obecnie Radom i okolice, wożą bez problemu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On te kotły sprzedaje. Więc ma z tego pieniądze, a adpowiedzialnosc jak zawsze rozbije się o zle paliwo i źłe ustawiony sterownik.

 

Odpowiedzialność za dane w certyfikacie ponosi jednostka badawcza, czyli ICHPW.

 

U siebie sprawność obliczałem na podstawie pomiarów znacznie wcześniej zanim zacząłem w ogóle myśleć o zajmowaniu się kotłami - stąd np. starsze wyniki testów ekogroszku itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podam jak to wygląda w realu: grzałka 400W (zmierzone 380W), doliczając pracę motoreduktora podajnika głównego przez 30sek/cykl rozpalania + praca podajnika nr 2 w palniku przyjmę z hukiem moc całkowitą do obliczeń 0,5kW to przy powiedzmy czterech rozpaleniach na dobę dostajemy koszt zużycia en.el. jakieś 5 groszy dziennie + koszt garstki pelletu tj. jakieś 70gram na każde rozpalenie przy wydajności podajnika ~9kg/h.

Grzałka kosztuje 75pln, a w promo była nawet po 50pln. Żywotność do 4000 cykli rozpaleń - u mnie śmiga 2 lata i ma grubo ponad 2000cyli za sobą. Sam proces rozpalania trwa krótko, dlatego uważam, że takie wydatki dla wygody bezobsługowej pracy można pominąć.

 

Dzięki za dane, choć grzałki widziałem po ponad 100 zł + przesyłka.

 

Tu nie chodzi o wygodę tylko porównanie kosztu podtrzymania w ekogroszkowcu i rozpalania w pelleciaku - w obu rodzajach nie ma obsługi.

 

Podsumowując - w pelleciaku jest taniej, ale nie za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, po kolejnej rozmowie z hydraulikiem - zrobił wielkie oczy jak powiedziałem, mu że z OZC wyszło ok 9kW + te 2kW na ciepłą wodę i chciałbym kocioł 10kW (kocioł Ogniwo Eko Plus który wstępnie wybrałem ma modulacje 3-14 czy to znaczy że może pracować z większą moco niż 10kW gdyby potrzeba było jednak przy -30 w zime?). Dalej twierdzi, że on by założył coś w okolicach 15kW bo 10 nie pociągnie.

 

Panowie, jeszcze pytanie o podłogówkę bo muszę ostatecznie zdecydować się na jakieś rozwiązanie.

Co byście radzili przy ekogroszku? Chciałbym zrobić podłogówkę wszędzie - hydraulik twierdzi, że OK ale i tak nie będzie to 100% podłoga bo trzeba założyć grzejniki w kotłowni, garażu i łazienkach.

System mieszany - doł podłoga + grzejniki w garażu, kotłowni i łazience a na górze same grzejniki? Pojawił się, też pomysł żeby zdublować ogrzewanie na górze i zrobić i podłogówke i grzejniki - do używania na zasadzie widzimisie albo jeden system albo drugi - czy ma to sens jakikolwiek pomijając kwestie kosztowe?

 

Najbardiej skłaniam się ku pełnej podłodze ale martwią mnie te pojedyńcze grzejniki, co w sytuacji gdy za kilka lat będę chciał wstawić pompę np?

 

Ostatnia sprawa kocioł - do środy muszę zdecydować co robimy, hydraulik twierdzi, że z wyborem kotla mogę jeszcze czekać bo montuję się go na końcu a narazie musi być decyzja co do rodzaju grzejników - faktycznie mogę jeszcze przeciągnąć decyzję czy pellet czy ekogroszek a na koniec po prostu kupię kocioł i cyk w instalacje i będzie hułało?

 

Sorry za wywód ale tak to jest jak się jest w czarnej d... w temacie ;)

 

Ogniwo 10 kW może dawać spokojnie 14 kW bo ma zainstalowany palnik 25 kW, tylko nie licz na to, że przy 3 kW będzie się na całym paliło bo kilka ich już widziałem na serwisach.

 

Wg mnie zrób podłogówkę 100% lub na górze klimakonwektory [gdy kiedyś założysz PC przydadzą się], grzejnik w kotłowni nie potrzebny, w garażu powinien wystarczyć większy zasilany taką samą temperaturą jak podłogówka chyba, że chcesz tam utrzymywać 20*C, w łazienkach przy podłogówce [a tam się bardzo przydaje] grzejnika nie potrzeba - wystarczy suszarka szczebelkowa na ręczniki i dobra wentylacja.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz są znacznie lepsze ze sprawnościami do 94,3%].

Wszystkim ignorantom podaję po raz kolejny

 

  sprawność =(T1 -T2 )/ T1

 

T1 temperatura górnego paleniska   (spalania) w Kelwinach

T2 temperatura dolnego paleniska   (wylot spalin) w Kelwinach

 

Czy w pelleciakach oblicza się ją w inny sposób ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica jakie spalasz paliwo i w jakim palenisku ,ważne są parametry wejścia i wyjścia, Jeśli nawet byś spalał w temp 2000 K to aby uzyskać sprawnośc 0,9  (90 %) na końcu procesu temp powinna wynośić 200 K .Nie wiem w jakim celu człowiek sam siebie oszukuje.poz Hermogenes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzialność za dane w certyfikacie ponosi jednostka badawcza, czyli ICHPW.

 

U siebie sprawność obliczałem na podstawie pomiarów znacznie wcześniej zanim zacząłem w ogóle myśleć o zajmowaniu się kotłami - stąd np. starsze wyniki testów ekogroszku itp.

Nic mu ani po twoich badaniach, a ni po badaniach instytutu. Zimą będzie miał średnio 60, latem 30, średniorocznie między 50-60%. W Górze Kalwarii na składzie nic innego prócz piasta za ok 800zł nie kupi. Cokolwiek innego z dostawą będzie ok 1tys/t. Do tego pył, smród, kondensat i popiół, ale niektórzy muszą ... spróbować osobiście, by wiedzieć jak smakuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogniwo 10 kW może dawać spokojnie 14 kW bo ma zainstalowany palnik 25 kW, tylko nie licz na to, że przy 3 kW będzie się na całym paliło bo kilka ich już widziałem na serwisach.

[....]

 

 

Potwierdzam - przykładowo moja wersja kotła 15kW ma podany zakres mocy od 4KW, niedawno weszła opcja 12kW z zakresem od 3kW, a palniki i generalnie konstrukcja samego kotła takie same. Dla palnika podany zakres mocy to 5-26kW, spr. cieplna 96% i spr. spalania do 99%. I to 'do' jest jak zwykle kluczowe, bo od producenta nie udało się uzyskać informacji nt. sprawności przy mocy minimalnej. No i nie ma się co dziwić, bo wiadomo, że jest cieniutko.

Realia pokazują, że poniżej 5kW to bardziej smrodzenie, a nie efektywna praca i dlatego ludzie tak często piszą o odpowiednim doborze urządzenia, by jak dłużej pracowało w zakresie mocy dającej największą sprawność, a nie modne "przewymiarowanie dla świętego spokoju".

 

Z innej beczki dodam jeszcze, że wolałbym na piętrze grzejniki ze wzgl. na bezwładność podłogówki (u siebie mam tylko podłogowe w kuchni i łazienkach) - ad grzejniki- przekręcam głowicę i robi się ciepło, a nie czekam kilka godz. na podniesienie temp. Wiem, że przy obecnie dostępnych opcjach automatyki to nie problem, bo można sterować wszystkim z każdego miejsca na ziemi, tylko kwestia co i jak się chce użytkować oraz ile zainwestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica jakie spalasz paliwo i w jakim palenisku ,ważne są parametry wejścia i wyjścia, Jeśli nawet byś spalał w temp 2000 K to aby uzyskać sprawnośc 0,9  (90 %) na końcu procesu temp powinna wynośić 200 K .Nie wiem w jakim celu człowiek sam siebie oszukuje.poz Hermogenes

 

Porównujemy tu kotły pelletowe i ekogroszkowe, więc jeśli zakładamy w jednych prawdziwość podanych w dokumentacji z badań sprawności to w drugich także musimy je przyjmować za bazę do porównania.

 

90% można także uzyskać przy spalaniu w temp. 800*C i spalinach o temperaturze 80*C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - na szybko odpisałem i bezmyślnie zamiast K podstawiłem *C

 

Sprawność kotłów określa się w sposób dający zawyżone wyniki, ale to nie miejsce na analizowanie tego tematu - tu jest istotne, że używając takiej samej metodologii podobne wyniki uzyskuje się w kotle pelletowym co w najlepszym ekogroszkowym.

 

Szkoda, że producenci samochodów nie są zobowiązani do podawania sprawności silników spalinowych - to by dopiero oczy ludziom pootwierało ;-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mówiąc, nie rozumiem, co ma wspólnego cykl Carnota ze stopniem przejmowania energii chemicznej zawartej w paliwie, zamienionej w energię cieplną, przez wymiennik kotła, ale chętnie się dowiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł CO to nie silnik idealny jak z cyklu Carnota. I nie ma co rozpatrywać samego procesu zamiany paliwa w energię tylko to co ma największy wpływ na  sprawność czyli straty. I tu panowie hyraulicy i handlarze proponuję przypomieć sobie zajęcia ze szkoły (zawodowej czy średniej) gdzie kotły CO były omawiane i przypomnieć sobie jakie straty są w każdym takim kotle

-  strata kominowa wynosi od 10 do 14% , strata kominowa może przekroczyć 20% z czym często mamy do czynienia w warunkach domowych szczególnie gdy powstaje zbyt dużo spalin przy spalaniu ze zbyd duzym nadmiarem powietrza, albo przy nadmiernej wydajnośći paleniska w stosunku do wydajności cieplnej wymiennika

- strata niecałkowitego spalania wynosi od 1 do 3 %. Niestety w warunkach domowych często przekracza te wartości ze względu na trudnośći z doborem proporcji powietrza i paliwa rzeczywista strata może nawet kilkukrotnie przekroczyć podane wartości  i wynieść nawet  9-10%

- strata niezupełnego spalania wynosi ok 0,5% W warunkach domowych przeważnie wynosi od 1,5 do 2,5%

- strata przez promieniowanie przyjmuje się że wynosi od 1 do 1,5%

- strata w koksiku i sadzy ok 1%

Co niektórzy wierzą w bajki które opowiadają producenci że kocioł węglowy ma sprawność przekraczającą 90% Są to bajki na potwierdzenie których co niektórzy nawet jakieś badania przedstawiają. W warunkach normalnej domowej eksploatacji są to wyniki nie do osiągnięcia. Trzeba na początek przypomnieć że na sprawność wpływ ma nie tylko konstrukcja kotła ale również zastosowane paliwo czy instalacja do której podłączony jest kocioł czy moc z jaką kocioł pracuje.  Kotły są dobierane w taki sposób aby pokrywały straty ciepła w domu, i dobiera się je na minimalną temperaturę obliczeniową  wynoszącą przeważnie - 20 C. Tylko że takich dni w sezonie jest kilka albo wcale ich nie ma (jak w poprzednim sezonie grzewczym). Myslę że zamiast wydajnośći teoretycznej powinno się mówić o wydajnośći eksploatacyjnej co będzie bardziej wiarygodnym wynikiem. A tu nie wygląda już to tak różowo jak to przedstawiają. Zasada jest prosta im kocioł pracuje z niższą mocą tym straty są większe i np praca z połową mocy nominalnej daje sprawność na poziomie ok 66% ( w czasie badań laboratoryjnych). A w naszych domowych warunkach kotły bardzo często pracują z mocą minimalną (ok 1/3 lub 1/4 mocy nominalnejj) czyli eksploatacyjna sprawność ile wyniesie? No każdy niech sobie odpowie sam, albo zsumuje maksymalne wartości strat które podałem i będzie miał to z jaką eksploatacyjną sprawnością pracuje jego domowy kocioł. Warto sprawdzić ile energii tracimy i jaki jest faktyczny koszt ogrzewania kotłem na paliwo stałe.

Kilka postów wyżej jeden z forumowiczów udowadniał że kocioł może pracować z mocą wyższą niż nominalna. No pewnie że może. Trzeba tylko pamiętać że taka praca wiąże się ze spadkiem sprawności ( patrz strata kominowa).

Trzeba być realistą i powiedzieć otwarcie że dobór kotła węglowego do domu o niskim zapotrzebowaniu na ciepło jest bardzo trudny a jeszcze trudniejsze jest spalanie w nim  węgla czy drewna. A optymalnym sposobem ogrzewania takiego domu jest kondensacyjny kocioł gazowy lub PC. Oczywiście większość inwestorów nie wierzy że tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Całkiem nie zły wykład kolego mak, ;) .

Dodam że wszystkie najlepsze kotły HG też nie osiągają sprawności powyżej 90%,w ogóle żaden kocioł na paliwa stałe w warunkach normalnej eksploatacji nie może osiągnąć sprawności powyżej 90%,ale tego nikt nie bada ,bo po co sobie szkodzić  :D .Swoją drogą w niemieckiej branży ogrzewania specjaliści liczą stratę kominową 1% sprawności= ok. 17 st. spaliny  ;) .

Badania w laboratorium mają tyle wspólnego z rzeczywistością co testy producentów aut na zużycie paliwa  :lol: ,jeszcze żadnemu użytkownikowi nie udało się ich osiągnąć  :D .

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W cylku Carnota Udowodnione jest  że żaden proces przemiany energi nie może mieć większej sprawności  od 1 .Ponadto prawo Hessa mówi że zasada zachowania energii jest niezależna od sposobu jej przekazywania chemiczny ,termiczny, mechaniczny.

Wyrażnie widać że energia (ciepło) jest przekazywana tylko między ciałami o innych temperaturach ,i ilość przekazanego ciepła jest wprost proporcjonalna do różnicy temperatury.Skoro ciepło przekazane to Q wejścia - Q wyjścia ,masa równa lub podobna ,ciśnienie również (odebrana praca ponad procesem) to temperatura "stracona"  równa T wejścia - T wyjścia prowadzi do porównania

 (Q1-Q2)/Q1=(T1-T2)/T1.poz Hermogenes

 

ps jeśli coś mocno pochrzaniłem to nie rzucaj kamieniami, celowo pominięte małe straty bo świat realny nie jest doskonały .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co niektórzy wierzą w bajki które opowiadają producenci że kocioł węglowy ma sprawność przekraczającą 90% Są to bajki na potwierdzenie których co niektórzy nawet jakieś badania przedstawiają. W warunkach normalnej domowej eksploatacji są to wyniki nie do osiągnięcia. Trzeba na początek przypomnieć że na sprawność wpływ ma nie tylko konstrukcja kotła ale również zastosowane paliwo czy instalacja do której podłączony jest kocioł czy moc z jaką kocioł pracuje.  Kotły są dobierane w taki sposób aby pokrywały straty ciepła w domu, i dobiera się je na minimalną temperaturę obliczeniową  wynoszącą przeważnie - 20 C. Tylko że takich dni w sezonie jest kilka albo wcale ich nie ma (jak w poprzednim sezonie grzewczym). Myslę że zamiast wydajnośći teoretycznej powinno się mówić o wydajnośći eksploatacyjnej co będzie bardziej wiarygodnym wynikiem. A tu nie wygląda już to tak różowo jak to przedstawiają. Zasada jest prosta im kocioł pracuje z niższą mocą tym straty są większe i np praca z połową mocy nominalnej daje sprawność na poziomie ok 66% ( w czasie badań laboratoryjnych). A w naszych domowych warunkach kotły bardzo często pracują z mocą minimalną (ok 1/3 lub 1/4 mocy nominalnejj) czyli eksploatacyjna sprawność ile wyniesie? No każdy niech sobie odpowie sam, albo zsumuje maksymalne wartości strat które podałem i będzie miał to z jaką eksploatacyjną sprawnością pracuje jego domowy kocioł. Warto sprawdzić ile energii tracimy i jaki jest faktyczny koszt ogrzewania kotłem na paliwo stałe.

Kilka postów wyżej jeden z forumowiczów udowadniał że kocioł może pracować z mocą wyższą niż nominalna. No pewnie że może. Trzeba tylko pamiętać że taka praca wiąże się ze spadkiem sprawności ( patrz strata kominowa).

 

Co niektórzy wierzą w bajki, że kotły gazowe, kondensacyjne mają ponad 100% sprawności, a podłoże uzyskiwania tych wyników jest takie samo jak wysokich sprawności w kotłach węglowych [badania mają te i tamte, i robią je jednostki certyfikowane].

 

Wyjaśnię pokrótce fenomen uzyskiwania przez kotły pelletowe, węglowe, gazowe wysokich sprawności, bo chyba nie wiecie skąd on się bierze, a wynika z ... pomiaru kaloryczności paliwa.

 

Sprawność kotła oblicza się dzieląc ilość energii otrzymanej przez dostarczoną [za którą brana jest wartość opałowa jednostki paliwa dzielona przez ilość jednostek paliwa].

 

Sęk w tym, że wartość opałowa oznacza ilość energii wyzwolonej podczas spalenia paliwa, jednak przy węglu, czy gazie, gdzie produktem spalania jest również para wodna nie jest uwzględniane ciepło kondensacji pary wodnej.

 

To uproszczenie oznacza, że nie jest brana cała energia zawarta w paliwie i np. węgiel 29,5 MJ/kg miałby znacznie więcej gdyby wziąć ją pod uwagę, a kocioł nim opalany uzyskiwałby w badaniach niższą sprawność.

 

Stąd biorą się wyniki ponad stuprocentowej sprawności kotłów gazowych kondensacyjnych oraz wysokie sprawności kotłów węglowych.

 

 

"A tu nie wygląda już to tak różowo jak to przedstawiają. Zasada jest prosta im kocioł pracuje z niższą mocą tym straty są większe i np praca z połową mocy nominalnej daje sprawność na poziomie ok 66% ( w czasie badań laboratoryjnych"

 

To zależy od kotła i np. w Ogniwo Plus M badania laboratoryjne pokazały, że jest odwrotnie niż napisałeś, i wyższą sprawność uzyskuje on przy pracy nawet z 30% mocy nominalnej niż przy 100%.

 

 

"A w naszych domowych warunkach kotły bardzo często pracują z mocą minimalną (ok 1/3 lub 1/4 mocy nominalnejj) czyli eksploatacyjna sprawność ile wyniesie?"

 

U mnie pracował w zeszłym sezonie z maksymalnie 22% mocy nominalnej i uzyskiwałem sprawność 80% [obliczane jak pisałem wcześniej].

 

"Kilka postów wyżej jeden z forumowiczów udowadniał że kocioł może pracować z mocą wyższą niż nominalna. No pewnie że może. Trzeba tylko pamiętać że taka praca wiąże się ze spadkiem sprawności ( patrz strata kominowa)."

 

Oczywiście, że tak i każdemu to tłumaczę gdy pyta o kocioł dobrany "na styk", wielkość tej straty to około 1% na każde około 20*C - taką mam informację z badań kotłów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co niektórzy wierzą w bajki, że kotły gazowe, kondensacyjne mają ponad 100% sprawności, a podłoże uzyskiwania tych wyników jest takie samo jak wysokich sprawności w kotłach węglowych

Brzmi to tak, jakby sprawność ponad 100% była jakimś przekrętem laboratoryjnym, a tak nie jest. To tylko zgrzyt rachunkowy. Są (albo w każdym razie ja znam) dwa systemy liczenia sprawności:

  • w odniesieniu do wartości opałowej, po anglosasku Lower Heating Value (LHV), gdzie nie uwzględnia się ciepła, które uciekło z parą wodną
  • w odniesieniu do ciepła spalania, Higher Heating Value (HHV), gdzie ciepło kondensacji jest wliczane

Tak się złożyło, że w Europie przeważa sprawność liczona względem wartości opałowej (LHV). W tym układzie kotły gazowe osiągają ponad 100%, bo odzyskują ciepło kondensacji, które w równaniu na sprawność wg LHV nie jest ujęte. Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście tę energię produkują (zakładając, że poza tym są zbadane uczciwie).

Natomiast w USA tradycyjnie liczy się sprawność wg HHV. Tak więc tam nie ma kotła, który uzyska ponad 100% sprawności, a kotły na drewno i węgiel mają te cyferki sprawności nieco niższe. Tamtejsi producenci pieców kantują ponoć w taki sposób, że podają sprawność wg LHV (wyższa liczba) bez zaznaczenia tego faktu, co znacznie ładniej wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jest Juzef.

Kocioł kondensacyjny wykorzystuje ciepło zawarte w parze poprzez obniżenie temp. spalin w przypadku gazu będzie to: ok.59 st.,oleju opałowego ok.48 st, t.j . do punktu rosy.Powyżej tych temp.można powiedzieć, że kocioł kondensacyjny nie wykorzystuje swoich możliwości=spada jego sprawność.

W przypadku gazu oszczędności mogą wynieść do 11%(zawiera więcej pary=wody),oleju 6% w porównaniu do kotła niskotemperaturowego,jednak wyższa cena i większy pobór prundu są minusami.

A sprawność ponad 100% bierze się stąd,że przez dziesiątki lat jej nie modyfikowano,wtedy istniały zwykłe prymitywne kotły gazowe o sprawności rzędu 70%,o wykorzystaniu energii z kondensacji nikt nie wiedział,za to dziś lepiej się sprzedają  ;) .

Muszę przyznać,że te hamerykany mi się podobają,przynajmniej tak nie cyganią jak w Europie  ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie odeszli od tych sprawności ponad 100% , po tym jak w latach 70-tych był wysyp procesów sądowych dotyczących takich praktyk - po prostu przeciętny mieszkaniec USA musi mieć to za co zapłaci, a nie fikcję , kilka firm zapłaciło za wprowadzanie rynku w błąd i się zmieniły dane, ale tylko na piśmie. ;)

To dalej takie same kotły co w Europie, w której nikomu nie przyjdzie się procesować o sprawność kotła ponad 100% :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, coraz bliżej decyzji więc chciałem jeszcze raz dopytać.

 

Najbardziej skłaniam się narazie ku opcji ogrzewanie podłogowe wszędzie z wyjątkiem garażu, kotłowni + drabinki w łazienkach.

Czy zrobienie takiej instalacji (w zasadzie jednak mieszanej bo te 4 grzejniki zostały) w większości podłogówki wpływnie na ekonomię spalania ekogroszku lub pelletu czy przy piecu na paliwo stałe podłogówka czy nie to bez znaczenia?

 

Poczytałem jeszcze o kotłach i zaczyna mnie kusić jednak ten pellet ze względu na większą czystość, automatyczne rozpalanie no i fakt, że to drzewo.

Znalazłem coś takiego : http://www.fuego.pl/tekla-draco-bio-12-kw-pl.html

 

Ktoś coś? Cena bardzo przyzwoita ale opinii brak w necie :(

 

Dzięki jeszcze raz za odzew w temacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w przypadku pelletu ruszt wodny nie jest takim szkodnikiem, jak przy węglu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producent z reguły powie, że nie ma różnicy jaki ruszt, ale dla świętego spokoju wybrałem wersję z awaryjnym rusztem żeliwnym. Na forum prod. mojego kota widziałem fotorelację rusztu wodnego po rozpadzie, ale tam przyczyną były wpisane parametry dla kotła o wyższej mocy - leciał na sporym nadmiarze powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie zaproponowany tu draco bio rusztu awaryjnego w ogóle nie posiada, więc problemów nie będzie (wodny ma wersja duo bio). Taka mała rada z mojej strony, aby przed zakupem kotła rozważyć inny zasobnik pelletu niż standard prezentowany na fotkach - producent dopuszcza pewnie taką opcję.

Mam podobny i objętość użytkowa takiej konstrukcji jest znacznie mniejsza niż wynikałoby to z wymiarów  - zresztą widać pod jakim kątem wchodzi rura podajnika, także do dyspozycji nie mamy 100% podanej pojemności. Przy takiej budowie po wyczerpaniu ok 50%-60% paliwa powstaje lej, co wymaga reakcji ze strony użytkownika, polegającej na podsypaniu paliwa. U mnie pojemność podano 200L, co pozwala na wsypanie 12 worków po 15kg z jakimś tam luzem pod pokrywą, z czego po spaleniu 10 worków następuje ponowny pełny zasyp, bo bez gimnastyki już ciężko podsypywać pozostałość na dnie. Opcja czyszczenie dna z pyłu również mało wygodna.

Podsumowując skraca się tzw. czas "bezobsługowy", na co uważam warto zwrócić uwagę, bo nikt o tym nie pisze.

Główną zaletą opcji producenta jest na pewno wizualne dopasowanie do kotła i neutralna wysokość zasobnika, ale coś za coś.

Teraz wybrałbym tego typu konstrukcję zasobnika - https://www.google.pl/search?q=zasobnik+pelletu&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAcQ_AUoAWoVChMIooWKmtTBxwIVwxUsCh1ZaQzp&biw=1280&bih=640gdzie całe paliwo z pełnego zasypu powinno trafić do leja i na podajnik, a i samo czyszczenie jest łatwiejsze (bardziej przystępne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.