Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kocioł Z Podajnikiem - Jakie Grzejniki?


Dżoana

Rekomendowane odpowiedzi

A co sądzicie o Regulusach? Cenowo wychodzi nawet taniej niż purmo i mają 25 lat gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Grzegorz - dziękuję za odpowiedź. Zagłębię się w temat Scama 7 KW, choć przyznam że aż taka mała moc mnie trochę przeraża.

 

Największą zagwozdkę mam jednak z grzejnikami. W przypadku stalowych (poszukuję gładkich) i miedzianych konwektorowych cen jest porównywalna, więc nie jest to dla mnie wyznacznikiem. Chciałabym, żeby instalacja była wykonana i pracowała w najlepszy i najbardziej ekonomiczny sposób.

 

Może myślę nieco starodawnie, ale wg mnie jednak instalacja z jednorodnego materiału będzie miała najmniejsze ryzyko korozji, a inhibitorowi korozji jakoś nie do końca ufam. Płyn wlewany jest jeden raz, a procesy tlenowe będą zachodziły chyba długofalowo. Dla mnie to trochę obchodzenie problemu, aczkolwiek specjalista ze mnie mierny, więc proszę o wyprowadzenie z błędu jeśli się mylę.

 

Rozważam wszelkie możliwe rozwiązania i stwierdzam, iż wiele zalet posiadają grzejniki żeliwne (w przypadku instalacji z kotłem podajnikowym w systemie otwartym wykonanym z miedzi). Nowoczesne jednak nie zachwycają designem, a te ładniejsze mają zaporową cenę.

Dlatego wciąż po głowie chodzą mi te miedziane, konwektorowe. Czy większa w tym przypadku dymanka pracy instalacji, o której wspomniałeś, nie rodzi jakiś problemów natury technicznej dla kotła podajnikowego? Czy nie jest tak, że grzejniki osiągające odpowiednią temperaturę i przykręcane na termostatach wymuszają pracę kotła na niższej mocy, co oczywiście nie jest moim zamierzeniem?

 

 

Przeraża, ale wystarcza - mam ciepłomierz i u mnie przy 185m2 po podłogach i CWU grzanym kotłem nigdy średniodobowe zapotrzebowanie nie przekroczyło 7,5 kW [mam ciepłomierz podłączony do instalacji przy kotle] nawet przy -20 w nocy.

 

Skoro cena jest podobna to miedziane są ciekawą opcją.

 

Inhibitora można dolewać jeśli jest taka potrzeba po pewnym czasie [można zmierzyć czy jest] ale oczywiście lepiej mieć instalację z jednorodnego materiału.

 

Większa dynamika nie rodzi żadnego problemu przy kotle z podajnikiem, kocioł ma sterownik płynnie regulujący moc w zależności od zapotrzebowania na ciepło.

Do obiegu z grzejnikami na których są termostaty powinna być oczywiście pompa elektroniczna np. LFP Experia lub ePCO wtedy nie będzie szumieć w grzejnikach ani pompa nie będzie "mielić" gdy termostaty się zamkną [choć jeden grzejnik np. drabinka w łazience najlepiej gdyby był bez termostatu].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mac65 - najrozsądniej byłoby zrobić właśnie w sposób, który opisałeś - zapewnić możliwie stały odbiór ciepła na poziomie mocy nominalnej kotła. Jednak w budynku będzie zaledwie 5 grzejników - 3 w sypialniach (ok 500 w ) + jeden w garażu (ok 1500 W) + jeden w salonie (2000 W). Nie bardzo wiem, którego najlepiej byłoby nie wyposażać w termostat - chyba garażowego?  Dodam, że oprócz tego kotłem będzie zasilany baniak CUW ok 150 l + ok 40 m podłogówki w 4 obwodach. Latem CUW podgrzewane elektrycznie - prawdopodobnie przepływowo.

 

Na pewno nie zapewnisz odbioru na mocy nominalnej kotła i wcale nie trzeba tego robić - kocioł często ma wyższą sprawność poniżej nominalnej mocy.

 

Możesz nie dawać termostatu na grzejniku w pomieszczeniu, które najtrudniej nagrzać i umieścić w nim czujnik temperatury od sterownika kotła to będzie wyłączał pompę grzejnikową gdy nagrzeje to pomieszczenie i nie będzie "mieliła", tylko w tym wypadku wybrałbym pompę ePCO [w garażu lepiej go daj bo nie będziesz go chyba nagrzewać do 20*C] .

 

Termostat zawsze możesz przełożyć z jednego grzejnika na drugi jeśli będą takie same mocowania.

 

Do przepływowego ogrzewania latem CWU trzeba podgrzewacza na 400 V, a będzie niewiele [o ile w ogóle] taniej niż ekogroszkiem, więc może jednak grzać wodę w bojlerze latem kotłem [jest to dla niego zdrowsze].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUSPENCER - Dziękuję za konkretną odpowiedź.

 

A czy bardzo mała pojemność wodna grzejników jest jakimś przeciwwskazaniem do podłączenia ich do instalacji z kotłem podajnikowym?

 

"Do przepływowego ogrzewania latem CWU trzeba podgrzewacza na 400 V, a będzie niewiele [o ile w ogóle] taniej niż ekogroszkiem, więc może jednak grzać wodę w bojlerze latem kotłem [jest to dla niego zdrowsze]"

 

Rozważam grzanie wody latem elektrycznie, ponieważ sądziłam ze wyjdzie to drożej oraz niekorzystnie wpłynie na kocioł który będzie pracował na bardzo niskiej mocy.

Moj tok myślenia jest niewłaściwy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wywaliłem wszystkie grzejniki z dużą ilością wody ( żeliwne ) i teraz wszystko w alu.

Co do grznia CWU latem kotłem z podajnikiem grzeję tak obecnie chyba ósme lato.

Moje podejście do tego jest trochę inne, wolę żeby kocioł "miał ciepło" niż gnił gdzieś w wilgotnej piwnicy przez prawie pół roku.

Grzałem wodę prundem kilkanaście lat także wiem jakie były koszty kiedyś i jak było z dostępnością tej ciepłej wody na prądzie a jak jest teraz na wunglu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak w tym przypadku grzejniki nie podlegają gwarancji.

Ze strony producenta: "Dopuszcza się montaż grzejników płytowych PURMO w niewielkich instalacjach systemu otwartego ( do mocy 25 kW ) pod warunkiem używania w tych instalacjach dopuszczonych do stosowania inhibitorów korozji."

 W instalacjach systemu otwartego ,a u mnie jest zamknięty,kto jeszcze robi w otwartym.  :rolleyes:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy bardzo mała pojemność wodna grzejników jest jakimś przeciwwskazaniem do podłączenia ich do instalacji z kotłem podajnikowym?

 

"Do przepływowego ogrzewania latem CWU trzeba podgrzewacza na 400 V, a będzie niewiele [o ile w ogóle] taniej niż ekogroszkiem, więc może jednak grzać wodę w bojlerze latem kotłem [jest to dla niego zdrowsze]"

 

Rozważam grzanie wody latem elektrycznie, ponieważ sądziłam ze wyjdzie to drożej oraz niekorzystnie wpłynie na kocioł który będzie pracował na bardzo niskiej mocy.

Moj tok myślenia jest niewłaściwy?

 

Małą pojemność wodna grzejników nie jest przeciwskazaniem.

 

Tak, lepiej, żeby kocioł "pracował" także latem bo gdy stoi nie używany wymiennik jest zimny i może na nim wykraplać się wilgoć z powietrza powodując korozję.

 

Grzanie CWU w bojlerze grzałką elektryczną wychodziło z tego co pamiętam około 30% drożej niż kotłem - mierzyłem to któregoś lata u siebie, nie wiem jak by to wyszło przy przepływowym bo straty postojowe byłyby pomijalne, ale nie sądzę, żeby było taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Moje podejście do tego jest trochę inne, wolę żeby kocioł "miał ciepło" niż gnił gdzieś w wilgotnej piwnicy przez prawie pół roku.

Grzałem wodę prundem kilkanaście lat także wiem jakie były koszty kiedyś i jak było z dostępnością tej ciepłej wody na prądzie a jak jest teraz na wunglu :)

 

Widać warto się nad tym zastanowić. Może pierwszy rok faktycznie daruję sobie jednak prąd i zobaczę jakie będą koszty ogrzewania piecem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W instalacjach systemu otwartego ,a u mnie jest zamknięty,kto jeszcze robi w otwartym.  :rolleyes:  

 

Może jestem"za murzynami" ale ja robię w otwartym :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małą pojemność wodna grzejników nie jest przeciwskazaniem.

 

Tak, lepiej, żeby kocioł "pracował" także latem bo gdy stoi nie używany wymiennik jest zimny i może na nim wykraplać się wilgoć z powietrza powodując korozję.

 

Grzanie CWU w bojlerze grzałką elektryczną wychodziło z tego co pamiętam około 30% drożej niż kotłem - mierzyłem to któregoś lata u siebie, nie wiem jak by to wyszło przy przepływowym bo straty postojowe byłyby pomijalne, ale nie sądzę, żeby było taniej.

 

Dziękuję za odpowiedź.

 

Planowałam wyczyszczony piec szczelnie zamknąć piec na lato (będzie stał w pomieszczeniu w którym wilgoci być nie powinno - ale nigdy nie wiadomo).

Będę musiała wypróbować to na własnej skórze i portfelu, aczkolwiek może w pierwszym roku skuszę się jednak na wypróbowanie możliwości kotła w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie powinno się zamykać szczelnie tylko zostawić otwarte drzwiczki żeby się wietrzył i kocioł i komin. Gdzieś był na forum wątek o tym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie są własnie podzielone opinie. Czytałam ten wątek oraz sporo innych wypowiedzi i cześć osób radzi zostawić otwarty, inni radzą zamknąć, by nie osadzała się wilgoć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem - wydaje się na "chłopski rozum" że jak zamkniesz i nie będzie wentylacji to będzie wilgoć. Ja bym to zrobił doświadczalnie - zobacz co się będzie działo jak będzie zamknięty i jak będzie się pocił to wietrzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kilka dni miną 4 lata od odpalenia kotła,pracuje nie przerwanie.

Jestem zadowolony z takiego sposobu ogrzewania CWU,zamiast prądem.

Grzanie bojlera prądem to min.150zł/m-c.

Teraz kosztuje mnie to 90zł/m-c,ciepła woda bez ograniczeń dla 4 osób.

Nie jest to wynik powalający,ponieważ mam bojler 120l poziomy(mniej wydajny) i przewymiarowany mocno kocioł.

Przy dobrze dobranym kotle i pionowym zasobniku zmieścisz się w 60zł/m-c,czy to dużo?

Kocioł zasypiesz max 1x na m-c,co 2 m-ce wyczyścisz i po robocie,o kocioł(korozja)nie trzeba się martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu u mnie jest zamknięty na próbę i wyłączony [grzeję CWU i chłodzę dom PPC do CWU wpiętą w wentylację mechaniczną], a wilgoci nie widać.

 

Tak teoretycznie gdy powietrze np. po burzy ma wilgotność 90% przy otwartym kotle i słabym ciągu komina [gdy ustanie wiatr a komin jest zimny tak to będzie wyglądało] może z niego wykroplić się na zimnej blasze woda, a przy zamkniętym kotle to wilgotne powietrze nie wleci do kotła i nie ma skąd ta woda się w nim wziąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to wynik powalający,ponieważ mam bojler 120l poziomy(mniej wydajny) i przewymiarowany mocno kocioł.

Przy dobrze dobranym kotle i pionowym zasobniku zmieścisz się w 60zł/m-c,czy to dużo?

Kocioł zasypiesz max 1x na m-c,co 2 m-ce wyczyścisz i po robocie,o kocioł(korozja)nie trzeba się martwić.

 

U mnie przy 4 osobach, bojlerze 120 litrów pionowym i kotle 18 kW wychodziło 2 kg Wesołej na dobę, czyli koszt miesięczny to 2x30x0,86 + 5 = 56,6 zł miesięcznie [5 zł za prąd do kotła] więc potwierdzam to co podałeś.

 

Zasyp 150 kg wystarczał na ponad 2 miesiące [75 dni] a czyszczenie kotła było dopiero przed sezonem grzewczym [co drugi zasyp].

 

Można jeszcze taniej grzać np. Komoranami po 500 zł / tonę, wtedy wyjdzie około 2,6x30x0,5 + 5 = 44 zł miesięcznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolanin, Suspencer - dziękuję za odpowiedzi podparte liczbami. To zdecydowanie do mnie przemawia :)  postanawiam zrezygnować z dodatkowego wydatku - podgrzewacza elektrycznego, będę grzała węglem.

Mam nadzieję, że będę w stanie osiągnąć latem przy OEP 10 KW i zbiorniku 120-150 l (na razie jest nas dwójka)  tak ekonomiczne wyniki jak Suspencer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy OEP to będzie trudne bo jest większy palnik i inny sterownik, ale tragedii też nie będzie.

 

Ze względu na sposób czyszczenia od góry OEP [niedawno miałem jego serwis i regulację] poleciłbym jednak RBR Ekouniwersal 12 kW zamiast OEP 10 kW  [w sumie oba mają taką samą moc bo ich palniki mają 15 kW].

 

Do tego w RBR jest dłuższa gwarancja bo na 5 lat i może pracować w układzie zamkniętym co świadczy o jakości wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym tu znowu dużo naprostować ale już mi się niechce :) bo znowu będzie że się czepiam i robię komuś na złość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale RBR jest o około 1000 zl droższy - a to dość sporo. Nie wiem jakie zalety ma RBR w stosunku do OE, bo mało jest o nim wiadomości ze strony producenta. Dość sporo napisał o nim moj przedmówca na platformie esterownik.pl

 

A co do wypowiedź chętnie posłucham każdej z nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo czyszczenie jest nieporównywalnie prostsze i mniej upierdliwe niż w Ogniwo, ten sam sterownik, palnik z mniejszą "japą", dłuższa gwarancja, małe gabaryty kotła, wszystko malowane teraz proszkowo, o połowę mniej spawów bo większość elementów jest gięta niż spawana, lepsze wsparcie u sprzedaców i nie tylko do 15-ej :)

Ogniwo to też nie jest zły kocioł :) ale ja wybrałem RBRa.

Tak Sambor, też sprzedaję te kotły jak jeszcze kotły 4-ech innych producentów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jestem"za murzynami" ale ja robię w otwartym :)

Zaraz za murzynami, ;) otwarte polecam najbardziej do kotłów opalanych drewnem kawałkowym ,orz innych zasypowych .

Kotły ekoroszkowe,pelletowe ,gazowe itd... to inna bajka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się Dżoana ja też jestem "za murzynami" :) paliłem w śmieciuchu na otwartym, teraz chyba ósmy rok na podajniku też w otwartym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie są własnie podzielone opinie. Czytałam ten wątek oraz sporo innych wypowiedzi i cześć osób radzi zostawić otwarty, inni radzą zamknąć, by nie osadzała się wilgoć.

Na lato w upały nie tylko polecam zamknąć szczelnie kocioł ale np. piwnicę przyziemia  również w upały powinno się zamykać zwłaszcza gdy ściany przyziemia stykają się bezpośrednio z gruntem,przez okna wdziera się ciepłe nasycone powietrze parą wodną   i kondensacja na zimnej ścianie  następuje w wyniku ochłodzenia warstwy powietrza w pobliżu tej powierzchni ,woda wsiąka w tynk, ścianę powodując zwiększenie przewodności do gruntu ,efekt odwrotny do zamierzonego  .

W kotle w zimnej komorze wymiennika również ,dochodzi do kondensacji cząsteczek wodnej, co więcej  pary żeby kondensować muszą przyłączać się do istniejących drobin pyłów ,czyli czym bardziej niewyczyszczony po sezonie kocioł tym obfitsza kondensacja następuje na ściankach .  :D 

Wiele osób jeszcze nadal radzi zostawić otwarty kocioł na lato bo tak  było napisane za czasów PRL-u w instrukcjach i jest nadal  przedrukowywane  bezmyślnie w nowych przez firmy produkujące kotły .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.