Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Tak czy siak, coś takiego jak mniejsze lub większe wybuchy, czy inaczej fuknięcia mogą się od czasu do czasu pojawić w każdym lub prawie każdym kotle. Nie wiem, czy ktoś z kolegów zwrócił uwagę na specyficzną klamkę górnych drzwiczek w kotle defro optima ds ? Jak myślicie dlaczego producent aż tak się nakombinował i namarnował materiału ? Polecam filmy na youtube o tym kociołku...

Edytowane przez SONY23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewniak,
Nie chodzi mi o wydluzenie czasu pracy kotla na jednym zaladunku, tylko o zmniejszenie mocy, zebym mogl palic ciagle.

Wysłane z mojego LG-K350 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pavulonek napisał:


dlatego zastanawiam sie, jakby mozna bylo wydluzyc czas pracy kotla. Dzis sprobuje zmniejszyc komore zaladowcza szamotkami. Zadne blachy nie wchodza w gre. Nie chce sie szarpac z wyciaganiem jak sklei je smola.


 

Zmniejszasz pow. rusztu,nie komorę załadowczą.Jak za bardzo ograniczysz ruszt to pojawią się problemy z mocą i wykraplaniem wody w kominie.Nie wiem jaki masz zasyp,nie myślałeś żeby dorobić małą nadstawkę do węgla?U mnie cały zasyp pali się średnio całą dobę,mimo to kupiłem pojemnik od podajnika i wstawiam to na górę kotła żeby zmniejszyć ilość pyłu i kurzu podczas ładowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SONY23 napisał:

Zatkaj kiedyś nos przy kichnięciu, tylko najpierw przyszykuj portki na zmianę... 

Analogicznie do kotła to byś musiał mieć komin zatkany i takie fuknięcie. ( tzw. małe bum) go udrożni i będziesz miał więcej pożytku niż szkody. Dziwi mnie że paląc w ds- ie nie wiecie co to jest fuknięcie kotła? Do Miki 1212 : jak masz watę zamiast zamknięcia do wyczystki to uważaj na wiatry bo może ją ściągnąć i wtedy będzie cieniutko ( i nie narzekaj wtedy na brak ciągu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego, że wiemy to ostrzegamy przed konsekwencjami. Miałeś widocznie rzeczywiście bardzo małe fuknięcia i nie widziałeś porządnego. W starym kotle kiedyś tak mi huknęło przy paleniu trocinami, że górną klapę załadowczą, bez fabrycznego zamknięcia, podmuch otworzył i wyrzucił na kotłownię sporo palących się trocin. Całe szczęście, że akurat tam byłem i odpowiednio zareagowałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SONY23 napisał:

Właśnie dlatego, że wiemy to ostrzegamy przed konsekwencjami. Miałeś widocznie rzeczywiście bardzo małe fuknięcia i nie widziałeś porządnego. W starym kotle kiedyś tak mi huknęło przy paleniu trocinami, że górną klapę załadowczą, bez fabrycznego zamknięcia, podmuch otworzył i wyrzucił na kotłownię sporo palących się trocin. Całe szczęście, że akurat tam byłem i odpowiednio zareagowałem...

Trociny to niebezpieczny materiał z uwagi na to że nie wiesz co jest w worku (chodzi o pył ze szlifowania i do tego nasączony klejem a pomieszany z grubymi) grube - tartaczne przy mieszaniu z węglem nie powinny stanowić zagrożenia. Ja palę węglem s nie trocinami więc u mnie fuknięcia nie otwierają klap

 Pył ze szlifowania to taka mała lub większą petarda w połączeniu z temperaturą i tlenem. - to się nie dziwię. U mnie kiedyś też wvzystka wyskoczyła - to ją wsadziłem ( mam okrągłą zaślepkę rury wkładu kominkowego) która w takich sytuacjach ma wyskakiwać aby zwrócić uwagę palacza że coś się działo  niedobrego bez nadzoru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem jak fuka ,w MPMie szczególnie lubi fukać jak klapka krótkiego obiegu spalin otwarta ,do tego rusztujemy i dolne drzwiczki otwarte ,raz mi nawet podniosło pokrywe nad wymiennikami a to kawał grubej blachy z szamotka od środka ,podskoczyła z pół metra , i opadła krzywo ,dość to niebezpieczne jakby nikogo nie było-uchylona klapa nad wyczystka bo jej nie przykręcałem  uważałem że jest wystarczajaco cięzka .

Teraz na góre gwintu zakrecam tylko nakretke ,tak ze jak fuknie podmuch znajdzie ujscie ale klapa opadnie na swoje miejsce ,takie uroki palenia ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widziałem u siebie fuknięcie które lekko podniosło te klapę nad wymiennikiem.Nie jest przykręcana więc może się unieść,ale mocowana jest do kotła na zawiasach żeby ułatwić czyszczenie kanałów,nie trzeba jej fizycznie ściągać i dobrze pełni rolę małego "antywybuchu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Sam rodzaj paliwa to jeszcze nie wszystko. W kotle dzieją się często różne procesy i zbiegi okoliczności, których jak nie doświadczymy na własnej skórze, to nie przewidzimy. Stronę czy dwie wcześniej pisałem o paleniu drewnem i podawaniu minimalnej ilości PP nad zasyp, przez mikro rozszczelnienie klapy załadowczej. I uprzedziłem, żeby mimo szczeliny jednak klapę zabezpieczyć przed otwarciem w przypadku właśnie wybuchu. Na 100 dni palenia zdarzy się to może jednego dnia ale możliwość taka jest i trzeba się na nią przygotować. U mnie akurat przywiesiło się drewno. Część paliła się normalnie na ruszcie a część została pod samą klapą i od temp. się zajęła. Na zewnątrz spory wiatr. I co chwilę samozapłon gazów i fuknięcie przez ową szczelinkę na kotłownię a jednocześnie w palnik i komin.  Zazwyczaj takie drewno samo opada albo się nie zapali ale akurat tego dnia było inaczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mikkei napisał:

W 2018 zrobili te kwadratowe otwory przez które można łatwo  przełożyć pogrzebacz i wygarnać ekspresem popiół z palnika. JC nowa koszt w fabryce ok 120 c 130zł takze niewiem czy jest sens samemu sie bawić w giecie itd

Może zapodasz jakiś filmik czy instruktaż jak wygarnąć ekspresem popiół z palnika przez te otwory w blasze w trakcie palenia - jak tam pełno żaru i nie można nic wcisnąć a co dopiero wygarnąć ekspresowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że jak wygaśnie i rano chcesz wyczyscić palnik to robi sie to ekspresowo przez te otwory nie trzeba demotować blachy.  Jak ktoś ma stary typ blachy to wie o co kaman.

W sobote czysciłem garaż i pozbierałem do pudełka zrebkę i trociny z odrobiną piachu a że to było fajne suche to wrzuciłem to do kotła bo było jeszcze troche żaru z wegla. - paliło sie to ale przez jakies 30min potem całość zasypała palnik i zaczeło sie dusić - temp spalin spadła mi do 90 - ale wsadziłem przez te otwory  pogrzebacz i odetkałem palnik i kociołek znowu ruszył  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mówimy o takiej blasze?SAVE_20181128_123246.thumb.jpeg.b4ece8132d0091c99286f13a7ea45f3f.jpegNie widzę tu możliwości w trakcie palenia ciągłego. Natomiast jak wygaszony kocioł to łatwiej jest od góry. Jak wygaszony to i blachę można wyjąć bo wyczyścić ruszt z kamieni przez te dziurki to średnio to widzę ( chyba że ktoś czasowy bardzo jest). Lepszym rozwiązaniem jest blacha kolegi Brodka bo tam można to zrobić.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piecuch19 ,Koledze pewnie chodziło o wyciaganie kamieni i czyszczenie wnetrza palnika przez otwór w blasze którego w pierwszych wersjach blachy nie było i jak blacha zarosła smoła to nie było jak wyciagać kamieni i sie tam dostać ,kto wyciagał ta blache po kilku miesiacach to wiejak siedzi i jak wyglada  zdj poniżej ,a tak zar schodzi do polowy palnika ,czyscimy,wybieramy i na ta reszte żaru drewna powyzej wejscia palnika ,sypiemy wegiel i gotowe ,tak to wyglada w praktyce jak miałem palnik wirowy.

A wyczystke od góry robiłem na szybko odkurzaczem ,było o tym dawno temu tutaj ,przydatne narzedzie to dziobak przez otwór w klapie bez podnoszenia klapy ,w nowej blasze trzeba zrobić ucho ,pomaga przy wkładaniu i wyciaganiu ,a do klapy dospawać pasek blaszki 15mm żeby smoła przy podnoszeniu nie spływała na sznur ,takie proste usprawnienia ,a ile radości ;-)

PS ,ktos zapyta po co ja sie tak p.....  z ta blacha i robiłem uchylne drzwiczki,zamiast zostawic tylko prostokatny otwór ,a po to ze zaczeło mi sie pojawiac w popielniku duzo niespalonych kawałeczów wegla gdzie wcześniej był tylko czysty popiół ,po prostu wypadały poza palenisko tym otworem i do popielnika ,doraźnie można na to zaradzić kładąc szamotke na płasko miedzy blacha a drzwiczkami na ruszt ,akurat odsuwa blachę 11cm ,sprawdzone 

IMAG9941.thumb.jpg.37f254b0ecf7135e5472a83b7d2acdc6.jpgIMAG9942.thumb.jpg.fd04628de80a249c1bd84868b2981b9a.jpgIMAG9943.thumb.jpg.137511f58e9b18e9eb299e05e7b86486.jpgIMAG9944.thumb.jpg.682dba5b686856ba7f60a41a293b7c73.jpgIMAG9945.thumb.jpg.46719187a71420733e8a232852b588ac.jpgIMAG9946.thumb.jpg.ab7f36cef6ee4a572377380f11bee335.jpgIMAG0059.thumb.jpg.7dc891c1b7a341fb2cdb55ce1b7049d4.jpgIMAG0060.thumb.jpg.1ecdbb90fefa78a902fbaa7decc4ae74.jpgIMAG0085.thumb.jpg.969a67432c95a1a4f8d4cb62e3553121.jpgIMAG0091.thumb.jpg.2dc0f850809341852e7dd61bee141073.jpgIMAG0096.thumb.jpg.c4ae9428760f0bac9140401ea93173c7.jpgIMAG0101.thumb.jpg.dc1261e61d5db9b7b3f9df3ec6f300cd.jpg

IMAG0254.jpg.5bebe9cca8f305d3fae1e44ff577d862.jpgIMAG0256.jpg.21862f8469e7f8200398c2e262d541de.jpgDSC_0613.JPG.4983cca8b4ef38aefa0b2ac48a3ad337.JPG868261346_DZIOBAK-).JPG.60c5d28a00882e55cb041eaafd2b2098.JPG1238270559_kolorpomieniatemp.jpg.0199505674c05ebd19ba0e8d1db7ff71.jpg

ktoś powie ,juz było ale dawno...

 

Edytowane przez brodekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowych wydaniach klapa załadowcza jest juz przerobiona - dospawali taki jakby deflektor  na którym osadza sie smoła i sadza i przez to nie uszczelka nie zachodzi smołą - bo dym styka sie bezposrednio z tym deflektorem. 

Edytowane przez mikkei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to wyglada? Czy cos takiego jak jest zrobione w srodkowych drzwiach? Na zalepianie drzwi zaladowczych jest tylko jedno rozwiazanie ale widze ze producent jeszcze na to nie wpadl. Smola odklada sie przy dolnej krawedzi drzwi zasypowych(w moim przypadku), przez to ze nie ma tam spadu w kierunku zasypu. Minimalny spad i problemu by nie bylo. Ewentualnie wycofac z produkcji kociol z zasypem od przodu i tez problemu nie bedzie :-)

Edytowane przez skinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem w trakcie ciągłego palenia (nie dotyczy tych co przepalają czy grzeją bufor i wygaszają) jest wyciąganie kamieni i spieków - kalafiorów z pod palnika które blokują przepływ spalin i nie uczestniczą w spalaniu ( przeszkadzają - zmniejszają moc)  a gromadzą się przy wejściu do palnika, bo tam najgoręcejIMG_20181203_114713.thumb.jpg.2d067179e06aeaabcabd00b9a3b5ea63.jpgTakich spieków jak powyżej:

Ja jak żar schodzi nisko wygrzebuje je pogrzebaczem na powierzchnię żaru i szczypcami do grila je wyciągam Potem trochę drewna, węgiel i dalej jadę. Łatwo je zobaczyć bo mają ciemny kolor i odróżniają się od żaru. Gorzej z kamieniami bo te jak rozgrzane to nie różnią się od żaru a też ograniczają przepływ. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak spalałem węgiel bez blachy ,pewnie z mniejszą sprawnością,to takich spieków nie było,popiół i kamyszki ,paliłem 3 dni bez wygaszania tak w ramach testów bo raczej przepalam i dlatego nie mam problemów które wynikają z ciągłego palenia,ale muszę rozpalić,choć mi to nie przeszkadza ,i dziwię się nie raz że aż tak bardzo męczycie się z dopracowaniem kotła do ciągłego palenia ,a wystarczy wyczyścić i rozpalić u mnie 15 minut roboty 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych takie dopracowywanie kotła potrafi być równie dobrą frajdą,jak dla Ciebie codzienne rozpalanie.Największym problemem jest tutaj paliwo,reszta jest do ogarnięcia jak wiesz z jakim problemem masz do czynienia.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A jak już się uda i uwierzymy, że jesteśmy " bohaterem w swoim domu", to zaczynamy ulepszać wszystko wokół siebie... Ja tak zacząłem od chińskiej wiatrówki, z której po wyjęciu z pudełka trudno było trafić na dystansie 10 metrów w litrową puszkę po farbie... Krok, po kroku doszedłem do strzelania na dystansie 50 metrów w kapsle. Potem przyszedł czas na kocioł i instalację, itd... Wiara ( szczególnie w siebie) czyni cuda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty chyba Sony wygrywasz wszystko na strzelnicach wesołych miasteczek ! . Z 50 m do kapsla to ja ze sztucera z dobrą lunetą nie trafię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i też dziś próba nowego rozwiązania ,na zapopielanie palnika ,bardziej w ramach zabawy niż faktycznej potrzeby ale w mrozy może będzie ok,doszedł węgiel zasypane 2 worki o18 czyli 20kg ,miarkownik 60 ma trzymać i zobaczymy,raz węgiel i czy w ogóle to rozwiązanie się nadaje ,w skrócie na tych 2 szamotkach skośnie ściętych postawiona trzecia taka sama jako daszek nad palnikiem ,na razie się pali ,zobaczymy co będzie później

DSC_2029.jpg

DSC_2030.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, drewniak napisał:

To Ty chyba Sony wygrywasz wszystko na strzelnicach wesołych miasteczek ! . Z 50 m do kapsla to ja ze sztucera z dobrą lunetą nie trafię.

Bo pewnie zazwyczaj masz większe cele niż kapsle... Dla mnie strzelanie już się znudziło, bo jaka frajda trafiać prawie za każdym razem. Fakt, że takie wyniki to tylko z podpórki i też z celownikiem optycznym, ale największa frajda to nie same trafianie, tylko właśnie poprawianie taniego chinola, tak żeby działał jak 10 razy droższe markowe sprzęty... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palnika nie zasypuje ,ale ciężko by trzymał te 60 i był płomień,udało się dopiero po podaniu 1/2 otworu powietrza w zasypowych ,pali się 2h jest niebiesko biały płomień,110 temp spalin,nie wiem tylko czy się nie bujnie bo mówiliście żeby górą nie podawać,późno idę spać to poobserwuję ,ale na razie jest ok,trzyma równo 60 jak zaczarowany i ani węgielek nie wpadł do palnika

DSC_2031.JPG

DSC_2032.JPG

DSC_2033.JPG

DSC_2034.JPG

DSC_2039.JPG

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SONY23 napisał:

 A jak już się uda i uwierzymy, że jesteśmy " bohaterem w swoim domu", to zaczynamy ulepszać wszystko wokół siebie... Ja tak zacząłem od chińskiej wiatrówki, z której po wyjęciu z pudełka trudno było trafić na dystansie 10 metrów w litrową puszkę po farbie... Krok, po kroku doszedłem do strzelania na dystansie 50 metrów w kapsle. Potem przyszedł czas na kocioł i instalację, itd... Wiara ( szczególnie w siebie) czyni cuda...

Witaj w klubie,swojego chińczyka z dolnym naciągiem doprecyzowałem do podobnego poziomu,ale podniosłem ciśnienie i zwiększyłem zasięg skuteczny,potem bawiłem się suszarką w samochodzie,a teraz z doskoku w wolnej,zimowej chwili robię z kotła półautomat żeby żyło się lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.