Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam panowie.

Mam pytanie a zarazem problem :(

Zasypałem dzis kocioł węglem dokładnie tym co w linku 

 

http://eko-groszek.org/sklep/index.php?id_product=57&controller=product

 

Rozpaliłem od góry,piec osiagnął max 60 stopni i powoli spada.Po roztwarciu drzwiczek Jedna wielka dymówa :wacko:

Powietrze pirwotne otwarte na maxa,mam tez zrobioną kierownice powietrza wtórnego-też otwarta na maxa a kocioł sie dusi.Co jest grane ktoś mi wyjasni o co chodzi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na drewnie tego problemu nie miałem paląc w tradycyjny sposób.

Wygląda mi na to jak by kocioł nie dostawał powietrza pierwotnego spod spodu.

Rozpaliło się elegancko a teraz takie jajca.

Prętem ledwo się przebiłem do rusztu. Może ten węgiel jakis trefny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilin

Co steruje powietrzem? Jaką temperaturę CO chcesz osiągnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzech II dość szybko odgazowuje. Jest to na pewno jakaś mieszanka i widziałem na własne oczy (w innej firmie) jak się robi podobną. Dobierają albo płomiennego Piasta ewentualnie Janinę lub Sobieskiego i wzmacniają je węglem 34.2 ze Szczygłowic (ma moc i dobrą cenę) i akurat wychodzi 26-28 Mj/kg. Wystarczy, że do worków trafi  źle przemieszana porcja z większą ilością tego mocniejszego i masz cyrk gotowy. Nie przez przypadek brak podanego typu węgla, nie wspominając już o spiekalności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilin

Co steruje powietrzem? Jaką temperaturę CO chcesz osiągnąć?

Powietrzem steruje miarkownik ciągu.Temp zadałem 70 stopni. Ewidentnie widać że to się zadusiło wszystko.

Metalowym prętem udało mi się przebić do rusztu i jakoś złapał tego powietrza.

No ale to już nie było wtedy palenie od góry, bo przy tym przebijaniu cały wsad się wymieszał i zajarał.

lysy1l chyba dobrze  pisze o tym węglu, to jakaś mieszanka chyba jest.

No to kupiłem sobie TONĘ problemu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ty jeden wkopałeś się z węglem, ja mam DS i też kupiłem sobie ale 2 tony problemu. Żeby dało mi to ciepła muszę rozpalać prawie cały zasyp wtedy się pali. U mnie to chyba za słabej kaloryczności jest węgiel albo zła konstrukcja pieca sam nie wiem. Będzie trzeba jakoś się przemęczyć z tym węglem a na następny sezon kupić po worku z każdego składu i testować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem 2 worki węgla na próbę,palił się super,po 3 dniach jadę kupuję ten sam węgiel z tego samego stosu  .oczywiście jest go troszeczkę mniej na stosie , biorę 2 t   i w trakcie sypania do piwnicy  wydał mi się inny ,okazuje się że węgiel inaczej się pali , jest po prostu inny  słaby jakościowo .Gn je na składach uprawiają kontrabandę robią z węglem co im pasuje i zastanawiam się dlaczego na nich nie ma przysłowiowego bata, handel w Polsce jest na wysokim poziomie tylko nie dotarł na składy z węglem,czują się nietykalni czas najwyższy to zmienić. /tylko jak? o to jest pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że mało komu to przeszkadza. Większość ludzi myśli, że tak ma być, iż na tym samym składzie na tej samej hałdzie są różne gatunki. Wielu ludzi, a raczej większość jedyne co w węglu rozróżnia to granulację. Jest to powód dla którego ja ganiam po węgiel ok. 20 km do Zielonki, zamiast kupować w jednym z okolicznych punktów, np dokładnie za płotem stacji gdzie tankuję gaz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja pochodzę z woj mazowieckiego,węgiel kupiłem dokładnie ten co w pierwszym poście podałem.

Myślałem że ten z B&Energy  będzie "pewniejszy" bo w okolicznych składach to maja samego ruska albo z Bogdanki,albo sami nie wiedzą co to za węgiel....ważne że czarny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak w moim przypadku to Ci napiszę że węgiel z Piasta a Wieczorka też jest czarny ! jak i jeden tak i drugi ale palenie nimi to już inne bajki !

 Pisałem abyś nie kupował węgla workowanego bo nie wiesz co kupujesz !

Chyba że zakupiony węgiel luzem workują przy tobie ?

To inna bajka !

Poza tym dodam że moja żona tydzień temu bez negocjacji ze mną zakupiła jeszcze 500 kilo właśnie Piasta i wyszła z tego tylko mała awantura, bowiem w moim przypadku wolę dołozyć nawet 100 złociszy do tony węgla ale mam z tego wyższą stało palność , wyższe parametry ogrzewania, mniej popiołu i czystszy kocioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie w markoksie bo oni sa chyba autoryzowanym przedstawicielem khw.

jak wrazenia mozna im zaufac?

nie oszukuja na kg ?

w jakik kotle palisz i jaki sort kupujesz?

 

Powiem tak. Przez dwa lata pracowałem w firmie która mieści się na tym samym placu (jak wjeżdżasz do nich przez bramę to miałem biuro w tym zielonym kontenerze na prawo od bramy). Co za tym idzie znam całą ekipę osobiście. Nie kojarzę zbyt częstego lania wodą o ile w ogóle. Wagę mają sprawną i nową (ważyłem na niej nie raz samochody, a budowano ją przy mnie chyba 4 lata tamu). To solidna firma. Jak kupujesz jakiś sort, to jest to, co ma być. W węglu nie ma kamienia - ostatnio na dwa worki znalazłem jeden kamyczek ca 3x4 cm. Kupuję w workach (sami workują) i jest suchy. W tej chwili dokładam wungla do kominka, ale wkrótce pewnie będę nim karmił dolniaka. Jako klient jestem z ich towaru zadowolony na tyle, że opłaca mi się dokładać km aby u nich kupować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam co mają w workach. Wiem, że mają węgiel z Juliusza-Kazimierza i Wesołej. W workach płacę 30 zł za worek chyba 35kg. Doliczając opłatę za worek i workowanie to wychodzi coś ok. 800 zł/t. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emilin

Nie masz jakiego sterownika z dmuchawą? Wymuszony nadmuch pomógłby zutylizować ten węgiel.

Patrz posty @miałowiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie brak powietrza wtórnego nad zasypem - dymienie. Przy 70 stopniach na kotle podczas odgazowywania węgla u mnie widać tylko obłoki dopalających się gazów. Nie kontrolujesz kompletnie pracy kotła (spaliny i przeciąganie temperatury). 274 stopnie spalin przy zadanych 60 stopniach na kotle na to według mnie porażka.

Taką temperaturę spalin uzyskiwałem dopiero przy rozpalaniu dużo prostszego kotła. Podczas normalnej, stabilnej pracy powinno być ze sto stopni mniej. Moim zdaniem zbyt wysokie minimalne obroty wentylatora (menu instalatora się kłania), ale ze względu na brak podawania powietrza nad zasyp zmniejszenie spowodowałoby pewnie kompletną katastrofę. U mnie dmuchawa i sterownik po wywaleniu czujnika temperatury spalin działają tak jak ja chcę (mimo ciągle włączonej funkcji PID). Pracują tak jak miarkownik z ustawioną tendencją do spadku temperatury kotła z jednoczesnym ciągłym nadmuchem i utrzymaniem płomienia. Te kilkustopniowe okresowe bardzo płynne i rozłożone w czasie wahania góra-dół przy dużej, grawitacyjnej i bezwładnej instalacji są kompletnie niezauważalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za komentarz.

w tym tygodniu zespawam sobie coś ala rurka wezyra - tak zdaje się to nazywa właśnie po to aby podać część powietrza nad zasyp.

Ta przeciągnięta temperatura to tylko niewielki i chwilowy efekt - szczerze nie wiem dlaczego- ale po pewnym czasie stabilizuje się jak widać w dalszej części filmu.

Nie zgodzę się ze nie kontroluję kotła - jak bym go całkowicie nie kontrolował to temp. spalin wyskoczyła by na 400 stopni pewnie a z komina miałbym coś takiego jak na twoim filmiku o transatlantyku "Batory".

Rozpalone było o 14 a jak wstałem przed 3 rano to jeszcze na ruszcie było trochę żaru oczywiście dmuchawa stop , sterownik na wygaszaniu.

Być może jak podprowadzę powietrze nad zasyp wszystko się bardziej ustabilizuje.

Zauważ że zasyp był sowity węgiel też nie z dolnej półki a temp. na zewnątrz +8 - "było nie było" ma to duże znaczenie. 

No ale [póki co to nie mogę się z tobą jeszcze równać ponieważ w sumie to jak palę i w czym palę to od tego sezonu zaczynam zaciągając inspiracje własnie z tego FORUM.

Poprzednio miałem dolniaka i żadnych wiadomości jak palić w kotłach gospodarstw domowych. Ot kilkanaście lat temu postanowiłem się wybudować (oczywiście przeprowadzka z bloku w mieście) a to forum zdaje się jeszcze nie istniało poza tym dostęp do internetu w wioskach był nieosiągalny więc nie było na kim się wzorować.

Poza tym kociołek ten dopiero zamontowany w maju tego roku - więc myślę że i tak całkiem nieźle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.