Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wzór Postępowania Dla Wszystkich Sprzedawców Opału.


Gość lysy1l

Rekomendowane odpowiedzi

Pod koniec sierpnia, lub na początku września zakupiłem u Autoryzowanego Sprzedawcy Kompanii Węglowej i Holdingu Węglowego PW Atex z Pilchowic koło Gliwic workowany czeski orzech.
Po pewnym czasie zauważyłem, że w części worków znajduje się ponadprzeciętna ilość drobnego sortu typu groszek, a nawet trochę miału. Opał w workach, mimo, że był trochę droższy zakupiłem z tego powodu, że w celu zachowania parametrów jest dodatkowo przesiewany, co tu ewidentnie nie nastąpiło. Węgiel został zapakowany prosto z hałdy, jako niesort. Reklamację zgłosiłem trzy dni temu, nie było żadnych dyskusji, postawa kierownika produkcji wręcz wzorowa, prokliencka. Początkowo w celu rekompensaty zaproponowano mi pewną ilość tego samego, prawidłowej jakości opału gratis, natomiast ja zaproponowałem wymianę nienaruszonych worków na polski orzech II, za dopłatą różnicy w cenie. Dzisiaj rano przyjechał samochód, dwóch ludzi sprawnie rozładowało i załadowało towar, przeprosiło za problemy i poleciło się na przyszłość. Poza węglem z deputatu, który odbieram z KWK Sośnica uzupełniam opał właśnie u tego dostawcy i nigdy nie miałem żadnych problemów z jakością.
Powinniśmy na tym forum premiować taką postawę. To, że wymieniłem firmę z nazwy nie uważam za kryptoreklamę, a raczej za pewną nagrodę za prawidłową postawę wobec klienta, którą to postawę powinni naśladować inni sprzedawcy, a czego ewidentnie nie robią, o czym świadczy lektura niektórych postów na tym forum. Jestem naprawdę miło zaskoczony podejściem tej firmy do klienta.

Edit:
Swoje dane z nagłówka pisma usunąłem.

Edytowane przez marcin
Załączniki usunięte na prośbę autora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość bartek86

Hej.Sam jestem sprzedawcą opału i dla mnie zadna nowośc ze reklamacje przyjęto bo sam osobiscie miałęm (nie ukrywam)podobne sytuacje i reklamacje uwzględniłem.Napewno zdażaja sie reklamacje odrzucane i mam tu na myśli nie tylko opał ale np.reklamacja obuwia,rtv czy też innych towarów.

Ps.Jak zauwazłem,wiecej sie mówi o złych rzeczach a o dobrych mało to warto tą sprawe głośno ''rozdmuchać''.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec sierpnia, lub na początku września zakupiłem u Autoryzowanego Sprzedawcy Kompanii Węglowej i Holdingu Węglowego PW Atex z Pilchowic koło Gliwic workowany czeski orzech.

Po pewnym czasie zauważyłem, że w części worków znajduje się ponadprzeciętna ilość drobnego sortu typu groszek, a nawet trochę miału. (...)

 

Czy to oni sami pakowali ten orzech do worków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak i ta partia, którą dostałem była pakowana ręcznie (różny typ worków, inne dla pakowania ręcznego, inne dla automatu), więc prawdopodobnie zawalił gdzieś czynnik ludzki. Ktoś zamiast przesiać, skrócił sobie robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ilu musieli przepraszać...

 

Po tym, jak domokrążni sprzedawcy węgla na ciężarówce oszwabili mnie na na tonie ok. 350 kg, nic mnie już nie dziwi.

A jakże- zaoferowali się, że wrzucą mi ten węgiel na miejsce, gdzie chcę! Nie miałem wtedy do tego głowy i dopiero

później, gdy coś mi tu nie pasowało, policzyłem na zważone wiadra w trakcie składowania. Cóż, sami sobie robią krzywdę,

mogą oszukać tylko raz, tylko podobno nigdy dwa razy nie przyjeżdżają w to samo miejsce, na tym polega ten system.

Przekonali mnie, że nie warto ufać nikomu i dokładnie wszystko sprawdzać przez wyciągnięciem portfela.

 

Pzdr. HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, nie wydaje mi się, bo jest to zbyt duża firma i ma zbyt dużo zatrudnionych osób jak na takie drobne wałeczki na czeskim węglu.

Główny ich obrót stanowi węgiel z Kompanii Węglowej i Holdingu Węglowego.

Jak już wcześniej pisałem, brałem od nich w przeszłości opał i nigdy nie było absolutnie żadnych zastrzeżeń co do jego jakości i parametrów. Poza tym, zwróćcie uwagę, że reklamacja została uwzględniona trzy miesiące po dacie zakupu.

To też chyba o czymś świadczy?

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do czeskiego groszku... Niedawno trafiła mi się ulotka, gdzie miejscowy nowo otwarty skład opałowy oferował groszek- po 550 zł.

Zadzwoniłem, porozmawiałem z miłą panienką, zamówiłem tonę, przywieźli tego samego dnia, wysypali i dopiero wtedy zobaczyłem, że to

ten czeski, z lekka brunatny. Oczywiście we wcześniejszej rozmowie nie padło ani słowo o tym, że to właśnie taki. Ale nie wypadało mieć

pretensji, może sam sobie jestem winny, że nie dopytałem? Zresztą nie narzekam, pali się zupełnie przyzwoicie, przynajmniej mam okazję

wypróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czasem bywa.

Napisz lepiej czy antracyt wypalał Ci się dobrze.

To była dopiero okazja - 580 zł/tonę.

Nie chciał się to dopalać w podajniku.

Jak patrzę teraz na zapiski z ciepłomierza, to wychodziło niecałe 30zł/GJ.

Ale już go nie ma na tym składzie, szkoda...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antracyt palił się zupełnie poprawnie- spokojnie i długo.

Chciałem teraz odszukać opis tamtej próby, ale coś się na forum pogubiło...

 

25 czerwca 2011 napisałem:

"Pozdrawiam- wkrótce opiszę doświadczenie ze spalania antracytu, który

dowiózł mi kol. ramzeus- wielkie dzięki, to paliwo wygląda

po pierwszej małej próbie rewelacyjnie."

 

Jestem przekonany, że potem opisałem, ale teraz zupełnie zgłupiałem, bo niczego nie znalazłem w indeksie swoich postów.

 

No więc jak powyżej- nie miałem problemu, dopalał się do szlaki (były także zdjęcia, które chyba jeszcze mam gdzieś w archiwum)

Tej szlaki było dość sporo jak na tak czystą postać węgla, ale widocznie taka trafiła się porcja- miałem 30 kg.

 

Ostatnio po raz kolejny przerobiłem palenisko, bo stary (szczątkowy) ruszt wysłużył się. I jak to czasem bywa "nie ma tego złego, co

by na dobre nie wyszło". Teraz zmieniłem politykę spalania. Rusztu nie ma i w zasadzie nie produkuję popiołu, a przynajmniej

w niewielkich ilościach. Tak to urządziłem, że wyjmuję (a jakże- od dołu) co parę godzin kęs stopionej szlaki, przy ciągłym

paleniu. Żadnego potrząsania rusztem itp. Czynności zredukowane do wrzucania opału i wyciągania co parę godzin szlaki.

Staram się nie ingerować w palenisko, chociaż moja piromańska dusza domaga się grzebania tam co jakiś czas.

Zaczynam doceniać zalety komory całkowicie szamotowej, co objawia się m.in. skutecznym dopalaniem wszelkiego nawet

wilgotnego opału. Wydłużył się też czas pomiędzy podkładaniem paliwa- prawie bez ograniczeń czasowych- oczywiście

w granicach rozsądku. HS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj kolego Montez.

Jak widzisz miałem go w super cenie, więc warto było się nad tym pochylić.

Czasem na składzie taki przypadek się trafi a samo paliwko spoko, najgorsze nie jest.

No i trochę jazdy i nowych doświadczeń na forum też było ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

kolego Heso, jakie ilosci powietrza stosujesz do wypalania antracytu?

 

pozdr

 

kto to może wiedzieć... nigdy tego nie mierzyłem.

Potraktowałem ten antracyt jak koks i rzeczywiście podobnie się spalał. Rozpaliłem oczywiście drewnem, węglem

i dopiero potem antracyt- sypany na kilka razy.

A że nie mam w zasadzie problemu ze spalaniem wszelkiego rodzaju paliwa- w czym pewnie pomaga

szamotowe palenisko, no to spalił się aż do szlaki. Na pewno jest tzw. trudnym paliwem, ale przecież

w pierwszej lepszej retorcie nawet nie każdy ekogroszek chce się poprawnie palić- lub inaczej : nie każda retorta

nadaje się do spalania węgla. HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj kolego Montez.

Jak widzisz miałem go w super cenie, więc warto było się nad tym pochylić.

Czasem na składzie taki przypadek się trafi a samo paliwko spoko, najgorsze nie jest.

No i trochę jazdy i nowych doświadczeń na forum też było ;)

Pozdrawiam.

u mnie po staremu! tzn 100% antracytu bez domieszek niezdrowych grochów :), nowe doświadczenia na fajnym tłoku ekr grobelny, oczywiście z antracytem, do tej pory od poczatku sezonu spaliłem 26 worków antracytu co jest wynikiem jak do tej pory rekordowym.

 

jest wporzo, najtrudniej jest jednak przyznac, ze mimo jakiegos juz standardu, nie moge se poradzic z powietrzem, tzn. raz moc jest wystarczajaca drugi raz zupelnie nie, raz znika opał, innym razem spieki (przy podobnych temp, zewn.) albo ja tego nie umiem upilnowac, albo jednak warunki sie zmieniaja, tylko ja chce za bardzo przyoszczedzic,

 

1 jest pewne - nie mam schabowych, tak jak przypuszczałem na koniec poprzedniego sezonu, ze nie bedzie ich wiecej...

 

natomiast kolego Vernal nic nowego tu na forum nie zobaczyłem chyba ze cos przeoczyłem w temacie antracytu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety też jeszcze nigdy nie spotkałem uczciwego sprzedawcy węgla. Przed wyłożeniem pieniędzy, to wszyscy zachwalają swój towar, gadka o popiole jak z papierosa, nie oszukujemy... itd. A życie swoje.

Kiedyś poprzez aledrogo zamówiłem węgiel, ale zapowiedziałem, żeby był doważony i dobrej jakości, bo będą go z piwnicy wyciągać. Jak gościu mi przywiózł i wysypał, to myślałem, że mi 2 tony dostarczył, a miało być 1,5. Dochodzi do płacenia i życzy sobie jak za 1,5 tony. No, wreszcie jeden uczciwy. Na następny sezon zamówiłem 4 tony (przeprowadzka z kamienicy do domu), oczywiście u tego samego. Przyjechało to wszystko na 1 aucie Mercedes Sprinter. Jako że miałem do niego zaufanie, zapłaciłem normalnie. W trakcie sezonu zorientowałem się, że mnie zrobił w łosia.

Na następny sezon dzwonię do niego jeszcze raz i negocjuję rabat. No bo stały klient, polecam go innym itd. Ustaliłem dobrą cenę, proszę znowu o 4 tony, tylko gruby i dobrej jakości. Gościu mówi, że przyjadą na 2 razy, bo duże auto jest zepsute, a mniejsze tyle nie weźmie. Ok, nie ma problemu, niech będzie 2 x 2T. Dzień dostawy pod bramą melduję się ten sam Sprinter co w zeszłym roku przywiózł 4T, a w tym ładowność mu zmalała. Pytam ile ma na pace, odpowiedź: 2T. No to jedziemy. Gdzie? Na złomnicę, na wagę. Gościu miał minę jakby w pysk dostał. Na wadze wyszło 1700 kg, węgiel pierwsza klasa. Już więcej mi węgla nie przywiózł.

Kiedyś dla próby podszedłem do obwoźnego sprzedawcy z pytaniem o węgiel. Jak uzgodniliśmy cenę i ilość jak jest na pace, zaproponowałem przejażdżkę na złomnicę. Naglę okazało się że to co ma na pace jest już sprzedane i przywiezie mi za 2 godz :)

 

W każdym mieście jest chyba złomnica, nie bójcie się z niej korzystać. Zapłaciłem 20 zł za ważenie, warto było.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co do firmy Atex z Pilchowic, to mam do ich składnicy dwa kilometry i czasem kupuję od nich ekogroszek. Moja opinia jest pozytywna. Jak piszą że opał Pieklorz z Bytomia to tak jest. Mam bezpośrednie porównanie, czasem biorę prosto z kopalni i mają ten sam opał. Z eko uzyskuję 18 MJ popiół ok 9 %. Mogę uczciwie polecić, a z natury jestem nieufny. Kupuję u nich trzeci rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.