Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Per Eko Ksw18 - Problem Ze Spalaniem Węgla


olekk

Rekomendowane odpowiedzi

witam serdecznie !

Posiadam od jakiegoś czasu kocioł per eko ksw18 z nadmuchem i sterowaniem komfort.

 

jakieś dwa tyg. temu zakupłem 2 tony węgla z kopalnie "marcel" - węgiel o kaloryczności 31k.

w kotle palę metodą "od góry" - czyli zasypuję kocił węglem i rozpalam od góry.

 

Pali się to dość fajnie i długo ,ale jest jeden problem : duża ilość popiołu i skoksowanego węgla.

 

Czy jest jakiś sposób ,aby temu zapobiec ? Czy jendak będzie się trzeba do tego przyzwyczaić i jakoś te dwie tony " zmęczyć ?

ustawienia na sterowniku mam następujące :

serwsiowe :

załaczanie pompki - 40 st. C

minimalna moc dmuchawy 10

max. moc dmuchawy 35

czas pracy dmuchawy po spadku o 10st.C - 10 minut

 

ustawiania "zwykłe":

temperatura zadana 55st.C

czas przedmuchu - 15 sekund

czas między przedmuchem - 10 minut

zakres pracy ciągłej : 6

siła wentylatora - 20%

 

 

Komin dość niedawno przeczyszczony i sadza wyciągnięta .

Jest jeszcze jedna sprawa - po kilku dniach palenia stwierdziłem ,że dość dużo sadzy osadza się na ściankach drzwiczek i na takich " zawirowaczach dymu" umieszczonych w kanale wylotowym pieca.

poprzednich latach miałem węgiel o niższej kaloryczności ( przynajmniej wg. składu opałowego ) i problemów takich nie było .

 

Bardzo proszę o jakieś sugestie odnośnie w/w kwestii.

 

 

pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Proponuje podnieść temp załączania pompy do temp 55*C

Temperatura zadana 60-65*

 

Przedmuchy trzeba tak ustawić aby nie wpływało to na skoki temp ani w dół ani w górę

podniesienie temp zadanej raczej nie powinno bardzo wpłynąć na zużycie opału a powinno poprawić czystość spalania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest sadza to też sądzę że za mało powietrza . U mnie minimum na dmuchawie to 30% dla wegla a max to 40 % W tym przedziale najlepiej pracuje i niewiele sadzy , najwięcej przy rozpalaniu .

Ponadto jak dużo popiołu to możliwe że kocioł kisi opał a to by znaczyło że może być za duży do odbieranej mocy . Ile nim ogrzewasz ?

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi !

ogrzewam tym kotłem dom o pow. ok. 150m2.

Jak już pisałem wcześniej z innym opałem ( rok temu ) nie było takiego problemu.

 

 

siłe dmuchawy moge regulować w następjących "widełkach" jesli chodzi o menu serwsiowe :

siła minimalna 10-25 % tutaj ustawiłem 20%

max. 30-100% tutaj ustawiłem 40%

 

w menu "standardowym: mam teraz ustawione na 40 %

Edytowane przez olekk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam piec na węgiel, robiony na zamówienie 6 lat temu i do tego sezonu wszystko było ok, ale od kilku dni nie mogę uzyskać na nim temp większej niż 40 stopni, a na ściankach w piecu pojawiła się jakby "smoła", czarna lepiąca substancja, próbowałem wysuszonym drewnem przepalić kilka dni aby wysuszyć to ale to nic nie dało.

Węgiel nie spala się praktycznie tylko czadzi i dymi niemiłosiernie.

Wie ktoś o co biega? Nie miałem przez tyle lat żadnych takich problemów.

Proszę o pomoc i dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi !

ogrzewam tym kotłem dom o pow. ok. 150m2.

Jak już pisałem wcześniej z innym opałem ( rok temu ) nie było takiego problemu.

 

 

siłe dmuchawy moge regulować w następjących "widełkach" jesli chodzi o menu serwsiowe :

siła minimalna 10-25 % tutaj ustawiłem 20%

max. 30-100% tutaj ustawiłem 40%

 

w menu "standardowym: mam teraz ustawione na 40 %

Powinno być dobrze . Napisz jak przetestujesz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam piec na węgiel, robiony na zamówienie 6 lat temu i do tego sezonu wszystko było ok, ale od kilku dni nie mogę uzyskać na nim temp większej niż 40 stopni, a na ściankach w piecu pojawiła się jakby "smoła", czarna lepiąca substancja, próbowałem wysuszonym drewnem przepalić kilka dni aby wysuszyć to ale to nic nie dało.

Węgiel nie spala się praktycznie tylko czadzi i dymi niemiłosiernie.

Wie ktoś o co biega? Nie miałem przez tyle lat żadnych takich problemów.

Proszę o pomoc i dziękuję za odpowiedź.

Jak napisał robertino . To co masz w piecu możesz mieć i w kominie a to już nieciekawa sytuacja . Piec wyczyścisz jakimś skrobakiem po nagrzaniu i wygaszeniu . Komin to już problem ale sprawdzić musisz jak będzie szklista sadza to nie wypalaj tego w kominie bo chałupe możesz puścić z dymem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Komin miałem czyszczony przed sezonem, jak co roku (czyli jakieś dwa tygodnie temu przez kominiarzy) i powiedzieli, że wszystko jest ok, czyli mówicie, że to jednak wina komina jest? I trzeba komin porządnie wyczyścić?

Proszę o pomoc i dziękuje za odpowiedź.

Pozdrawiam:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozamykaj wszystkie drzwiczki a do jednych uchylonych na 1 cm przystaw zapaloną świecę albo zapalniczkę . Jeśli płomień się położy to ciąg jest dobry . Czy po czyszczeniu komina z dolnej wyczystki kominiarz usuną to co wyczyścił . Dobrze by było żebyś porównał ten swój kocioł do jakiejś masowej konstrukcji to można by się zastanowić skąd ta smoła bo może się okazać że albo nie taki opał albo sposób palenia nieodpowiedni do konstrukcji pieca .

 

No chyba że tej smoły jest tak dużo że skutecznie ogranicza wymiane ciepła .

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam serdecznie !

Posiadam od jakiegoś czasu kocioł per eko ksw18 z nadmuchem i sterowaniem komfort.

 

jakieś dwa tyg. temu zakupłem 2 tony węgla z kopalnie "marcel" - węgiel o kaloryczności 31k.

w kotle palę metodą "od góry" - czyli zasypuję kocił węglem i rozpalam od góry.

 

Pali się to dość fajnie i długo ,ale jest jeden problem : duża ilość popiołu i skoksowanego węgla.

 

Czy jest jakiś sposób ,aby temu zapobiec ? Czy jendak będzie się trzeba do tego przyzwyczaić i jakoś te dwie tony " zmęczyć ?

ustawienia na sterowniku mam następujące :

serwsiowe :

załaczanie pompki - 40 st. C

minimalna moc dmuchawy 10

max. moc dmuchawy 35

czas pracy dmuchawy po spadku o 10st.C - 10 minut

 

ustawiania "zwykłe":

temperatura zadana 55st.C

czas przedmuchu - 15 sekund

czas między przedmuchem - 10 minut

zakres pracy ciągłej : 6

siła wentylatora - 20%

 

 

Komin dość niedawno przeczyszczony i sadza wyciągnięta .

Jest jeszcze jedna sprawa - po kilku dniach palenia stwierdziłem ,że dość dużo sadzy osadza się na ściankach drzwiczek i na takich " zawirowaczach dymu" umieszczonych w kanale wylotowym pieca.

poprzednich latach miałem węgiel o niższej kaloryczności ( przynajmniej wg. składu opałowego ) i problemów takich nie było .

 

Bardzo proszę o jakieś sugestie odnośnie w/w kwestii.

 

 

pozdrawiam !

Witam.

Sam palę też węglem z kopalni Marcel - już drugi sezon. Węgiel oczywiście super, daje komfort cieplny w duże mrozy i ma długą stałopalność w porównaniu z węglami typowo płomiennymi lub płomienno - gazowymi.

Ja mam ustawione aktualnie przedmuchy co jedną minutę dmucha przez 5 sekund. Dmuchawa musi być ustawiona na minimum (jak najniższe obroty minimalne i jak najnizsze obroty maksymalne). Chodzi o to aby nie podsycać zbyt mocno zasypu i tym samym nie wytwarzać nadmiernego gęstego dymu w czasie przedmuchów. Dać większą częstotliwość przedmuchu (10 minut to zbyt długa przerwa, z braku powietrza masz więcej sadzy z braku powietrza) Jeśli jest aż żółty to niedobrze - za duża przerwa między przedmuchami. Oczywiście pomijam proces pierwszych godzin od rozpalenia, bo żar od rozpałki musi ogarnąć warstewkę węgla nad nią i przebić się w głąb zasypu. Po tych korektach mam nadzieję, że będzie mniej sadzy, ale na pewno dalej więcej, gdy paliłeś poprzednim węglem - taka już uroda węgli tłustych o kaloryczności 30000kJ/kg. Ja i tak co drugi dzień czyszczę kanały spalinowe i zawirowywacze - jest to tylko kilka minut pracy. Co do popiołu - raczej niemożliwe żeby było go dużo (średnia ~4-5%). U mnie jeden pojemnik na popiół zapełnia się w 90% po trzech paleniach, a gdy paliłem mialem to nieraz po jednym paleniu nie mieściło się. Niestety nie spalisz całkowicie tego węgla. zawsze będzie trochę koksu. Zminimalizować można tylko poprzez jak najniższe obroty dmuchawy. Mi zawsze zostaje do pół kila koksu, który wykorzystuję do następnego zasypu. Oddzielam go od popiołu poprzez przegarnianie po ruszcie zgarniaczem - wtedy sypki popiół przelatuje przez ruszta, a zostaje koks.

Gdy uda się Tobie zmienić te ustawienia i węgiel będzie ekonomiczniej się spalał - będziesz zadowolony i z przyjemnością kupisz kolejne dwie tony :D

Pozdro.

Edytowane przez Miałowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ponownie!

Postąpiłem zgodnie z radami powyżej i są efekty :)

W piecu pali się dobrze i nie ma problemu ze spalaniem węgla ( resztki koksu dorzucam do nowego rozpalania ).

Mam jeszcze pytanie o długość palenia :

Czy jest możliwe ,aby na jednym napełnieiniu kotła paliło się dłużej jak 12-14 godzin ?

U mnie max. to właśnie 14 godzin , a gdzieś wyczytałem ( jak odszukam źródło to wkleję ) ,że można palić na jednym zasypie do 24h.

Niestety nie mam żadnej wagi ,żeby zważyć ile dokładnie spalam na jeden raz ,ale na oko jest to ok. 25 kg.

 

Czy na długość spalania może mieć wpływ także zamknięcie "szybru" ?

ja rozpalam na zupełnie otwartym i jak już kocioł osiągnie zadaną temperaturę to zamykam tak na 1/3 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna węglarka 20x22x40 cm to około 12 kg orzecha II . Drobniejszy to więcej grubszy mniej wagowo . Co do długości palenia to masz niezły rezultat ale ja osobiście już dawno odszedłem od takiej ideologi że im więcej w piecu tym się dłużej pali . W moim przypadku 1 węglarka OII to jest ok 10 godzin palenia od góry (Kazimierz Juliusz ) Podwojenie tej ilości w palenisku dwukrotnie zwiększa wysokość zasypu i zużycie węgla ale nie wydłuża dwukrotnie czasu spalania i ilości generowanego ciepła . Wysoki zasyp i związana z nim grubość warstwy zaczyna niestety generować niepotrzebne straty . Grubość warstwy opału powinno się dobierać w zależności do granulatu paliwa . Dla OII w moim kociołku tj . warstwa wysokości 20-25cm a biorąc pod uwagę wielkość paleniska 22x42cm to jest jedna węglarka na 10 godzin palenia .

Reasumując

Aby jak najlepiej wykorzystać to co wsypałem do kotła wolę rozpalić 2x dziennie niż 1x zasypać cały kocioł . A jak to sie robi to kol heso zamieścił tutaj

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/11219-teorii-nigdy-za-wiele/

Proponuję zapoznć się z tym materiałem bo to ABC czystego a przede wszystkim efektywnego ogrzewania .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.