Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak Palić Żeby Nie Dymić I Żyć W Względnej Zgodzie Z Sąsiadem?


raflorek

Rekomendowane odpowiedzi

Jak palić żeby nie dymić, żyć w zgodzie z sąsiadem i żeby było dobrze?

 

100 m2, posiadany piec ? Defro Optima Komfort Plus 12 KW

 

tradycyjna linia, - http://www.defro.pl/...plus-tradycyjna

 

Niedoświadczony bardzo palacz, pierwsze dwa lata doczynienia w ogóle z paleniem w piecu na węgiel, dotychczas mieszczuch ? teraz ?posiadacz ziemski?...

 

Jak palę teraz?

 

Od dołu:

Papier, szczapki, drewno, potem już tylko stopniowo węgiel - orzech...

Czopuch otwarty albo ciut zamknięty. Otwieram popielnik, przy 30 stopniach oznaczających start dmuchawy zamykam na sekundę popielnik, żeby popiół nie dmuchnął, otwieram popielnik, dmuchawa na 1 bądź 2, po osiągnięciu 60 stopni zamykam popielnik, histereza kotła ustawiona na 1 stopień (wcześniej było na 5 ? ale pomyślałem że w ten sposób będę mniej dymił) . Na piecu utrzymuję temperaturę 60 stopni, na grzejnikach reguluję ręcznie zaworem: 40 ? 50 stopni. Czopuch albo otwarty albo pół zamknięty (przy większych wiatrach )

 

Efekt:

 

Przy rozpalaniu i dokładaniu większym bywa często, że dymi się na całego ? zwłaszcza przy słabszej pogodzie (zwady z sąsiadem)

 

Osmolony piec i komin (czarny syf ciężki do zdrapania) Jak przedłużałem komin musieliśmy zbić średnicę rury kwasoodpornej bo nie chciała wejść (trochę narosło) Ale tu muszę powiedzieć, że nawróciłem się na min 60 stopni na piecu niedawno ? także teraz powinno być lepiej.

 

Przy większych wiatrach trudno mi utrzymać temperaturę pieca, bywa że przekracza 80 stopni, wtedy muszę rzucać gorącą wodę na grzejniki. Nie wiem jakieś lewe powietrze się dostaję, wiatrak sam się kręci (tzn siłą rozpędu - nie włącza się)

 

Uwagi ? ?plusy minusy? takiego palenia:

 

Wygodne, szybkie palenie, mam obcykane ile chcę dołożyć, na przedwiośniu dobrze się tak przepala na kilka godzin

 

Komin dymi czarnym dymem przy rozpalaniu i przy większym dokładaniu (chyba, że cykl rozpalania trwa długo ? po łopatce dwie ? ale to upierdliwe, nie zawsze się pamięta)

Jak piec się rozkręci, przy histerezie 1 stopień, i jak się pamięta żeby nie dokładać za dużo co by nie przygasł to leci mała smużka dymu, do wygaszenia nie dymi

 

Ja zacząłem utrzymywać temp. 60 stopni idzie dużo węgla. Wcześniej kisiłem piec na 45- 50 stopni (zasyfiony był na maksa, wybuchy ? teraz jest trochę lepiej z czystością, a wybuchy się skończyły)

 

 

Zasadnicze pytanie jest następujące...

 

Jak rozpalać i palić w piecu, żeby nie dymić, poprawić stan pieca i komina i żeby zapewnić możliwie przyjazne użytkowanie?

 

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, instrukcje

 

Pozdrawiam

Edytowane przez raflorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Masz piec typowo miałowy, a więc najlepiej w nim spala się miał, oczywiście przy miale rozpala się od góry i masz spokoj przynajmniej na kilkanaście a moze i do 24 godzin.

Oczywiscie można w takim piecu palić inne sorty, ale to tak raczej "w razie W"

Czyli krótko: kupiłeś miałowca to pal miałem.

Poza tym o takich piecach na forum jest tyle lektury że starczy na kilka wieczorów ;).

Tak że szukaj i czytaj, bo na pewno warto.

 

pozdrawiam

jameess

Edytowane przez jameess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że własnie jakimś rozwiązaniem jest palenie od góry.

 

Użytkownicy jak się nie mylę praktykują / próbują palenia od góry nie tylko na miale.

 

W moim przypadku jest to orzech. Do końca sezonu grzewczego muszę na nim jechać.

Tak więc czy da radę w tym piecu palić od góry orzechem?

 

Czy to jest palenie jednorazowe? Tzn nie dosypuje się węgla, czeka aż się dopali i następna tura?

 

Jak dozować wielkość zasypu kiedy nie zależy mi na stałopalności, ale chciałbym tak jak teraz na przedwiośniu podgrzać wodę i dogrzać mieszkanie na kilka godzin?

 

Wreszcie pytanie dotyczące jeszcze palenia od dołu.

 

Palenie od dołu = dymienie? To oczywiste?

 

Może coś źle robię, może są jakieś myki pozwalające uniknąć smrodzenia i dymienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palenie od dołu to dymienie! amen!

W paleniu od góry ma się wypalić i rozpalasz od nowa.

Przy "przepalaniu" to przecierz nie przeszkadza, ładujesz np. pół pieca i się pali, wypali i jest ok.

Orzch przy paleniu od góry dobrze by było troszkę z miałem zmieszać, inaczej szybko zajmie się cały wsad.

Palenie od góry powoduje że nie syfisz pieca i komina.

 

W twoim przypadku masz kanały "napowietrzające i niejako zmuszony jesteś do palenia z dmuchawą.

Ale gdybyś chciał węglem palić od góry z użyciem miarkownika, to trzeba by było przerabiać drzwiczki popielnikowe i zasypowe, zaślepić wejście dmuchawy itd., a nie wiem czy by cię się chciało w to bawić.........

 

Genaralnie teraz piece są ładne, super pomalowane, wyglądają jak mebel, elektronika, szmery bajery tylko że nie za bardzo się w nich dobrze pali ;)

 

pozdrawiam

Jameess

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie pytanie dotyczące jeszcze palenia od dołu.

 

Palenie od dołu = dymienie? To oczywiste?

 

Może coś źle robię, może są jakieś myki pozwalające uniknąć smrodzenia i dymienia?

 

warstwa 10-15 cm na ruszcie i okresowe podrzucanie niewielkich ilości na żar, tak by utrzymywała się w miarę stała grubość warstwy i nie przykrywanie całego żaru nowym opałem.

teraz jak zapotrzebowanie jest mniejsze, możesz wsadzić do kotła na ruszt pustaka na 2-3 kg węgla i w nim palić. Ruszt dookoła pustaka ma być całkowicie uszczelniony.

 

a to co sądzę o tych kotłach jest w stopce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzch przy paleniu od góry dobrze by było troszkę z miałem zmieszać, inaczej szybko zajmie się cały wsad.

 

Ale nawet bez miału warto spróbować? Piszesz że przy samym orzechu szybko zajmie się cały wsad - mam rozumieć, że dymić nie będzie ale szybciej się po prostu wypali?

 

W twoim przypadku masz kanały "napowietrzające i niejako zmuszony jesteś do palenia z dmuchawą.

 

No własnie jest dmuchawa i ona będzie działać - to źle?

 

Generalnie chętnie spróbuje palenia od góry - nawet na samym orzechu.

 

Chciałbym się zabrać się do tego tak na tym moim konkretnym piecu.

Oceńcie czy dobrze. Poproszę o porady praktyczne:

  1. Zasypuje od góry orzechem. Na to szczapy, papier większe drewno. Rozpalam
  2. Otwieram popielnik, powietrze idzie od dołu
  3. Przy 30 stopniach zamykam popielnik, włącza się dmuchawa
  4. Pali się... ?

Zostawić otwarte drzwiczki popielnikowe do osiągnięcia 60 stopni? A może wogóle rozpalać ręcznie bez dmuchawy na początku? Dopiero po osiągnięciu 60 stopni zamknąć na głucho, włączyć dmuchawę?

 

 

Ale gdybyś chciał węglem palić od góry z użyciem miarkownika, to trzeba by było przerabiać drzwiczki popielnikowe i zasypowe, zaślepić wejście dmuchawy itd., a nie wiem czy by cię się chciało w to bawić.........

 

No właśnie pieca tak szybko nie wymienię, dlatego teraz chciałbym coś pokombinowac z tym co mam.

Może kiedyś się zdecyduję zamontowanie miarkownika, a może to już będzie nowy piec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takichm piecu jak masz to co niektórzy dobrze palają też groszek a nawet węgiel brunatny.

Spróbuj rozpalić tak jak pisałeś od góry orzechem i zobacz.

 

Spróbuj tez tak jak radzi @Vlad24, przy temp. jak obecnie powinno się sparawdzić.

 

Tak że kombinuj, testuj, napewno sam stwierdzisz która metoda będzie dla ciebie korzystniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warstwa 10-15 cm na ruszcie i okresowe podrzucanie niewielkich ilości na żar, tak by utrzymywała się w miarę stała grubość warstwy i nie przykrywanie całego żaru nowym opałem.

 

Nie można mieć wszystkiego - to oczywiste. Ale czy to nie oznacza, że trzeba się jednak nachodzić do pieca. I jeszcze trzeba pamiętać :)

 

a to co sądzę o tych kotłach jest w stopce

 

stopka wymowna - możesz troszkę rozwinąć ten śmiały postulat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że nie kumam - to w końcu kopciuchem jest piec w którym pali się od góry czy od dołu.

 

W tej chwili rozpalam i zasypuję i dymi - czyli palę od dołu. Jak kupie miał (albo pomieszam miał z orzechem) - zasypię i rozpalę od góry to będzie dymić czy nie?

 

 

Defro pisze tak o moim piecu: "Konstrukcja kotłów OPTIMA KOMFORT PLUS umożliwia pracę dwusystemową i spalanie każdego rodzaju paliw ? miału przy rozpalaniu od góry /ze stałopalnością do 20 godzin/ oraz pozostałych paliw stałych /węgiel, drewno, mieszanka węgla i miału/ przy rozpalaniu od dołu.

 

dwa tryby pracy - przy rozpalaniu od góry jako kocioł miałowy /stałopalność do 20h/ lub "tradycyjnie" od dołu /do spalania węgla kamiennego innych sortymentów, drewna/

"

 

To jaki ja mam piec? górnego czy dolnego spalania? Jak powiem uniwersalny zabijecie mnie śmiechem? :) Jak mówię palę w nim od dołu a efekty są jakie są.

Edytowane przez raflorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz typowy górniak jak wywalisz dmuchawę zamontujesz miarkownik i do tego dasz powietrze wtórne to jest duża szansa że nie będziesz dymił ale palenie tylko od góry . A swoją drogą papier jest cierpliwy przyjmie każdą głupotę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Chyba nie jesteś mieszkańcem śląska, skoro sąsiad taki wrażliwy.

Wszystko o czym pisali ?przedmówcy? to szczera prawda. Twój problem opisany jest w najdrobniejszych szczegółach, dla ambitnych są również wykłady z teorii spalania.

Palisz -od dołu- w kotle GS (górnego spalania), ale możesz oczywiście przejść w tym kotle na sposób palenia -od góry-, niektórzy piszą o nim w samych superlatywach, na forum Muratora jest wątek Last Rico poświęcony wyłącznie tej metodzie.

Nie chcąc dokuczać sąsiadom, ale mając również jak Ty ?śmieciucha?, i paląc ?orzechem?, znalazłem rozwiązanie problemu ostrego dymienia, może nie całkowite, ale zawsze, polegające na bardzo spokojnym, wydłużonym w czasie rozpalaniu ( min 1,5-2 godziny do zadanej), jednorazowym zasypywaniu mniejszych ilości opału ( dosypuję 3 razy na dobę), w cieplejsze dni warto mieć opał o mniejszej kaloryczności, nie wsypuję opału bezpośrednio na żar, lecz tak by stykał się na początku jak najmniejszą powierzchnią z żarem, palę z miarkownikiem i wtórnym powietrzem. Stosowanie tych kilku zabiegów wystarczyło, że obserwując kominy w okolicy mogę ze spokojnym sumieniem powiedzieć, iż nie zaliczam się do największych trucicieli.

Pozdrawiam

Edytowane przez Duck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za zainteresowanie i wasze głosy. Jeśli chodzi o wątek Last Ricko to pełen szacun dla gościa. Zacząłem czytać.

 

To na Muratorze to jedno - http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego

 

Ale znalazłem też jakby małe podsumowanie tematyczne tego wątku (przynajmniej do pewnego momentu, bo wątek długi) - http://log.treter.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html

 

Tymczasem, tymczasem...

 

Przyjechałem włąśnie do domu, zasypałem piec orzechem (koło 6 łopatek) na to szczapy, tektura, trochę drewna i rozpaliłem (otwarty popielnik, potem i dmuchawa)

Drewno się nie spaliło do końca na wierzchu (może za dużo dałem) a ogień i żar już zszedł niżej - na piecu jest ponad 60 stopni (teraz zamkniety na głucho, działa dmuchawa)

A jak na zewnątrz - wypowiem się ostrożnie, może dziś lepsza pogoda była - dym szedł bardziej pionowo do góry, nie było go tak dużo i jego kolor był zdecydowanie inny - szarawy, mleczny jakby, bardziej przeźroczysty (na pewno nie tak ciemny i gęsty jak przy rozpalaniu od dołu)...

To zachęca do dalszych prób i obserwacji...

Ciekawe jak długo wytrzyma ten dzisiejszy zasyp - czy więcej niż od dołu...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defro pisze tak o moim piecu: "Konstrukcja kotłów OPTIMA KOMFORT PLUS umożliwia pracę dwusystemową i spalanie każdego rodzaju paliw ? miału przy rozpalaniu od góry /ze stałopalnością do 20 godzin/ oraz pozostałych paliw stałych /węgiel, drewno, mieszanka węgla i miału/ przy rozpalaniu od dołu.

 

dwa tryby pracy - przy rozpalaniu od góry jako kocioł miałowy /stałopalność do 20h/ lub "tradycyjnie" od dołu /do spalania węgla kamiennego innych sortymentów, drewna/

"

 

To jaki ja mam piec? górnego czy dolnego spalania? Jak powiem uniwersalny zabijecie mnie śmiechem? :) Jak mówię palę w nim od dołu a efekty są jakie są.

Witam,

 

Co prawda Vlad już pokazał jak działa kocioł dolnego spalania.

 

Ale tak na chłopski rozum, to metoda palenia - od dołu lub od góry nie decyduje o tym jaki masz typ kotła.

Kolega Duck pali bokiem co nie oznacza, że ma kocioł bocznego spalania :lol:

 

Tak więc Ty masz kocioł GS, bo taka jest jego budowa.

DS pokazał Vlad.

 

A teraz metoda palenia - najlepiej jest palić jak natura chciała - od góry [zauważ, że tak się dzieje również w kotle DS!].

Zobacz też na Indian z Amazonii...

 

A to palenie od dołu, to same straty, po prostu wypuszczanie paliwa kominem - dym sie pali, nawet ten biały. Z komina ma wylatywać tylko para wodna, taka sama jak u tych co pala gazem.

Zwróć uwagę na kominy sąsiadów.

 

I w sumie dobrze, że chcesz coś poprawić, to się chwali.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dodam, że oczywiście można palić od góry węglem i używać dmuchawy, dymu nie będzie.

Jednak przy węglu trzeba ustawić dmuchawę na stosunkowo niskie obroty oraz koniecznie zlikwidować dopływ lewego powietrza (nieszczelności drzwiczek i wszelkie inne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

A teraz metoda palenia - najlepiej jest palić jak natura chciała - od góry [zauważ, że tak się dzieje również w kotle DS!].

 

(...)

 

Na pierwszy rzut oka niby podobnie, jeżeli wziąć poprawkę, że tam od góry, tu od dołu...

 

Ale różnica jednak jest i to zasadnicza. W dolniaku (przynajmniej teoretyczne, ale praktycznie też tak powinno być) możemy ciągle

przedmuchiwać powietrze przez warstwę żaru, z jednoczesną "dostawą" od góry świeżych porcji palnych gazów (z termicznego rozkładu np. węgla) i całość przepuścić przez palnik, a przy paleniu od góry... nie bardzo jest jak... Nawet jak na upartego dostarczymy tylko powietrze wtórne, co wydaje mi się całkowitą fanaberią, bo nie ma cudów- w końcu węgiel skoksuje i aż się prosi, by przedmuchać go od strony rusztu, czyli- zastosować podręcznikowe GÓRNE spalanie...

Chyba żeby kocioł GS przewrócić do góry nogami, co także zdarzyło się komuś na forum Muratora...

Ale co się nie robi dla eksperymentu... Pozdr.HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszy rzut oka niby podobnie, jeżeli wziąć poprawkę, że tam od góry, tu od dołu...

 

Ale różnica jednak jest i to zasadnicza. W dolniaku (przynajmniej teoretyczne, ale praktycznie też tak powinno być) możemy ciągle

przedmuchiwać powietrze przez warstwę żaru, z jednoczesną "dostawą" od góry świeżych porcji palnych gazów (z termicznego rozkładu np. węgla) i całość przepuścić przez palnik, a przy paleniu od góry... nie bardzo jest jak...

Witaj Heso,

Jak palimy w GS od góry, to powietrze dostarczamy dołem [czyli tak jak piszesz w DS]

Palne gazy też tam są [i w DS też chyba przechodzą one najpierw przez żar?]

Różnice zapewne są.

Ale na razie (nazwijmy to tak:) ich nie dostrzegam.

Może coś bliżej...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak przy węglu trzeba ustawić dmuchawę na stosunkowo niskie obroty oraz koniecznie zlikwidować dopływ lewego powietrza (nieszczelności drzwiczek i wszelkie inne).

 

No właśnie. Nieszczelności drzwiczek - ty wymiana tych sznurów uszczelniających? A te wszelkie inne to np. jakie mogą być?

 

Zamontować ciężką śrubę gwincie przy dmuchawie?

 

A jeszcze mam pytanie jeśli chodzi o miał węglowy - czy paląc nim od góry, miał dymi bardziej od orzecha, groszku?

Edytowane przez raflorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,,, wymiana tych sznurów uszczelniających? A te wszelkie inne to np. jakie mogą być?

 

Co by Ci tu doradzić ?.

 

1_Zostaw te sznury uszczelniające drzwiczki w spokoju. To nie one wprowadzają zamęt w palenisku.

 

2_Przede wszystkim pozatykaj te dziury w płaszczu wodnym w obszarze komory spalania. To są te, które reklamowane są przez producenta jako ?system wielopunktowego doprowadzania powietrza?.

Na tym forum paru zacnych kolegów, napisało nawet kilka niewybrednych uszczypliwości, na temat miejsca i celowości dziurawienia przez tego producenta swoich kotłów.

 

3_Zapoznaj się z pomysłem kolegi Heso na tym forum http://forum.murator...l=1#post5212682

Uważam, że to jest dobry pomysł, a przede wszystkim prosty i tani w realizacji.

 

4_Jak masz zdolności manualne to możesz zaadoptować do swojego kotła pomysł kolegi tomek08 http://forum.murator...l=1#post5261136

Jak Cię ta adaptacja przeraża, to sobie odpuść.

 

5_ Rozpalaj od góry i wolno. Zacznij od niedużych ilości opału.

Ogranicz z góry powierzchnię paleniska, tak aby był aktywny tylko środek paleniska np: 10 cm * 10 cm. Na początek powierzchnie możesz ograniczyć, układając na wierzchu opału kolorowe czasopisma, jak się sprawdzi ten sposób, to możesz zrobić coś bardziej trwałego np. z blachy czy szamotu.

 

 

To tyle.

Życzę powodzenia w poprawianiu konstrukcji kotła.

 

Pozdrawiam.

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.