Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

czy ja coś pisałem o przewymiarowaniu mocy? moc da się zmniejszyć- ale wymiennik .. po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 mam moc 24 kW, a będę nim ogrzewał nim docelowo 280 m^2. co sądzicie, koledzy?

 

aikidoka

no to zależy od ocieplenia, okien, wymagań na temperaturę itp.

Generalnie przez większość sezonu to nawet na pół gwizdka nie będziesz jechał/a. Kolega sambor w nowym domu o podobnym metrażu ma zapotrzebowanie 5kW :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swid3r- żeby na Jana czyścić kocioł to gratuluję zaparcia heh, ja w sylwestra rano to kamienie i spieki wywalałem co się nazbierały od 22 grudnia- kocioł niewygaszany, o wymiennikach na razie nie myślałem (jedyne dobrodziejstwo przewymiarowanego wymiennika)

Dzień jak każdy inny tylko w moim przypadku akurat wolny, a w tygodniu nie mam czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia wymiennika i komory załadowczej. Kocioł czyszczony w sobotę 27.12. Palone węglem.

Dokładnie tak samo brudna jest komora zasypowa i wymiennik w kotle z nick'a. Czarno i smoliście + pył na wymienniku. Dziś było pierwsze czyszczenie, zamontowany we wtorek przed wigilią, spalił ok.170kg orzecha 31/32.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz Sony fajnie się gada jak w Hamechu miałeś już praktycznie gotowe cegiełki powkładane do kotła i dorobiłeś przypuszczam na dole jedną czy dwie z takim albo innym skosikiem to nie jest jakieś strasznie wyzwanie. Dobrze , że mam w zasadzie warsztat ślusarski w domu i zrobienie dodatków, które opisują nic mnie kosztuje oprócz czasu i talentu w płynie. Zdziwiłbyś się ile ludzi do mnie pisało jak ten cholerny wieszak na cegiełki wsadzić do kotła bo za Chiny ludowe się nie da. A uwierz mi, że trzeba się namyśleć, żeby zrobić to demontowalne, a materiał musi być solidny, a nie drucik i dwa zgięte gwoździe.

 

Teraz postaw się w roli nowego właściciela kotła HEF kupuje, wejdzie tutaj na forum poogląda dodatki i teraz chciałby też takie mieć bo wizja niebieskiego płomienia w otworach PW nie daje spać po nocach... I co jeśli nie ma warsztatu to nawet bąka nie puści w tym kierunku co trzeba także bierz to pod uwagę

 

 

Co prawda to prawda. Jeszcze w 24kw jest chociaż szerzej ale u mnie w 18-stce to łape tam ciężko wywinąć żeby coś wsadzić :P (bynajmniej moją niemałą).

Ja wiedziałem że tak czy siak zrobie sobie szamot bo jak wiecie gdy człowiek się oczyta i mówią "lepiej, fajnie, ładnie sie pali" no to jak sie za to nie brać. Inna sprawa że lubie sobie podłubać. Fidel pisze ze bez palnika też kociołek daje rade i pewnie tak jest, tylko może pasuje palić na wyzszą temp.....

U mnie osobiście chciałem palnik bo palę na 50-60st ( nie mam zaworu 3d czy 4d). WIeksza temp nie ma u mnie sensu bo znowu albo za goraco albo kocioł trzeba ostro hamować i zaczyna puszczać ciemne "bąki" z komina.

Dodam że nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu ani nie mam warsztatu :D. Mi wystarczyla kupka szamotu szlifierka katowa z tarcza no iiiii...... niezła gimnastyka w kotłowni żeby poskładać to wszystko bez drutów i żelastwa (nie chciałem bawić się w stelaż bo z pospawaniem u mnie problem a z drugiej strony jak wsadzisz G*wno czyli zwykłą stal to na bank przy palniku się przepali bo paląć węglem temp jest tam naprawde niemała).

Gwoli zebrania wszystkiego do kupy:

- opał - węgiel (nie wiem do końca jaki ale w tym roku mało co się spieka wiec słabszy niż rok temu) z niewielką domieszka drewna (osttanio na górę zasypu sypę też troszke starego nienadającego się do niczego owsa :D)

- palnik - a i owszem bo przy moim paleniu pomaga, odczucie subiektywne :> ( z płytek 2cm i 3 cm) stoi sobie na tym "kwadracie" na tylniej ścianie

post-53541-0-57362500-1420273956_thumb.jpg

- wymiennik (palone krótko bo ze 3 dni po czyszczeniu)- pokazywałem ale składam do kupy wszystkie wypociny

post-53541-0-78567600-1420274351_thumb.jpgpost-53541-0-35592300-1420274352_thumb.jpg

 

To by było na tyle, zdrowia szczęścia i worka nowych pomysłów w kotłowni na nowy rok Panowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Errr. to są jakieś zalety przewymiarowania mocy kotła? Ja z tego, co tu widzę, to są same minusy. :) 

 

Oj są. Choćby takie, że w podtrzymaniu u mnie temperatura spalin wynosi temperatura kotła + 15 do 20 St C. Tym samym mam niemal pełen odzysk ciepła ze spalonego wungla.... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucałem foty dziś już w innym wątku, ale powtórzę. 

 

post-57217-0-09628300-1420327158_thumb.jpg

post-57217-0-40565300-1420327157_thumb.jpg

 

Aha - termometr w środku kanału spalinowego (mam rewizję, więc jak ktoś nie wierzy, to po wygaszeniu mogę dorzucić fotki). Kocioł Kempes 18KW przerobiony na czystego dolniaka i ograniczony szamotem do ca 10-12KW, palnik szamotowy. Zapotrzebowanie budynku na ciepło aktualnie ca 3 KW. Termometr sprawdzany przed montażem. Na pierwszym zdjęciu masz temperaturę spalin jeszcze w niepełnym podtrzymaniu. Obecnie na kotle 85, temp. spalin 95-100. Przy rozpalaniu dziś nawet do 300 st. C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meping, zwróć uwagę na parę rzeczy. Żeby dokładnie zmierzyć temperaturę spalin w podtrzymaniu, musisz mieć super szczelne drzwiczki wymiennika, bo nawet niewielka ilość lewego powietrza obniża temperaturę spalin- przy ograniczeniu PG to staję się głównym źródłem powietrza zasilającego komin. Druga rzecz, to ilość PW, trochę więcej i temperatura spalin idzie w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam termometr, który mierzy spaliny od samego początku przy tym kotle, kocioł zachowuje się bardzo podobnie jak pisze meping przy odciętym miarkowniku temp. spalin jest w granicach 50*C. Ale dalej, może w końcu niektórzy doradcy z tego forum przestaną zalecać montaż kotła 12Kw do domu 300m2, obecnie trochę żałuję, że nie wziąłem 27Kw bo pewnie wystarczyło by iść do kotła raz na dobę jak do miałowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meping, zwróć uwagę na parę rzeczy. Żeby dokładnie zmierzyć temperaturę spalin w podtrzymaniu, musisz mieć super szczelne drzwiczki wymiennika, bo nawet niewielka ilość lewego powietrza obniża temperaturę spalin- przy ograniczeniu PG to staję się głównym źródłem powietrza zasilającego komin. Druga rzecz, to ilość PW, trochę więcej i temperatura spalin idzie w dół.

 

Mam szczelne drzwiczki wymiennika - są uszczelnione sznurem i dociśnięte nakrętkami motylkowymi przez podkładki - nawet widać kawałek podkładki na pierwszym zdjęciu. PW? Kolego, ja mam dolniaka z pionowymi kanałami. PW idzie z popielnika przez otwory w dolnej cegle palnika.... ;) A jak otworzę wymiennik (zaraz idę tam zajrzeć) to temperatura momentalnie spada do ca 50 st C.

 

 

Ja mam termometr, który mierzy spaliny od samego początku przy tym kotle, kocioł zachowuje się bardzo podobnie jak pisze meping przy odciętym miarkowniku temp. spalin jest w granicach 50*C. Ale dalej, może w końcu niektórzy doradcy z tego forum przestaną zalecać montaż kotła 12Kw do domu 300m2, obecnie trochę żałuję, że nie wziąłem 27Kw bo pewnie wystarczyło by iść do kotła raz na dobę jak do miałowca.

 

Tylko pod warunkiem sprawnego przegarniacza rusztu i automatycznego odpopielania. Widzisz, co z tego, że mam potężną komorę zasypową, w którą jak nasypię pod górę szufelką wchodzi ponad 15 kg węgla, skoro i tak ruszt zapopiela się tak, że piec praktycznie wygasa? Po 8 godzinach miałem dziś połowę komory załadowczej paliwa, a na piecu 40 st C zamiast 80 i spaliny 50 - kocioł praktycznie wygasł. Ponadto tak przewymiarowany kocioł wymaga sprawnej, świadomej obsługi i dostosowanej do tego instalacji. U mnie grzejniki są liczone wg. cieplowlasciwe.pl na temperaturę 75 st C (np. na pokój ca. 20 m2 grzejnik C22 600x600 trochę ponad 800W), mam zawór 4D, naćkane tyle termometrów, że mam pełen pogląd na pracę instalacji i do tego palnik szamotowy który zmienił Batorego w kocioł DS. Efekt taki, że w na wymienniku tylko popiół i jeszcze trochę płatów odpadającej po poprzednim właścicielu sadzy. I właśnie ta sadza jest przykładem na to co napisałem powyżej. Poprzedni właściciel w domu o podobnym zapotrzebowaniu na ciepło jak mój kisił ten kocioł na 45 st C na zasilaniu, palił na dmuchawie mokrym drewnem i tygodniowo wybierał z wymiennika kilka (no, dwie) szufelek wody, sadza płynęła strumieniami. Reklamował go, producent o dziwo reklamację przyjął, a ja przejąłem roczny kociołek za astronomiczną sumę 500zł ;). U mnie na kotle 80-85, powrót ca 70, na instalację idzie 60 ze względu na drabinkę w łazience - na resztę starczyłoby 45-50 przy obecnych temperaturach, pokoje mają termostaty, więc im to nie przeszkadza. Powrót z instalacji pod 50 st C. Jak już pisałem wymiennik jedynie z odrobiną popiołu na ściankach. Więc widzisz, można czysto i ekonomicznie spalać w przewymiarowanym kotle, ale trzeba "umić". Przeciętny kowalski paląc w kotle przewymiarowanym tak jak piszesz, z instalacją kotłowni zaprojektowaną przez przeciętnego polskiego hydraulika (ja projektowałem sam przy pomocy kolegów z forum i sam wykonałem) szybko zalałby podłogę wodą z sadzą i zatkał komin. Jak widać wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko dla wszystkich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj jak przyjdzie prawdziwa zima to się mocno zdziwisz i będziesz te szamoty wyciągał prędzej niż ci się wydaje, ja pamiętam jak ze dwa lata temu było po -32* to i tych 24 Kw brakowało... Za krótko użytkujesz kocioł, popalisz ze 3 sezony w dolniaku tak jak ja to będziesz recytował na składzie typy węgla spiekalność itd sam zobaczysz ale na to potrzeba czasu i będziesz widział, ze nalot na wymienniku to najmniejszy problem.

 

P.S. Wczoraj wymiatałem komin od października do teraz ponad pół wiaderka przy górniaku za podobny okres było ponad trzy wiadra... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meping, fajnie byłoby gdybyś trochę uściślił zeznania bo raz palisz bez problemów 5 kilogramów w 13 godzin, a teraz okazuje się ze wsypujesz pełną komorę 15 kilogramów a po ośmiu godzinach nie masz juz połowy i kocioł stoi. Poza tym ciekawe historie opowiadasz z tymi 80 stopni na piecu , 5-6 kilogramów węgla i 13 godzi. Istne perpetum mobile. Wiesz fajne opowieści, a za dużo koloryzowania. Pozdrawiam

Marcin, ściągnij tą kolejkę moderacyjną, obiecuję być już w miarę powaznym  ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej się nie zdziwię - widząc jak szybko kocioł dochodzi to zadanej temperatury i jak pracuje w podtrzymaniu widzę potężny nadmiar mocy. Tym niemniej czas pokaże - na środę w nocy zapowiadają -10. Będzie pierwszy teścik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj jak przyjdzie prawdziwa zima to się mocno zdziwisz i będziesz te szamoty wyciągał prędzej niż ci się wydaje, ja pamiętam jak ze dwa lata temu było po -32* to i tych 24 Kw brakowało... Za krótko użytkujesz kocioł, popalisz ze 3 sezony w dolniaku tak jak ja to będziesz recytował na składzie typy węgla spiekalność itd sam zobaczysz ale na to potrzeba czasu i będziesz widział, ze nalot na wymienniku to najmniejszy problem.

 

P.S. Wczoraj wymiatałem komin od października do teraz ponad pół wiaderka przy górniaku za podobny okres było ponad trzy wiadra... :P

Masz całkowitą racje, przy dodatnich temperaturach przeróbki palnika mają sens, ale przy temperaturach minusowych wszystko bierze w łeb! Palę w Hefie ds 17kW 12 lat, ze sterownikiem Geco i nadmuchem(dmuchawa na minimalnych obrotach) i czujnikiem spalin w czopuchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już była mowa o zapopielaniu, zrobiłem zdjęcia, ale ich nie nie rozmieściłem.

Tak u mnie wygląda po spaleniu 8-9kg węgla, to jest normą przy ok.+5 średniodobowej. 

post-796-0-11742900-1420383257_thumb.jpgpost-796-0-26862800-1420383268_thumb.jpg

Na to dosypane ok. 5kg węgla bez odpopielania, po spaleniu wygląda tak

post-796-0-94977500-1420383643_thumb.jpgpost-796-0-02209600-1420383675_thumb.jpg

w sumie poszło 13-14kg. Tam gdzie mieszkam temperatura w zimie rzadko spada poniżej zera, więc to jest maksymalna ilość, którą mogę spalić na dobę w ciągu sezonu grzewczego, za wyjątkiem parę tygodni mrozów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, więc pokazujemy dalej postaram się pokazać pracę kotła bez palników i innych cudownych wynalazków temperatura na zewnątrz ok 0*C i bardzo silny wiatr piździ jak w Kielcach na dworcu, kocioł prezentuje się tak zasypany tym razem węglem Piast orzech I.

Opis fotek: 

1. Widok na palnik od wyczystki kocioł w podtrzymaniu temp. na kotle 56*C

2. Widok na komorę zasypową

3. Temperatura spalin w podtrzymaniu.

4. Widok na temperatury, kotła, zasobnika CWU

5. Temperatura na grzejniki za zaworem 4-drogowym

post-11709-0-64813300-1420383964_thumb.jpg

post-11709-0-22524200-1420384004_thumb.jpg

post-11709-0-72522500-1420384030_thumb.jpg

post-11709-0-80712000-1420384056_thumb.jpg

post-11709-0-55033200-1420384077_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł to Hef 17kW z nadmuchem z marca 2003r pracuje w układzie zamkniętym(naczynie 30l)bez żadnego zaworu trójdrożnego , mieszającego  i ogrzewam 130m2, grzejniki Purmo plus bojler 140l.Dom z 2000r ocieplony 10 cm styropianu, a strop 20cm waty.Palę cały czas z małymi przerwami na eksperymenty węglem orzech 2 z polskich kopalń, raz lepszy, raz gorszy.W tym roku węgiel mam z kopalni Wieczorek( zapewnienie ze składu węglowego) jest faktycznie bardzo dobry, wysoka kaloryczność, nie zawiesza się i popiołu 5%(to już sprawdziłem osobiście) .Cały zasyp pali się około14- 16 godz. przy temperaturze na zewnątrz oscylującej 0 stopni. W tym roku palę 24 na 24, bez wygaszania.W grudniu spaliłem 580kg węgla(palę tylko węglem). Ciekawostka, moja  17-tka ma 7 belek żeliwnych rusztu, a dzisiejsza 18-ka ma 9 belek rusztu(dzięki koledze lebsileb), ten sam rozmiar ta sama grubość belek rusztu.

Wkleiłem fotki kotłowni o które prosił Paweł.Cała kotłownia, dmuchawa, czujnik spalin,sterownik.Tak wygląda  hef 17Kw z nadmuchem, niczym chyba się nie różni od produkowanego dzisiaj, ale bez nadmuchu!

post-47007-0-69246000-1420451493_thumb.jpg

post-47007-0-12166700-1420451560_thumb.jpg

post-47007-0-07493200-1420451628_thumb.jpg

post-47007-0-41714000-1420451692_thumb.jpg

post-47007-0-01033300-1420451762_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile pamiętam Kolega Emus, który chyba już na forum nie zagląda pali w swoim Sokole SDG wyłącznie węglem i też pisał że dodawanie tego całego szamotu nic nie dało.

Zaglądam.

Na pewno: rozsądne obniżenie szamotem (albo innym materiałem) prześwitu pomiędzy pierwszym wymiennikiem a rusztem powoduje zmniejszenie mocy kotła.

Bez powietrza wtórnego w żadnym kotle nie ma dopalania. Nie ma znaczenia czy do kotła włożymy jedną czy 100 cegieł szamotowych.

 

Kolega Emus akurat pokazał wymiennik jak wygląda

Nic się nie zmieniło.

 

ja uważam, że najważniejszą rzeczą w DS-ie nie jest palnik tylko ruchomy ruszt

Zgadzam się w 100-u procentach!!!

 

Ano właśnie jak to zwykle diabeł tkwi w szczegółach ..... nie wciskajcie mi ciemnoty ile jest kamyczków i popiołu w czym, bo staram się to sprawdzać w miarę na bieżąca kupując węgle z róźnych kopalni.

 

P.S. I sorry ale wypowiedzi że spaliłem do tej pory (31.12.2014r) pół tony węgla są dla mnie po prostu co najmniej kabaretowe.

Powtórzę za kolegą Fidel24: Ano właśnie jak to zwykle diabeł tkwi w szczegółach.

 

 

Ja zacząłem palić pod koniec września. Najpierw przepalałem (ale nie wiem do kiedy) teraz palę 24 godziny na dobę. Na parterze mam obniżoną temperaturę do około 18 - 19 stopni przez około 5 dni w tygodniu, piętro bez zmian około 22 - 23 stopnie. Do tej pory spaliłem około 1200 kg węgla i mniej niż 0,5 m3 drewna.

Ze względu na dużą ilość kamieni w węglu (groszek z Brzeszcz zakupiony w czerwcu 2014), czyszczę ruszt (wygaszam kocioł) co 3-4 dni. Kamienie blokują dopływ powietrza i temperatura spada. Na tym węglu nie da się palić 1 tydzień. Na węglu z Brzeszcz zakupionym przed 2013 rokiem można było palić nawet 2 tygodnie bez czyszczenia rusztów przy temperaturach zewnętrznych w okolicach 5 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kocioł to Hef 17kW z nadmuchem z marca 2003r pracuje w układzie zamkniętym(naczynie 30l)bez żadnego zaworu trójdrożnego , mieszającego  i ogrzewam 130m2, grzejniki Purmo plus bojler 140l.Dom z 2000r ocieplony 10 cm styropianu, a strop 20cm waty.Palę cały czas z małymi przerwami na eksperymenty węglem orzech 2 z polskich kopalń, raz lepszy, raz gorszy.W tym roku węgiel mam z kopalni Wieczorek( zapewnienie ze składu węglowego) jest faktycznie bardzo dobry, wysoka kaloryczność, nie zawiesza się i popiołu 5%(to już sprawdziłem osobiście) .Cały zasyp pali się około14- 16 godz. przy temperaturze na zewnątrz oscylującej 0 stopni. W tym roku palę 24 na 24, bez wygaszania.W grudniu spaliłem 580kg węgla(palę tylko węglem). Ciekawostka, moja  17-tka ma 7 belek żeliwnych rusztu, a dzisiejsza 18-ka ma 9 belek rusztu(dzięki koledze lebsileb), ten sam rozmiar ta sama grubość belek rusztu.

Wkleiłem fotki kotłowni o które prosił Paweł.Cała kotłownia, dmuchawa, czujnik spalin,sterownik.Tak wygląda  hef 17Kw z nadmuchem, niczym chyba się nie różni od produkowanego dzisiaj, ale bez nadmuchu!

Zapomniałem dodać,  temperatura w domu waha się 22-23 stopnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emus fajnie, ze jesteś :D pisz więcej bo teoretyków przybyło a tych palą 24h na dobę brakuje.... Roman kotłownie masz taką, że spokojnie można by tam przeprowadzić operację szacunek! Zrób jeszcze kilka fotek wnętrza kotła i sposobu wyprowadzenia powietrza z dmuchawy czy po prostu jest tylko z boku otwór i tyle czy jeszcze inaczej itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emus fajnie, ze jesteś :D pisz więcej bo teoretyków przybyło a tych palą 24h na dobę brakuje.... Roman kotłownie masz taką, że spokojnie można by tam przeprowadzić operację szacunek! Zrób jeszcze kilka fotek wnętrza kotła i sposobu wyprowadzenia powietrza z dmuchawy czy po prostu jest tylko z boku otwór i tyle czy jeszcze inaczej itd.

Dzięki! Mogę zrobić fotki wnętrza, ale nie jest to czysta blacha, nagar też jest,smoła w zasypie  i to nie mało,a czyszczę go raz w tygodniu nie wygaszając kotła tylko na kończącym się paliwie. Mogę dodać, że zakupiłem rok temu szczotkę 80 x 120 prostokątną i super pasuje do czyszczenia tego pieca.Chciałem Ci pokazać jak to powietrze jest wyprowadzone z dmuchawy, ale zdjęcia nie da się zrobić, bo nie można tam podejść aparatem, ciasno! Jest to rura o średnicy 65 mm przechodząca przez szerokość pieca pod początkiem rusztu,a na końcu dospawana do korpusu kotła,zaślepiona, a z drugiej strony jak widać zamontowany jest wentylator.W tej rurze jest wycięte około 1/4 powierzchni, aby mogło wylatywać powietrze...ale w tą rurę jest włożona jeszcze jedna rura oczywiście mniejsza, też z wycięciem, a właściwie nacięciem na wylot powietrza, ale ona jest zamontowana nie na stałe jak tamta, tylko można ją obracać i kierować strumieniem powietrza pod ruszt, a po dobraniu odpowiedniego kierunku, kąta strumienia powietrza blokuje się ją śrubą o średnicy 6 mm.Tak lakonicznie to wygląda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.