Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy warto kupić piec na pellet?


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

(...) 1,5-2 lata sezonowania - nie jest wielkim kosztem

rozdrabnianie tego i później prasowanie do postaci peletu, by zejść do 5-8% wilgotności i cenie z 300 zł na 800-900 zł/t jest bez sensu.

 

(...)

 

Tak jak powyżej napisał vernal- to jednak ma sens, to się sprzedaje...

Zresztą nie mam pretensji- to produkt wymagający przecież nakładu pracy (czytaj: poniesieniu kosztów) i mający przecież swoje zalety.

Nic bym nie miał przeciwko paleniu pelletem w swoim piecyku, gdyby tylko miało to uzasadnienie ekonomiczne.

 

Co do tych procentów: napisałem poprzedni post sięgając w zakamarki pamięci i z lekka przesadziłem. Hans- Peter Ebert w swojej książce

o paleniu drewnem pisze: " Sztuczne suszenie wiórów kosztuje jednak więcej energii, niż jest jej tracone podczas spalania wiórów

wilgotnych. Dlatego w normalnych okolicznościach nie ma ono sensu. Optymalny jest poziom wilgotności leżący ok. 20- 25% (w odniesieniu

do masy suchej). W zakresie wilgotności od 25 do 45% (suchej masy) zwiększenie wilgotności o 10% powoduje obniżenie wartości

opałowej o 3 do 5%."

 

 

Zgoda z tym suszeniem na powietrzu- to prawie nic nie kosztuje. HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w pewnym uproszczeniu zakładam, ze sprawność spalania tych trzech form drewna będzie taka sama.

więc i różnice procentowe w VER też będą wyglądały podobnie.

Dokładnie tak jest.

Przy czym producent prawdopodobnie nie porównuje dodatkowych nakładów na zwiekszenie kaloryczności do energii "dodanej" lecz patrzy makroekonomicznie czyli marketingowo.

Wychodzi mu, że przez marketingowy efekt sprzedawania pelletu o niespotykanej kaloryczności tak mu zwiększy obrót, ze wiecej na tym zarobi (na prawdopodobnie ogromnej marży).

Moim zdaniem ceny tego paliwa juz dawno oderwały się od rzeczywistości kalorycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że jedno i drugie

Ale przeciętnemu palaczowi jest potrzebne : wartość opałowa a nie ciepło spalania, teoretycznie to podobne wielkości ale różne o ok 10%, za pewnie dla większości paliw podaje się wartość opałową, ciepło spalania nikogo nie powinno interesować.

Dla przypomnienia za Wikipedią:

 

Wartość opałowa jest to ilość ciepła wydzielana przy spalaniu jednostki masy lub jednostki objętości paliwa przy jego całkowitym i zupełnym spalaniu, przy założeniu, że para wodna zawarta w spalinach nie ulega skropleniu, pomimo że spaliny osiągną temperaturę początkową paliwa.

Wzór (przybliżony) na wartość opałową paliwa: a00133b02c0f5723130a00768c5774b1.png

gdzie: Wu – wartość opałowa c, h, o, s – udziały masowe poszczególnych pierwiastków w paliwie w – udział masowy wilgoci w paliwie

Ciepło spalania (Qc) – ilość ciepła, jaka powstaje przy spalaniu całkowitym i zupełnym jednostki masy lub jednostki objętości analizowanej substancji w stałej objętości, przy czym produkty spalania oziębia się do temperatury początkowej, a para wodna zawarta w spalinach skrapla się zupełnie.

Jednostką ciepła spalania jest J/kg.

 

 

Różnica pomiędzy nimi to ciepło odebrane przez parę wodną podczas skroplenia -rzecz do wyznaczenia na laborce z TC

 

 

Producenci czasem podają wyższą wartość bo to chwyt marketingowy.- więcej lepiej.

 

PS Gorąco jeszcze nie było bo tyko 24C , Być może różnica między nimi wynika z dodatku tetracytu (patrz kilka postów wyżej) :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam Wszystkich

Mogę polecić państwu swój wybór Extraflame Graziosa Lux która jak na 90m² jest super. Prosta obsługa, realna cena do jakości, pojemnik na pellet 15 kg który wystarcza na 3 dni ogrzewania do 22° w cyklu mieszanym tylko 5% odpadu z worka przy dobrej jakości pelletu ,programowanie na tydzień, ciekawy desing który nie rujnuje mieszkania.

Zapraszam na filmik

 

http://www.youtube.com/watch?v=cBtBjX-pvzg&list=UURY6v6KdkTifhMU4Rp5Azjw&index=1&feature=plcp

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja od jednego z sprzedawców nt pelletu

 

Ciepło spalania 19853kJ/kg

Wartość opałowa 18372 kJ/kg

 

I co tu jest prawdą? :huh:

tak jak do procesu produkci dołozy trudny w utylizacji lakier albo inna substancje np rozpuszczalnik to moze i 30MJ wyciagnie z kg ,wartośc opałowa moze być nieco powyzej drewna bo po piersze wartosc opało dla drewna zywicznego jest wyzsza a teraz takie drewno jest na rynku ,po drugie daje sie mocnjie skompresować niż drewno roznące dlatego tez poprzez gestośc moze wyniknąc wieksza kalorycznośc ale mysle że te 18MJ to max nie ma co przesadzać ,chyba że ktoś faktycznie utylizuje jakieś lakiery ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Hejka,

jestem tu nowa , więc chcę się przywitać. :)

Używam palnika viking i nie powiem, żebym nie miała problemów. Winię za to lokalnego sprzedawcę , który powierzył instalację tego kotła osobie niekompetentnej. Ja nie miałam pojęcia wtedy o jego popełnionych błędach. Palnik uległ pewnym uszkodzeniom. Skontaktowałam się z głównym serwisem i uzyskałam fachową poradę i wsparcie techniczne. Głównym problemem z użytkowaniem tego palnika jest duża odległość od wspomnianego serwisu, co za tym idzie czas realizacji . Bywa , że sytuacja jest gardłowa i wtedy trochę nerwówki mnie nie omija. Zazwyczaj pomoc potrzebna jest , gdy na dworze minus dwadzieścia :blink: . Zalogowałam się tu na forum, gdyż jak się zorientowałam, mogę tu pogadać z innymi użytkownikami tego palnika. Sambor - pozdrawiam! Może ktoś jeszcze?

Użytkuję aktualnie pellet stelmet olimp, wcześniej stelmet lawa, jeszcze wcześniej badziewny pellet od lokalnego sprzedawcy, a jeszcze wcześniej - na samym początku Barlinek, więc jako takie porównanie mam. Wybieram dobry pellet, pomimo wyższej ceny, ponieważ popiół jest jaśniejszy, mniej brudzący, nie ma przykrego zapachu ani podczas spalania , ani podczas przechowywania, nie zapycha ślimaka, ma regularną średnicę, więc palnik nie musi się dostrajać do różnych średnic. Wydaje mi się , ze jest wydajniejszy niż tani pellet, ale, żeby stwierdzić to na pewno, muszę jeszcze to poobserwować. Wcześniej opalałam budynek nieregularnie, bo nie mieszkałam w nim. Mieszkam dopiero pierwszą zimę.

Pozdrawiam forumowiczów i mam nadzieję , że potraktujecie mnie poważnie, pomimo tego, że jestem kobietą haha ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, koleżankę na forum,

Bardzo się cieszę że nareszcie ktoś z Vikingiem pojawił się na tym forum.

Napisz jaki dom ogrzewasz?

Jakie miałaś problemy?

Ile ci wychodzi paliwa?

Ponadto ten palnik pracuje w jakimś kotle - jaki to kocioł, jaki regulator?

Ja ze swojej strony postaram się także napisać co wiem na temat eksploatacji mojego kociołka.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

jaka jest różnica podczas spalania Pelletu LAVA a OLIMP??

 

Mam kocioł Kostrzewa Pellets 100 z palnikiem Platinium Bio.

 

Po kilku próbach różnymi pelletami palę LAVĄ 8mm. Przy paleniu OLIMPem miałem wrażenie podwyższonego zużycia, tacka palnika jakby więcej się zapychała. Nie były to spieki, ale przy LAVIE po wygaszeniu palnika tacka jest niemal czysta. OLIMP miał średnicę 6mm i miałem wrażenie, że przez tę średnicę podajnik nasypywał go odrobinę zbyt dużo, tak jakby ślimak za jednym obrotem mógł więcej nabrać.

 

Palę dopiero od września 2012, ale miałem okazję sprawdzić różne pellety:

 

- no-name, ładne, jasne, 8mm z lokalnego składu opału - myślałem, że nie dam rady przepalić 40kg, takie spieki robiły się na palniku; musiałem po tej akcji wyjąć tackę i młotkiem obić przypieczoną szlakę, potem jeszcze czyściłem szczotką drucianą...

- 6mm, no-name, podobno dębowe; zapłaciłem jak za OLIMP i palił się dokładnie jak OLIMP...

- 6mm OLIMP - opisałem powyżej

- 8mm BARTER EcoPellet, awaryjnie kupiony w Leroy Merlin - DRAMAT! - zrobiony z pomielonej płyty meblowej (spieki, smród w całej okolicy)

- LAVA - dla mnie jak na razie jedyny słuszny wybór - równe, bezobsługowe spalanie, żadnych kłopotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim palniku palonym już drugi sezon (Viking Bio 20kW) też tylko Lava się sprawdza.

Podobnie jak @parrot sprawdzałem rózne rodzaje pelletu i tylko Lava pozwala na spalenie ok 200kg bez czyszczenia kotla.

Z powodu ceny nadal szukam innego pelletu.

@parrot jakie masz spalanie?

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Styczeń i luty wyszło mi dokładnie po 750 kg na miesiąc przy następujących warunkach:

 

- 1-piętrowy blok ze ścianą z pustaka ceglanego ok. 45 cm, mieszkania na 1. piętrze, dach płaski, okna z lat 80-tych; nic nie było ocieplane

- CWU 140l, mało oszczędnie używana woda (a w zasadzie nieoszczędnie, trzy osoby)

- palnik ma 16kW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, tylko ja mam do ogrzania ledwie trochę ponad 100m2 , więc z tym "tak samo" to nie do końca :rolleyes: No, może tylko kubaturą trochę "nadrobię", bo wysokości mam trochę ponad 2.80m, no i grzeję do 21.

 

Natomiast w stosunku do poprzedniego systemu wychodzi mi baardzo korzystnie: luty 2012 to był dla mnie koszt ok. 2000PLN. Plus ciepła woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie chodzi o to, by się licytować ;)

 

Po prostu podaję fakty, że rewelacyjnie tanio to w moim przypadku nie jest, ale wpływają na to pewne okoliczności:

 

- blok budowany w starej technologii i byle jak

- usytuowanie mieszkania - długa "kiszka", bo to dwa mieszkania połączone w jedno

- kotłownia umieszczona niekorzystnie, bo skrajnie do całego układu (nie było innej możliwości)

- starego typu okna, do tego w podłym stanie

- nieocieplone ściany

- płaski dach

 

Warunki więc bardzo niekorzystne; niemniej jednak w stosunku do poprzedniego sposobu ogrzewania zysk jest ogromny przy niewiele gorszym komforcie obsługi systemu. Poprzednio ciepło dostarczała "zewnętrzna instytucja", a pozyskiwała go z pieca na olej opałowy. W domu miałem max. 17 stopni, a kosztowało to pomiędzy 1000, a (w skrajnym przypadku - luty 2012) 2000zł za każdy miesiąc. Do tego dochodził koszt ciepłej wody. Teraz mam cieplutko: 21 stopni + ciepłą wodę za 700-750 zł miesięcznie; zakładam, że te koszty jeszcze spadną po wymianie okien (ale na te muszę dopiero zarobić ;) )

 

Wybór pieca na pellet bardzo sobie chwalę i dalej jestem zdania, że przy moim uwarunkowaniu to jedyny słuszny wybór:

 

- kotłownia jest w mieszkaniu (brak piwnic), więc nie bardzo wyobrażam sobie węgiel (brud, smród, popiół - tak to mi się kojarzy)

- na wsi nie ma gazu

- nie ma możliwości ustawienia butli LPG

- nie mam miejsca na składowanie opału, a 750 kg LAVY w poręcznych workach po 15kg daje się ładnie ułożyć w pobliżu kotłowni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.