Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kocioł Z Podajnikiem Na Wierzbę Energetyczną


pawlos91

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów. Posiadam wierzbę energetyczną, którą po cięciu na małe zrębki, chciałbym palić w piecu z podajnikiem, szukam osób które się znają na tym, mają w tym doświadczenie. Proszę o doradzenie jaki piec z podajnikiem byłby do tego dobry co wybrać? I jak to wygląda palenie wierzbą czy to sobie dobrze radzi?

Czekam z niecierpliwością na Wasze odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już tą wierzbę masz, a masz jej dużo, to nie ma problemu - zaopatrz się w pierwszy dobry kocioł na pellet i kup pelleciarkę, zainwestuj w skład tego opału i... jazda :-)

 

myślę, że w 15 kzł się zmieścisz jak dobrze pokombinujesz i masz miejsce.

 

pozdr

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

kolega Robercikus podszedł do sprawy bardzo płytko.

po pierwsze nie wystarczy ci sama peleciarka, bo to trochę za mało. żeby pelletować musisz mieć towar rozdrobniony.

gryzłem kiedyś temat, konsultowałem się z ludźmi.

problem z pelletowaniem jest taki, że te maszyny za powiedzmy 12 tysięcy (chińskie) są po pierwsze trochę mało wydaje a po drugie trochę mało trwałe. problemem jest także trwałość pelletu z nich uzyskiwanego. nieco za małe ciśnienie podawania, żeby było to zadawalające. bez dodatku lepiszcza jakim jest proszek Borrenpresse może być trochę trudno ze składowaniem.

mówiąc krótko wymieniłem ci łącznie z maszynami conajmniej kilka czynników które powodują, że dla przetworzenia wierzby najpierw musisz dostarczyć energii w postaci kosztów, a dopiero później ją odzyskać w postaci ciepła. na małą skalę proces chyba zupełnie nie opłacalny.

no ale.... mamy wierzbę którą chcesz spalić.

szukał bym rozwiązań w postaci kotłów automatycznych, bądź palników na tego typu towar. wierzbę musisz przepuścić przez rębak. inaczej nic z tego nie będzie

a na końcu zastosować np takie rozwiązanie LINK

ew to: LINK

i to: LINK

zapewne są też inne rozwiązania. wadą tego systemu pozysku energii cieplnej na małą skalę jest cena urządzeń, które muszą poradzić sobie ze zrąbkami. "towar" nie jest najweselszy jeśli chodzi o podawanie i jakość wykonania wszystki ślimaków i transporterów musi być na prawdę wysoka, a materiały użyte klasowe.

no chyba, że chcesz się nieco "cofnąć w rozwoju" :rolleyes: i zastosować kocioł opalany metodą nasypową. wybacz uszczypliwość, ale po prostu uważam, że mając "towar" do kotła, dający się podać z automatu, a my jedziemy wiaderkiem- trochę bez sensu. to już lepiej powiązać to w 30 cm wiązki i nie zrębkować.

tak czy tak - wtedy gadamy o kotłach na drewno typu Moderator :LINK

Edytowane przez bobi70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

kolega Robercikus podszedł do sprawy bardzo płytko.

 

Pewnie masz rację... ;-)

Dodam jeszcze, że żeby wierzba była zdatna do palenia, musi się sezonować na świeżym powietrzu pod zadaszeniem/solidnym przykryciem minimum jeden sezon, jak nie dwa.

Mam tu trochę wierzby i.. niedosuszone polana nawet nie chcą się samodzielnie palić - gasną, bo tyle wody zawierają.

Jak zmieszałem z innym, suchym drewnem, to przez komin dało się toto przepuścić. Potem poleżała trochę i się dosuszyła. Teraz pali się zadowalająco, ale nie rewelacyjnie.

Mówi się 'wierzba energetyczna', ale chyba tylko ze względu na fakt, że jest to drzewo niewymagające jeżeli chodzi o warunki wzrostu i szybko rosnące. Jako opał jest takie sobie.

 

Powiedziałem o pelleciearce, ale słusznie kolega zauważył, że jest to średni pomysł, bo i rozdrabniarka byłaby potrzebna, a i wysezonować drewno by trzeba... Szkoda na to środków.

Może sensowniej faktycznie zainwestować w kocioł dedykowany na drewno bez wielkiej automatyki, a ze stosunkowo dużą komorą załadowczą.

Pozwoliłoby to na względnie bezobsługowe spalanie tego drewna... Względnie :-).

 

pozdrawiam

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgodzę się

wierzba wymaga sezonowania. dlatego zrebkuje się ją od razu przy zbiorze. to jest efektywniejsze, gdyż utrata wody jest szybsza. ale w pryzmach znów będzie się zagrzewać.

zobacz to LINK

jest tu trochę wynalazków pomocnych w zbiorze i "maszyn" z którymi praca to niezły HARD CORE :)

np w Austrii gdzie w gospodarstwach rolnych opalanie biomasą typu wierzba, miskantus i inne jest dość modne, przetwarzanie żniwa biomasowego następuje od razu podczas zbioru, a zbiorów dokonuje się w mrozy i to jak najsilniejsze. wtedy tnie się łatwiej, a utrata wody z zielonej masy poprzez naturalne parowanie (sublimowanie) jest szybsza. reasumując ZM jest suchsza. zebrać jest stosunkowo łatwo zakładając że są to jednoroczne odrosty, stosując sieczkarnie samobieżne lub zawieszane do kukurydzy. to rozwiązanie pozwala na jednoetapowy zbiór= ograniczenie energii włożonej

w stanie nawet lekko wilgotnym jako domieszka do innego paliwa np węgla. jest OK. ale jako samoistne paliwo jak wspomniał kolega Robercikus jest problematyczna.

widzę zrębki wierzbowe latające do jednej z okolicznych kotłowni, ale oni spalają to w kotłach przemysłowych równolegle z węglem. temperatura takiego kotła jest taka, że zanim to wpadnie jest już suche :P

jestem zwolennikiem spalania biomasy, sam grzeje ziarnem owsa z własnej uprawy, ale wg mojego rozumowania wszelkie procesy pośrednie tj. pelletyzacja, brykietowanie, czy zrebkowanie jako II etap zbioru, powodują że te źródła energii są mało ekonomiczne. zbyt wiele dokłada się kosztów pośrednich w wyprodukowanie opału. kosztów, które nie mogą być obrócone we wzrost wartości energetycznej paliwa, a podrażają tylko cenę jednostki energii.

przykładowo brykietowanie. słomę należy zsieczkować i to dość drobno, by ją można było brykietować, co jest energochłonne. brykietowanie ogranicza wyłącznie objętość. kalorii paliwu nie dodaje! sensowniejszym więc jest znalezienie metody na spalanie sieczki słomianej, niż ściskanie jej w brykiety i spalanie.

długo by o tym opowiadać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze nie wystarczy ci sama peleciarka, bo to trochę za mało. żeby pelletować musisz mieć towar rozdrobniony.

gryzłem kiedyś temat, konsultowałem się z ludźmi.

Witam,

 

Widzę Kolego, że znasz temat.

Jak chodzi o spalanie to też jestem zdania, że na własne potrzeby opłaca się tylko forma nieprzetworzona.

Trzeba po prostu zrobić korki.

Chodzi o to, żeby nie było ŻADNYCH kawałków dłuższych niż 5 cm, najlepsze 2-3 cm.

Takie coś spalisz w każdym palniku do pelletu.

Jeśli chodzi o podawanie, to wystarczy nawet lekka modyfikacja w stylu VR Palacz.

 

Miskant jest fajny, bo mniej wigotny przy zbiorze.

Nie wiem tylko co z niego powstaje podczas koszenia maszyną do kukurydzy. }Obawiam sie, że słoma może powstawać i zbyt wiele drobnych kawałeczków (ten miąższ ze środka).

Widziałeś może jak to wygląda kolego bobi?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałeś może jak to wygląda kolego bobi?

 

tak kolego Vernal widziałem coś takiego jak lata w oryginale u Austryjaka i dlatego szukałem podobnego rozwiązania w Polsce.

tyle, że to co oni uznają za normalne, u nas trzeba zapłacić krocie. albo zrobić małpując "gorszych" :)

ty też możesz zobaczyć! :) masz tu filmik na moim Dropbox LINK daj znać jakby nie chciało coś pójść (fail trochę waży)>nie otwieraj tylko klik prawym i zapisz el.docelowy jako.

na filmie jest mniej więcej jak wygląda sieka z miskantusa zbierana po przemrożeniu. oraz jak wygląda sposób podawania.

oni nie wykorzystują do tego typu "towaru" żmijek sprężynowych , tylko pełne. zobaczysz sam.

ciekawy sposób porcjowania. reszta to właściwie już normalne sprawy.

podobne rozwiązanie widać na folderze Viessmana LINK

Edytowane przez bobi70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, fajny materiał.

Tak myślałem, że miskant nie wytrzema w całości takiego ścinania.

Robi się trochę za bardzo słomiany. Trzeba przez to cały czas podawać. Jakby był w korkach i taki twardy jak jest łodyga w marcu, to byłoby dużo lepiej.

Podoba mi się ten palnik - wygląda jak latryna w obozie jenieckim :lol:

Wierzba wydaje się być lepsza do palenia jeśli na korki się potnie (jakimś sposobem) a nie zezrębkuje. Niestety tę trzeba sezonować.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.