Witam. Potrzebuje pomocy rad w sprawie palenia w moim piecu. A jest to Polspaw Wamet 14 KW(http://www.polspaw.c...ex.php?id=wamet) powieżchnia do ogrzania niecałe 100 m2. Dom nieocieplony, okna nowe, stop puki co są tam tylko trociny z wapnem ok 18 cm ale nie wiem czy to coś daje. Niżnej dodaje zdjęcie pieca. Przyznaje się ze przed kupnem nie zaglądałem na ta stronę a wybór pieca zostawiłem mojemu instalatorowi mówiąc mu tylko ze chce w nim palić wszystkim bo miałem dużo drewna i do tego myślałem do tego o węglu na zimę i może o miale no to on mnie uraczył piecem gorno-dolnym z sterowaniem elektrycznym + dmuchawa czyli największym złem jakie jest tylko możliwe i ten cudowny wiszący wymiennik ciepła. Teraz zbliża się zima i myślę jak tu rozegrać palenie w tym cudeńku. Po przeczytaniu "kilku" postów i tematów stwierdziłem że będę próbował palić w piecu od góry wiec zasłoniłem szamotami przerwę dolna miedzy rusztem a wymiennikiem i zostawiłem tylko ta dziurę do góry. I zaczynam najpierw węgiel potem grube drzewo i drobniejsze i podpałka. I podpalam uchylam minimalnie górne drzwiczki zasypowe , a dolne mocniej no i zaczyna się zabawa. Niby sie pali ale powoli i temperatura bardzo bardzo wolno rośnie ( po godz. palenie ledwo 30 na piecu). Moim zdaniem jest dużo słabszy ciag podczas takiego palenia;/ Komin nowy ceramiczny o średnicy 200 mm wiec ciag powinien być jak diabli. Natomiast gdy odsłonie ta tylna zagrode i podpalam jak prawie wszyscy papier drewko na to węgiel i na dworze zadyma ale w piecu sie tak pali że hoho a ciąg jest taki że aż dzwiczki przymyka;) Nie wiem czy cos robie żle że nie chce mi się od góry palić. Jak bym chciał palić od dołu to musiał bym przysłonić ta dziurę nad wymiennikiem do góry i spróbować jak palic ale znowu jest duża dziura pod wymiennikiem i nie wiem czy to wypali. A dosypywać w czasie palenia i robić zadymy to ja nie chce. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze sterowanie elektryczne i dmuchawa jak się włączy i zacznie dmuchać to temp. fajnie rośnie ale jak się wyłączy to temp. rośnie jeszcze o nawet 10 stopni i bardzo dużo ciepła ucieka w komin. Rura wylotowa z pieca gorąca jak diabli czuć że moje ciepełko ucieka w komin;/ Jak mi się spieszy to rozpalam normalnie a jak mam chwile czasu to próbuje od góry ale zeby się rozpaliło choćiaż na 50 stopni to trwa to 2 godziny i w domu lodowka;/ Myślałem o wywaleniu dmuchawy i wstawieniu miarownika ciągu i paleniu od góry bo zależy mi na stało palności ale puki co mam problem z rozpalaniem i osiaganiem zadanej temperatury więc proszę o pomoc;)
Co możecie mi poradzić w kwesti palenia?