Skocz do zawartości

SporyJaro

Forumowicz
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez SporyJaro

  1. Proszę o poradę

    Zastanawiam się jak można w obecnych czasach wykonać włączenie do starych stalowych rur instalacji centralnego ogrzewania tzw. pionu. W mojej instalacji wszystkie  połączenia (gałązki)  do grzejników są spawane. Obecnie chciałbym dołożyć grzejników i muszę się do pionów wpisać, ale ze spawaniem nie dam sobie rady (nie wiem czy jeszcze tacy fachowcy są w okolicy)  Czy takie wpięcie można zrobić np. takimi elementami jak Gebo np. taką:

    1316943626_piongebo1.jpg.7cd3847621023138b97ebd8fe87959cd.jpg
    Zastanawia mnie szczelność i pewność takiego połączenia, zakładając to, że instalacja CO za jakąś chwilę zostanie zamknięta i będzie większe w niej ciśnienie? 
    Na podobnej zasadzie działają takie cuda jak na tym filmie, i mają zastosowanie w rożnych instalacjach.
    Dalej chciałbym pójść którymś z systemów zaciskowych na rurach stalowych. 
     
     
      
    A może zdało by egzamin rozwiązanie bardziej tradycyjne czyli skręcane np. za pomocą śrubunku?
    Dodam, że te połączenia będą w ścianach, bo tak obecnie lecą piony CO i dostępu do obserwacji raczej nie będzie. 
     
    Pozdrawiam 
  2. No....   rok temu jeszcze na forum był, tak więc myślałem, że to odnajdzie, ale trudno. 

    Nie ukrywam, że mam podobny pomysł, ponieważ w sieci jest sporo systemów "grzania ścianami", chciałem się o to dopytać. Niestety wszystko co widać na rysunkach jest zasilane z rozdzielaczy podłogówek lub indywidualnych rozwiązań dla takiego ogrzewania. 

    Ja zastanawiam się czy da się coś takiego uruchomić (zasilić) z pionu CO, który zasila grzejniki lub gałązek grzejnikowych. Rury mam w pionach grube 1,5cala, a gałązki do grzejników mam 3/4.  problem, że te rurki w ogrzewaniu płaszczyznowym są dosyć małych przekrojów. Myślałem o takiej powierzchni grzewczej w przedpokoju gdzie nie ma miejsca na grzejnik.  Można to zasilać wodą do 55C, więc z grzejników (może z powrotu) by poszło?. Myślałem, aby wpiąć taką pętlę w gałązkę powrotną z grzejnika, tak aby woda przepłynęła przez pętlę i dopiero wtedy do pionu. Mogło by tak działać (Sambor jakby coś takiego sugerował) Może po latach ma ktoś takie doświadczenia. Jeśli można zrobić podłogówkę zasilaną zaworem RTL, to może i to by poszło? 

     

     

      

  3. 14 godzin temu, mateusz2236 napisał:

    Kolego i zamontowales ten piec gazowy? ....

    Jeśli pytasz się mnie (ja mam dom 320m2) to jeszcze nie. Ale ja się zdecydowałem na gaz. Będzie się to wiązało z tym, że przerabiam kotłownię i częściowo instalacje CO  (dokładam grzejników i zawory termostatyczne) i  dorobię CWU (bo teraz mam wodę z podgrzewaczy gazowych na każdym piętrze. 

  4. Tyle lat minęło a w kwestii cen nic się nie zmieniło!  Ja też szukam kotła, prosiłem o wyceny kilku instalatorów (zrobienie całej kotłowni)  i faktycznie jest dalej taka dysproporcja, że w necie kocioł (sam) można kupić o połowę taniej. Wiem że wiedza doświadczenie, narzędzi itd. kosztują, ale w kalkulacji przebudowy kotłowni mam wyszczególnione materiały oraz robociznę. W więc rozumiem, że wszystkie sprawy związane z zarobkiem firmy są skalkulowane w robociźnie?  A jednak patrząc na "grube" materiały (kocioł, pompy, filtry itd.) w stosunku do cen z sieci są wycenione prawie drugie tyle!        

    Jak widać w twoim przypadku, kocioł działał 10 lat więc chyba,  od egzemplarza oferowanego przez instalatora wiele się nie różnił!   

    Ciekawe czy firmy instalacyjne dają taka możliwość, że inwestor wykona zakupy samodzielnie (według zaleceń instalatora) a oni to zmontują? 

     

     

  5. W dniu 13.02.2019 o 04:16, tradycyjny napisał:

    Szukam opinii na temat tego kotła

    I ja też, ale chyba za wiele tego nie będzie (oczywiście opinii użytkowników). Chyba kotły stojące nie są takie popularne jak wiszące "wszystkomające". Na tym forum i na elektroda.pl udało mi się nawiązać kontakt chyba łącznie z trzema osobami, które mają Niedźwiedzia. Na razie w ich opiniach pojawiają się same pozytywy, ale za krótko je mają.  W pewnym sensie to, że jest tak mało informacji o tych kotłach może sugerować, również, że nie sprawiają one problemów :-)  Na facebooku jest kilkanaście przykładów wykonanych kotłowni na bazie tych kotłów, ale to są informacje od instalatorów. Z kilkoma wykonawcami porozmawiałem i mają o tych kotłach bardzo dobrą opinię.    

    Natomiast to co sam wywnioskowałeś o wyposażeniu kotła to fakt, Dla jednych to wada bo trzeba wszystko osobno kupić i znaleźć na to miejsce w kotłowni, dla drugich to zaleta (elementy niezależne od kotła).  Z racji tego, że mam stara "żeliwną" instalację CO i  dużo miejsca w kotłowni oraz właśnie tych powodów o których pisałem i biorąc pod uwagę prostotę budowy wymiennika w tym kotle zdecydowałem się na niego (lub bliźniak VKK EcoVIT).  Teraz czekam na środki z programu pomocowego.  

    Co do serwisu to każdy kocioł go wymaga, elektronikę też teraz każdy kocioł ma a czy się psują to nie wiem (może dlatego że są dosyć nowym produktem). Niedźwiedź oraz EcoVIT 5, są uproszczoną wersją kotła Vaillanta  VKK ecoVIT/4 exclusive     https://www.vaillant.pl/klienci-indywidualni/produkty-i-systemy/vkk-ecovit-4-exclusive-652.html    gdzie uproszczono elektronikę  tzn.  zrezygnowano z sensora CO, który sprawiał problemy, oraz z króćca powrotu wody wysokotemperaturowej.  I jeszcze takie zdanie z wyjaśnień jakie znalazłem:

    >>>Kocioł ecoVIT jest jedynym takiego typu rozwiązaniem dostępnym na rynku. Można użyć stwierdzenia, że kocioł jest jednym, wielkim wymiennikiem. Jego wymiennik przypomina beczkę, wewnątrz której wywinięte są kanały przepływowe. W odróżnieniu od kotłów wiszących, w których średnica kanałów wynosi około 10mm, w tym kotle mamy kanały o średnicy ponad 3/4". Przez wymiennik przebiega kolektor spalinowy, umożliwiający odzysk temperatury spalin, a wymiennik dodatkowo znajduje się w styropianie, ograniczając straty ciepła do minimum.<<<

    W tym wątku trochę z kolegami z forum pisaliśmy o tych kotłach i generalnie o serwisowaniu 

    https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/28254-czyszczenie-kot%C5%82a-przera%C5%BCaj%C4%85ca-wizja/?tab=comments#comment-422374

    A tu wcześniej też o różne sprawy pytałem ale odpowiedzi było brak

    https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/26345-informacje-o-kot%C5%82ach-vkk-ecovit-i-saunier-duval-nied%C5%BAwied%C5%BA/?tab=comments#comment-371102

    • Zgadzam się 1
  6. 6 minut temu, giecik napisał:

    Zamiast dokładać do zeliwniakow zainwestowałbym w stalowe panele + głowice ale to moje zdanie

    To było by za dużo kasy. Jak porównywałem kaloryfery pod kątem gabarytów,  tak aby weszły we wnęki jak największe, to te panelowe nie mają specjalnie większej mocy od żeberkowych przy wodzie 55/45/20. Nie jest to argument za wymianą. Poza tym tych żeliwniaków już mam "na zapasie" 50szt. (z pokoju i od znajomego)   

  7. 2 minuty temu, sambor napisał:

    Oprócz powiększenia grzejników będziesz musiał zamontować na grzejnikach zawory z nastawami wstępnymi i głowicami termostatycznymi, inaczej grzanie gazem będzie drogie i mało opłacalne.

    To już wiem i tak robić będę, ale jeśli już mowa o zaworach to stosować 3/4 bo takie mam gałązki czy możne być 1/2. W tym pokoju co dałem aluminium z racji pospiechu założyłem 1/2 i działa, ale miałem (mam) obawy, że jak został powiększony z 13 na 19 żeberek to za mało wody dostaje, dlatego jest może taki chłodny u dołu (dlatego pompę dałem na III) ? 

  8. 38 minut temu, sambor napisał:

    I co już teraz w środku zimy zmieniasz ten kocioł?

    Jak nie to zrób  takie pomiary przy temp -10C i mniej.

    Wg mnie to jest za mało tych żeberek o jakieś 50% .

    Aby kocioł kondensacyjny miał sens ekonomiczny to powinien zasilać grzejniki wodą max 55C przy temp na zewnątrz -20C.

    Gdzie mierzysz temp zasilania i powrotu - jak na rurach grzejników to ok.

     

    Nie jeszcze nie teraz, ale mnie to męczy.  

    Ok będę to robił jak będzie chłodniej, 

    Ja też tak myślę z tymi żeberkami, ale jak je powiększyć o 50% kiedy niektóre maja 16 szt, a we wnękę może wejdzie razem z zaworem z 20 szt.    

    Oczywiście mierzę temp. na gałązkach zaraz przed grzejnikiem. 

  9. Niestety nie ma zaworu mieszających, jest tylko pompka wymuszająca sprawniejszy obieg. Na grawitacji też chodzi bez najmniejszego problemu. Nie ma też tego zaworu "kulowego" który potrafi pokierować wodą z kotła na pracę grawitacyjną i pompową (np. przy braku prądu). Dlatego przez pierwsza godzinę pompa jest wyłączona ale uruchamiana kiedy woda na kotle ma około 55-60 cC na jakieś 3min. i dalej stop. Jak woda zaczyna wracać do kotła już lekko ciepła wtedy pompa chodzi już ciągle. Jest ustawiona na III bo jak była na I to ten grzejniki aluminiowy był cały dołem zimny. Może dlatego z żeliwniaków woda tak szybko wraca gorąca do kotła?  Zaraz po odpaleniu tzn 10 min czy godzina?  Teraz w domu jest 21,7oC  na zewnątrz 5,8, a na grzejniku żeliwnym 46oC a na powrocie 39,8oC, kocioł chodzi od 16.30. Spalił orientacyjnie kilka polan drewna - 15kg i 12kg węgla.

  10. W dniu 8.01.2019 o 10:17, sambor napisał:

    Najpierw podaj jaką temp wody podajesz na grzejniki podczas dużych mrozów?

    I jakie masz wtedy temp w pokojach?

    Trudno mi odpowiedzieć jakie te temperatury były przy dużych mrozach bo jakoś ich nie pamiętam a i nie zajmowałem się tym tak szczegółowo. Ale kiedy zacząłem się przymierzać do wymiany kotła to zacząłem to robić w kilku miejscach domu i mam takie wyniki  

    Koszty_ogrzewanaia.jpg

    Nie jest tych pomiarów za dużo i faktycznie mrozów nie było, ale to tak wygląda (różnice w temp. mogą być wynikiem błędów chińskich termometrów). Witać tutaj jedna równice w pracy żeberek żeliwnych Biuro (tyle jest od początku) a żeberkiem aluminiowym Salon (tu je przewymiarowałem o około 40% od pierwotnej ilości) daje dużo większą różnice w temperaturach.  Strych natomiast jest najbardziej oddalony od kotłowni oraz tam od początku było żeberek trochę mniej niż wynika z powierzchni.

    Ten aluminiowy grzejnik bardzo dobrze oddaje ciepło tak,  że te 33oC wydają się być chłodne w dotyku przy powrocie.  Temperatura w pokojach według stacji pogodowej  to średnio 20,5oC.  Natomiast woda ogólnie wraca do kotła całkiem gorąca, dlatego chyba, tak  to rozumiem, że dla kotła kondensacyjnego należało by zwiększyć ilość kaloryferów  żeberek . W domu nie ma żadnych zaworów termostatycznych (oprócz tego w grzejniku aluminiowym)  Giecik pytał o ten kocioł, to taki spawany przez rzemieślnika który ma 2,4m2 powierzchni grzewczej (ile kW??).   

     

     

  11. W dniu 7.01.2019 o 01:10, sambor napisał:

    Co wam tak naprawdę da audyt?

    Nic!

    No ok, ale ....   Może Sambor podpowiedz,  jak rozsądnie dobrać kocioł kiedy budynek ma 30 lat, 320m2 ogrzewane, pali się w nim starym koksiakiem (20m3 drewna i 1 tona węgla). W dokumentacji dla domu w tamtych czasach projektanci nic na temat zapotrzebowania na ciepło nie pisali , tylko przyjęto 1 żeberko na m2 (dokumentacja na dodatek się zagubiła).  W między czasie pewne kwestie zostały zmienione, czyli wymienione okna na plastik dwuszybowy, dołożono 8cm styropianu do elewacji, gdzie ściana zrobiona jest z pustaka MAXa  29cm + 5cm wełny + 12cm cegła dziurawka. Na poddaszu uzupełniłem ocieplenie wełną do 25-30cm grubości łącznie. jedynie podłoga w piwnicy chyba nie ma ocieplenia.    Zapotrzebowanie powinno być mniejsze, ale o ile?   Na dodatek myślę o kotle kondensacyjnym i zastanawiam się czy tych żeberek jednak nie dołożyć??   No i jak to podsumować?   

  12. 7 godzin temu, giecik napisał:

     Przy dobrze dobranej mocy i instalacji masz cały czas letnie grzejniki i przyjemne ciepło.

    No u mnie właśnie w tym szkopuł, że kocioł jest już prawie 30 letni, rzemieślniczy wyrób - koksiak!  Ale pojawia się problem, że nie ma kto w nim palić. Obecnie rozpalane jest około 16 i palone do 21-22.  Przy obecnych temperaturach zewnętrznych,  po 1 do 2 godzin w domu jest 21 stopni.  "Palacz" niestety robi się coraz starszy i szukam jakiegoś automatu :-)  Teoretycznie patrząc po zapotrzebowaniu to koszty gazu będą podobne do kosztów obecnych drewna i węgla, ale chodzi o ten komfort w domu? 

  13. W dniu 5.01.2019 o 18:55, Qurter napisał:

    Witam mam pytanie jak duże będą rachunki za gaz przy domu nieocieplonym? Aktualnie na całą zime idzie mi średnio 6 ton węgla. Temp. w domu to 23-25 stopni. Dom o powierzchni 200m2. 

     

    Może trzeba zrobić najpierw audyt energetyczny budynku?  Sam mam podobny dylemat i wstępnie korzystałem z http://cieplowlasciwie.pl/    Mój problem w tym, że dom jest znacznie większy (320m2) dlatego boje się o swoje rachunki gdybym przeszedł na gaz. Obecnie spalam około 20 m3 drewna i około 1t węgla,  ale jest przy tym mnóstwo roboty. Według podanej strony powinienem zużyć 28200kWh co daje koszt około 5k, ale czy to ciepłu z gazu będzie takie samo, ludzie w necie piszą że niby jest taka sama temperatura w domu ale jest jakoś chłodniej?   Życzę trafnych wyborów a wcześnie dobrych doradców. Pozdrawiam    

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.