Skocz do zawartości

tomek66

Stały forumowicz
  • Postów

    392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tomek66

  1. Proszę o propozycje sprawdzonych kotłów (wartych polecenia) na paliwo stałe żeliwnych moc ok 15 do 20 kw.

    Jest ich bardzo dużo na rynku i nie chciałbym zakupić jakiegoś badziewia.

    Może ktoś używa lub zamontował już jakieś dobre sprawdzone kociołki.

     

    Napisz jaki kocioł Cię interesuje, z górnym czy dolnym spalaniem?

    Czym chcesz w nim palić?

  2. Być może to co obserwujesz jest skutkiem nie docieplenia a połączonej z nim wymiany okien ?

     

    Od kilku lat mam wymienione okna i nie mam żadnego grzyba czy pleśni.

    Za to mój sąsiad, któremu firma wpuściła w szczelinę powietrzną ocieplenie, maluje każdego roku i w największe mrozy wietrzy po kilka godzin.

  3. Boję się już cokolwiek napisać, bo jestem atakowany i posądzany o mówienie nie prawdy itd.........

    Nie będę już pisał w jakim kotle pale i jaki mam dom, bo kto czyta to forum to wie.

     

    Ale do rzeczy; wczoraj przy średniej dobowej temp. 0st, spaliłem na dobę 24kg węgla, w domu 20-21st i ciepła woda.

    Co w tym dziwnego?

    Ja też nie wybieram popiołu co dziennie, przy tych temp. co trzeci dzień.

    Wczoraj, ogrzanie domu i cieplej wody kosztowało mnie 13-14zł.

    Czy to tanio?, w porównaniu z gazem na pewno tak!

  4. Jestem dyletantem w tej dziedzinie, jednak cały czas się uczę.

     

    Jeżeli chodzi o kocił, to można powiedzieć, że jestem zadowolony, a może mało wymagający? - pojęcie względne.

     

    Porównuję jedynie to co miałem i mam w tej chwili, nie reklamuje i nie zachęcam do kupna tego kotła, po prostu jestem obiektywny! To co dla mnie jest dobre, dla drugiego może będzie złe.

     

    W DTR-ce tego kotła, opisane jest wszystko, co powinien wiedzieć przeciętny palacz. Kocioł, jest bardzo prosty w obsłudze i jeżeli pracuje na odpowiednim węglu niema żadnych problemów, sprawdzone w 100%

     

    Co do badania sprawności kotłów, zapewne masz racje. Jestem jednak realista i nie oczekuje rzeczy niemożliwych.

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  5. (....) ale jeśli czytam w poprzedzającym poście ; w zasypowym dolniaku 30 godzin i doskonała praca bez uciążliwości, to poproszę o namiary tego seryjnej produkcji cudu. Facet, jesteś pensjonariuszem jakiejś podejrzanej (oskarżanej tu) instytucji albo HESO niepotrzebnie się wysila.

     

    Wnioskuje, że tyczy się to do mnie lecz nie zniżę się do Twojego poziomu tej wypowiedzi!

    Zapewniam Cię, że nikt za darmo mnie nie żywi, ani nie zapewnia darmowego lokum.

     

    Obrażasz mnie, choć nie zadałeś sobie trudu aby choć trochę mnie poznać, choćby z tego forum.

    Wiedział byś wtedy w jakim kotle palę i że bardzo szanuję Heso. Nigdy nie porównuję swojego kotła, do tego w którym pali Heso i nigdy nie twierdziłem, że jest lepszy. Po prostu nie jest zły.

    Prawdziwe cudo miałeś Ty i dziwię się, że do tego nie wrócisz, na pewno znajdzie się rzemieślnik, który wykona to co mu zlecisz.

     

    W moim poście nie napisałem, że stałopalność wynosi 30 godzin lecz, że 46kg węgla palę 30godzin, w moim kotle to dwa zasypy.

  6. Dwutlenek węgla jest takim trochę innym "paliwem".

     

    W naszych kotłach powstaje tlenek węgla, niestety przez niezupełne spalenie, albo gdy na dole odbywa się spalanie, a wytwory spalania przechodzą przez górne warstwy rozżarzonego węgla, czyli odtlenianie CO2.

    I tu właśnie rola powietrza, gdy podać dostateczna ilość powstaje CO2, którego większość z nas nie potrafi spalić. A to jeszcze nic!

     

    Wyższą szkołą '' jazdy" jest spalanie pary wodnej. Woda z zetknięciu się z rozżarzonym węglem przy wysokiej temp. rozkłada się na: tlenek węgla i wodór i to są materiały, które dają tyle energii, że sam węgiel czy inne paliwa stałe mogą się schować.

     

    Przy niższej temp. można otrzymać gaz wodny, którym pali HESO.

     

    My musimy się skupić na spaleniu węglowodorów, bo o spaleniu wodoru w zwykłym kotle można jedynie sobie pomarzyć!

     

    Pozdrawiam

  7. (....) wniosek nasuwa się smutny, że dolniak jest mniej ekonomiczy niż górniak.

     

    Ponieważ, jest to pierwszy sezon w którym użytkuję kocioł DS, nie mogę precyzyjnie określić ile opału spalę. Jednak na podstawie dotychczasowych spostrzeżeń mogę powiedzieć, że dolniak jest ekonomiczniejszy.

     

    Paląc w poprzednich latach w Zębcu KWK 25kw, paliłem podobnie jak ty Kaziu, metodą przepałek a jednorazowy zasyp węgla ok.46kg, przy odpaleniu od góry, spalał się 18-20 godzin.

     

    Dolniak, przy spaleniu tej samej ilości węgla pociągnie, ok. 30 godzin. W tej chwili nie wygaszam kotła, nie pamiętam kiedy rozpalałem, nawet czyszczę wymiennik bez wygaszania.

     

    W poprzednich sezonach spalałem 4,5t węgla i dość sporo drzewa, muszę przeliczyć ile?- ale drewutnia dość spora!

    W tym sezonie palę tylko węglem, zakupiłem 6t, zostało go jeszcze bardzo dużo.

    Wnioski wyciągnę, po zakończeniu sezonu, jednak już wiem, że nigdy nie kupie GÓRNIAKA.

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  8. ....A otworzyłeś kolego drzwiczki dolniaka w trakcie cyklu spalania, gazowania węgla? Widziałeś? Jeśli byś spróbował, to tylko raz, bo oparzy ci twarz.

     

    Def, pozwól, że nie zgodzę się z tym co napisałeś powyżej.

    Pale w dolniaku i mogę otwierać drzwiczki w dowolnym momencie, mogę tak regulować powietrze w drzwiczkach zasypowych, że nie będzie tam żadnego dymu.

  9. Witam Jestem tu nowy. Proszę o porade. Na ten sezon grzewczy zanabyłem kolejną porcje węgla.Tradycyjnie jak co roku postanowiłem sprawdzić jak się pali nowa dostawa.Przeżyłem prawdziwy szok. Na dziesięć lat doświadczenia prawdziwy szok!!! Smołe mogę pozyskiwać i sprzedawać w znacznych ilościach , a do tego ogromne ilości sadzy . Kocioł praktycznie trzeba czyścić dzień w dzień (mam już wprawe :D )zwłaszcza czopuch bo przestaje ciągnąć spaliny do komina i kocioł zaczyna się wygaszać Bardzo prosze doradźcie coś

     

    Zmień sposób palenia póki czas, bo jak zacznie lać się z komina po ścianach, a smród będzie czuć w całym domu to będzie za późno.

  10. heso, wierzę, że Ty możesz tego dokonać. Sam ostatnio zgłębiam starą wiedzę z różnych źródeł i czytam tam rzeczy, o których nie miałem pojęcia- wręcz nie możliwych.

    Dlatego wiem, że nie ma rzeczy nie możliwych.

     

    Jednak mówimy o kotłach masowej produkcji, w których musi być kilka bajerów bo nikt tego nie kupi, a zmiana mentalności ludzi trwa latami.

  11. Obawiam się jednak, że niska temperatura spalin opuszczających kocioł wcale nie jest przyczyną sprawnej wymiany ciepła. Z drugiej strony częstym zjawiskiem jest odwrotna "jazda" : spaliny rozgrzewające czopuch do czerwoności...

    Tak, dobry kocioł to nieprosta sprawa...

     

    I tu jest " pies pogrzebany"- ale najważniejsze jest to , że wierzy się jaki mamy sprawny kocioł, bo czopuch prawie zimny, a że wystudziło go zimne powietrze to już szczegół nie wart zauważenia.

     

    Trzeba znaleźć złoty środek, ale jak wiadomo nie jest to takie łatwe.

  12. Kocioł DS Viadrus U24, temp. spalin przy mocy znamionowej to 280st C.

    Jak czytam posty, to większość zaraz płacze, że duża strata kominowa itp. itd. to co w końcu by się chciało? perpetuum mobile?

    Jak w górniakach się pali takimi temp., że rękę na czopuchu można położyć, to jaka tam jest temp.?

    Znowu wszystko się uogólnia :( cytat: nowe wynalazki zbyt mocno schładzają spaliny, a ja się pytam czy wszystkie te wynalazki tak robią?

    Proszę o trochę obiektywizmu!

  13. Jeśli chodzi o czyszczenie komory zasypowej to mam swój bardzo prosty i skuteczny sposób.Muszę tylko przypilnować kocioł żeby w komorze zasypowej cała zawartość była rozpalona i nie dymiła,otwieram wtedy ruchomą przegrodę i pali się jak w górniaku.Czekam do wygaśnięcia kotła resztki wypalonej smoły wystarczy przejechać szczotką drucianą i po robocie. :( :( B)

    Jeśli zajdzie taka potrzeba, tak się właśnie robi.

    Wszystkie porady można poczytać w temacie: Viadrus U24 w szczegółach

  14. Workowanie węgla? Przecież węgiel ładuje się ładowarką na wywrotkę. Do mnie węgiel jest przywożony luzem i potem taczkami zwożę go do piwnicy.

     

    Mnie w tym roku przywóz kosztował 180 zł od wywrotki.

     

    U mnie jest podobnie, z tym że, jak kupuję powyżej 2t to transport jest gratis.

  15. Z własnego doświadczenia: paliłem kotłami dolnego spalania 10 lat, byłem zadowolony, bo na początku paliłem koksem, którego cena była dużo niższa jak dzisiaj. Gdy zacząłem palić drewnem, zaczęły się problemy ze smołą, z kominem, jakoś sobie z tym poradziłem i byłem zadowolony, ponieważ nie wiedziałem o istnieniu kotłów z DS.

     

    Jest to mój pierwszy sezon w którym palę kotłem DS. Po każdym sezonie z wyczystki z komina wybierałem dwa duże wiadra sadzy, w tym sezonie jest inaczej- przed świętami otworzyłem wyczystkę komina i nie mogłem uwierzyć własnym oczom; Na dnie komina garstka pyłu i popiołu, który po otwarciu wyczystki wyrwało do góry i nie zostało nic.

    Komin suchy, bez żadnej sadzy.

     

    Jeśli chodzi o komorę zasypową na początku też miałem problem ze smołą, ale w tej chwili takie zjawisko nie występuje, komora jest sucha, niema żadnego problemu.

    W swoim kotle palę z w zakresie temp. 40-60st C, zadaną temp. utrzymuje bez żadnych problemów, wymiennik czyści się pędzelkiem, żadnych problemów z popiołem , sam przelatuje przez ruszt.

     

    Jeśli chciałbym w nim szukać wad, to jako jedyną można uznać to że, potrzebuje odpowiedniego węgla, inaczej wiesza się w komorze zasypowej, nie jest to jednak wada a raczej wymóg producenta.

    Nie specjalnie drogiego wręcz przeciwnie, tylko trudno go dostać, nie wiadomo zresztą dlaczego?

     

    Pozdrawiam i życzę zakupu dobrego kotła DS i wtedy nie będziesz chciał popatrzyć na GS.

  16. miałem tą samą sytuacje temp spadała rano jak nie paliłem do 12st ociepliłem w tym roku i już widze efekt jest dużo cieplej ,dom zachowuje dłuzej ciepło a opału mniej idzie ,dom 70letni nie mam problemu z wentylacja.Warto zainwestowac po kilku latach sie to zwróci

     

    Pochwal się po sezonie, ile zaoszczędziłeś opału i czy wróci się ocieplenie po 4 sezonach grzewczych.

  17. Witam

     

     

    Produkowane kotły dolnego spalania mają baaaaardzooooo daleeeeekooooo do dolnego spalania(są nimi tylko z nazwy i tyle).

    Dolniak jest bardzo dobry z założenia i tylko teoretycznie.

     

    Dlaczego na podstawie jednego kotła, wkładasz wszystkie dolniaki do jednego worka.

    Mam kocioł dolnego spalania i uważam, że jest bardzo dobry. Nie musiałem robić żadnych przeróbek, wstawiłem do kotłowni i to wszystko. Oczywiście musiałem się nauczyć jak w nim palić, ale to dotyczy każdego kotła, a obsługa jest bardzo prosta, nie porównywalna do kotłów retortowych, czy z jakimikolwiek sterownikami.

    Dlatego nie zgadzam się z tym co napisałeś o kotłach dolnego spalania.

     

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.