Skocz do zawartości

tqlis

Stały forumowicz
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez tqlis

  1. Witam kolegów.

     

    Posiadam instalacje jak niżej bez zaworow zwrotnych za pompami.

     

    Problem:

    jeżeli sterownik wyłączy pompę cwu, to grawitacja (albo pompa CO - w co wątpię) pcha wode przez tą pompe, grzejąc niepotrzebnie wode w baniaku.

     

    Pytanie:

    Czy montaz zaworu zwrotnego za pompa cwu wyeliminuje to zjawisko? Czy moze grawitacja (czy tez pompa CO) uniesie sprezynke i na nic sie to nie zda?

     

    post-2803-0-35730100-1296898204_thumb.jpg

  2. Masz kocioł z ktorego nalezy pozbyc sie dmuchawy i zaopatrzyc sie w miarkownik i rozpalac od gory.

    Ddatkowo jak włączasz pompe na 40 st, to za zwyczaj zawsze pocieknie. Zmien aby pompa startowala od 56stopni. Przy paleniu drewnem rozszczelniaj klape zaladowcza, aby byl dolot powietrza nad ruszt (jezeli nie pozbedziesz sie dmuczawy, to tak nie rob)

     

    Ps, to ze smola leci, to na pewno tak nie musi byc. Ale wczesniej czy pozniej komora tak zarosnie smola, z nie bedzie cieklo, bo moc kotla zmaleje i tym samym wiecej bdzie szlo w komin.

  3. 80m+120l i proponowany kocioł to 15kW? - zda egazamin, pod warunkiem, ze budybek nie jest ocieplony.

     

    Jezeli nie zamierzasz ogrzewac góry, to koniecznie mnieszy kocioł. Jezeli koniecznie chcesz 15kW, to niestety, ale powinienes u gory zamotowac grzejniki i je uzywac.

    W przeciwnym razie czeka cie:

    - mokry komin

    - smoła w kotłe

    - smrod

    - wykwity na kominie

    - remont komina

    - wymiana kotla

     

    Dodatkowo dobrze uzbroic kotlownie w mieszcze.

  4. Zdecydowani miarkownik ciagu bedzie mniej skomplikowany w obsłudze.

     

    Mimo, to miarkownik/sterownik nie zagwarantuje Ci poprawnego spalania. Ale wszystko przyjdzie w swoim czasie.

     

    Podstawa, to utrzymawac na kotle wzglednie wysoka temperature zasilania (60-70sopni), majac przy tym mozliwosc regulowania temp na grzejniki, bo w okresie przejsciowym puszczac 60 st na grzejniki, to ''masakra''

    Dodatkowo dochodzi jeszcze dobor kotla, ktory lepiej aby byl za maly niz za duzy.

     

    Ps, nie jestem peien, czy mial spalisz bez dmuchawy. Ale jak ktos nie umie palic, to proponuje zapomniec o tym dziadostwie.

  5. Witam,

     

    Raczej powinienes myslec o kotle zgazowujacym drewno/wegiel

    Instalacja tego typu ma tak dzialac, ze:

    - najpierw sterowanie przekazuje ciepło na dom

    - po nagrzaniu budynku, ładowany jest bufor

    - jak sie naladuje, to bufor ogrzewa dom

    - kocioł powinien byc tak dobrany, ze jeden wsad nagrzeje dom i bufor, po czym bufor bedzie nagrzewal dom do nastepnego rozpalenia.

     

    Dodatkowo pomysł z kominkiem z plaszczem, to jest porażka, po co Ci 2 kotłownie w domu?

     

    Jak rozpalisz kocioł, to wszedzie masz ciepło i wowczas kominka nie rozpalisz, bo sie ugotujesz w domu. Jak juz bardzo chcesz kominek, to kup normalny wklad, bez płaszcza, aby popalic czasem dla klimatu.

  6. Szybka weryfikacja,

     

    1. Od polowy pazdziernika zuzylem juz 900kg wegla (gruby asortyment) z kopalni Piast.

    3. Wode grzeje pradem (mysle, ze kosztuje mnie to okolo 100-150 miesiecznie)

    2. Dodatkowo na spod ukladalem deski (pozostalosci z budowy).

    3. Rozpalalem (oczywiscie od gory) po południu, wygaszalo sie po drugim zaladunku nad ranem (rowniez od gory, wczesniej wyjmuje zar). Temp w domu miedzy 22 a 24 (aktualnie staram sie tak palic, aby max bylo 23 stopnie)

    4. Czasem rano (jak byly mrozy -10) bylo chlodno w domu, ale ponoc tak zdrowiej (przynajmniej dla mnie, zona mowi ze jej cieplo - 19stopni)

    5. Jak na zewnatrz temperatura powyzej 3-5 stopni, to wystarczy jedno rozpalenie o godz 15 (temperatura na grzejniki 38-40 stopni)

    6. 22-24 stopni trzymam na 90m2, na pozostalych niezamieszkalych ponad 100m grzjniki maja ustawiony minimalny przeplyw i tam panuje w ekstremalnych przypadkach 6 stopni

     

    Czasem przepalalem kominkiem - poszlo max 1,5mp buka.

     

    Wegiel kupuje na biezaco, jest on co prawda lekko mokry, ale nie widze skutkow ubocznych. Na nastepny sezon zloze maly zapas w drewutni, moze spalnie suchego mnie mile zaskoczy.

  7. Ostatnio skusilem sie na mala ingerencje w kocioł, a mianowicie wywiercilem dwa otwory fi5 w okolicy klapy zaladunkowej - taki dolot powietrza wtornego, ktory nie byl zapewniony przez producenta

     

    Bez tych otworow musialem miec na miarkowniku ustwione 80stopni, aby kociol uzyskal temp 60-65 stopni.

     

    Teraz z otworkami, na miarkowniku 60 i na kotle 60. Jakby nie patrzec, to cos to daje.

    Dodatkowo w komorze zaladunkowej osadza sie tylko nalot, doskonale wypalaja sie stare osady, ktore nie mogly sie wypalic bez tych otworow.

     

    Wydaje mi sie, ze na pewno pomocne sa one w fazie rozpalania sie wsadu, wiadomo, wiecej tlenu, to bardziej czyste spalanie, a jezeli nie to, to przynajmniej oddymiaja one komore. Przypuszczam, ze w kolejnej fazie spalania, jak juz mamy sam zar i wsad jest juz nisko, otworki te za wiele nie pomagaja.

     

    W razie potrzeby (w co watpie) otwory zawsze mozna zaslepic np sruba.

     

    Dodam jeszcze, ze caly sezon pale weglem i przyznam, ze mi sie to podoba, nawet mimo tego, ze aby dolozyc, to trzeba wyjac zar, po czym wsypac go na wierzch nowego wsadu.

  8. Po prostu poloz termometr na podlodze i dowiesz sie jak jest temperatura podlogi.

     

    Jak przylozysz termometr do rozdzielacza na zasilaniu, to zobaczysz jaka jest temperatura czynnika ktory zasila - jest ona na pewno wyzsza niz temperatura podlogi. Jak przylozysz na pwrot, to zmierzysz temperature czynnika powracajacego z podlogi i bedzie ona na pewno nizsza od temperatury czynnika zasilajacego podlogowke

  9. Witam,

     

    Jako, ze na rynku jest cala masa sterownikow, mam problem z doborem odpowiedniego.

     

    Poszukuje sterownika ktory:

    1. Steruje silownikiem zaworu, moze byc w wersji pogodowej

    2. Steruje pompa co

    3. Steruje pompą cwu

    4. Po przekroczeniu okreslonej temperatury (chodzi o zagotowanie) wyłaczy pompę i zamknie zawor, tak aby woda spokojnie sie wygotowała nie idac tym samym w instalacje.

     

    Prosze o propozycje.

  10. Witam,

    Ogaciłem czopuch wełną do kominka (ok 25mm z folią aluminiową) i okleiłem folią samoprzylepną w celu niewychładzania spalin.

    Od 2 dni zauważyłem, że czopuch strasznie się grzeje (wyczystka czopucha została nieogacona więc aż parzy) dodatkowo topi się taśma.

    Zza pieca przy wyczystce komina wyraźnie słyszę "szum" bałem się, że może komin się zapalił, ale jest ok. Najwyraźniej "szum" to ciąg komina. (czy to możliwe?)

    Wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca a czopuch ogacony jest od dłuższego czasu. Boję się, że coś jest nie tak.

    (dodam, że wcześniej przy temp. na kotle ok 65-70 oC nic się nie działo - wczoraj i dziś na kotle mam 50-55 oC i występuje wyżej opisane zjawisko)

     

     

    Z góry dziękuję za (p)odpowiedzi.

    Pozdrawiam

     

    Ogolnie z tym ocieplaniem rury to zły pomysł.

    Rure taka szybko zje rdza. Miedzy wełna a rura bedzie wilgoc i rura szybko sie ''przepali''

    Tak, czy siak za duzo, to nie zyskales ocieplajac ta rure.

     

    PS - tez kiedys mialem taki pomysł, ale szybko z niego zrezygnowałem.

  11. Koledzy:

     

    Czy Sterownik o ktorym mowa w temacie:

     

    1. Wyłączy pompe CO i zamknie zawor 4d w przypadku zagotowania (np 90 stopni), tak aby woda wygotowala sie spokojnie?

    2. Czy do sterownika koniecznie trzeba podłaczyć pogodówke? Czy moze mozna zadac mu żądaną temperature wody na instalacje recznie? - Jako, ze kocioł rozpalam tylko raz dziennie i dokladam na noc, to nie wiem czy pogodowka sie sprawdzi u mnie

  12. Do rax:

     

    Jezeli masz smołe tzn, ze za bardzo dusisz opał, a opał dusisz, bo kocioł za długo chce pracowac tylko w podtrzymaniu. W podtrzyaniu pracuje, bo sciany za szybko odbieraja cieplo i pzekazuja je wodzie. Szybko ogrzewana woda poprzez sterownik zamyka doplyw powietrza i wlasnie wowczas ''kisi'' sie opał. Jezeli zmniejszysz powierzchnie czynna kotła, to tym samym zmusisz kociol do bardziej ciaglej pracy, woda bedzie wolniej ogrzewana, tym samym do komory ciagle dolatuje powietrze, bo kociol musi zdazyc ogrzac wode. Dzieki temu nigdy nie dojdzie do tego, ze zamkniety zostanie doplyw powietrza.

    Wbrew tego co myslisz wcale nie jest tak, ze jak wegiel, czy tez drewno pali sie ciaglym plomieniem to jest zle. Wrecz przeciwnie, kazdy wsad spali sie efektywniej, jak spalimy go w sysokiej temp. Wegiel potrzebuje mniej powietrza niz drewno, ktore lubi wrecz piekielne warunki.

     

    Jezeli chodzi o przerobke tego na dolniaka to poczytaj sobie moj temat https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=4389

     

    Przed Tobą jeszcze długa droga nim spokojnie bedziesz spał. Na pewno bedzie jeszcze dłuzsza, jezeli nie zrozumiesz, ze dmuchawa i sterownik to była srata pieniedzy.

     

    Do wyboru masz:

    1 dluzsze spalanie opalu pod warunkiem, ze produkujesz smołe i uzywasz dmuchawy

    2 troche krotsze spalanie, ktore da Ci spokojny sen, suchy i czysty komin, brak smoły i wszystkiego z tym zwiazanego

  13. Witam,

    ja mam wlasnie taki kocioł: http://www.moderator.com.pl/pl/koty-uniwer...ca/unica-sensor

    Jest to 15kw dla domu ok.200m2. Daje rade. Pale drewnem i brykietem torfowym. Pale normalnie (od dolu).

    Na poczatku mialem problemy ze smoleniem. Pobawilem sie ustawieniami dmuchawy: zmniejszylem moc do minimum (30%), zamknałem na wentylatorze doplyw powietrza do polowy a takze wykrecilem obie nakretki od klapki obciążnikowej na wentylatorze. Rozpalam przy otwartych drzwiczkach dolnych - zamykam je przy temp. 50-60 stopni i wtedy uruchamiam dmuchawe w sterowniku.

     

    Nie wiem tylko czy da sie go rozpalac od gory i czy to cos zmieni ?!

    PS

    W tym kotle bedzie naprawdę trudno zamonowac miarkownik ciagu.

    Sprobuje jeszcze zmniejszyc powierzchnie rusztu przez polozenie cegiel - zobaczymy.

     

     

    W takim razie traktujesz kocioł jak smieciucha.

     

    Najtrudniejsza czescia w montarzu miarkownika jest spuszczenie wody z kotła i wkrecenie go w mufke, dalej to juz eksperyment i podstawy fizyki.

  14. Ta cegła nie będzie ci potrzebna bo to jeden z elementów przeróbki do palenia od góry

    Ty póki co palisz od dołu

    Proponuję przez parę dni dla testu popalić bez dmuchawy

    Potem zobaczymy B)

     

    Kolego dalasek nie wprowadzaj zamieszania.

    Koledzy maja kotły smieciuchy i na pewno nie da sie w nich palic, jak w kotle dolnego spalania!

     

    1. Kotly te sa najblizej gornego spalania i aby to spalanie osiagnac nalezy wymurowac z szamotu (plytki 3cm) sciane tuz (2 cm) przed plomieniowkami (poziomymi rurami) prawie do samej gory, zostawiajac (u gory) szczeline na 8 cm wysoka i szeroka na szerokosc komory zaladowczej.

    2. Oczywiscie wczesniej nalezy szczelnie zamurowac ruszta za ta sciana. Po co? A po to, ze jak nie zamurujemy, to powietrze nie przejdzie przez opal, tylko umknie wlasnie za sciana, zamiast przez opal. Ja mam to rozwiazane tak, ze od tylnej sciany mam polozone na płask płytki szamotowe dwie warstw na przemian. Oczywiscie mechanizm odpopielania nie dziala, bo owe płytki blokuja go.

    3. W tak powstalej komorze zaladowczej mozna juz palic, oczywiscie w taki sposob, ze ładujemy drewno/wegiel prawie do poziomu szczeliny nad sciana i rozpalmy ogniso u gory. Jam rozpala sie listewki (co kolwiek), to zamykamy klape i zapominamy o problemie

    4. Oczywiscie, takie palenie mam sens jezeli nie mamy dmuchawy, tylko asekuracyjnie miarkownik. Majac dmuchawe, nawet nie zasmakujemu gornego spalania. Zamiast sie cieszyc ''ładnym spalaniem bedziemy mieli dym w kotlowni, bo dmuchawa wydmucha nam poprzez klape zaladowcza - logiczne chyba, co nie?

    5. Jako, ze mufka jest z tylu kotła, to musimy przeniesc jakos udźwig nad klape popielnika. Jak? Tak jak opislalem w moim poscie - z boku kotla, w poszyciu, jest wkret, ktory nalezy wykrecic i medzy dwoma podkladkami natawotowanymi wkrecamy ramie (pozostawiamy luzne) o takiej samej dlugosci, jak ramie w mirkowniku i najlepiej ustawione jeszcze pod takim samym katem. Nastepnie prowadzimy łańcuszek od miarkwnika poprzez ramie do dolnej klapki. Oczywiscie wczesniej nalezy klapke odchudzic, poprzez zdjecie z niej ''upiekszajacej'' obudowy. Nastepnie nalezy wkrecic jakis plaskownik, tak aby łańcuszek ''idacy'' z ramienia byl jak najbardziej pionowo. Ja mam ''odsadzenie'' na okolo 15 cm z aluminium, bo jest lekkie.

    6. Teraz musimy zaopatrzyc sie w jakis czujnik przylgowy, ktory bedzie wlaczal pompe (i wylaczal). Czemu? Bo oryginalny sterownik nie nadaje sie. Czemu? W fazie rozpalania kociol osiaga temp przy ktorej sterownik wlaczy pompe, nastepnie jak pompa przetloczy wode, to temperatura spadnie o pare stopni, i jak spadnie o tyle, ze sterownik wylaczy pompe, to wiadomo, ze kazdy normalny sterownik właczy ta pompe ponownie. Akurat nas sterownik, taki spadek temp uznaje za wygaszenie kotła (bo za zwyczaj ten spadej utrzyma sie pare minut) i juz nam pompy nie zalaczy. Nie zapominajmy, ze kociol nadal chodzi i gotuje nam wode. Dalej juz nie musze tlumaczyc co sie dzieje.

    7. Jak wymontujemy dmuchawe, to otwor musimy zaslepic jakas blacha dodatkowo uszczelniajac sylikonem wysokotemperaturowym.

    8. Czopuch z kotlem i kominem tez uszczelniamy tym sylikonem (czerwony saudala do 315 stopni).

    9. Ja dodatkowo sciany komory zaladowczej tez wylozylem szamotem, kazda sciane zbudoawlem bez zaprawy z szamotek 6 cm grubosci. Dzieki temu mam komore zaladowcza wysoka, a o malym przekroju, czyli prawie taka jaka maja prawdziwe gorniaki. Wchodzi okolo 20 kg wegla. Jak bede palil drewnem, to scianki rozbiore (2 minuty roboty), dzieki temu bede mogl zaladowac wiecej drewna (oczywiscie pionowo)

    10. Pale tak, ze na kotle mam 60 - 70 stopni, na mieszkanie od 50-70% tego co na kotle (zawor 4d). Jezeli mroz, to kociol rozpalam ponownie, czekajac az pierwszy wsad sie wypali. Jezeli sie nie wypalil, to zar wygarniam do wiadra (dymu nie ma bo jest to sam zar), po czym wsypuje wegiel do kotla i zasypuje tym zarem. Jezeli palimy drewnwnem, to jezeli jest ono suche (2 sezony minimum), to mozemy polozyc na zar, przed uwczesnym pchnieciem calego zaru pod sciane z szamotu.

    11. W kotle susza, w kotlowni kompletnie nie czuc dymu, smoły. Kocioł dopiero czscilem raz w tym sezonie

    12. Mozna pomyslec o wywiercniu paru (1-3) otworow w kolnierzu do ktorego dociska klapa zaladowcza w celu natlenienia ''paleniska''

     

    Jezeli chodzi o przerobienie kotla na dolne, to jest to wyzwanie. Ja tsowalem chyba ze 4 rodzaje palnika i ostatnio probowalem nawet be palnika. Efekt mizerny, wsad nie wypalony, w komorze mimo wszystko zbierala sie wilgoc (zaczynalo ''smierdziec'' w kotlowni). Niby mozna bylo dosypac, ale po otwarciu klpy, jednak dym wydostawal sie. Zuzycie wegla o 50% bylo wieksze niz palac od gory.

     

     

    Jezeli chcecie miec suchy komin i kocioł, to musimy troche poeksperymentowac.

    Trzeba bedzie przywyknac, do codziennego rozpalania kotła.

     

    Czytalem, ze ktos pali w tym kotle milem. Ogolnie pomysl ''poroniony''. To nie jest kociol milowy. Mialowce dzialaja tak, ze dmuchaja na zar od gory. Bo mialowca tez rozpalamy od gory. Mialowce maja calkiem inna budowe niz te Moderatory.

    Producent Moreratora, przerobil juz te modele ktore mamy na takie ktore spelniaja gorne splanie. Dmuchawa jest u gory, doprowadzone jest powietrze wtorne. Klapa zaladunkowa dociagana wajchami.

     

    Powodzenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.