Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Szukam opinii na temat kotła KWKD Zębiec


kazik

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Podbijam temat. Prosimy o opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biały kruk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nawiązując do tematu Zębca. Posiadam nieco inny model ( KDU) ale chwalę sobie wykonanie tych kotłów. Pierwsze i najważniejsze to łatwa obsługa i czyszczenie. Dwa przegroda "mocnego" ciągu. Trzy porządne drzwiczki żeliwne ( grube, szczelne, trwałe) Ebonitowe rączki izolacyjne ( bardzo wygodne i sprawne do obsługi). Na minus ( to zadecydowało o tym że wybrałem KDU ) to mała komora zasypowa jak na taką moc. Paląc dużym udziałem drewna stałopalność wiadomo mniejsza. Zakładając węgiel wiadoma sprawa wystarczająca do cyklu 15h min. Postanowiłem się odezwać mimo nie posiadania takiego kotła ponieważ byłem o krok od zakupu takiego modelu. ( Ma 10 lat gwarancji na płaszcz a mój KDU tylko 3 ) ale zadecydowała wielkość komory spalania Moje minimum stałopalności to 12 godzin na drewnie ( podstawowy opał ).

 

Pozdrawiam użytkowników kotłów Zębiec

 

 

PS: Grunt to eksperyment

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odzew. Ja również palę przeważnie drewnem. Mój kocioł to KWKS Zębiec 25KW- górne spalanie. Kocioł ten posiada mniejszą komorę spalania od KDU. Przy pełnym załadunku - około 60 litrów pracuje ok. 6 godzin z temperaturą od 55 do 70 stopni. Na skutek wielu prób i doświadczeń zdemontowałem wentylator. Spalanie drewna z jego udziałem to koszmar - duże zużycie paliwa oraz cieknąca smoła. Obecnie spalam drewno następująco: ustawiłem ręcznie stały dopływ powietrza, tak by temperatura spalin wynosiła od 160 do 200 stopni i tym sposobem skończyły się problemy, a w kotle jest sucho jak na Saharze.

Ostatnio byłem w Zębcu(mieszkam niedaleko k/Lipska) i oglądałem szczegółowo wszystkie kotły.

Kocioł KDU wygląda interesująco. Podana przez Ciebie stałopalność jest godna podziwu. Jeżeli można prosiłbym o dodatkowe informacje: jak wygląda spalanie węgla i miału, jaki masz przekrój komina, jak z popiołem(brak ruchomego rusztu), ile trwa rozruch kotła, jak często czyścisz wymiennik, czy zainstalowałeś miarkownik ciągu????? Przepraszam za tyle pytań, ale z natury jestem dociekliwy.

Dla porównania: rozruch mojego kotła 15 do 20 minut, zużycie paliwa - węgiel jeden zasyp ok.30 kg - 24 godz, komin rura ko.

śr. 200 mm, miarkownik ciągu przy spalaniu węgla, nie mieszam paliw.

Ponieważ przez cały rok podgrzewam c.w.(wymiennik dwupłaszczowy 100) kocioł musi szybko wchodzić w obroty.

Rozważam zakup innego modelu, ale boję się, żeby nie przedobrzyć.

Uwaga!!! Dobry palacz musi się dostosować do kotła, a nie na odwrót.

Pozdrawiam ziemię kielecką i wszystkich............."scyzoryków"

 

P.S. Krakersy też lubię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Niezmiernie się ucieszyłem widząc tyle pytań. Pisze to z pełną powagą. Najczęściej dzieje się tak że poruszony jest jakiś temat i bardzo szybko się on urywa po silnie uargumentowanych ripostach forumowiczów.

Jeśli chodzi o mój kocioł to jest pewien rodzaj zakłamania i niedokładności jeśli chodzi o wszelkie parametry. Dlaczego ? Na tą chwile opalam kotłem 130 metrów stosunkowo dobrze ocieplonego mieszkania ( wełna mineralna) Okna plastikowe z szybą nisko- emisyjną. Dobra wentylacja pomieszczeń mieszkalnych. Piec dedykowany jest na powierzchnię ok. 200 m ( Wiem że spokojnie pociągnie 280) widziałem taką instalacje z tym kotłem ( ale to inna technika) Jeśli chodzi o Twoje pytania. Spalam węgiel. Bardzo gruby zawsze od tego samego dostawcy ( droższy ale super od 5 lat). Wrzucam jedną bryłę oby nie zgasło. Nakładam ¾ kotła drewna i jedną bryłę węgla o 21 a o 6 rano dokładam od razu grube drewno bo jest sporo żaru. Jeśli chodzi o stałopalność ( i inne parametry ) na pewno ulegną one zmianie jak podłączę na wiosnę ( dwie podłogówki) a za jakiś czas jeszcze kolejne 60 metrów do ogrzania ( poddasze ). Mam wrażenie że mimo wszystko różnica w ekonomice spalania nie zmieni się zbytnio, ponieważ na tą chwile piec nieco jest duszony ( opał zdymiany – palenie niezbyt ekonomiczne ). Dla tego też pojawiają się w nim smoły. Opał jest zdymiany ale nic nie mogę z tym poradzić do puty kocioł nie będzie pracował powiedzmy na 80% mocy. Wtedy okazać się może że mimo kolejnych odbiorników ciepła w mieszkaniu spalanie jest tylko trochę większe. ( to moje przypuszczenia bo w kotle będzie się palić a nie tlić) Rozruch kotła.... o ile o czymś takim można mówić ( pale 24/ na dobę bo ekonomiczniej ) jest bardzo szybki. Rozumując rozruch jako czas osiągnięcia tem. zadanej, mam na uwadze zawór ( 4d ) to zmienia czas uzyskania pełnej sprawności ( jest ustawiony na sztywno, na razie później automatyka dojdzie). Jeśli chodzi o układ płaszcza ( Zębiec ma patent RP) na ten rodzaj wymiennika ciepła. Stosują podobno od kilkunastu lat. Jeśli chodzi o miał nie prowadziłem prób. Nie uznaje takiego opału. Jeśli zastosował by odpowiednią przegrodę myślę że można i by palić miałem. Duża komora więc spora stałopalność. Kocioł ma też sporą sprawność jak na swoją konstrukcje. Popiołu jest umiarkowanie jak na tak duży kocioł. ( pracuje właśnie nad ruchomym rusztem – na razie papier) Jeśli chodzi o przekrój komina 18X18 ceramika komin wysoki na ok. 10m. Wymiennik czyszczę w zależności od potrzeby ( średnio raz w miesiącu ) ale porządnie. Przy kotle zainstalowałem miarkownik ciągu ( elektroniczny unister) Super się sprawdza przy każdym kotle na paliwo stałe. ( spory zakres ustawień ) To chyba tyle jeśli pojawią się jakieś pytania śmiało odpiszę z przyjemnością

 

PS; Grunt to eksperyment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za obszerne wyjaśnienia na temat kotła KDU. Powrócę jeszcze do smołowania się kotła. Otóż problem smoły na dzień dzisiejszy udało mi się rozwiązać, poprzez oddymienie paleniska. Ciągły jednolity dopływ powietrza powoduje spalanie się drewna wysokim niebieskim płomieniem, a przez to zdecydowaną poprawę wydajności cieplnej kotła. Dozowanie powietrza reguluję poprzez podgląd czujnika temperatury spalin (170 - 200 stopni), oraz ocenę koloru płomienia spalanego opału. Zaglądam do wymiennika i oceniam, czy płomień ma odpowiednią barwę. Są to może proste sposoby, ale uważam, że bardzo skuteczne. Do momentu używania przeze mnie wentylatora smoła kapała do popielnika, a wymiennik czyściłem codziennie. Podjąłem również próbę przeróbki mojego kotła na dolne spalanie, poprzez przemurowanie komory cegłą szamotową. Niestety podczas rozpalania lała się z kotła smolista woda. W celu wyeliminowania smoły podniosłem również temperaturę na kotle- bez rezultatu. Sądzę, że zadymienie paleniska powoduje wytrącanie się substancji smolistych i podniesienie temperatury kotła niewiele daje. W związku z powyższym obawiam się trochę kotła z dolnym spalaniem.

Ponieważ używam różnego opału w tym drewna sosnowego, a posiadany kocioł KWK rozpracowałem dobrze, na razie pozostanę chyba przy tym sprzęcie.

W tym miejscu nasuwa mi się oczywiste pytanie co do wyboru sposobu spalania. Ostatnio czytałem ciekawą wypowiedź o tym,że górne spalanie jest lepsze, co potwierdzają również atesty ekologiczne, gdyż następuje naturalna filtracja spalanych gazów poprzez całe złoże paleniska. Przy dolnym spalaniu do kanałów dymowych dostają się spaliny bezpośrednio z żaru paleniska. Podrzucam ten ważny problem do dyskusji.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jeśli chodzi o spalanie to opowiadam się za spalaniem od góry ( na pewno ekonomiczniejsze i przede wszystkim "czyste" - bez nadmiernego smołowania i zdymiania opału). Tylko że u mnie to nie możliwe ponieważ ja palę non stop tz od września do maja. Nie wiem czy dobrze rozumuje ale palenie od dołu to palenie z rozpalaniem od dołu. Paląc od góry rozpalamy od góry i przeciągamy płomień przez poniższy opał. Czasami mam problem z rozróżnieniem kotła ( dolny, górny) Teraz wiem że wszystko zależy od procesu rozpalania a nie podawania powietrza. ( to często wprowadza w błąd niedoświadczonych). Jeśli chodzi o zdymianie i smołowanie kotła owszem zawór 4 d pomógł. Może nie w 100 % ale w 60 % przynajmniej. Komin co najważniejsze suchutki "dogrzany" Moim skromnym zdaniem do puty kocioł nie wykorzysta co naj mnie 70-80% swojej mocy to problem smołowania nie zostanie zapomniany. Paląc od góry można by wyeliminować go do zera ale ja pale cały czas. Moim nowym pomysłem jest wykorzystanie paliwa nisko-kalorycznego: węgla brunatnego ( na czas nadmiarowości kotła) Później przerzucam się na trociny ( zbieram materiały do przedpaleniska) Reasumując: palenie od góry "wielkie tak" ale nie przy całodobowym paleniu. Ja problem smołowania i zdymiania jeszcze nieco inaczej rozwiązałem. Mianowicie powietrze do paleniska podaje z góry ( 80% przez drzwiczki zasypowe ) a 20 % zostaje na miarkownik ( dopalanie i histereza tem ) Sprawdza się super jak na tak przewymiarowany kocioł. Czekam na kontynuacje jakieś pomysły i propozycje.

 

PS: Grunt to eksperyment

PS 2: Grunt to proste i praktyczne pomysły (widok na palenisko i tem spalin)

 

 

Pozdrawiam wszystkich palaczy i kotłowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Może doprecyzuję trochę swoje stanowisko. Chodzi mi mianowicie o to czy lepsze są kotły z dolnym spalaniem, czy górnym. Nie ma tu znaczenia sposób rozpalania kotła czy podawania powietrza. Dla przykładu kotły Zębiec SKW, KWK,KU są ze spalaniem górnym, natomiast KWKD i KDU ze spalaniem dolnym. O zakwalifikowaniu kotła do konkretnej kategorii decyduje konstrukcja kotła, czyli w kotłach ze spalaniem dolnym spaliny zasysane są dołem, pali się tylko dolna część paliwa,komora zasypowa oddzielona jest od kanałów spalania. Natomiast w kotłach z górnym spalaniem komora załadowcza jest jednocześnie komorą spalania. Na forum przeważają opinie, że lepsze są kotły ze spalaniem dolnym.Mój kocioł jest górnospalający i jego prosta konstrukcja ma swoje niewątpliwe zalety- szybki rozruch,możliwość spalania opału o większej wilgotności, bardzo prosta obsługa i czyszczenie. Trzeba się tylko dobrze nauczyć umiejętnego podawania powietrza. Jest jeszcze jedna zaleta - kocioł może pracować na stosunkowo niskich temperaturach.

Dlatego poszukuję od dłuższego czasu użytkowników kotłów kotłów z dolnym spalaniem w tym KWKD i KDU. Dziękuję za przekazane informacje.

Sądzę, że przydała by się szersza dyskusja na temat zalet i wad w/w typów kotłów.

Obecnie zmieniłem sposób ogrzewania budynku. Nie palę w sposób ciągły. Rozpalam rano i utrzymuję temperaturę na kotle do 70 stopni. Po osiągnięciu temperatury w domu 22 stopni przestaję palić. W nocy nie palę, rano mam 19 - 20 stopni. Korzyści z takiego sposobu palenia - optymalne spalanie paliwa, brak zadymiania paliwa, brak smoły w kotle, zbędny bufor, lepiej się śpi. Wady - trzeba codziennie rozpalać, trwa to 5 minut.

Pozdrawiam wszystkich fanów dymu i ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

A zgadzam sie z kolegami że spalanie dolne jest dobre jeśłi pali sie wyłącznie węglem a dla drzewa szczególnie wilgotnego najlepszym rozwiązaniem jest spalanie górne. sam jestem posiadaczem kotła kwkd 22 i jeśli sie wezmie pod uwage smolenie to problem występuje. szczególnie uwidacznia się to przy mokrym niedosuszonym drzewie. wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem jest takie ustawienie sterowania aby działało ono cały czas to znaczy nie było przestojów wynikających z przekroczenia temperatury zadanej. Panów stwierdzenie ż lepszy jest miarkownik ciągu jest dosyć ciekawe i godne sprawdzenia ale co zrobić ze sterownikiem na który wydało sie kilka stów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W tym miejscu nasuwa mi się oczywiste pytanie co do wyboru sposobu spalania. Ostatnio czytałem ciekawą wypowiedź o tym,że górne spalanie jest lepsze, co potwierdzają również atesty ekologiczne, gdyż następuje naturalna filtracja spalanych gazów poprzez całe złoże paleniska. Przy dolnym spalaniu do kanałów dymowych dostają się spaliny bezpośrednio z żaru paleniska. Podrzucam ten ważny problem do dyskusji.

Pozdrawiam serdecznie.

 

Z ww opinia takze sie spotkalem-i jestem na 100 proc pewien, ze to jest bzdura. Totalna. Grzanie calego zasypu od dolu przez warstwe zaru powoduje odgazowywanie substancji lotnych, a w efekcie zdymianie opalu, a w efekcie zolty dym z komina, a w efekcie nienawisc miedzysasiedzka. Przynajmniej ja swojego sasiada srednio lubie jak nie moge wieczorem okna otworzyc, a na me usta cisna sie same niecenzuralne slowa. Bardzo niecenzuralne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpalam rano i utrzymuję temperaturę na kotle do 70 stopni. Po osiągnięciu temperatury w domu 22 stopni przestaję palić. W nocy nie palę, rano mam 19 - 20 stopni. Korzyści z takiego sposobu palenia - optymalne spalanie paliwa, brak zadymiania paliwa, brak smoły w kotle, zbędny bufor, lepiej się śpi. Wady - trzeba codziennie rozpalać, trwa to 5 minut.

Rozpalanie wygaszonego kotła w 5 minut? Czy ty jesteś supermenem?

Ja aby rozpalić wygaszony kocioł:

1. Oczyszczam palenisko z pozostałości po poprzednim paleniu i wynoszę do kubła na śmieci około 7 minut.

2. Ładowanie do kotła gazet tekturek drobnych patyczków 2-3 łopatki opału około 5 minut.

3. Podpalenie i czekanie, aż opał się dobrze rozpali to około 15 minut (ale w tym czasie można np odśnieżyć trochę podwórka)

4. Dosypanie do pełna opału, kontrola czy temperatura wody zaczyna rosnąć około 5 minut (ale w tym czasie np można sobie podłubać w nosie albo w uchu).

 

Reasumując rozpalanie w moim przypadku około 32 minuty jak wszystko idzie dobrze. Normalnie rozpalam w każdą sobotę, po czyszczeniu kotła.

 

5 minut to mi zajmuje ranna kontrola kotła polegająca na:

1. Wyłączenie regulatora, otwarciu drzwiczek popielnika, następnie poruszaniu ruchomymi rusztami (przy Retopalu to pomału, delikatnie i maksymalnie około 8 ruchów rusztami) z jednoczesną obserwacją czy do popielnika spada popiół czy żar. Zamknięcie drzwiczek popielnika.

2. Otwarcie drzwiczek zasypowych, kontrola ilości opału, ewentualnie popchnięcie opału jak się zawiesił, ewentualne dosypanie opału, zamknięcie drzwiczek, załączenie regulatora.

 

Następna kontrola kotła po około 10 godzinach + wyniesienie popiołu.

 

Kolejna kontrola przed wieczorną toaletą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpalanie wygaszonego kotła w 5 minut? Czy ty jesteś supermenem?

 

Kolejna kontrola przed wieczorną toaletą.

 

Rano, włączam komputer, potem do kotłowni, załadunek opału - drewno+węgiel i miał - dwie mniuty.

Rozpalenie drobnymi patykami - dwie minuty. Po 10--15 minutach na kotle 50-60 stopni. W międzyczsie golenie, potem śniadanko i do roboty. Żona około 10 dorzuca 4-5 drewien i tak do 17, przyjeżdzam z roboty, przegarnięcie opałuu, dorzucam 5 drewwienek, gaśnie około 20-21.

Przy spalaniu drewna popiół raz na trzy cztery dni, przy miale codziennie.

Czyszczenie kotła najlepiej w trakcie pracy, poprzez większe uchylenie przepustnicy, wypalają się sadze.

Z miarkownika obecnie też zrezygnowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Witam wszystkich

 

Jest to mój pierwszy post na tym forum (rozpoczynam remont domu) więc chciałem się ładnie przywitać

 

Mam pytanie odnośnie tego pieca KDU 20/26. Mój dom ma około 170 m2 (a z czasem po adaptacji poddaszy będzie 200 m2) powierzchni. Wysokość pomieszczeń 2,7 m. Ściany o grubości 60 cm z cegły. Poddasze będą ocieplone wełna mineralną. Do tego planuję grzać wodę cwu (140 l). Czy 26 kW nie jest przesadą? Czy komin o fi 20 cm będzie wystarczający dla tego pieca?

 

A może polecilibyście mi coś innego? Nie ukrywam, że w KDU 20/26 najbardziej podoba mi się ta wielka komora zasypowa

 

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.

 

P.S. Czy ktoś mógłby mi pstryknąć fotki jak ten piec wygląda w środku (wszędzie gdzie byłem te piece były wyprzedane :/).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazik jestem użytkownikiem Zębca KWKD 22. Palę mieszanką drewna bukowego i węgla niestety marnej jakości (lepszego w moim regionie kupić nie można). Jestem bardzo zadowolony z użytkowania tego kotła szczególnie po wskazówkach DEFa. Poprzednio miałem Viadrusa U22 ale to był koszmar nie palenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Rano, włączam komputer, potem do kotłowni, załadunek opału - drewno+węgiel i miał - dwie mniuty.

Rozpalenie drobnymi patykami - dwie minuty. Po 10--15 minutach na kotle 50-60 stopni. W międzyczsie golenie, potem śniadanko i do roboty. Żona około 10 dorzuca 4-5 drewien i tak do 17, przyjeżdzam z roboty, przegarnięcie opałuu, dorzucam 5 drewwienek, gaśnie około 20-21.

...

 

Ogolnie robie tak samo, jak Ty. Mam Moderatora 25kW, troche inaczej wymiennik zrealzowany.

Rowniez dokladam na zar pare drewien, zaprzecajac gornemu spalaniu :angry: Ale o dziwo nie ma smoły, mimo, ze ogrzewam tylko 90m2, na pozostalych 90m2 mam tylko leciutko otworzone zawory. Oczywiscie nadmuch wywalilem na koszt miarkownika, bo tak jak u Ciebie lepiku bylo tyle, ze moznaby go sprzedawac na tony ;). Jeden niepelny zaladunek starcza na 4-5h.

 

Aktualnie zona siedzi w domu z dzieckiem, wiec ma kto dolozyc o 12, jak rozpale o 7 rano.

A co zrobic jak zona pojdzie do pracy? Wtedy chyba bedzie trzeba rozpalac dwa razy, o 7 rano i o 17-18? Troche uciazliwe bedzie.

W zasadzie to przez ost pare dni rozpalam 2 razy, bo jak pale ciagiem, to za cieplo jest.

Mysle, ze to kwestia przyzwyczajenia.

 

Ps aktualnie kombinuje jak zwiekszyc swoje zarobki, aby bylo mnie stac na uzytkowanie kotla na GZ50. Poki, co uwazam, ze drewno pali sie najfajniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazik ogrzewam powierzchni mieszkalnej około 200 m2 oraz garaż około 35m2. Kotłownia o pow około 13m2 nagrzewa się od kotła i rur. Jest też bufor na wodę z dwoma wężownicami o poj. 300 l. W domu z reguły jest około 22 stopni a w sypialniach około 21 stopni. Posiadam zawory termostatyczne, zawór czterodrogowy. Kocioł pracuje w układzie otwartym i jest połączony z układem zamkniętym poprzez wymiennik płytowy. Dom wykonany z siporeksu 24 cm docieplony styropianem 12 cm. Okna 1.1, poddasze 25 cm wełny. Od początku grudnia paliłem ciągle bez przerw i uważam, że w moim przypadku jest to bardziej ekonomiczne od przepalania z uwagi na wychłodzenie kotła i układu. Powiem szczerze, że gdybym palił tylko węglem to wystarczyłaby bez problemu mniejsza wersja KWKD o mocy chyba 17 kW. Wziąłem większy ponieważ ma większą komorę załadowczą i mieszczą się metrówki cięte na trzy części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do drewna polecam 22kW z uwagi na większą komorę. Do wersji 15kW będziesz musiał ciąć metrówki na cztery części. Jeżeli chodzi o smołowanie to w wymienniku u mnie nie występuje - dodałem cegły szamotowe wg. wskazówek forumowiczów . Drewno mam bukowe. Lekkie smołowanie może wystąpić w komorze załadowczej ale to chyba bolączka każdego dolniaka palonego drewnem. Ja po wskazówkach DEFa zacząłem podawać powietrze z drzwiczek załadowczych z nad opału - różnica jest olbrzymia w większości zostaje suchy nalot, który bez problemu się czyści. Kocioł czyszczę raz na tydzień - zajmuje mi to kilka minut - plus za wyczystki od góry kotła. Kolega ma kocioł z firmy Rakoczy dolnospalający i u niego na samym drewnie to smoła się wylewa, poza tym płomieniówki ma w poziomie w poprzek wylotu szybru spalinowego i ma duże problemy z czyszczeniem tego ustrojstwa. Dom w tamtym roku jeszcze nie miał docieplonego poddasza, przepalałem prawie codziennie w kotle ale można powiedzieć, że ten sezon jest pierwszym sezonem grzewczym. Odnośnie ilości spalonego opału to spaliłem jakieś 7 metrów drewna i około tony węgla - przepalałem od października a od początku grudnia nie zgasiłem kotła ani razu - czyściłem go w trakcie pracy. Temperatura na kotle zadana miarkownikiem to 60 stopni. W domu na dole zaworami termostatycznymi wyregulowałem temperaturę na 22 stopnie, na piętrze jest 21, w garażu utrzymuję 18-19 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.