Skocz do zawartości

zel7

Forumowicz
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1 068 wyświetleń profilu

Osiągnięcia zel7

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

  • Oddany Unikat
  • Reacting Well Unikat
  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony

Najnowsze odznaki

5

Reputacja

  1. Cześć, Od tego sezonu zacząłem grzać kotłem retortowym Klimosz Eko LE 20 kW. Ogrzewam nim 220 metrów nie ocieplonego starego domu z oknami plastikowymi. Instalacja stara: grube rury i żeliwne grzejniki z zaworami termostatycznymi. Ustawienia: Podawanie: 5s Przerwa: 24 s Wentylator: 51% Przesłona: otwarte tak na oko 40 % Paliwo: Retopal Temperatura spalin: około 150 C 1. Wydaje mi się że mam trochę za dużo spieków i niedopalonego opału. Przy obecnych temperaturach zużywam około 30 kg ekogroszku na dobę i może szło by troszkę z tego urwać. 2. Nie wiem jak sterować systemem grzewczym. Mam ustawioną krzywą pogodową i mam sterownik pokojowy. Na początku było tak że czujnik pokojowy mówił kotłowi stop i zanim znowu kocioł się załączył to cała instalacja mocno się wychłodziła. Teraz ustawiłem że nawet jak pokojówka mówi stop to i tak jak temperatura na CO spadnie poniżej od zadanej o 20% to kocioł i tak zaczyna grzać. W ten sposób grzejniki są letnie a nie zimne i wydaje mi się że mniej energii trzeba zużyć na dogrzewanie całego systemu niż na rozgrzewanie go od nowa. Proszę o porady czy szło by coś tu poprawić. W załączniku zdjęcia popiołu i jak wygląda niedopalone części oraz palnik podczas postoju.
  2. Mi chłop przywiózł ten Orzech z Jankowic i wykonałem kilka prób ogniowych. Pali się długim ciemnym płomieniem i ma moc, łatwo się odpala i ładnie wypala. Na obecne temperatury za mocny, zostawiam go na przyszły sezon na mrozy. Mi jak przywozi to zawsze jest papier z kopalni na moje nazwisko z data itd. Ale kto wie czy nie wiezie znajomemu a mi przywozi jakieś badziewie nie wiadomo skąd.
  3. Zamówiłem na próbę orzech z Jankowic. Ten Chwałowicki (zakupiony na jesień 2016) dziwnie mi się wypalał. Dużo drewna potrzeba żeby odpalił a po wypaleniu zasypu z większych kawałków zostawały mi takie placki w których w środku po przełamaniu był węgiel. Jankowicki ekogroszek (zakup wiosna 2015) bardzo łatwo się odpalał i wypalał praktycznie do zera zobaczymy jak orzech.
  4. Witam, Chce spróbować Orzecha z Jankowic. Do tej pory paliłem Orzech z Chwałowic ale mój dostawca mówi że się coś pogorszyło ostatnio i mówi żebym wziął z Jankowic. Potwierdzacie te opinie?
  5. Węgiel to nie problem bo dwa dni z rzędu było wszystko ok praktycznie bez dymu, w kolejnych dniach nic nie zmieniłem pogoda ta sama i całkowicie inaczej się spala (kopci). Spróbuje zmniejszyć PW a PP ustawie tak żeby przy zamkniętym PW był cały czas płomień. Dużo drewna dajecie na rozpalaniu?
  6. Ostatnie mrozy umożliwiły mi kolejne próby z paleniem od góry w tym kotle i czasem wychodzi czasem nie i nie wiem od czego to zależy. Rozpalam na minimalnej szczelinie a rozeta jest otwarta na maksa i z początku jest ok ale jak żar zejdzie trochę niżej to zasyp zaczyna przygasać i kopcić, analizując treść: http://czysteogrzewanie.pl/technika/spalanie-wegla-i-drewna-od-kuchni/ dochodzę do wniosku że podaje za mało PP no to zwiększam minimalnie PP i wtedy pojawiają się płomienie ale fuka straszliwie na kotłownie i kopci dalej. Jak rozpalam na większej dawce PP to płomienie są cały czas w komorze ale zasyp szybko schodzi do rusztów i kopci tak samo. Myślałem że podaje za dużo PW bo aż rozwiewa płomienie i możliwe że wystudzam górną część paleniska i nie ma temperatury odpowiedniej do spalenia spalin ale jak zmniejszę PW to jest jeszcze więcej dymu. Skończyły mi się pomysły. Zmierzyłem czujnikiem typu K temperaturę czopucha i wyszło 120 stopni nie wiem na ile taki pomiar jest wiarygodny.
  7. Jestem po kilku dniowych testach. Zabudowałem 1/3 komory szamotem i załadowałem 15 kg węgla z Chwałowic. Dodatkowo przeczytałem pierwsze 40 stron wątku "ekonomiczne spalanie węgla kamiennego". Autor Last Rico, również używa miarkownika elektronicznego ale zaleca żeby dolna klapka po osiągnięciu temperatury zadanej się szczelnie zamknęła i odcięła dopływ powietrza. Tak też zrobiłem. Ustawiłem RCK na 20 Pa a na rozpalaniu PG mam 1 mm PW na 10 mm. Przy obecnych temperaturach i na ciepłej instalacji od temperatury 30 do 50 dochodził 1,5 godziny. Początkowo słabo się paliło ale po czasie w kotle hulały płomiennie bardzo wysokie (czy tak ma być?). Podczas rozpalania dymu było moim zdaniem dosyć sporo ale o dziwo jak dolna klapka się zamyka to dużo mniej. Przy zamykaniu klapki kilka razy lekko fukło z otworu PW. Po około 3 godzinach góra paleniska jest czarna i są już te niebieskie płomiennie i tak może 2 godziny a potem już koks i tak z 5 godzin czyli w sumie 10 godzin się to pali. Czytam ten internet i mam kompletny mętlik w głowie. O czym świadczy że góra jest czarna i te niebieskie płomyki, że już się skończyło gazowanie?? Last Rico piszę że najpierw palenisko idzie w dół czyli gazuje a potem w górę. Co się dzieje jak palenisko idzie w góre jaki proces zachodzi?
  8. W zeszłym roku góra komina była na nowo murowana i zostało mi trochę całych cegieł. Można na próbę zamiast szamotu wrzucić zwykłe cegły?
  9. Siedzenie w kotłowni to moje nowe "hobby". Nie mam KPW, nastawę na RCK mam 20 Pa tak jak podaje katalog, wcześniej ustawiałem około 15 Pa to mi się kocioł dusił i w ogóle nie rozpalał. Komin jest drożny bo był szlamowany w wakacje, przed świętami zawołam kominiarza żeby i tak go przeleciał. Głowice w łazience ustawie na 5 tylko tam są znowu aluminiowe grzejniki. Inny problem jaki zaobserwowałem to jak zasypie całą komorę i dam za mało drewna to mi się ten zasyp nierównomiernie rozpala i też gdzieś tam od dołu pociągnie i stąd może to dymienie i rozbujanie. Może błędem jest też że przy otwartym Unisterze szczelina jest około 1 cm ale takie ustawienie dobrze działa przy paleniu flotem krocząco. Jak piszecie że po jakimś czasie macie zadaną to od jakiej temperatury ruszacie, może jestem zbyt niecierpliwy ale tu gdzieś wyczytałem że 2 godziny to za długo dlatego szczelinę powiększyłem. W długi weekend włożę trochę szamotu tylko ile? Macie jakieś fotki jak to ma być zrobione w naszym kotle.
  10. Trochę wstyd się przyznać ale teść wprowadził mnie w błąd że kocioł ma 23 kW i 4 człony i rzeczywiście 4 człony są środkowe, zmierzyłem dziś natomiast długość komory zasypowej i wyszło 530 mm i patrząc w katalog wychodzi że jest to kocioł 6 członowy (teść nie liczył skrajnych członów) o mocy 35 kW i teraz tak myślę że może ładuje zbyt dużo opału. Instalacja jest grawitacyjna, stare rury i żeliwne grzejniki z głowicami ustawionymi na 3,5 na parterze i 3,8 na górze, na klatce mam 2 grzejniki i tam mam 4. bardzo duży zład wody nie wiem ile ale rozgrzewanie od temperatury 20 stopni może trwać nawet 2 godziny +. Do ogrzania 230 m^2 nieocieplonego domu.
  11. Cały czas walczę z tym kotłem. Zgodnie z waszą sugestią zainstalowałem RCK i to dużo pomogło. Głównie palę flotem krocząco ale też próbuje węglem od góry i tu mi nie wychodzi. Wegiel mam orzech z Chwałowic. Na dworze około 3 stopni, rozpalam jak mam na kotle około 40 stopni w 45 minut dochodzę do 55 stopni ale strasznie kopci przez jakieś 2-3 godziny. Jak na zamkniętym miarkowniku ustawie PG na 2 mm to zabardzo się rozpala (65 stopni) a dymu i tak w cholerę, jak ustawie około 1 mm to się robi wędzarnik i gaśnie płomień. PW mam około 4 mm jak otworze na maksa to aż huczy w kotle i dymu może trochę mniej ale potem jak dojdzie do fazy koksu to zaś się rozpala zbyt bardzo więc zmniejszam na minimalną szczelinę. Mam wrażenie że zamiast powoli gazować dzieje się to zbyt gwałtownie, po tych 2-3 godzinach już widzę żar na rusztach przy 2/3 zasypu. http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2015/07/rozpalanie-od-gory-etapy.png Tu piszą że gazowanie trwa godzinę ale tu na forum czytam że znacznie dłużej. Tu ludzie piszą że ładują do pełna i mają spokój na 20 godzin ja jakbym załadował do pełna to bym wodę zagotował. Jak załaduje mniej to może jest stabilniej ale też i krócej. Za cholerę nie potrafię znaleźć optymalnych ustawień i nie wiem gdzie popełniam błąd. Sugerowaliście że problemem jest Unister ale tak naprawdę on tylko pracuje przy rozpalaniu potem się przymyka a temperatura i tak leci w górę.
  12. I tak zwilżone ciasto ładujesz do kotła i to bezpośrednio odpalasz? Nie masz problemu z dopływem powietrza jak palisz od góry a nie krocząco? Musze spróbować tego palenia kroczącego
  13. Najpierw sypie cienką warstwę groszku na to flot i znowu groszek. Zanim zakupię RCK, uchylę trochę wyczystkę zobaczę czy to przyniesie jakiś efekt. Jeżeli chodzi o RCK myślałem o czymś takim: http://www.darco.com.pl/oferta-produktowa/art,498,regulator-ciagu-rcw-do-wyczystki.html
  14. A jak przygotowujesz flot do palenia? Ja jak kiedyś wrzuciłem porobiłem dziury to się nie chciało palić, teraz lekko zwilżam i formuje takie bryły i rozpala się elegancko ale to formowanie trochę trwa. Masz jakiś inny sposób?
  15. Jestem po kilkudniowych testach. Poszedłem za poradą i paliłem słabszym węglem (Flot-Marcel). Żeby nim palić od góry trzeba trochę czasu poświęcić. Ja go lekko zwilżam i formuje bryły na kształt i rozmiar orzecha następnie zostawiam na 1 lub 2 dni żeby trochę odparował układam go na palenisku a na samej górze cieniutka warstwa groszku. Rozpala się bardzo fajnie i nie ma z tym problemu. Po około godzinie dobijam do temperatury zadanej (50 stopni) i taki stan utrzymuje się około 30 minut. Potem chyba zaczyna się odgazowywanie. PW mam otwarte na maksa a PG 1 mm. Spalanie gazów trwa jakieś 2-3 godziny i tylko na początku trochę dymu jest takiego czarnego i rzadkiego. Wydaje mi się że gazy spalają się bardzo intensywnie aż w piecu huczy i przez ten czas temperatura rośnie do około 65 stopni. Następnie przymykam PW na około 1 mm i wysuwam dźwignie czopucha na 1/4. Piec teraz powoli stygnie i po około 2-3 godzinach jest gdzieś w okolicach 50 stopni i potem już go Unister utrzymuję w tej temperaturze. Przy temperaturze 7 stopni na zewnątrz i 3/4 zasypu pali się to około 12 godzin, wszystko się fajnie wypala a w piecu jest taki szarawy nalot. Czy to dobry wynik nie wiem ale Viadrus ma 23 kW i ogrzewa 220 m^2 nie ocieplonego budynku Co mnie martwi: 1. Bardzo intensywne i szybkie gazowanie. Na flocie jeszcze nad tym panuje ale jak mam węgiel to nawet przy PW na maksa i tak srogo kopci a samo gazowanie trwa może 1 godzinę. 2. Generalnie mam wrażenie że mam zbyt duży ciąg kominowy i bardzo dużo energii mi ulatuje przez komin. Patrząc w katalog dla tego pieca potrzebuje 16 Pa jak policzyłem ciąg według jakiegoś wzoru znalezionego w necie to wychodzi mi 29 Pa. Jedyne co mi przychodzi do głowy to przymknięcie czopucha ale wszędzie piszą żeby tego nie robić. Czy w fazie koksu dopuszczalne jest przymknięcie minimalnie czopucha.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.