Fakt, potem dokupiłem go dwie tony i paliłem z powodzeniem do końca zimy (uzupełniając trochę kamiennym).
Dziś znowu dokupiłem tonę tego brykietu. Jest tańszy o 20% od węgla, a gdy nie ma mrozu, można nim spokojnie palić uzyskując dobre efekty. Ale jak pisałem wcześniej, trzeba też się zaopatrzyć w węgiel na chłodniejsze dni - by uzupełniać - szczególnie na początku palenia, gdy trzeba ogrzać pomieszczenia. Potem już można podtrzymywać temperaturę brykietem. Oszczędność oczywista. Do tego mniej popiołu - brykiet spala się praktycznie całkowicie, zostaje trochę pyłu.