Skocz do zawartości

raflorek

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia raflorek

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. No właśnie. Nieszczelności drzwiczek - ty wymiana tych sznurów uszczelniających? A te wszelkie inne to np. jakie mogą być? Zamontować ciężką śrubę gwincie przy dmuchawie? A jeszcze mam pytanie jeśli chodzi o miał węglowy - czy paląc nim od góry, miał dymi bardziej od orzecha, groszku?
  2. Dziękuję za zainteresowanie i wasze głosy. Jeśli chodzi o wątek Last Ricko to pełen szacun dla gościa. Zacząłem czytać. To na Muratorze to jedno - http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego Ale znalazłem też jakby małe podsumowanie tematyczne tego wątku (przynajmniej do pewnego momentu, bo wątek długi) - http://log.treter.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html Tymczasem, tymczasem... Przyjechałem włąśnie do domu, zasypałem piec orzechem (koło 6 łopatek) na to szczapy, tektura, trochę drewna i rozpaliłem (otwarty popielnik, potem i dmuchawa) Drewno się nie spaliło do końca na wierzchu (może za dużo dałem) a ogień i żar już zszedł niżej - na piecu jest ponad 60 stopni (teraz zamkniety na głucho, działa dmuchawa) A jak na zewnątrz - wypowiem się ostrożnie, może dziś lepsza pogoda była - dym szedł bardziej pionowo do góry, nie było go tak dużo i jego kolor był zdecydowanie inny - szarawy, mleczny jakby, bardziej przeźroczysty (na pewno nie tak ciemny i gęsty jak przy rozpalaniu od dołu)... To zachęca do dalszych prób i obserwacji... Ciekawe jak długo wytrzyma ten dzisiejszy zasyp - czy więcej niż od dołu...?
  3. Przyznam że nie kumam - to w końcu kopciuchem jest piec w którym pali się od góry czy od dołu. W tej chwili rozpalam i zasypuję i dymi - czyli palę od dołu. Jak kupie miał (albo pomieszam miał z orzechem) - zasypię i rozpalę od góry to będzie dymić czy nie? Defro pisze tak o moim piecu: "Konstrukcja kotłów OPTIMA KOMFORT PLUS umożliwia pracę dwusystemową i spalanie każdego rodzaju paliw ? miału przy rozpalaniu od góry /ze stałopalnością do 20 godzin/ oraz pozostałych paliw stałych /węgiel, drewno, mieszanka węgla i miału/ przy rozpalaniu od dołu. dwa tryby pracy - przy rozpalaniu od góry jako kocioł miałowy /stałopalność do 20h/ lub "tradycyjnie" od dołu /do spalania węgla kamiennego innych sortymentów, drewna/ " To jaki ja mam piec? górnego czy dolnego spalania? Jak powiem uniwersalny zabijecie mnie śmiechem? :) Jak mówię palę w nim od dołu a efekty są jakie są.
  4. Nie można mieć wszystkiego - to oczywiste. Ale czy to nie oznacza, że trzeba się jednak nachodzić do pieca. I jeszcze trzeba pamiętać :) stopka wymowna - możesz troszkę rozwinąć ten śmiały postulat?
  5. Ale nawet bez miału warto spróbować? Piszesz że przy samym orzechu szybko zajmie się cały wsad - mam rozumieć, że dymić nie będzie ale szybciej się po prostu wypali? No własnie jest dmuchawa i ona będzie działać - to źle? Generalnie chętnie spróbuje palenia od góry - nawet na samym orzechu. Chciałbym się zabrać się do tego tak na tym moim konkretnym piecu. Oceńcie czy dobrze. Poproszę o porady praktyczne: Zasypuje od góry orzechem. Na to szczapy, papier większe drewno. Rozpalam Otwieram popielnik, powietrze idzie od dołu Przy 30 stopniach zamykam popielnik, włącza się dmuchawa Pali się... ? Zostawić otwarte drzwiczki popielnikowe do osiągnięcia 60 stopni? A może wogóle rozpalać ręcznie bez dmuchawy na początku? Dopiero po osiągnięciu 60 stopni zamknąć na głucho, włączyć dmuchawę? No właśnie pieca tak szybko nie wymienię, dlatego teraz chciałbym coś pokombinowac z tym co mam. Może kiedyś się zdecyduję zamontowanie miarkownika, a może to już będzie nowy piec.
  6. Wiem, że własnie jakimś rozwiązaniem jest palenie od góry. Użytkownicy jak się nie mylę praktykują / próbują palenia od góry nie tylko na miale. W moim przypadku jest to orzech. Do końca sezonu grzewczego muszę na nim jechać. Tak więc czy da radę w tym piecu palić od góry orzechem? Czy to jest palenie jednorazowe? Tzn nie dosypuje się węgla, czeka aż się dopali i następna tura? Jak dozować wielkość zasypu kiedy nie zależy mi na stałopalności, ale chciałbym tak jak teraz na przedwiośniu podgrzać wodę i dogrzać mieszkanie na kilka godzin? Wreszcie pytanie dotyczące jeszcze palenia od dołu. Palenie od dołu = dymienie? To oczywiste? Może coś źle robię, może są jakieś myki pozwalające uniknąć smrodzenia i dymienia?
  7. Jak palić żeby nie dymić, żyć w zgodzie z sąsiadem i żeby było dobrze? 100 m2, posiadany piec ? Defro Optima Komfort Plus 12 KW tradycyjna linia, - http://www.defro.pl/...plus-tradycyjna Niedoświadczony bardzo palacz, pierwsze dwa lata doczynienia w ogóle z paleniem w piecu na węgiel, dotychczas mieszczuch ? teraz ?posiadacz ziemski?... Jak palę teraz? Od dołu: Papier, szczapki, drewno, potem już tylko stopniowo węgiel - orzech... Czopuch otwarty albo ciut zamknięty. Otwieram popielnik, przy 30 stopniach oznaczających start dmuchawy zamykam na sekundę popielnik, żeby popiół nie dmuchnął, otwieram popielnik, dmuchawa na 1 bądź 2, po osiągnięciu 60 stopni zamykam popielnik, histereza kotła ustawiona na 1 stopień (wcześniej było na 5 ? ale pomyślałem że w ten sposób będę mniej dymił) . Na piecu utrzymuję temperaturę 60 stopni, na grzejnikach reguluję ręcznie zaworem: 40 ? 50 stopni. Czopuch albo otwarty albo pół zamknięty (przy większych wiatrach ) Efekt: Przy rozpalaniu i dokładaniu większym bywa często, że dymi się na całego ? zwłaszcza przy słabszej pogodzie (zwady z sąsiadem) Osmolony piec i komin (czarny syf ciężki do zdrapania) Jak przedłużałem komin musieliśmy zbić średnicę rury kwasoodpornej bo nie chciała wejść (trochę narosło) Ale tu muszę powiedzieć, że nawróciłem się na min 60 stopni na piecu niedawno ? także teraz powinno być lepiej. Przy większych wiatrach trudno mi utrzymać temperaturę pieca, bywa że przekracza 80 stopni, wtedy muszę rzucać gorącą wodę na grzejniki. Nie wiem jakieś lewe powietrze się dostaję, wiatrak sam się kręci (tzn siłą rozpędu - nie włącza się) Uwagi ? ?plusy minusy? takiego palenia: Wygodne, szybkie palenie, mam obcykane ile chcę dołożyć, na przedwiośniu dobrze się tak przepala na kilka godzin Komin dymi czarnym dymem przy rozpalaniu i przy większym dokładaniu (chyba, że cykl rozpalania trwa długo ? po łopatce dwie ? ale to upierdliwe, nie zawsze się pamięta) Jak piec się rozkręci, przy histerezie 1 stopień, i jak się pamięta żeby nie dokładać za dużo co by nie przygasł to leci mała smużka dymu, do wygaszenia nie dymi Ja zacząłem utrzymywać temp. 60 stopni idzie dużo węgla. Wcześniej kisiłem piec na 45- 50 stopni (zasyfiony był na maksa, wybuchy ? teraz jest trochę lepiej z czystością, a wybuchy się skończyły) Zasadnicze pytanie jest następujące... Jak rozpalać i palić w piecu, żeby nie dymić, poprawić stan pieca i komina i żeby zapewnić możliwie przyjazne użytkowanie? Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, instrukcje Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.