Witam,
mieszkam na stacji od kilku lat w bloku starego typu. Jako, że ogrzewanie nie zalicza się do opłat korzystamy z ogrzewania ile wlezie - jak do tej pory bez żadnych ale. Jednakże dzisiaj, kiedy wróciłam do swojego pokoju mój kaloryfer - starego typu (nie znam się na fachowych nazwach) przestał działać. Znajduję się on w ostatnim pokoju. Jak dotąd działał bez zarzutu. Przekręciłam na min, potem na maxa i nie załączył. Czy ktoś wie co się stało i może pomóc?
Biedna studentka z zimnego pokoju.