Skocz do zawartości

tora

Forumowicz
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia tora

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Od roku na pokładzie
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. bo takiej odpowiedzi nikt Ci nie udzieli. teoretycznie wydaje mi sie że: (pomijając konieczność grzania CWU) max moc pieca powinna wynikać z max zapotrzebowania z uwzglednieniem strefy klimatycznej, a minimalna moc pracy w modulacji, zależy od zasobności portfela inwestora. ale chyba wiem o co ci chodzi. co innego max moc pieca, czyli taka ile on daje przy temp bliskich 90C na wyjściu (ta moc jest istotna przy projektowaniu CWU) a co innego max moc kiedy piec jeszcze pracuje kondensacyjnie. i tu chyba tkwi błąd Twojego myślenia. bo ten drugi parametr, bardziej zależy od kaloryferów niż od pieca. jeśli zainstalujesz na ścianach 50m2 salonu 20 kaloryferów po 1000W kazdy, to temperatura wody w instalacji będzie potrzebna dużo mniejsza, niż przy jednym grzejniku 1000W. jeden pewnie nigdy tego salonu nie ogrzeje. O to Ci chodzi ???
  2. sezon sezonem, a "szczela" Ci ??? ja mam miedź stal i alu i mi nie szczela :angry:
  3. tak sobie czytam, i jako laik kole mnie w oczy to co piszesz. to jakaś bzdura. kondensacja, i wszystkie jej zalety zachodzą przy niskich temp kotła. nie sądze zeby taki kocioł o jakim piszesz, przy -40 na dworku pracował z temp wody ok 40C. to przy zero stopni na dworku, w twoich kaloryferkach powinno płynąć jakieś minus dwa, żeby odbierać nadmiar ciepła który sie sam w domu pojawia ???
  4. sory ze drugi post. w sterownikach i w automatyce nie ma nic złego. to samo dobro, cud miód i malina. robi za Ciebie, a ty sączysz zimny browar z uśmiechem. to jest właśnie automatyka i sterowniki. Ale nie można sprzedawać czegoś co nie działa, bo sie komuś nie chciało dopracować systemu. to jest zwykłe wciskanie kitu za grubą kase. to tak jak olej rzepakowy do zasilania diesla. za mało wiemy. nie ma kasy na nowe technologie. a jednak są tacy co wciskają kit, że ich system pracuje bezawaryjnie. i że automatycznie są auta na gaz drzewny, działają, są tanie w eksploatacji. ale nie są popularne. dlaczego ??? bo wymagają od właściciela zaangażowania. jak kogoś to kręci, to będzie najszczęśliwszym posiadaczem auta na zgazowane polana brzozy. ilu takich jest na świecie ?? ale ani VW,Audi, Mercedes, Opel, Ford ... itd itp, nie wciskają ludziom kitu że to jest fajne. to napisałem ja, tora, ofiara opinii, że wegiel można spalac komfortowo, bezproblemowo i automatycznie.
  5. Jak pudel ?? on jest jak smok wawelski który pożera dziewice :angry: cielęcinke to ja teraz kupuje, i mój pudel wcina jak zły ;)
  6. oj długo mnie tu nie było. i na zadnym innym forum od ogrzewania też mnie długo nie było. bo po co miałem być jak nie mam już problemu. kochani, pozbyłem sie żelaznego smoka. kupiłem za 8500, sprzedałem za 4000zł. moim zdaniem to czysty zysk. za te cztery tysie kupiłem wolfa 24kW kondensacyjnego z zamknieta komora spalania. zamontowałem (nie ja, tylko hydraulik) za 800zł. gaspol sprzedał mi zbiornik z instalacją (promocja 50zł) zatankowali i grzeje. podpisałem cyrograf na sześć tankowań zbiornika. jak sześć razy zatankuje, to mnie nie złoją za zerwnie umowy. umowa nie jest ograniczona w czasie. czyli jak by co, to co roku musze im becelować 250zł za dzierżawe zbiornika. jakoś to zniose przez kilka lat. mam telemetrie. co miesiąc rachunek w formacie pdf. ostatni 850zł (sic tona groszku wiecej kosztuje) promocja promocja promocja ja wiem mam metr sześcienny za 6zł brutto. w kolejnym roku bedzie 9zł, albo więcej. ale mówie Wam, nie wiem co to jest kotłownia. zaglądam tam czasem, zeby zobaczyć jaka jest temp na dworku, bo piec ma termometr zewnętrzny. nie mam w domu kominka. i nawet nie tesknie za nim. opał-popiół-opał-popiół ;) czekam na "ziemny" - napieramy na dostawce, może za rok :angry: a nawet jak nie, to trudno. ja sie nie nadawałem do tego groszku chyba. Ps:mam kontakt z kolesiem który kupił mój piec HEF On jest zadowolony (jak by skwarki lizał) ;) zainstalował, pali mu sie, ciepło ma itd itp. wszyscy szczęśliwi są normalnie HAPPY END :D
  7. tora

    EKO GROSZEK WARSZAWA

    ja "zasypuje" weglem z castoramy. nie jest tanio, ale logistycznie poprawne :rolleyes: jakos sie to pali.
  8. dzieki ;) jakos to wszystko dziala. przyzwyczailem sie. znalazlem "magiczne ustawienie" dla geco, na ktorym popiol jako tako wyglada. sam teraz analizuje to co mnie spotkalo z piecem Hef'a, i powiem wam, ze moim zdaniem wina moich niepowodzen lezy po stronie sprzedawcy-instalatora. dostalem cos czego nie potrafilem opanowac sam. a z jego strony zadnej pomocy. ale czytajac to forum, znalazlem praktycznie wszystkie odpowiedzi na moje pytania. na szczescie :) sam odkrylem jeszcze jedna prawidlowosc - nieprawidlowosc. ze nie nalezy czyscic zewnetrznej powierzchni retorty. im wiecej popiolu na rondzie kapelusza, tym lepiej :) rozgrzane "wegliki" nie wypadaja wtedy tak szybko z czesci cieplej paleniska. na dzien dzisiejszy, sytuacje opanowalem na tyle zadowalajaco, ze obsluga pieca ogranicza sie do dokladania wegla (1 worek na dzien) i czyszczenia popielnika (raz na trzy dni) temp out 5-10C in 20C pewnie nie jest to super wynik, ale na tyle dobry ze "nerw" mi troche zelzal :) nieoceniona pomoca jest sterownik "euroster 2006TX" ktory zdecydowanie ograniczyl histereze temp w domu. jakos to powoli ogarniam. ale caly czas czekam na nitke gazowa w mojej okolicy :rolleyes:
  9. no, ucze sie, nie mam chwilowo innego wyjscia. postanowilem skontrolowac moj piec. kupilem czujnik temperatury z sonda na kabelku, zaintalowalem ja na wyjsciu z pieca, okleilem tasma alu, i zaizolowalem od otoczenia kotlowni welna mineralna. usiadlem i obserwowalem. moje podejrzenia sie potwierdzily. cos dziwnego dzieje sie czujnikiem temperatury sterownika "geco" (G403-P02) pomijam fakt, ze temperatury sie ze soba nie zgadzaja (to nie sa doskonale termometry), ale moim zdaniem powinny przynajmniej rownomiernie narastac i ronomiernie opadac. a jest tak, ze np: temp na piecu w trakcie nagrzewania jest np 60C i stoi, a na moim czujniku stopniowo rosnie. roznica dochodzi do 3C i nagle temperatura na Geco "dogania" bardzo szybko o dwa stopnie i dalej juz wszystko zmienia sie rownomiernie np do 65C, potem jazda zaczyna sie po raz kolejny, na geco sie zatrzymuje, a na moim termometrze rosnie powoli o kolejne dwa stopnie. narastanie na moim term. jest pokazywane z dokladnoscia do 0.1 C wiec latwo jest ocenic "dynamike" narastania temperatury, i wyglada to dobrze, przyrosty tych dziesiatych stopni sa systematyczne w czasie. dlatego wyglada mi to na jakis problem z umiejscowieniem czujnika temperatury z geco na plaszczu pieca, generalnie roznica geco/moj czujnik to ok 2C w stanie postoju pieca. w czasie pracy pieca, roznice temp. sa od 1C do 3C testowalem moj termomertr :D trzymajac go w "paszczy" tak jak termometr lekarski. wskazal 37,1C zakladajac ze czuje sie dobrze :) duzo nie oszukuje. ok 0,5 stopnia za duzo. wiec te trzy stopnie na piecu to cos nie tak. no i ta nieliniowosc narastania temperatury na czujniku geco - do liniowej (prawie) na moim termometrze. i co ja z tego wszystkiego wywnioskowalem. wydaje mi sie, ze oryginalny czujnik temp na kotle, zaintalowany jest w jakims dziwnym miejscu, ktore wolno sie nagrzewa i jednoczesnie bardzo szybko szybko stygnie. glupie, nie ??? ale tak chyba jest. gdyby sterownik bral dane z mojego termometru, piec szybciej nagrzewal by wode i dluzej stal bezczynny. strasznie to pogmatwalem. Ps: wlasnie, dlaczego zainstalowalem tem moj czujnik. dlatego, ze na oryginalnym wyswietlaczu brakuje informacji, czy temp rosnie czy spada. ustawiajac piec, siedzialem jak "kolek" gapiac sie w wyswietlacz "60C" i zero info czy maleje czy rosnie, dopiero po kilu minutach byl efekt, zmalalo albo wzroslo, i wtedy jakas korekcja ustawien z mojej strony dopiero byla mozliwa. wiem, pisze jak "kosmita" ale naprawde ten piec podwazyl moja teorie o zastosowaniu "wiedzy technicznej" w produktach uzytkowych. (mam wrazenie ze ten piec jest taki troche "na zlosc" zrobiony) i wcale nie mysle tu o 2cm wysokosci bocznych scianek popielnika :(
  10. IC w ukladzie doladowania silnika wysokopreznego, ma za zadanie zmniejszyc objetosc dostarczanego powietrza, co pozwoli przy zachowaniu identycznych parametrow silnika wprowadzic do komory spalania wiecej tlenu. w piecu tego problemu nie ma. doprowadzajac do pieca cieple powietrze (mniej tlenu w jednostce objetosci) wystarczy bardziej otworzyc przeslone wiatraczka. problem pojawi sie dopiero wtedy, kiedy bedziemy potrzebowac wiecej powietrza, przy max otwartej przeslonie wiatraczka. wtedy trzeba to powietrze chlodzic, zeby bylo go wiecej. a co do zasadnosci podwyzszania temp powietrza zasysanego przez piec, to wydajemi sie ze im wyzsza tym lepiej, ba co wiecej, jesli uda nam sie zasysac powietrze o temp OK 300 stopni, mozemy smialo zrezygnowac z podawania wegla, samo powietrze ogrzeje plaszcz wodny pieca :(
  11. trafilem na to forum, z tego samego pewnie powodu co i wy, kiedy dzieje sie zle, szuka sie pomocy. kiedy wszystko gra, czlowiek moze zajac sie tym czym lubi sie zajmowac. ja ostatnio mam etat palacza. mam domek o powierzchni 150m2 plus poddasze (przygotowane do ogrzewanie, ale z zakreconymi grzejnikami) dom postawiony w tym sezonie (2008), piec ma wiec za zadanie suszyc suszyc suszyc. okna rozszczelnione, dom jeszcze nie zostal ocieplony. moja przygoda z piecem hef 25 kW zaczyna sie od momentu =uruchomienia pieca= gwarancyjnie, przez uprawnionego czlowieka (on mi go sprzedal) jego groszek, jego piec, zapowiadalo sie ladnie. po kilku godzinach piec wygasl. kilka telefonow, generalnie pan nie mial czasu wtedy kiedy ja mialem czas. powiedzial ze wegiel jest OK bo nim pali we wszystkich kotlach, zaproponowal wydluzenie czasu nawiewu, calkowite otwarcie czopucha, i przymkniecie wentylatorka. dwa dni (łikend) posiedzialem w kotlowni, ale poniewz bylem calkowicie zielony, gapilem sie w otwarte drzwi popielnika, podgarnialem wegiel zeby sie palil, jakpodgarnialem to sie palil, jak nie podgarnialem to sie nie palil, teraz juz sam doszedlem do tego, ze popielnika nie wolno zbyt czesto otwierac. generalnie sam postawilem diagnoze =mokry groszek= kupilem groszek w castoramie. to byl ogromny krok do przodu w mojej walce z piecem. wegiel zaczal sie palic. w miedzyczasie zbudowalem koryto do suszenia wyngla, i ten mokry pod grzejnikiem wysuszylem. nawet jakos sie go pozbylem spalajac / dodawajac do tego castoramowego. w tej chwili jakos wszystko sie wyklarowalo, piec sie pali, mam duzo zuzlu w popielniku, ale mozna to przebolec. ustawienia pieca to 23/60/25/20 (geco g403-p02) to sa magiczne ustawienia, bo piec nie gasnie. zmniejszylem tez histereze na 1 stopien, przy 2 stopniach skoki temp byly ponad 5 stopni pomiedzy stanami podtrzymania. ucze sie tego pieca (a moze bardziej wegla) i jestem naprawde zalamany. bo to nie tak mialo byc. to mial byc nowoczesny piec, automatyczny, oszczedny itd itp. a to wszystko bzdura. to zwykly piec weglowy, zero automatyki. mozna sobie wybrac ilosc dostarczanego wegla i odstepy czasowe. horror, co to ma wspolnego z automatyka ??? mam wrazenie ze producent wyszedl z zalozenia, ze wegiel jest zawsze jednej jakosci. trudno, juz sie pogodzilem, nie poddam sie tak latwo, postaram sie opanowac sztuke palenia weglem. producent nie potrafil, moze ja dam rade. bo jakie mam wyjscie ??? zaplacilem za ten piec 8500zł a ile czasu spedze w kotlowni ?? nie wiem czy mnie na to stac, kto bedzie zarabial wtedy na wegiel ??? dlaczego napisalem ten post ??? juz pisze. dla przestrogi. jesli ktos nie ma czasu na bycie palaczem, niech nie da sie nabrac na "automatyke" piecow retortowych. szkoda "nerw" (ja juz sie zastanawialem nad piecem elektrycznym) czasowo-finansowo na jedno pewnie wyjdzie. a ile mniej stresu. w calym tym zamieszaniu najbardziej podoba mi sie to, ze dzieki "niedociagnieciom" producentow, powstaja takie fora jak to (naprawde wartosciowe i pomocne forum) ludzie sie jednocza, maja wspolne problemy. wydaje mi sie, ze ja tez staje sie jednym z Was, bo sledze, czytam, i wypatruje odpowiedzi na moje pytania dotyczace produktu za ktory zaplacilem, i ktory mam. co ja o tym wszystkim mysle ??? za nie male pieniadze kupilem produkt, ktory nie spelnia swojej podstawowej funkcji. nie grzeje tak jak ja tego oczekiwalem. gdyby to byl instrument, np skrzypce, to nie mial bym pretensji do producenta ze potrafie na nich grac. ja kupilem piec. z automatycznym sterowaniem. ekologiczny (spalilem juz ponad 50 plastikowych torebek po weglu) wystarczy. chcialem sie z Wami podzielic swoja udreka. podzielilem sie. pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.