Witam, na wstępie przepraszam za brak fachowości.
Otóż, odebrałam mieszkanie od dewelopera. Kawalerka - jeden grzejnik w łazience i 2 kaloryfery w pokoju. Łazienkę robił majster i na zakończenie powiedział, że grzejniczek nie był podpięty, więc go podpiął. Nie bardzo wiem, co miał na myśli, bo grzejnik sobie wisiał i wydawało mi się, że wystarczy przekręcić kurek i będzie ciepło, a on mi mówi o jakimś podłączaniu (za co oczywiście sobie policzył...). Teraz kiedy zrobiło się zimno okazało się, że grzejnik w łazience działa jak należy. Natomiast dwa pozostałe w pokoju są zimne jak lód. Odkręciłam je na 24h na maksa i nic. Dalej są zimne. Zawory doprowadzające są otwarte - tyle wiem.
Bardzo prosiłabym Panie i Panów fachowców o poradę i pomoc, bo dupsko mi marznie :(
- Czy ja mam te kaloryfery jakoś szczególnie podłączać, montować czy coś z tych rzeczy?
- Czy mam je odpowietrzyć?
- Czy po prostu zadzwonić do dewelopera?
Z góry dziękuję za pomoc :)