Skocz do zawartości

arnikowa

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia arnikowa

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam, mam mętlik w głowie i liczę na Waszą pomoc drodzy forumowicze. Otóż przeglądając miliony postów nie udało mi się jak do tej pory natrafić na podobne zapytanie - gdyby takowe było to proszę o wyrozumiałość i skierowanie mnie na właściwe tory. Mieszkam w małym mieszkaniu na 2 piętrze - nie jest własnościowe. Odpada mi więc zrobienie kotłowni w piwnicy lub strychu. Ponieważ spółdzielnia nie widzi problemu w tym, że piece jak stanęły w latach 50 tak stoją bez modernizacji itd a maleństwo w drodze muszę znaleźć jakieś rozwiązanie. Mam dwa piece na węgiel - tradycyjny kaflok i kuchnię. Kuchnia jest praktycznie nie używana ze względu na nieszczelność kafli, szamotu - co się zapali i wypali to temperatura b. szybko wraca do wyjściowej ok 7-10 st. w zimie. Grzejemy się przy kaflowym - który niestety dwa razy w sezonie grzewczym musi być rozbierany i czyszczony. Teraz uzyskałam informację z urzędu miasta, że można się starać o częściowy zwrot za wymianę instalacji grzewczej, jednakże nie jest to zawrotna kwota bo do 2 tyś. a ceny jakie pojawiają się na forach zdecydowanie nie wchodzą w grę. I tu pojawiają się moje pytania i wątpliwości. Nie mam możliwości podłączenia do gazu więc zostaje piec na eko groszek? kominek? koza? Ponieważ mam trochę zapasu drewna i węgla chciałabym móc go również wykorzystywać więc piec musiałby być troszkę "uniwersalny" jeśli chodzi o paliwo aczkolwiek najważniejsze żeby był bezpieczny. Co radzicie? będę wdzięczna za każdą wskazówkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.