Witam!
Przepraszam ,ze nie na temat.
jestem nowy na forum.
Pozdrawiam palaczy,to jest piekne zajecie,dawac cieplo.
A wiec od poczatku.
Jako kilkunastolatek palilem w piecu{przepraszam.ze tak sie obnazam}
Ojciec zamawial 2 T. wegla i ja wnosilem wiadrami do piwncy,
ale,ale potem byl bilet do kina na Winetu i Apanaczi.
Nastepnie tym weglem rozpalalem w piecu kaflowym z lofiksem, oczywiscie.
Ale ja nie o tym.
Z trudem i mozlem wytwarzam teraz smole.
Czesc i czolem jestem wesoly Romek,
mam na przedmiesciu maly domek
i pale drewnem zcietym w lutym,
dosuszam w kotlowni w t, 40* PRZEZ 1 TYDZIEN.
czopuch ma 3 m. dlugosci, a wiec salna
i kominiarz nie ma u mnie roboty i co wy na to miernoty