Skocz do zawartości

zajac28

Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia zajac28

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam, sorry że tak późno ale miałem urwanie głowy. No więc tak sprawdziłem tak jak radziliście szczelność komina i okazało się że za piecem i w okolicach czopucha są dziury - dosłownie, więc musiałem zorganizować tynkowanie. Niestety tynk na tej ścianie nie chciał się trzymać więc trzeba było tam zastosować klej do płytek, ale najważniejsze że zostało uszczelnione. Dodatkowo otynkowany został odcinek komina na strychu (bagatelne 4,5m wysokości na 2m szer.). Na razie cisza mam nadzieję że to była przyczyna. Dzięki za wszelkie podpowiedzi
  2. No i euforia się skończyła. Wczoraj tak walnęło ze sąsiedzi na balkony powychodzili ;( Nie mam już pomysłów co może być przyczyną. Od 10.08 palę w ten sam sposób na takich samych ustawieniach sterownika z lekko uchyloną klapką (co jakiś czas sprawdzam czy jest ciąg - no i jest) więc nie wiem w jaki sposób nagromadziły się tam gazy które później wybuchły (piec był znów na etapie wypalania). Jedyna rzecz jak się mi nasuwa na myśl to lekko wilgotny miał. Ale sam już nie wiem.Ten piec mnie wykończy.
  3. Na dzień dzisiejszy nie było wybuchów od 10.08.2011r więc mam nadzieję ze ten stan się utrzyma. Ogromne podziękowania dla Robogaz za udzielanie wskazówek jak i innych forumowiczów z których doświadczenia skorzystałem. A i przy okazji jeszcze dwa pytanka może ktoś wskaże mi drogę ;) 1. na kominie odkryłem rysę (w pokoju) i i tak się zastanawiam jak to zabezpieczyć - zbicie tynku oczywiste tylko co później zwykłe tynkowanie czy jakieś specjalne? 2. może ktoś zna firmę w podlaskim która wykonuje drenaże opaskowe domów. POZDRAWIAM
  4. Palę miałem, węgiel czasami dorzucany. Wczoraj ustawiłem przedmuchy na 7s (obr. min 4 max 10) co 1,2 min no i na razie temperatura się ustabilizowała. Na razie wybuchów nie było ale zobaczymy jak będzie dalej. Pozdrawiam
  5. Dzięki za odpowiedź, nie było mnie chwilowo bo walczyłem z zalewaniem piwnicy, na razie wypróbowałem metodę z podniesieniem tej klapki na drzwiczkach (sprawdzałem zapalniczka ciąg jest), zobaczymy czy nie będzie wybuchów, tylko teraz muszę jakoś utrzymać piec w ryzach żeby się za bardzo nie rozgrzewał (może jakaś podpowiedź jak ustawić przedmuchy - jakie przerwy i na jak długo). O przebiegu będę informował w miarę na bieżąco. Pozdrawiam
  6. Wielkie dzięki za odp, na pewno wypróbuje. I jeszcze jedno w związku z wybuchami drzwiczki od wyczystki tak się obluzowały iż wypadają i nie są szczelne a znajdują się dokładnie na przeciwko wejścia pieca do komina (czopucha?), i zastanawia mnie czy to może mieć wpływ potęgowanie wybuchów.
  7. Dzięki za odp. Zdaję sobie sprawę iż temat był wielokrotnie poruszany, wiele się dowiedziałem z tego forum na temat mojego pieca miałowego. Użytkuje go już 5 rok pierwsze dwa lata nawet najmniejszego kichnięcia nie było, później stopniowo zaczęły pojawiać się kichnięcia, które podnosiły klapkę od wyczystki komina, po jakimś czasie (kilka miesięcy) zaczynają się strzały w komin (drzwiczki od wyczystki wylatują na środek piwnicy) po kilku godzinach od rozpalenia - to wszystko się zgadza z tym co zostało omówione na forum. Ale ostatnio tak grzmotnęło że się nieźle wystraszyliśmy - a piec był na etapie wypalania się. Może pokrótce jeszcze opiszę ten piec : Kotłospaw 5 KMW-S, powietrze dostarczane do kotła za pomocą dwóch rzędów kątowników z nawierconymi otworami ok 3mm, powierzchnia domu do ogrzania ok 220m2 (dwie kondygnacje) wysokość domu ok 12m a komina wystaje ponad dom 1,5m. Komin regularnie czyszczony, kocioł też + sadpal. Jak się komuś coś nasunie na myśl to proszę o odpowiedź. A ja wracam do dalszej lektury wpisów na forum. POZDRAWIAM
  8. Witam! Tak na szybko witam wszystkich forumowiczów!! Gratuluje ogromnej wiedzy!! Jak znaczna cześć użytkowników pieców miałowych (spalanie górne kotłospaw KWM-S ) mam problem z wybuchami, wcześniej zdarzały się kichnięcia- nie groźne, jednak wczoraj bardzo groźnie walnęło, co najciekawsze piec już praktycznie był pusty. Jeżeli ktoś miał takowy przypadek to prosił bym o radę jak tego uniknąć. Z pewnością będę miał jeszcze wiele pytań o tego typu ego typu piec ale w tej chwili to jest moje główne zmartwienie. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.