Mam piecyk 2-funkcyjny, ktory ma następujący błąd. Podczas odpalania piecyka ( np.: właczenie ciepłej wody). Piecyk "bzyczy" i podpala gaz, jednak "bzyczy dalej. Po pewnym czasie wywala błąd ( czerwona diona na panelu) i wyłącza się. Resetuje go i jest albo dobrze albo dalej błąd. Na mój głupi rozum to jest tam jakiś czujnik, że zapaliło gaz i mozna przestać "bzyczeć", ale ten czujnik jest uszkodzony. Może jest to czujni temperatury i źle wyczuwa temperaturę.
Problem nie w ciepłej wodzie ale w ogrzewaniu, bo rano budzę sie i jest zimno - piecyk się wyłączył podcza odpalania.
Majstrowie nie chcą się za to zabrać, mówią, że przyprowadzą mądrzejszych, ale pula mądrzejszych wyczerpuje się bo mieszkam w małej mieścinie.
Piecyk bez tzw. "świeczki" odpał elektryczny ( chyba piezoelektryczny).
Czy mógłbym tam sam grzebnąć? czy ktoś mi da jakieś wskazówki, które przekażę majstrom?