Skocz do zawartości

nadia

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nadia

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. to nie do konca podobna sprawa. ale cieszy wygrana, prawda?:( w mojej sprawie trochę się uspokoiło- sąsiad zaczął palić czymś normalnym- leci przezroczysty, czasem białawy dymek. ale w zasadzie nie pali w ogóle. zadzwoniłam w międzyczasie do wydz. ochrony środowiska, pani obiecala pomoc i o dziwo- następnego dnia nie było juz tego syfu z komina. i do tej pory nie ma. mysle jednak, ze facet mial cos na sumieniu- ja nie czepiam sie dymu, tylko syfu. bo drodzy panowie, ja tez pale- gazem i drewnem. ale dymek - nie szary, gęsty i gryzący- leci wysoko w chmury. a nie na inne domy.
  2. To gratuluję Ci sąsiadów. A jak mi się dziecko zatruje tym dymem, albo będę musiała czyścić elewację, albo -zamykając napowietrzniki - sprowadzę sobie nieszczęście w postaci czadu, albo , albo, albo.... To wg Twojego rozumowania będę mieć czyste sumienie, bo trzeba z sąsiadami dobrze żyć... W dup.ie mam takie rozumowanie. I szkoda, że masz tak niska wrażliwość na łamanie prawa. Życzę Ci samych wspaniałych sąsiedzkich doznań.
  3. miałam wyrzuty sumienia, ale własnie przed chwilą zobaczyłam chmurę dymu i już z niecierpliwością czekam na odzew nadzoru... i to żaden donos anonimowy- podpisalam sie. Trudno- koleś zabuli, jak mówisz, za samowole, to oprzytomnieje. Przepisy, jakkolwiek się do nich odnosimy, są dla wszystkich.
  4. Nawiązując komin sąsiada wygląda następująco: - kąt nachylenia dachu mniej niż 12 st, komin został wymurowany na środku dachu na wysokości ok pół metra-na moje oko są w nim jeszcze 2 otwory wentylacyjne. Koleś, po interwencji, włożył rurę do otworu, z którego leci ten syf i wystaje sobie takowa na wysokość ok. 1-1,5 metra wzwyż. około 2 metry od tej rury znajduje się kalenica bliżniaczego budynku i ta rura jest od niej niższa. Na tą rurę, a w zasadzie konstrukcję prostokątną, sąsiad nałożył nasadkę (daszek..?) ale dzięki niej dym spadał centralnie na dół. Zdjął ją po naszej kolejnej próbie załatwienia polubownego sprawy. Moim zdaniem przekrój tej konstrukcji jest zbyt mały- nie wiem jaki ma piec, ale dom o wielkości jakies 150m2 i przekrój tej konstrukcji to jakieś 15/15cm, jest to blacha, nie wiem, czy włożył w to jakąś rurę... Generalnie pan sąsiad cały ten dom buduje i "udoskonala" bez żadnych pozwoleń, więc ten komin też jest wytworem jego wesołej twórczości typu "zrób se dom,bądź bohaterem". Po kilku naszych interwencjach dym w ciągu dnia był "miły"- biały, lecący cienką ścieżką ku górze, aż miło było popatrzeć:lol: Po godzinie 15-16, pan sąsiad zmianiał opał (?) i zaczynały się czary: szary, gęsty i gryzący syf. Nie wiem jak odnieść się do odległośći między kominem a sąsiednim domem, jaka powinna być zachowana, gdy domy stoją w niedalekiej od siebie odległości... Ale jeśli koleś pali czymś normalnym i ma wszystko dobrze zrobione, taka odległość nie ma chyba znaczenia? Sorry za niefachowe słownictwo, ja jestem tylko kobitą...:lol:
  5. ja staram się być fair- palę gazem lub suchym drewnem. W system ogrzewania w domu włożyłam kupę kasy. Kominy prawidłowe, co rok sprawdzane i zero uciążliwości. Dlaczego więc mam obojętnie przejść obok trującego mnie i moje małe dzieci sąsiada?W sumie mam gdzieś , co on o mnie pomyśli. Ważniejsze jest dla mnie moje i mojej rodziny zdrowie. Tym bardziej, że sezon grzewczy jest u nas długi. A w dodatku koleś idzie do dzielnicowego i mów, że go szykanuję i oskarżam o trucie. Dość takich syfów. Więc przykro mi, że ktoś mu "współczuje takiej sąsiadki". Pozdr.
  6. Dziekuje wszystkim za posty. Ponieważ mój dom był odebrany całkiem niedawno, troche w tych przepisach się orientuję. Wczorajsze szarodymienie zgłosiłam na policję- olali mnie brzydko mówiąc... A z sąsiadem gadałam kilkakrotnie zapraszając go by zobaczył, co się dzieje na mojej posesji- bez skutku. Mało tego- poszedł do dzielnicowego ze skargą, że go straszę i wmawiam jakieś rzeczy o złej budowie komina etc...Wydział ochrony środowiska prawdopodobnie musi zajść sąsiada na gorącym uczynku, a ten cwaniak od jakiegoś czasu zaczął kotłować tym syfem dopiero pod wieczór. Nagranie mam- ale co z tego... Dziś poszedł list do Nadzoru Budowlanego. W każdym razie jeśli macie podobne zdarzenia - opisujcie proszę. Pozdrawiam
  7. Witam, proszę Was o pomoc w następującej sprawie: Sąsiad dobudował sobie komin który jest niższy od kalenicy jego dachu. Jego dom jest położony wyżej od mojego a mimo to cały dym wydobywający się z wąskiego komina leci na dół-na ścianę mojego domu. Mam napowietrzniki w oknach, ktore chętnie ten dym wpuszczają do środka. DYM JEST CIEMNO SZARY, BARDZO GĘSTY, GRYZĄCY. Mam wrażenie, że komin (w kształcie prostokątnej metrowej "rury") jest zbyt wąski, dym "wali" z niego szybko i w istotnie różny sposób niż z innych kominów, a od kilku tygodni obserwuje tez inne kominy, bo z sąsiadem się dogadać nie mogę co do tej sytuacji. Ja palę gazem i drewnem, dym jest albo biały albo przezroczysty i nawet maksymalne "nabuzowanie" w piecu nie daje takiej objętości dymu. Czy wiecie, gdzie takie coś można sprawdzić, gdzie z tym pójść, co zrobić??? Policja nie podejmuje interwencji, straz miejska tez nie, a co może wydział ochrony środowiska? Proszę o informacje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.