Skocz do zawartości

Lukas665

Nowy Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Lukas665

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Układ otwarty kominka wybrany był świadomie. Było kilka zasadniczych powodów: - mieszkam w miejscu oddalonym jakieś 4 km od cywilizacji, w zimie i jak bardzo wieje zdarza się, że wyłącza się prąd (nie jest to incydentalne), - mam własny wodociąg, zdarza się, że turyści nie domkną wody, urwą spłuczkę lub jest po prostu wyciek i w relatywnie krótkim czasie zaczyna brakować wody w budynkach (przy czym dowiaduję się z reguły o tym jak już tej wody zaczyna brakować), jak akurat brakuje prądu to nie mam jak dopompować wodę - zabezpieczenia w piecach na paliwo stałe oparte są (oprócz zaworów bezpieczeństwa) na wodzie i prądzie, - cała instalacja zalana jest glikolem, gdyby wszystko było w układzie zamkniętym zagotowanie płynu powodowałoby wyrzucenie glikolu do kanalizacji i dolanie wody - niekontrolowane rozcieńczanie. Oczywiście mam przetwornicę + akumulator, ale w sytuacjach awaryjnych nawet najlepsze zabezpieczenia lubią się popsuć :) Ponawiam pytanie co do czasu załadowania i rozładowania bufora. Czy są jakieś wzory, żeby teoretycznie to wyliczyć?
  2. Zainteresowała mnie opcja z buforem 1000l. Naczytałem się trochę, ale nie znalazłem przykładu, informacji ani wzoru jak długo taki bufor byłby ładowany przez kominek 32kW i ile czasu minęłoby do jego rozładowania. Ma ktoś takie informacje? Czy taki układ byłby dla mnie ratunkiem? Bukowe suche, ścinki z budowy.
  3. Tak też próbowałem. Ustawiłem start pomp na 30 st. Bardzo słabo się paliło, po ściankach kominka się lało, po szybie też, grzejniki lekko ciepłe. Przyznam, że na początku nie paliło się za ostro bo podłożyłem i poszedłem, a ekipa budowlana nie podkładała. Jak zacząłem podkładać to temperatura podeszła do 38 st, grzejniki lekko ciepłe. Co jest lepsze niska temperatura uruchamiania pomp (30 - 35), leje się po ściankach i kiepsko się pali, czy wyższa temperatura (50 - 55), dobre spalanie ale wahania temperatury w płaszczu? Tymczasowo jest taka rura. Zamówiona jest inna. Ma być w tym tygodniu. Spróbuje wrzucić pompy na II bieg i palić naprawdę ostro. Dzięki za szybki odzew i dotychczasowe informacje. Nie powiem, żeby mnie pocieszyły. Zwłaszcza opcja wyczytana między wierszami, że w tym kominku to mogę ewentualnie usmażyć sobie kiełbasę i powinienem zacząć się zastanawiać nad innym źródłem ogrzewania. Z chęcią posłucham dodatkowych uwag. Pozdrawiam Łukasz
  4. Witam, Od dłuższego czasu przeglądam forum ale to mój pierwszy post. Mam dwa pytania/prośby. Szukałem odpowiedzi ale im więcej czytam tym mam większy mętlik. 1. Bardzo proszę o opinię nt. mojej instalacji co opartej na kominku z płaszczem wodnym. Załączyłem kilka zdjęć. Za 2 tygodnie kominek będzie obudowany, oczywiście będzie dojście z każdej strony do układu, ale ewentualne przeróbki będzie łatwiej zrobić teraz. 2. Punkt związany bezpośrednio z 1. Instalatorzy muszą jeszcze zmienić rurę, wyizolować kominek ale powiedzieli, że mogę już palić. I tak zaczęła się moja przygoda z tym kominkiem. Poniżej krótka charakterystyka budynku i instalacji. Instalacja co zamknięta, kominek na układzie otwartym, wymiennik 31-40 (jeśli dobrze pamiętam) Pompy 25/40 (kominek-wymiennik) i 25/60 (wymiennik - grzejniki) - obie chodzą na III biegu Budynek 300 m2, w tym pomieszczenie na parterze 12,6x7,4 m o wysokości 4m (sala), reszta po połowie parter (kuchnia + magazyny) i I piętro wys 2,5m (część mieszkalna). Kominek Lechma 32kW, temperatura na zadana 75, temperatura załączenia się pomp 50, Grzejnki zasilane z 3 rozdzielaczy (sala, parter reszta, I piętro) grzejniki Brugman 1600x600 - 8 szt, 1200x600 - 4 szt, reszta mniejsze około 600x600 - 16 szt. Razem 28. Docelowo zbiornik cwu 300 l. Instalacja w całości zalane glikolem bo na dzień dzisiejszy plan jest taki, że w zimie oprócz okresu sylwestrowego i ferii będzie nieużywany. (ale plany mogą się zmienić, a w okresie używania musi być ciepło). Dom nie był wcześniej ogrzewany. Startowałem od -6 do 0 na zewnątrz, sterownik pokazywał 2 - 4 na piecu, w nocy były mrozy około -12 st. Przez kilka dni paliłem w kominku od 8 do 15 (codziennie albo co drugi dzień), czasami podkładali chłopaki z ekip budowlanych. Nie mam doświadczenia z paleniem ale wydaje mi się, że kominek zachowuje się dziwnie. Dość szybko dochodzi do 50 st, uruchamia się pompa, podskoczy jeszcze do 55 st i spada do 46 st (pompy wyłączają się przy 48) i znów to samo. I tak się huśta, a grzejniki są letnie (coś się ocieplają ale bardzo bardzo wolno). Powrót z grzejników jest ledwo letni. Jak odłączyłem jeden rozdzielacz (ten od piętra) to sytuacja się zmieniła. Temperatura na w płaczu wahała się w przedziale 52 - 72 st. Grzejniki były zdecydowanie ciepłe (dało się je utrzymać przez chwilę ręką). Przy 70 - 72 coś czasami strzelało w płaszczu (czyżby gotowało???). I teraz mam dylemat czy z instalacją jest coś nie tak, czy kominek jest za słaby (to raczej odrzucam), czy tak jak gdzieś dziś doczytałem - palę za mało ostro. Boję się, że jak dojdzie do tego układu zbiornik z cwu to wcale nie zagrzeje domu ani wody. Proszę o opinię i ewentualne rady. Dużo tego napisałem, więc tym bardziej wielkie dzięki tym, którzy przebrnęli przez całość i odpiszą. Pozdrawiam Łukasz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.