Witam
Wydawało mi się, że mam dopracowane ustawienia. Nie było problemów, piec szybko osiągał zadaną temperaturę, spalanie ok itp. Po nastaniu mrozów wszystko szlak trafił. Retorta zrzuca nie spalony groszek. Pewnie dlatego, że krócej pracuje w trybie podtrzymania, częściej podaje opał i nie nadąża z jego przerobem. Musiałem znowu regulować nastawy. czy to normalne? Gzie tu bezobsługowość? Problem na mniejszą skalę występuje również przy dużym spadku albo wzroście ciśnienia atmosferycznego. Wtedy muszę regulować nadmuch. Jednego dnia jest Ok a po zmianie warunków dmucha za słabo albo za silnie.