Skocz do zawartości

kajoj

Forumowicz
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kajoj

Odkrywca

Odkrywca (4/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. 1. Spróbuj przed dołożeniem węgla zar przegarnąc na tył komory spalania tam gdzie idzie płomień, tak aby z przodu rusztu było możliwie zero żaru, powinno to ograniczyć dymienie na początku (ale całkiem go nie zlikwiduje) 2. Czy to dobry wynik - cięzko stwierdzić, nie wiadomo ile ten piec ma do ogrzania 3. Jeżeli ustawiasz na sterowniku 65st to wentylator musi się wyłaczyć przy 70st. Jeżeli temepratura dalej rośnie do 80st coś jest nie tak: - któreś dzwiczki są nieszczelne i piec ciągnie powietrze sobie sam (mało proawdopodobne ale zawsze) - klapka przy wentylatorze ma przeciwwage z nakrętek. Sprawdź czy po tym jak wyłącza się wentylator ta klapka się całkowicie zamyka. Trudno to precyzyjnie wyregulować, musi byc tak dobrane aby przy 1% mocy wentylatora pozostała lekko uchylona a zaraz po wyłaczeniu wentylatora się zamykała całkowicie. Jak to opanujesz piec bardzo rzadko przechodzi w stan nadzoru - zawory termostatyczne na grzejnikach w domu lub automatyka zaworów mieszających - brak odbioru ciepła to niebezpieczny wzrost temperatury w kotle 4. Niedopałki węgla to neistety standard przez ruszta wodne. Odbierają one temperaturę na tyle że to co na nich eży nie jest w stanie się do końca spalić
  2. jeżeli miałeś zadaną temperaturę 50st sterownik po osiągnięciu 55st powinien wyłaczyć wentylator bez względu na temperaturę spalin. Jeżeli miałeś 71 st na piecu i wentylator nadal dmuchał, coś jest nie tak Prawdopodobnie sterownik jest uszkodzony. Miałem podobnie, mój zawiesił się na przedmuchu i zaczął dmuchać na 100% ile fanryka dała, dobrze że byłem w domu bo już bulgotało w grzejnikach. Szybki telefon do firmy TECH i po dwóch dniach miałem nowszy model, podmieniłem sobie i stary odesłałem. Tobie też radzę zacząć od telefonu do firmy TECH i wyjaśnienia sprawy.
  3. w zależności od wersji softu i sterownika najpierw spróbuj 0012, potem 5769 Uważaj co przestawiasz, tam jest tyle opcji że bania mała... NIE PRZESTAWIAJ PARAMETRÓW JEŻELI NIE JESTEŚ ABSOLUTNIE PEWIEN CZEGO DOTYCZĄ z kodu 0012 wystarczy zrobić exit, aby wyjść z kodu 5769 trzeba zrestartować sterownik
  4. robogaz, piece z dmuchawą nie mają PW. W sumie w tym piecu powietrze nie jest podawane pod ruszt tylko otworami w bocznych ściankach bezpośrednio w komore spalania Spróbuje sposobu z powolnym napełnianiem instalacji, ale to w przyszłym tygodniu bo przy obecnych temperaturach to aż mnie mierzi. Zrobie to razem z instalatorem - niespecjalnie mu sie to uśmiecha ale przynajmniej sam jakieś głupoty nie strzele A teraz zagadka. Mam w domu 6 grzejników, wszystkie mają tradycyjne zawory bez głowic termostatycznych. Po niedzielnych bulgotaniach 4 z nich (te najbliżej pieca) ciekną jak tylko sie nimi przekręci, obojętnie w którą strone. Zostawiłem je otwarte i po kilku minutach przestały cieknąć i jest spokój; ale dalej ich minimalne poruszenie i kapią znowu. Nie dotykać i po chwili przestają. O co kaman? Oczywiście je wymienię jak będę ponownie napełniał instalacje, ale co sie z nimi stało? I jeszcze ciekawostka. Przez to bulgotanie w instalacji powstało mnóstwo powietrza. Ale gdzie one są? odpowietrzałem wszystkie grzejniki wszędzie tylko woda, zero powietrza Obecnie pale cały czas, średnio spaliny mają 140st - kocioł pracuje pełną parą (w sumie przy 65 st na zasilaniu grzejniki oddają ok. 10kW ciepła), ale jak spaliny dobiją do 200-220 st da sie od czasu do czasu usłyszeć bąbelek tworzący sie w piecu i pospiesznie umykający w instalacji... Cholera gdzie one sie mogą zbierać? Przypominam że w grzejnikach tylko woda...
  5. po tym jak sterownik wyłaczy wentylator temp spalin szybko spada, piec jest szczelny ale niezależnie od tego jak wysokie są spaliny jeżeli temperatura wody nie przekroczy zadanej o 5st wentylator zawsze sie kręci na przynajmniej 1% i sie nie wyłączy. Wtedy właśnie te spaliny sie rozpędzają na tym 1% (nie zawsze - zależy od opału, cugu itp). A i tak już zmniejszyłem dość mocno siłe tego jednego procenta. Na szczęście udało mi się wydębić kod serwisowy na którym można ustawić wszystkie parametry sterownika jakie tylko da sie ustalić (jedynie histereza na 5st. jest na stałe i sie nie da zmienić)
  6. Kocioł czyszcze regularnie co tydzień łącznie z czopuchem, o czujniku nie wiedziałem, wolałem nie tykać Ale dalej od samego początku mam problemu z miejscowym przegrzewaniem kotła skutkującym "bąbelkowaniem". NIe wiem gdzie, może na rusztach wodnych. Nawet w tej chwili mam 68 stopni na piecu i gdy temp. spalin na chwile chwyci 320st to potrafi puścić kilka bąbelków. Czy jest możliwe że w piecu jest jakiś bąbel powietrza? instalacja wielokrotnie odpowietrzana, zawsze jest ok, wszystkie grzejniki grzeją Co sie do cholery dzieje? Na wyłączonym PIDzie w tym kotle sie w ogóle nie da palić, wentylator kula np. na stałe 20% aż sie nie zbliży do zadanej temperatury. W tym czasie spaliny wzrastają do ponad 600stopni i bąbli jest więcej niż wody
  7. Witam, Kocioł Defro Optima Plus Nowa Linia 10kW ze sterownikiem DERFO-RU (taka nowsza wersja ST-83zPID) sprawa następująca. Wczoraj czujnik spalin pokazywał ok. 150st przy piekle w piecu (na oko 400stopni). Skutek taki że dochodziło do miejscowego gotowania w rusztach i w instalacji pełno bąbelków... Mimo że mam kocioł w piwnicy to gotowanie sie słyszałem w rurach na drugim końcu domu. Oczywiście temperatura w tym czasie rosła jak oszalała. Praktycznie za każdym razem po takim wysoku temperatury do przodu było jakieś 25 min spokoju, gdy temperatura zbliżyła sie do zadanej wentylator znowu kręcił jak oszalały bo czujnik spalin pokazywał niskie spaliny (mimo piekła w piecu). i znowu to samo i tak w kółko aż sie nie wpieniłem i wygasiłem wieczorem. Nie pytajcie jaka była temperatura w domu rano... Wogołe już od dłuższego czasu wydawało mi się że czujnik spalin sie jakoś wolno rozkręcał. NIm pokazał spaliny 200 stopni to mijało 10 minut od rozpalania. Potem też wzrost spalin na sterowniku następował wolniej i dopiero po pewnym czasie od tego jak faktycznie sie w kotle już lepiej rozpaliło - tak jakby działał z opóźnieniem. Wymyśliłem więc że go wyciągne i sprawdze czy sie nie zasyfił. Wyciągnąłem, z grubsza wytarłem szmatką, nie do czysta. Rozpalam. Po 2 minutach spaliny pokazują 300st. Szok. I tak sie pali od dwóch godzin - spaliny cały czas oscylują w granicach 250 stopni (ustawiony maks dla sterownika) a temperatura oscyluje w granicach 65 stopni i nic więcej. W piecu generalnie pali sie słabo bo wentylator chodzi na 1% - tak mu pokazuje czujnik spalin Generalnie powiedzcie mi czy ten czujnik sie czyści? Czy w ogóle sie nie dotyka? Mam wrażenie że wtedy pokazywał niższe spaliny, a teraz po wyczyszczeniu wyższe niż są faktycznie. Czujnik kaput czy jak? Czym pale. W sumie to pół pół węgiel kamienny (orzech) i drewno sosnowe. Po prostu jak jestem w domu to dokładam drewna, jak wychodze czy ide spać ładuje do pełna węgla. W sumie tego wychodzi pół na pół. Wiem że sosna nie jest zbyt zdrowa ale nie wyrzuce, jak mam to spale. Leżakuje już 2-3 lata więc jest sucha jak wiór
  8. Sam posiadam Optime z nowej linii, i wg twoich wytycznych to nie jest piec dla Ciebie 1. bardzo mała komora załadowcza - drewna starcza na max 2-3 godziny palenia, i jeszcze trzeba ładnie ułożyć 2. Czyszczenie wymiennika z uwagi na pionowe kanały do przyjemności nie należy, jest dużo trudniej niż w Optimie Komfort Z zalet to bardzo ładnie pali sie węglem, i wbrew pozorom ten prześwit nad wymiennikiem nie przeszkadza zbyt dużo
  9. Jak już ktoś sie zmusi żeby przebrnąć przez twoją wypowiedź można stwierdzić że siejesz herezje piec dolnego spalania spala 2 razy więcej paliwa? i z takiego powodu że jest wrażliwy na zapotrzebowanie na ciepło? Z powodu większych strat ciepła? Dolniak jest po prostu kotłem bardzo łatwym w obsłudze. Rozpalasz i dokładasz, żadnej filozofii. Możesz mieć ogień nawet 2 tygodnie non stop bez wygaszania. Nie trzeba sie z jego obsługi doktoryzować na forum muratora, spawać kierownice powietrza i spuszczać się nad kolorem płomienia. Przeciętny piec dolnego spalania spali mniej paliwa niż przeciętny górniak. W dodatku zrobi to czyściej, nie smrodząc i nie zatykając komina Zanim ktoś mnie zwymyśla. OCZYWIŚCIE że odpowiednio stuningowany piec górnego spalania może spalać bardzo czysto, długo i ekonomicznie, lepiej od niejednego dolniaka. Ale takiego pieca nigdzie nie kupisz. Musisz kupić coś najbardziej zbliżonego, następnie spędzić tygodnie w piwnicy na obserwowaniu jego pracy; kolejne miesiące w kotłowni na jego modyfikacjach i dobieraniu odpowiednich parametrów pracy, ustawianiu stosunku powietrza wtórnego do głównego. Ilu użytkowników kotłów górnego spalania dopracowało w ten sposób proces spalania aby uzyskać takie rezultaty? Sporo poniżej 1%. Ilu górnopalaczy zapala złoże od góry tak jak powinno się to robić - a jest to najprostsze i najskuteczniejsze polepszenie spalania - obstawiam okolice 5% - z czego większość dlatego, że przeczytało wątek na muratorze (swoją drogą świetny) Dolniakom najbardziej opinie psują sami producenci tych kotłów. Wystarczy wpisać w google "piec dolnego spalania". 50% wyników to zwykłe górniaki totalnie błędnie opisane przez producentów jako kotły z dolnym spalaniem. pozostałe 45% to konstrukcje dolno-górne. Cześć z nich sprawdza się lepiej, część gorzej, a niektóre z nich w ogóle się nie nadają do spalania czegokolwiek - jak sie producent zbytnią inwencją wykaże. Pozostaje tylko 5% prawdziwych kotłów dolnego spalania Kończąc mój przydługi wywód proponuje koledze korzystanie z przeglądarki mozilla, która posiada wbudowany słownik i na bieżąco sprawdza wprowadzany tekst. Klikasz na podkreślone słowo prawym przyciskiem myszki i słownik podpowiada prawidłową formę wyrazu. Twój post wymaga naprawde ogromnego skupienia, aby cokolwiek z niego zrozumieć. Dysleksja nie jest wymówką na pisanie z rażącymi błędami na forach internetowych, a jedynie żałosną próbą usprawiedliwienia lenistwa piszącego
  10. Kolego to że musisz trzymać na piecu temp 50stopni i jeszcze chodzisz w slipkac to nie wina zbyt mocnego pieca ale zbyt dużej powierzchni grzejników w stosunku do ogrzewanej powierzchni. Po prostu powiesiłeś zbyt duzę grzejniki w domu i tyle. Piec swoją drogą też przewymiarowany, ale jeżli pali sie na tych 50 stopniach i smoła nie wylewa sie z pieca to znaczy że nie jest tak mocno za duży żeby to był znaczący problem. Proponuje eksperyment - zakręć/przykręc co drugi grzejnik w domu - jak temperatura w pomieszczeniach spadie wyreguluj ją wtedy podnosząc temperature zadaną na piecu co do przewymiarowania pieca. Ja na 110 nieocieplonych m2 mam piec 10kW i podczas mrozów -15stopni miałem jeszcze ogromny zapas mocy, a w całym domu 21-22stopnie. Grzejniki specjalnie powiesiłem mniejsze niż zalecali hudraulicy np. na pomieszczenie 23m2 wisi C22 1200x600 i nic więcej. Efekt - aby utrzymać te dwadzieścia kilka stopni wystarczy 55 stopni na piecu, który sie raczej nudzi (spaliny w okolicach 100stopni)
  11. Podstawa to szczelny kocioł, jakby był szczelny to po zamknięciu klapki czy czym tam sterujesz ilością powietrza by zgasło a nie sie gotowało Bo chyba w jakiś sposób sterujesz ilością powietrza? Otwierasz/przymykasz drzwiczki popielnika czy coś takiego?
  12. Czy masz podpięty czujnik spalin prawidłowo? Jaką pokazuje temperature spalin [Przytrzymaj Exit, wejdź w ekran spaliny i obserwuj] Jak rozpalasz? napisałeś spalanie górne ale dla każdego to co innego. Rozpalasz na ruszcie i dosypujesz węgla czy sypiesz węgla i rozpalasz u góry zasypu Wiem że wyda ci sie to głupie, ale spróbuj na innym węglu, najlepiej Orzechu. Ja ostatnio kupiłem 2 worki węgla który wogóle sie nie palił, spiekał smolił itd., po 3-4 godzinach palenia w piecu ciemno i wyciągałem połowe zasypu spieków. Na normalnym węglu bez łaski 10 godzin trzyma dla porównania
  13. a ja mam taką propozycję przed dołożeniem nowej porcji węgla przegarnij cały żar na koniec komory zasypowej (w strone kanału spalinowego); tak aby przy drzwiczkach nie było żaru na ruszcie. Wtedy węgiel powienien się pomału stopniowo zajmować ogniem. W moim dolniaku ten patent wydłużył stałopalność o jakieś 15% Piszesz że damy z komina, ale powiedz mi czy taki dym masz przez cały czas? U mnie ostro kopci jakieś 20minut po dołożeniu węgla, potem delikatny bały leciutko siwy dymek a ostatnie 2-3 godziny palenia to już wogóle dymu nie widać, trzeba sie wpatrzeć żeby dostrzec ruch powietrza nad kominem
  14. jeżeli stało sie z dnia na dzień a ty nie zmieniałem paliwa ani warunków pracy kotła (temperatura) to może faktycznie przecieka. Sprawdzaj poziom płynu w zbiorniczku wyrównawczym - jak zacznie ubywać to wiadomo w czym rzecz
  15. podaj producenta, typ i moc kotła; rozmiar kanału i wysokość komina Pytania podstawowe - kiedy był czyszczony komin, czy wszystkie wyczystki są szczelne, czy czupuch jest prawidłowo podłączony z kominem (spadek w strone kotła, przynajmniej 0,5m kanału pod czopuchem na tzw odbicie spalin) i czy nie jest zdławiony klapką potem będziemy kombinować co z tym dalej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.