Skocz do zawartości

WyattEarp

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia WyattEarp

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Dzień dobry. Proszę mi wybaczyć mój tok tłumaczenia, ale zabardzo się na tym nie znam, problem występuje w domu mojej mamy, ja tam nie mieszkam, ale ja odwiedzam. Problem jest z ogrzewaniem centralnym. Chodzi o to, że jak się pali do temperatury 50-60 stopni C na piecu to jest w miarę OK. Ale gdy temperatura na piecu przekroczy temperaturę 60-65 stopni C to natychmiast grzejniki stają się zimne a temperatura na piecu gwałtownie wzrasta do temperatury wrzenia 90-100 stopni C. Mama musi co godzinę chodzić do pieca i dorzucać 1 łopatkę węgla żeby utrzymać temperaturę na piecu 50-60 C, bo jak wrzuci dwie łopatki węgla to temperatura na pieciu wzrasta co powoduje wyżej wymienione objawy z ogrzewaniem centralnym. A jak nie wrzuci tej 1 łopatki węgla co 1 godzinę to temperatura po jakies 1-1,5 godziny spada do 40 stopni na piecu, a wtedy grzejniki są letnie i w domu jest zimno. Proszę więc o jakieś wskazówki co może być przyczyną tak wadliwego ogrzewania w domu? Oraz co robić w przypadku gdy na pieciu gotuje się woda? I czy to jest normalne że trzeba co 1 godzinę dokładać jedną łopatkę węgla? Piec na węgiel o mocy 14KW. Pompa jest na wyjściu ciepłej wody z pieca. Dom o powierzchni jakies 120m2. Do systemu jest podłączonych 7 grzejników + jedno ogrzewanie podłogowe + boiler na ciepłą wodę. System z pojemnikiem wyrównawczym otwartym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.