Skocz do zawartości

raniuszek

Nowy Forumowicz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia raniuszek

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Nie wiem jaka jest jakość wykonania.Paliłam 5 lat i się nie rozciekł... Kocioł KDO-22, paliłam orzechem z kopalni Piast. Rozstałam sie z nim tej jesieni bez żalu... Można powiedzieć.."dał mi popalić".. Przede wszystkim stałopalnośc 6-7 godiz to stanowczo za mało. Niby ma ruchomy ruszt ale to 'pic na wodę'.. Nic przez niego nie spadało do polpielnika, wkońcu sie zapiekł i trzeba było pogrzebaczem grzebać w żarze... Wegiel żarł jak szalony...Spalałam 6-7 ton na ogrzanie 18om. dość ciepłego domu... Stosowałam miarkownik ciągu, ale to żadna nowość... No i kłęby dymu walące z komina..Z ekologia ten kocioł nie miał nic wspólnego.. Poprzednim moim kotłem był czeski Dakon-Dor 24. Rozciekł sie wprawdzie po 3 latach uzytkowania/ nie znane wtedy były zawory czterodr./ ale to był mercedes w porównaniu do żywca. Kapitalny system ruchomego rusztu..Przerusztowałam, popiól spadał i mozna było bez rozpalania, na żar dokładać nastepna porcje węgla i zapomnieć o kotle. No i spalał o 1-2 tony mniej...
  2. W Tychach,gdzie leciał czy leci program ogranicz. niskiej emisji ludzie sami majstrowali sobie takowe urządzenia. Wiem to od instalatorów. Tam,górnicy mieli zapasy węgla po kilka ton więc po przejściu na eko groszek czy miał, mieli wybór: młotek lub kruszarka...? Sama też mam ten problem. Węgla orzecha zapas spory a nowy piec to tłokowiec....
  3. Witaj! Na początku pytałeś o Dakon-Dor 24. Użytkowałam taki piec 3 lata. Niestety,po tym okresie rozciekł się. Dystrybutor tych pieców w PL, /firma Intercon z Bielska-Białej / oświadczył że winę za krótką żywotność pieca ponoszę ja sama,bo pewnie dusiłam go na niskich temp.,bez zaworu trójdrożnego albo miałam zasiarczony węgiel. W momencie zakupu pieca w Intercomie,o zaworze nie było mowy.A co do węgla,to co?Sama go sobie mam w domu odsiarczyć :) Ale z pieca byłam zadowolona mimo uciążliwości czyszczenia go.Faktycznie,gdy chodził na niskich temp. szybko zarastał.Ponadto moment odpopielania przy pomocy ruchom. rusztu wzbija poiół który osadza sie na ściankach wymiennika. Gdyby nie pottrzeba czyszczenia go, to mógłby chodzić bez wygaszania./dzięki ruchomemu rusztowi/ 12 godz. trzymał bez problemów, no chyba że się węgiel "zawiesił'. A co do ekologii,to aż sama się dziwiłam.Wogóle nie było widać po kominie że palę węglem.Czyściutko,bez smrodu. Po tej katastrofie z Dakonem,zmuszona byłam z dnia na dzień kupić nowy piec i kupiłam Zywiec.Ale to nie piec a prawdziwy dramat.To tak jakbym z merca przesiadła się do malucha.Nie ma sensu o nim pisać. Jestem więc na etapie poszukiwań nowego pieca. Myślałam nawet o powrocie do piecaDakon-żeliwnego na ecogroszek,ale jak pomyślę sobie o ponownym kontakcie z Interconem to mi się odechciewa. W trakcie użutkowania DOR-24,były małe awarie.A to ruszt pękł, drzwiczki się nie domykały,jakiś też był problem z klapą żeliwną z góry. Pewne awarie były objete gwarancją,ale o wszystko trzeba się było z Interconem wykłócać i straszyć sądem.Tak aroganckiej firmy dawno nie spotkałam. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.