Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Patent Na Sprawne I Szybkie Rozpalanie Kotła Z Palnikiem Retortowym


Robercikus

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy już taki temat był tu wałkowany, zapytam więc :-)

 

Powiedzcie mi proszę, czy ma ktoś sprawdzony sposób na rozpalanie.

Załóżmy, że w okresie przejściowym, albo nawet letnim - tylko CWU - nie chcę ze zwykłej oszczędności, by kocioł pracował cały czas. Chcę go załączać/rozpalać okresowo i po paru maksymalnie godzinach wygaszać.

 

Jak przeprowadzać to rozpalanie, żeby nie ubrudzić się zbytnio i nie spędzać za każdym razem w kotłowni całej godziny nasiąkając przy tym zapachem wydostającego się dymu?

 

Może ma ktoś jakiś swój sprawdzony rytuał - prosty i skuteczny?

 

Ja kombinowałem na kilka sposobów, ale jak dla mnie obecnie najlepsza jest...

Szmata nasączona ropą :-).

 

Robię zawiniątko w którę wsypuję z pół szufelki węgla, zawiązuję to na supeł i ten supeł umaczam w ropie.

Układam ten węgiel na retorcie, gdzie zostawiam niewielkie zagłębienie - żeby moje zawiniątko miało gdzie się ulokować i nie spadało - potem podkładam ogień i zaczyna się palić ropa w szmacie. Zamykam wtedy drzwiczki i uruchamiam w trybie ręcznym nadmuch. Czekam z 10-15 minut aż węgiel się zajmie i uruchamiam zwykły tryb pracy - z reguły już za pierwszym razem załapuje i kocioł zaczyna się normalnie rozgrzewać.

 

Może ktoś ma jakiś prostszy i bardziej niezawodny sposób...? :-)

Chętnie się zapoznam, bo okres przejściowy już się zaczął i będzie trwał zapewne do późnej jesieni, czyli mam przed sobą pewnie ze 150 rozpalań.

 

pozdr

Robert G

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wypróbowałem inny sposób:

 

Zakupiłem onegdaj palnika gazowy na naboje 190g, który jest bardzo użyteczny przy rozpalaniu węgla. Najlepiej jak są w wygaszonej retorcie koskiki, wtedy to idzie szybko.

Jednak na początku tego sezonu zauważyłem pewną prawidłowość: paliłem przez noc na kaloryfery i cwu, aby rano mieć ciepło i ciepłą wodę. Wygaszałem rano i po przyjściu z pracy włączałem piec w tryb pracy ręcznej, włączałem podajnik oraz dmuchawę. I po tych kilkunastu godzinach (od 6 do 17-stej), kiedy piec nie pracował, było jeszcze na tyle żaru w retorcie, że piec rozpalał się sam. Nie musiałem używać palnika gazowego.

Spróbuj tej metody

 

Pozdrawiam

Bogdan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwijam w rulon tekturę falistą tylko nie taką twardą z pudełek tylko taką w arkuszach, podpalam i rzucam do pieca i na to łopatkę groszku.

Włączam wentylator i węgiel zapala się w 10 minut

Piszę o tłokowcu a tam jest dużo miejsca

Edytowane przez damianf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wypróbowałem inny sposób:

[..]

Spróbuj tej metody

 

To w dużej mierze zależy od węgla.

Paliłem dość dobrym, który żar trzymał nawet 10 godzin, ale teraz mam taki, co wygasa już po dwóch-trzech godzinach.

 

Potem już tylko rozpałka pozostaje.

 

pozdr

Robert G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem różne próby w palniku rynnowym.

Efekt miałbyć taki, że owies lub pellet miał się rozpalić za pomocą 1 kawałeczka podpałki do grilla.

Położyć na opał 1 kawałek i np.: podawanie paliwa i powietrza zmniejszyć o połowę na 5-10 cykli a potem stopniowo w paru krokach zwiększyć do normalnych ustawień. I różne tego kombinacje.

Okazało się, że odpowiednia ilość powietrza ma większe znaczenie.

 

Doszedłem w końcu do ostatecznego sposobu:

 

2 (a nie 1) kawałeczki podpałki i IGNITION.

 

(bez żadnych zmian ustawień i czekania co się stanie).

 

Do czegoś takiego bym zmierzał w Twoim przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do palnika porwana tektura, na nią suchy pellet (z kilka garści) i wszystko polane podpałką do grilla. Ogień, nadmuch, w trakcie spalania pelletu wrzucam co chwila po kilka groszków aż widzę, że pali się porządnie i nie kopci. Wtedy wrzucam automat. Można też połupać suche drewno na małe listewki i dać zamiast pelletu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Odpalanie retorty wypada raz na parę miesięcy to nie jest to wielki problem - a po prostu czysta przyjemność. Wrzucam do retorty kawałek papieru czy tektury, zależy co akurat mam pod ręką, następnie parę drobnych drewienek albo kory. Podpalam, dorzucam ręcznie trochę ekogroszku i jak się zapali włączam automat.

To i tyle - a jak retorta była czyszczona to jeszcze w trybie ręcznym włączam podajnik aby podniósł kopczyk wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię dołek w retorcie ,podpałka do grila ( takie białe kostki) zapalam na to węgiel drzewny i jak się rozżarzy na to eko groszek.Nadmuch w trybie ręcznym po 5 min nowa dawka eko i po 10 min. naciskam start .Trwa to około 15 minut. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

A ja rozpalam podobnie jak kolega kilka postów wyżej. Czyli palnik do lutowania rurek podłączony do butli, podgrzewam węgiel aż się żar pojawi (grzeję w jedno miejsce około 5 min), po prostu palnik opieram o lekko uchylone drzwiczki. Następnie włączam sterownik na automat i zapominam o rozpalaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.