Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problem Z Kotłem Retortowym


noko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich uzytkowników kotłów z palnikiem retortowym. Proszę o info czy u kogoś miał miejsce problem ze złą pracą kotła, który był rzekomo związany z drobną nieszczelnością komina. Firma która sprzedała mi kocioł twierdzi że to jest problem ciągle gasnącego kotła. Mam nowy dom z nowym kominem Schidla. Moim zdaniem jest z nim wszystko w porządku, tym bardziej że przez ponad dwa lata wszystko działało dobrze. Komin i czopuch są czyste. Cug też jest bardzo dobry. Wegiel również dobry. Problem polega na tym że po rozpaleniu wszystko jest ok przez ok. 20 min a potem zaczyna wygasać az do całkowitego zgaśnięcia. Żadna konfiguracja na sterowniku nie jest w stanie zniwelować tego zjawiska. Dodam jeszcze że kocioł pracował poprawnie przez ok 2 lata.

czy ktoś miał może podobny problem?

Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na pomocną dłoń, bo za oknem zima !

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może byś opisał jak to wygaszanie wygląda.

żar się zapada w retortę, czy spada do popielnika a w środku czarny węgiel.

Czy dmuchawa pracuje normalnie, czy podajnik podaje paliwo.

czy retorta jest czyszczona, czy dysze powietrza są drożne.

Wiele jest tych pytań, trudno wszystko zgadnąć i podać rozwiązanie na tacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Dzięki za zainteresowanie. Palę w tym kotle od ponad 2 lat i już się wiele nauczyłem. Wszystkie aspekty które poruszyłeś już sprawdziłem. Wydaje się że wszystko jest ok. Dodatkowo wyczyściełm czopuch (komin był czysty), sprawdziłem na innym węglu itp. Zjawisko zawsze takie samo. Zaczyna się palić, rozpala się cała retorta, jeśli podaje "z ręki" na retortę węgiel - pali się łądnie, natomiast jeśli zaczyna pracować sam (nadmuch i podajnik pracują dobrze), po ok. 15 min. zaczyna przygasać, pojawiają się małe języczki ognia, potem już tylko żar i finał zawsze taki sam, niezapalony węgiel wypycha żar. Może jakąś wskazówką jest to że retorta zaraz za komorą spalania jest zupełnie zimna, a chyba powinna być ciepła. Producent kotła, zrzucał wszystko na węgiel, ale wykazałem mu że to nie ma związku, potem zaczął mamrotać, że mam komin nieszczelny, to zrobiłem test z saletrą - komin był szczelny. Teraz żądam od nich w ramach gwarancji wymiany retorty, ale obawiam się że może za dwa lata lub wcześniej znów coś się pochrzani. Może jest jakaś wada w konstrukcji kotła? Czy ktoś miał podobne problemy?

Pozdrawiam,

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj jakie masz ustawienia i dokładnie jakim ekogroszkiem palisz.?

 

1. Może masz po prostu nieszczelną retortę i powietrze ucieka bokiem,

2. Retorta może też być po prostu zapchana - zanieczyszczona

 

Jeżeli faktycznie tak jest jak napisałem to retortę należy rozebrać, przeczyścić i z powrotem złożyć osadzając górny talerz na silikonie (jeżeli to retorta zwykła)

 

3. Sprawdziłbym jeszcze dmuchawę czy przypadkiem nie jest gdzieś przytkana i czy faktycznie jest sprawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się palić, rozpala się cała retorta, jeśli podaje "z ręki" na retortę węgiel - pali się łądnie, natomiast jeśli zaczyna pracować sam (nadmuch i podajnik pracują dobrze), po ok. 15 min. zaczyna przygasać, pojawiają się małe języczki ognia, potem już tylko żar i finał zawsze taki sam, niezapalony węgiel wypycha żar.

Witam,

 

Konrad, mógłbyś wytłumaczyć co to znaczy, że jak podajesz "z ręki" to pali się ładnie.

Czy to znaczy, że jak z ręki będziesz podawał przez godzinę to nie zgaśnie? [po jakim czasie normalnie samo gaśnie].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak faktycznie komora pod retortą i dysze w koronie są drożne, to wytłumaczenie jest jedno

nie odpowiednie paliwo! już nawet nie typ 32.2 tylko dużo bardziej spiekające się i koksujące.

rada by nie zamarznąć, dokupić trochę 31.1 i mieszać ze sobą oba rodzaje i bardzo delikatnie z nadmuchem, deflektor też można opuścić jak najniżej się da np 10-15cm nad retortą by utrzymać temperaturę i móc spalać ten koks

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pali się łądnie, natomiast jeśli zaczyna pracować sam (nadmuch i podajnik pracują dobrze), po ok. 15 min. zaczyna przygasać, pojawiają się małe języczki ognia (..)

Najwyrażniej jest brak powietrza co może mieć różne przyczyny

- retorta (kanały powietrza zapchane)

- wentylator (coś z nim nie tak)

- węgiel (koksujący - skleja się i skorupa nie przepuszcza powietrza)

- komin (nieszczelny albo zapchany na jakimś odcinku)

Albo wszystkie te rzeczy na raz, w różnym stopniu.

 

Jeśli to kwestia węgla, to aby załagodzić problem należy ustawić podawania powietrza na max oraz jak najkrótsze okresy podawania węgla - tak aby cały czas na retorcie był w ruchu (czyli np. 5/20, a nie 10/40 itp). Jeśli kocioł jest długo w czasie podtrzymania, od czasu do czasu trzeba - niestety -zejść do kotłowni i rozbić skorupę pogrzebaczem.

Edytowane przez m77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj jakie masz ustawienia i dokładnie jakim ekogroszkiem palisz.?

 

1. Może masz po prostu nieszczelną retortę i powietrze ucieka bokiem,

2. Retorta może też być po prostu zapchana - zanieczyszczona

 

Jeżeli faktycznie tak jest jak napisałem to retortę należy rozebrać, przeczyścić i z powrotem złożyć osadzając górny talerz na silikonie (jeżeli to retorta zwykła)

 

3. Sprawdziłbym jeszcze dmuchawę czy przypadkiem nie jest gdzieś przytkana i czy faktycznie jest sprawna.

 

Witam,

ćwiczyłem juz różne ustawienia, ale najczęściej jest 7/30 - tak mi chodziło wczesniej bez zarzutów. Mam od początku tego sezonu nowy sterownik z procesorem firmy Elster (Ekspert). Ten sterownik sam dobiera czas przerwy więc może być nawet 7/200 a wentylator równiż ma zmienne obroty może zejść z obrotammi do 10 %.

Retorę i wentylator sprawdziłem. Są szczelne i drożne. Wegiel który spalm rzeczywiście torchę się spieka ale palę nim od grudnia i nie było tego problemu.

pozdrawim,

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyrażniej jest brak powietrza co może mieć różne przyczyny

- retorta (kanały powietrza zapchane)

- wentylator (coś z nim nie tak)

- węgiel (koksujący - skleja się i skorupa nie przepuszcza powietrza)

- komin (nieszczelny albo zapchany na jakimś odcinku)

Albo wszystkie te rzeczy na raz, w różnym stopniu.

 

Jeśli to kwestia węgla, to aby załagodzić problem należy ustawić podawania powietrza na max oraz jak najkrótsze okresy podawania węgla - tak aby cały czas na retorcie był w ruchu (czyli np. 5/20, a nie 10/40 itp). Jeśli kocioł jest długo w czasie podtrzymania, od czasu do czasu trzeba - niestety -zejść do kotłowni i rozbić skorupę pogrzebaczem.

 

 

NIe wiem czy to problem z brakiem powietrza. Mogę ustawić "z reki" nadmuch na maxa i zjawisko jest to samo. Wrazenie jest takie jakby węgiel nie chciał się palić w retorcie, bo jesli sypnę nim po wierzchu pali się świetnie.

Skorupa się nie robi, natomist żar ma konsystencję lekko płynną.

Wszystkie wymienione przez Ciebie rzeczy sprawdziłem (ewentualnie węgiel może jeszcze nie do końca ale palę nim od grudnia i dotychczas nie było problemu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Konrad, mógłbyś wytłumaczyć co to znaczy, że jak podajesz "z ręki" to pali się ładnie.

Czy to znaczy, że jak z ręki będziesz podawał przez godzinę to nie zgaśnie? [po jakim czasie normalnie samo gaśnie].

 

Witam,

"z ręki" toznaczy że jesli wrzucę wegiel na wierzch żaru na retorcie, wtedy pali się świetnie. Rzeczywiście to jest metoda żeby dorzucać co chwilę nową porcję :). Jesli przestanę to robić, wegiel wychodzący z retorty rzestaje się palić.

pozdrawiam,

PS: Wczoraj był serwisant od kotła, po 10 godzinach zabawy rozłorzył rece. Mam obawy ze problem jest w wadzie konstrukcyjnej retorty lub kotła. Coś się stało po dwóch latach eksploatacji, cos moze się odkształciło, nie wiem.

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe wiem czy to problem z brakiem powietrza. Mogę ustawić "z reki" nadmuch na maxa i zjawisko jest to samo. Wrazenie jest takie jakby węgiel nie chciał się palić w retorcie, bo jesli sypnę nim po wierzchu pali się świetnie.

Substancje dzielą się na palne i niepalne. Substancje palne nie palą się jedynie wtedy, gdy brakuje odpowiedniej ilości tlenu, bądź nie osiągnięta została temperatura zapłonu. Twój węgiel najwyraźniej się pali. Skąd bierze powietrze przy dorzucaniu "z ręki"? Nic nie wiemy na ten temat. Może z otwartych drzwiczek przy podglądaniu? Może ma lewe powietrze od góry. Twój opis jest mało precyzyjny. Ale jeśli węgiel nie koksuje, nie skleja się w kalafiory, nie tworzy skorupy, to przyczyną problemu musi być wadliwy system napowietrzania. Być może powiązany ze sterownikiem, który ustawia za małą moc palnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech wstawi zdjęcia palnika, kopczyka podczas pracy, popiołu i będzie widać czy sie koksuje czy nie. Samo to, że według niego żar ma konsystencję "lekko płynną" świadczy o przekroczonej temp topnienia popiołu.

 

Do noko:

nie szukaj przyczyny problemu w kotle bo on nie ejst do spalania takiego paliwa przystosowany.

Kup odpowiednie, a to co masz możesz w pewnych proporcjach do niego dosypywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

specjalnie się zarejestrowałem bo wydaje mi się iż mam podobny problem jak kolega.

 

Mianowice kocioł HEF EKO PLUS 25kw na eko groszek użytkuję jakieś 4-5 lat i nigdy nie miałem problemu z niczym, z ustawieniami itd itp... wszystko było OK.

 

 

 

Od pewnego czasu, miałem wrażenie że palnik słabo dmucha, szczególnie gdy otwierałem bardziej dmuchawę węgiel się nie dopalał, więc kupiłem nową dmuchawę, wchodzi trochę szybciej na obroty ale problem pozostał.

Wygląda to tak, że kiedyś nie ważne jak była ustawiona przesłona wentylatora, zawsze paliło super, więcej powietrza - większe podawanie i było super. Ogień walił jak szalony, palenisko mocno rozpalone aż świeci ba biało/pomarańczowo - jednym słowem SUPER !.

 

Aktualnie nie jestem w stanie takiego efektu uzyskać na pracy auto. Jeśli mam tryb MANUAL i ręcznie przemieszam żar z niespalonym węglem na palenisku to za chwilę się to wszystko rozpala i jest ta "MOC" palnik wali ogniem i aż huczy, za chwilę to się dopala i jest znów ledwo ledwo.

Teraz tak- jako że pierwszy raz tego pieca nie obsługuję kombinowałem ze wszystkim.

Teraz sytuacja wygląda tak, że jeśli otworze mocno przesłonę i daje dużo powietrza, to palnik idzie super, ogień aż huczy, ale za chwilę 10-15 minut, na środku palnika pojawia się niespalony węgiel, za chwilę kupka niespalonego węgla na środku powiększa się... powiększa, aż wypycha żar na boki... w końcu palnik gaśnie bo niespalony nowy węgiel wypchał żar. Nie pomaga zmiana podawania !! to właśnie jestem zszokowany, jak zmniejszę podawanie to sytuacja wygląda tak samo.

 

Jedynym wyjściem jest ustawienie przesłony dmuchawy tak, aby podawała mało powietrza, wtedy węgiel wypala się dobrze, ale piec słabo grzeje ( małe podawanie i spalanie węgla ) no i nie dogrzewa domu.

Jest pewien moment, który jeśli przekroczę, wystarczy o 0.5cm otworzyć przesłonę i sytuacja niespalonego węgla wraca.

 

Opiszę to może jeszcze w ten sposób: palnik idzie dobrze, pali super, całą powierzchnią, ale przesłona dmuchawy jest przysłonięta i moc grzania słaba, potrzebuję więcej. Zwiększam więc otwarcie przesłony a tym samym nadmuch - tutaj pomimo iż w ogóle nie reguluję czasów podawania, stopniowo widać że pod żarem jest czarny węgiel, za chwilę czarny węgiel przebija się na środku, później jest go na środku coraz więcej, spycha żar na boki coraz bardziej, aż w końcu na planiku jest tylko czarny węgiel. Dodam że obserwuję palnik i nic nie wskazuje że taka sytuacja wystąpi. Węgla nie brakuje, nie ma go za dużo ani za mało, aż tu nagle takie coś.

Oczywiście nie pomagają żadne regulacje czasu podawania, po prostu wygląda to tak jak by węgiel pod spodem nie odpalał się, jak by paliło się tylko to co jest zapalone, jeśli nadmuch jest za duży.

 

Dodam że sytuacja nie dotyczy 1 rodzaju węgla, dziś był nawet zasypany brunatny... to samo.

 

Kiedyś palnik palił tak, że nie było szansy zobaczyć czarnego węgla, po prostu wszędzie mocny żar, na bokach, pod spodem, jeden wielki żar, a teraz jest trochę żaru na wierzchu a pod spodem czarne, jeśli dmuchawa ma lekko otwartą przesłonę to jakoś się to zapala i pali, ale jeśli tylko zwiększę moc nadmuchu to po 10 minutach zaczyna na środku wychodzić czarny węgiel.

 

Jeszcze może dopiszę kilka spostrzeżeń.

Jeśli otworzę powietrzne np na 50 % ( przesłonę ) to palnik jak by przygasał ( zamiast tak jak kiedyś powodować bardziej agresywne spalanie ), ale jeśli w tym momencie przemieszam ręcznie jakimś pogrzebaczem węgiel w palniku ( przemieszam tej żar z tym węglem z pod spodu niezapalonym ) to za chwilę mam olbrzymie płomienie, aż temperatura pieca zaczyna rosnąc zauważalnie, po prostu idzie super. Jednak po chwili znów to się wszystko zaczyna tlić słabo i słabo grzać, w tym momencie zmniejszanie podawania skutkuje wygaszeniem, a zwiększanie pojawieniem się na środku czarnego niezapalonego węgla aż w końcu też zgaśnie bo wypcha żar.

Dodam że na "przemieszanym" palniku, widać że powietrza jest podawana bardzo duża ilość, palenisko się nie tli, tylko wygląda jak palnik acetylenowy, jednak tylko przez chwilę dopóki to się nie dopali.

 

Będę wdzięczny za porady jeśli ktoś spotkał się z tak dziwaczną sytuacją.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez osd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie nie jestem w stanie takiego efektu uzyskać na pracy auto. Jeśli mam tryb MANUAL i ręcznie przemieszam żar z niespalonym węglem na palenisku to za chwilę się to wszystko rozpala i jest ta "MOC" palnik wali ogniem i aż huczy, za chwilę to się dopala i jest znów ledwo ledwo.

Teraz tak- jako że pierwszy raz tego pieca nie obsługuję kombinowałem ze wszystkim.

Teraz sytuacja wygląda tak, że jeśli otworze mocno przesłonę i daje dużo powietrza, to palnik idzie super, ogień aż huczy, ale za chwilę 10-15 minut, na środku palnika pojawia się niespalony węgiel, za chwilę kupka niespalonego węgla na środku powiększa się... powiększa, aż wypycha żar na boki... w końcu palnik gaśnie bo niespalony nowy węgiel wypchał żar. Nie pomaga zmiana podawania !! to właśnie jestem zszokowany, jak zmniejszę podawanie to sytuacja wygląda tak samo.

Witam,

 

Wygląda na to, że zmieniła sie konstrukcja palnika...

Brzmi dziwnie, ale wszystko na to wskazuje.

Skoro wszystkie "soft" zabiegi nie pomagaja, to trzeba palnik doprowadzić do pierwotnej konstrukcji.

Próbowałeś to robić?

Dla przykładu - zaspawanie niektórych dziur to zmiana konstrukcji, odgięcie jakiegoś elementu lub jego brak - także.

Całkowite zabrudzenie niektórych otworów to to samo co ich zaspawanie.

Czy przez 5 lat mogło do tego dojść? Myślę, że tak.

Ja bym go rozłozył na pierwotne części i przywrócił do stanu początkowego.

Do dmuchawy też bym starej wrócił.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze zauważyłem że z lewej strony, w miejscu gdzie wchodzi powietrze z dmuchawy, węgiel wypala się inaczej. mam wrażenie że szybciej, bo z lewej mam już popiół a z prawej żar, przez co później z lewej mam czarny węgiel ( wnioskuje że za szybko się wypala a potem wychodzi czarny ) mimo wszystko jakoś się spala.

Cały palnik był rozbierany, jest dość masywny i o zmiany konstrukcyjne dość ciężko, oczywiście był rozbierany i wyczyszczony, jak i cały piec.

Dmuchawa jest identyczna jak stara, ale w sumie wszystko działa tak samo na nowej.

Dodam że palnik był rozbierany w sensie - wykręcenia 2 śrub po bokach, i wyciągnięcia tego co dało się wyciągnąć, było widać w środku już kanał powietrzny, a od strony dmuchawy w nim jakiś jak by dodatkowy tunel z 3 nawierconymi dziurami ( mówię tu o tym co było widać po rozebraniu palnika ).

 

Nie wiem jak to możliwe, że kiedyś palnik po prostu buchał płomieniami, wyglądał jak palnik acetylenowy, a teraz żeby utrzymać żar muszę, mieć dmuchawę na 10 % i co za tym idzie malutkie podawanie. I w dalszym ciągu mam wrażenie że żar jest tylko na bokach kielicha, i na wierzchu, a pod spodem czarne dość blisko. Jednak pali się to tylko dlatego że pali się powoli, każde zwiększenie tempa ( co ciekawe zwiększenie wtłaczanego powietrza ) skutkuje pojawianiem się na środku postępującego, niespalonego węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak mam nowy piec defro od grudnia zdecydowałem się gdyż Brat miał taki oraz szwagier u szwagra Ok u brata syf na maksa tak jak opisujesz serwis wpadł uszczelnił retortę i tu cytuje "teraz nawet nie wiem że mam piec". U mnie nadal walczę z uszczelnieniem. Jak sam piszesz rozłożyłeś retortę i ją czyściłem a uszczelniłeś ją podczas składania ? Przypuszczam że nie jeśli są objawy o jakich piszesz to jedyną przyczyną jest nieszczelna retorta nie jakieś bzdury o kiepskim węglu nawet na kiepskim węglu piec utrzyma się kilka godzin o ile nie dni albo będzie go zużywał więcej ale będzie się palił a nie wygasał. U mnie ostatnie uszczelnienie pomogło na 2 miesiące. Teraz muszę powtórzyć zabieg. powiem szczerze nie uśmiecha mi się tego robić i będę wzywał serwis w końcu ma piec na gwarancji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel wykluczyłem, przez te lata paliłem nie jednym i nawet syf się spali tylko ciężko itd.

 

Retorta była rozbierana, ale nie widziałem żeby były jakieś uszczelnienia, może jak się ociepli to jeszcze raz rozbiorę wyczyszczę idealnie i może dam do piaskowania...

Tylko jak to uszczelnić ? temperatury są tam dość wysokie, rozumie że jak nakładam ten górny talerz przykręcany z boku śrubami to pod spód wypadało by coś dać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszczelnia się silikonem wysokotemperaturowym -- ja swoja zwykła retortę uszczelniałem tak : http://czp.pl/kociol/nastawy/retorta/czyszczenie/index.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy troszkę popukać i puści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silikon to podstawa - bo inaczej powietrze Ci po prostu bokiem ucieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już będę wiedział, przez tyle lat było OK ( wcześniej w ogóle retorta nie była rozbierana przez 5 lat ) więc nigdy nawet nie myślałem o rozbieraniu retorty a tym bardziej o silikonie, bo spalało wszystko pięknie i równo, często zostawał tylko szary pyłek.

 

Dzięki za rady.

  • Nie zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.