Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Sonda Lambda W Kotle Zasypowym - Czy Warto?


Barley

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Zastanawiam się nad podpięciem sondy lambda do kotła, w celu sprawdzania poprawności dozowania powietrza wtórnego i ewentualnego sterowania.

 

Wydaje mi się że użycie jej do sterowania dopływem powietrza wtórnego byłoby sensowniejsze niż sterowanie miarkownikiem.

 

Miarkownik nadal otwierałby i zamykał szyber powietrza pierwotnego w zależności od temperatury na kociołku, jednak powietrze wtórne byłoby precyzyjniej dawkowane w oparciu o analizę spalin niż temperaturę kotła.

Wprawdzie sama sonda lambda nie odpowie na pytanie czy dopalamy CO i H , ale po udziale tlenu w spalinach można będzie wnioskować czy mieliśmy je w czym spalić i czy nie przedmuchujemy niepotrzebnie pieca.

 

Mam już pewną koncepcję jak można by to zrobić i postaram się ją zapodać na forum jeśli ktoś będzie zainteresowany, jednak na chwilę obecną chciałbym zapytać co inni sądzą na ten temat?

 

Czy też może to rozwiązanie jest powszechnie stosowane i tylko ja ciemny w tej zacofanej kotłowni siedzę? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Sonda Lambda to jest dobre i przyszlosciowe rozwiazanie. Myslalem o tym juz w ubieglym roku, mialem koncepcje jak to zastosowac - sonda w czopuchu, sterowanie

sprzezone 2 przyslonami bocznymi w Dakonie - ale czy to warto? Mi sie nie chce, bo efekt mizerny, szacuje ze zaoszczedze KILKA %sprawnosci kotla srednio ,gdy tymczasem CZYSZCZAC PIEC DOKLADNIE CO KILKA DNI poprawie sprawnosc kotla o 20-30 % ! Bo te deklarowanie 80 - 85 % sprawnosci kotla to FIKCJA.

To jest liczone teoretycznie /czy sprawdzanie praktycznie w laboratorium ?/ przy idealnym kotle /nowy czysty do czarnej blachy/przy optymalnym paleniu i optymalnej mocy.

W tym widze pole do popisu - automatyzacja czyszczenia kotla. W kotlach z plomieniowkami jest to do zrobienia, ale w tych z wymiennikami plytowymi /90 % kotlow/ to

ciezka sprawa. Dla mnie bitwa o kilka % to szkoda zachodu.

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w swoim kotle paląc ciągle bez potrzymania, wyczyszczony z zawirowywaczami w płomieniówkach max jakie się udało wyciągnąć to 70%

przy pracy dwustanowej 50/50 przerwa podawanie sprawność ok 57%

nie chce zgadywać jaka może być w kotle zasypowym, ale myślę że jest o co walczyć,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Właściwie to nie wiadomo, co człowieka pchnie w podjęcie prób z góry skazanych na porażkę , mnie chyba ta przydługa zima, a może liczyłem na cud, chociaż nawet z nielicznych dostępnych opisów, wynikało, że nie można spodziewać się żadnych wyników możliwych do praktycznego wykorzystania, kupiłem sobie sondę lambda.

Na tą chwilę, najlepszym wyjściem byłoby szybko zapomnieć, że się ma, za stówkę z haczykiem, „cóś” zupełnie zbędnego, ale może do następnego sezonu pojawi się jakiś niezwykły pomysł, na pewno trzeba by się lepiej przygotować do zbierania wyników.

Sonda uniwersalna z grzałką - „bosal”, zamontowana w drzwiczkach kanałów dymowych wymiennika, bo tam temperatura jest ok. 100C wyższa niż w czopuchu, i jest łatwy dostęp do czyszczenia sondy z osadzającej się sadzy. W moim „śmieciuchu” typu Ogniwo, łatwiej było mi sprawdzać spalając węgiel z Piekar niż Wesołej, ten pierwszy przez całą dobę nie zamknie szczelin sondy, drugi spalany nawet w malutkich ilościach szybko okrywa ją „puchem” z sadzy.

Same wyniki z wykonywanych przez kilkanaście godzin pomiarów, bardzo trudno zinterpretować, są dziwne. Wskazania, to pojedyncze do kilkunastu mV, przechodzenie przez 0 i zmiana potencjału, gwałtowne reakcje na znaczne rozszczelnienie kotła, a przy wyłączonej grzałce i przekroczeniu 200C sonda zaczyna coś „produkować” i to w dziesiątkach mV, ale w przeciwnym potencjale. Może do tych celów faktycznie tylko sonda szerokopasmowa.

Tyle, że takim „badziewiakom” raczej już nic nie pomoże, więc myślę, iż to strata czasu i kasy.

Pozdrawiam

Edytowane przez Duck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację, ale skoro już ją straciłeś, to podaj kilka komkretnych wyników pomiarów.

np podczas rozpalania / odgazowywania, po odgazowaniu, podczas dopalania resztek, przy paleniu dołem, górą, bokiem.

Zawsze używaj grzałki, najpierw sprawdź tzw offset, czyli wskazania w czystym powietrzu. Dla mojej sondy boscha przy offsecie -5mV optymalny zakres spalania czyli lambda 1,6-2, to 15-25 mV, poniżej 15 nadmiar tlenu, powyżej 25 niedobór. Sadzą się nie przejmuj, sonda i tak swoje zobaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Trochę zamotałeś temat.

1. Jak sonda ma grzałkę, to grzałkę należy załączyć i poczekać aż się ustabilizuje (do 30s)

2. Szybkie zmiany wskazań... się zdarzają, bo ilość tlenu w spalinach może się szybko zmieniać

Przykład przeze mnie "tymi oczami" zarejstrowany:

Sonda na zewnątrz - (minus) -5mV

Antracyt 7-20 mV zmienia się co sekundę

Zrębka 15-200mV skacze jak jej pasuje (ale zawsze liniowo), bo tak sie zmienia tlen

Otwarcie drzwiczek - wskazanie spada do ok.0mV, tak się zmienia tlen i to jest normalne...

 

Czyli zakres wskazań ogromny, zależny od paliwa, wskazania po różnej stronie zera itd, jak u kolegi.

Ale to się da interpretować i w każdej chwili wiem co i jak, bo sonda wskazuje dobrze.

Czyszczę ją 1 na sezon (!) bo nie widzę wpływu nagaru na jej wskazania.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko

dopisze co jeszcze kolega może sprawdzić

podstawową rzecz w górniaku, czyli optymalną grubość warstwy paliwa na ruszcie

z podziałem na różne granulację tegoż, od miału po grubą kostke, a jak by jeszcze kupił worek koksu, to by z pewnością "uszczęśliwił" nielicznych posiadaczy dinozaurów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważacie, że zamiast cyfrowego miernika lepszy byłby tu jakiś klasyczny wskazówkowy, nie taki szybki, jak cyfrak?

 

Z tego wszystkiego odkurzę chyba swoją trochę zapomnianą sondę i poobserwuję, korzystając z Waszych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe wywołaliśmy wilka z lasu :P

 

powinniśmy rozpropagować na forach hasło "więcej Hesa, mniej dymu!", bo coś ostatno mało się udzielasz, a szkoda.

 

Co do miernika, to na moje oko bez znaczenia, ona generuje napięcie stałe, ale z bardzo szybką reakcją na tlen. Nic tam samo z siebie nie pulsuje i nie potrzeba żadnych oscyloskopów. To w samochodzie na oscyloskopie można zobaczyć niedomaganie jednego cylinda, lub regulację ECU dawką paliwa w sprzężeniu zwrotnym poprzez sondę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - miliamperomierz analogowy z dużą tarczą np szkolny , laboratoryjny można za grosze czasem kupić.

W tym przypadku bezwładność ustroju miernika jest zaletą - pomiar nie skacze jak pchłą tylko majestatycznie przesuwa się po skali :) ,

Sonda z grzałką musi być grzana non stop - spaliny mają za niską temp aby zapewnić prawidłową pracę sondy bez podgrzewania.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Zdążyłem już ją zdjąć, ale co nieco sfotografowałem, więc może uda mi się przekazać te wyniki, co do których mogę powiedzieć, iż jeszcze pamiętam w jakich warunkach były zapisane, w następnym sezonie zrobię to bardziej systematycznie, zaangażuję dodatkowy sterownik i zapis na dysk, bo teraz to mi się zrobił solidny miszmasz.

Wsad zawsze był identyczny co do: sortymentu, wagi ( ok.10kg), sposobu wsypania a różnił się tylko pochodzeniem, nw. dane to przy „Wesołej”. Start przy wyczyszczonym wymienniku.

Pomiar pierwszy po 3 min. grzania grzałki (ok.12V i 0,9A): 1.4mV przy wygaszonym kotle

szczelina na PG ok. 15mm (tyle co na zdjęciu)

16,54 - 15,4mV,

16.58 - 16,2mV,

17.23 – szczelina PG na ok. 5mm i załączony sterownik który zmieniając szczelinę PG pośrednio zmienia też PW.

17,24 –12,0mV, spaliny w czopuchu 152C (wygląd paleniska o tej godz. na zdj.)

17.30 –16,8mV, spaliny 121C,

17.47 - 14,2mV spaliny 109C

18.02 - 12,3mV spaliny 107C

18.35 - 5,5mV spaliny 188C,

a później coraz niżej, po minucie z 5.5mV zrobiło się 2,8mV. To co wyżej zostało uchwycone w danej chwili na zdjęciu, ale miernik zapiernicza w międzyczasie zdrowo.

Czy z tego coś można wywnioskować.

Pomiar analagowym V640 z zerem pośrodku niewiele w obserwacji pomaga.

Palę metodą kroczącą wg nazewnictwa kol. łysy1, ale mam zamiar w przyszłości spróbować też inaczej, tyle że trzeba do tego sporo czasu.

Na zdjęciach sonda nowa i po ok. 12 godzinach pracy i pomiar miernikiem "metex".

Pozdrawiam

post-1489-0-50494700-1365267455_thumb.jpgpost-1489-0-12464600-1365267576_thumb.jpgpost-1489-0-94802800-1365267667_thumb.jpgpost-1489-0-07455400-1365267731_thumb.jpgpost-1489-0-98648600-1365267862_thumb.jpg

Edytowane przez Duck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wywnioskować można to, że masz za duży nadmiar tlenu. Z tym offsetem ok lambda 2,1-2,2 i to w najlepszym momencie, później jeszt jeszcze gorzej. Powody mogą być różne: np nieszczelności dzwiczek, niska intensywaność spalania, zbyt cienka warstwa paliwa na ruszcie, za dużo PW, lub metoda jak to nazywasz krocząca. Może być tak, że w początkowych fazach palenia za dużo lewego powietrza przedostaje się przez nierozpalony węgiel przy drzwiach, a w końcowych fazach odwrotnie, za dużo przy tylnej ściance, bo warstwa paliwa jest za cienka w skutek wypalenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

.... zaangażuję dodatkowy sterownik i zapis na dysk, bo teraz to mi się zrobił solidny miszmasz....

 

kol. Duck bardzo przydatne (zapis automatyczny ja też chcę :) ) do analizy z drugiej strony trzeba na nie patrzeć "z daleka" paliwo stałe (bryły spalane nie zgazowywane) jest niejednorodne/nieprecyzyjnie dawkowane/nierównomiernie rozpalone i jeszcze parę pewnie innych nie... to wynika z mojej obserwacji, natomiast sonda jest bardzo przydatna w testowaniu wszelkich "układanek szamotowych" w moim DS

 

cały problem z kotłami na paliwo stałe to właśnie paliwo i jego próby modulacji spalania :blink:

 

pozdrawiam RedEd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety dla mnie, w moim procesie spalania wszystko co kol. Vlad24 napisał może mieć, w pewnym sensie, jednoczesny udział.

Gdybym potrafił w moim kotle spalić Wesołą (z innych postów wynika, że staje się już trochę kultowa) tak jak np. Piekary to w ogóle bym sobie żadnymi sondami głowy nie zawracał, ale mimo upierdliwości w obsłudze wolę Wesołą i mam problem. Piekar mogę nasypać do oporu, i mam nad tym kontrolę oraz brak sadzy, za to przywar też do licha, cienka „moc”, popiół, syf dookoła. Wesoła daje „ciepełko”, ale również sadze i potrzebę przesiewania. I z tą sadzą nie mogę sobie poradzić. Na zdjęciu zabrudzonej sondy ten nalot jest jeszcze jako taki, zasyp był uszczelniony drobnym koksem, wtedy sadzy jest znacząco mniej, gdyby nie to, sonda miałaby kożuch na kilka mm.

Zatem najpierw uszczelnić kocioł, potem zmienić sposób palenia, mój punkt wyjścia, czyli zapal, dosyp i zapomnij, dosyp, dosyp…… = wygoda, zapada się w niebyt.

Jeszcze pytania z tych pierwszych obserwacji, czy normalną jest reakcja sondy polegająca na wzroście wartości np. z 12mV do 23mV w wyniku otwarcia drzwiczek, w których jest osadzona.

Przy wyłączonej grzałce sonda do temperatury ok. 200C (pomiar w miejscu osadzania) pokazuje 00,0mV po przekroczeniu tej wartości pojawia np. ok. -0,334mV, ze wzrostem temperatury poziom rośnie, reaguje również na ruchy w PG, PW, po załączeniu grzałki wartość rośnie ze spadkiem prądu w grzałce i po ustabilizowaniu się na poziomie 0,9A po przejściu przez 0 przyjmuje odpowiedni poziom z obszaru 0-12mV.

Reded, w sterowniku mam wejścia 0-10V i pod czujnik Pt, po wzmocnieniu napięcia z sondy i późniejszym programowym przetworzeniu poprzez program SCADA będę to zapisywał na wykresie, z temperaturą to już nie ma żadnego problemu. Byle wytrwać w postanowieniu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,,, po wzmocnieniu napięcia z sondy i późniejszym programowym przetworzeniu poprzez program SCADA będę to zapisywał na wykresie, z temperaturą to już nie ma żadnego problemu. Byle wytrwać w postanowieniu.

Pozdrawiam

 

Duck czy Ty znasz jakiś darmowy program do prezentacji wyników.

Był tutaj na forum kiedyś kolega, który pozazdrościł prezentacji wizualnej wyników z sterowników eCoal oraz Bruli i zrobił taką prezentacje u siebie na jakim oprogramowaniu, którego nazwy nie pamiętam.

Po porządkach adminów znaleźć także tego posta nie mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Andrzej_M_

To byłem ja, a program IGSS Free50, darmowy o tyle, iż jest pełna funkcjonalność ale ograniczona do prezentacji 65 obiektów( pomiarów), dla mnie, na potrzeby jednego kotła to dużo za wiele. Żeby ściągnąć musisz się zarejestrować. Nie jest to tak wypasiona sprawa jak dla bruli czy ecoal, ale dla amatora żeby nie stał z kartką i ołówkiem aż nadto, ale później jeszcze pozostaje interpretacja wyników i znowu czytaj forum albo branżowe książki, ech.

Pozdrawiam

 

PS

Oczywiście po słowie "przetworzeniu", powinien być przecinek, to sterownik przerobi napięcie na wartość do prezentacji przez SCADA. Mój komunikuje się ze SCADA po Modbus RTU, ale ona ma zaimplementowane z 75 różnych wariantów komunikacji.

Edytowane przez Duck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.