Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kocioł, Pomoc


tomasztomasz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam mały problem. Niedawno zmarł mi ojciec i jestem jedynym facetem w domu, m.in. spadł na mnie obowiązek palenia w piecu. Wszystko było okej do czasu gdy przeczytałem news, że na śląsku zginął facet z powodu wybuchu kotła. Teraz wiem, że palenie w kotle może być niebezpieczne. Jestem totalnym laikiem, jedyne co robie to czyszcze go co 2 tygodnie, dokładam flotu i wynosze popiół.

 

Prosiłbym o wskazówki co jeszcze robić.

 

Pomyślałem, że zrobie zdjęcia mojej instalacji i narysuje taki amatorski schemat żeby przedstawić Wam na czym działam. Ma to jakiś sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj.jesli dbasz o czystość kotła i komina to dobrze robisz.nie napisałes jaki to kocioł i instalacja.ten wybuch o którym piszesz,prawdopodobnie nastąpił w wyniku zamarznięcia rur do naczynia lub samego naczynia.dlatego zadbaj o swoje (solidna izolacja) jeśli masz go gdzieś na nieogrzewanym strychu.a jak pojedziesz np. na tydzień na narty to po powrocie przed rozpaleniem dolej wody aż sie przeleje rurą przelewową.bedzie to oznaczac że rury bezpieczeństwa jak samo naczynie i przelew są drożne a układ bezpieczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodem wybuchu mógł być też źle wykonany układ CO.Czasami ktoś nieświadomie wykonują instalację do kotła na paliwo stałe w układzie zamkniętym tzn. zamiast naczynia otwartego montowane jest naczynie przeponowe i jakiś tam zawór bezpieczeństwa.

Pół biedy jak wszystko jest jako tako wyliczone i dobrane.Gorzej jak jest odwrotnie.

Na moim przykładzie:"Fachowcy" zamontowali naczynie przeponowe o ciśnieniu wstępnym 3 atm. i zawór otwierający się przy 3,5 atm.Kocioł ma na tabliczce dopuszczalne ciśnienie 2 atm.Proszę sobie wyobrazić co mogłoby się stać gdyby doszło do zagotowania wody w CO.

Paliłem tą bombą nieświadomie 3 lata.Teraz mam układ otwarty i naczynie na strychu (dobrze zaizolowane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeszłej zimy zamarzła mi rura przelewowa, dowaliłem rano do pieca, zbieram sie do samochodu i kątem oka patrzę na manometr zamontowany na piecu a tam 0 atm. Co jest? dopuszczam wodę, ciśnienie rośnie ale sie nie przelewa, biegiem na strych, rura miedzianka pękła na szwie mimo zaizolowania (-27 st było w nocy) dobrze że nie pojechałem do pracy, wybuch gwarantowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeszłej zimy zamarzła mi rura przelewowa, dowaliłem rano do pieca, zbieram sie do samochodu i kątem oka patrzę na manometr zamontowany na piecu a tam 0 atm. Co jest? dopuszczam wodę, ciśnienie rośnie ale sie nie przelewa, biegiem na strych, rura miedzianka pękła na szwie mimo zaizolowania (-27 st było w nocy) dobrze że nie pojechałem do pracy, wybuch gwarantowany.

rura przelewowa ci zamarzła?przecież ona jest zawsze pusta a przynajmniej powinna być.co ty masz pod góre ten przelew?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.